-
11. Data: 2007-01-31 09:19:34
Temat: Re: Gwarancja, a niezgodność z umową
Od: m...@o...pl
On 30 Sty, 17:16, akala <a...@a...com> wrote:
> zamień się rolami z tym "natrętem" a zrozumiesz wtedy wszystko
> akala
Hmm... natręt?? nigdzie tak nie powiedziałem o tym Kliencie...
Proszę mi wierzyć, że były próby polubownego załatwienia sprawy.
oferowana była dodatkowa roczna gwarancja, notebook o porównywalnych
lub lepszych parametrach, natomiast klient nadal pozostaje przy
stanowisku zwrotu pieniędzy lub nowego notebooka w cenie zakupu
przedmiotu reklamowanego + koszta kredytu...
podkreślam, że nie twierdzę, że klient jest natrętem, tylko lekko
nadużywa przysługujących Mu praw, ale tak jak pisałem wcześniej, to
jest tylko moja opinia.
Pozdrawiam
MonteR
-
12. Data: 2007-01-31 21:17:03
Temat: Re: Gwarancja, a niezgodność z umową
Od: "Krzysztof" <o...@w...pl>
>Hmm... natręt?? nigdzie tak nie powiedziałem o tym Kliencie...
>Proszę mi wierzyć, że były próby polubownego załatwienia sprawy.
>oferowana była dodatkowa roczna gwarancja, notebook o porównywalnych
>lub lepszych parametrach, natomiast klient nadal pozostaje przy
>stanowisku zwrotu pieniędzy lub nowego notebooka w cenie zakupu
Jezeli firma zdecydowala sie wymienic to dajcie mu nowego TAKIEGO SAMEGO
notebook`a - w koncu zadal wymiany na nowy - mniej stracicie. ( Ten model na
pewno teraz jest sporo tanszy).
K.
-
13. Data: 2007-02-06 23:07:49
Temat: Re: Gwarancja, a niezgodność z umową
Od: Tomek <h...@n...lubi.spamu.pl>
m...@o...pl wrote:
> On 30 Sty, 17:16, akala <a...@a...com> wrote:
>> zamień się rolami z tym "natrętem" a zrozumiesz wtedy wszystko
>> akala
>
> Hmm... natręt?? nigdzie tak nie powiedziałem o tym Kliencie...
> Proszę mi wierzyć, że były próby polubownego załatwienia sprawy.
> oferowana była dodatkowa roczna gwarancja, notebook o porównywalnych
> lub lepszych parametrach, natomiast klient nadal pozostaje przy
> stanowisku zwrotu pieniędzy lub nowego notebooka w cenie zakupu
> przedmiotu reklamowanego + koszta kredytu...
>
> podkreślam, że nie twierdzę, że klient jest natrętem, tylko lekko
> nadużywa przysługujących Mu praw, ale tak jak pisałem wcześniej, to
> jest tylko moja opinia.
Zapewniam Cię, że radca prawny wcale nie poszedł na łatwiznę, tylko
chciał uniknąć nieprzyjemności. Skoro zawaliliście 14-dniowy termin,
automatycznie uznaliście gwarancję. Klient wygląda na zorientowanego
w swoich prawach, więc gdyby nie doczekał się załatwienia sprawy
zgłosiłby się do sądu, gdzie w trybie natychmiastowym (czysta
formalność) zapadłby nakaz zwrotu pieniędzy lub wymiany.
A zresztą - jeśli prowadzisz biznes musisz liczyć się z ryzykiem ;-)
pozdrowienia