-
51. Data: 2007-03-01 11:37:30
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 01 Mar 2007 09:01:01 +0100, Johnson napisał(a):
> Po pierwsze patrzenie a robienie zdjęć to nie to samo.
Jaka jest różnica z punktu widzenia właściciela? Gorsze
samopoczucie? Przyspieszone bicie serca bo ma fobię?
Pozdrawiam
Henry
-
52. Data: 2007-03-01 11:52:02
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: Johnson <j...@n...pl>
Henry (k) napisał(a):
>
>> Po pierwsze patrzenie a robienie zdjęć to nie to samo.
>
> Jaka jest różnica z punktu widzenia właściciela? Gorsze
> samopoczucie? Przyspieszone bicie serca bo ma fobię?
>
Sam sobie odpowiedz. Dla mnie możesz uważać nawet, że patrzenie to coś
gorszego niż fotografowanie.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
53. Data: 2007-03-01 12:54:07
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Thu, 01 Mar 2007 05:59:25 +0100, kam napisał(a):
>> tylko ze publicznie dostepna, ktory kieruje swoja oferte do wszystkich
> na określonych przez siebie warunkach
Juz to kiedys przerabialismy i z tego co pamietam to nikt z nas tu na
grupie nie byl w stanie wypracowac z Toba jakiegos consensusu :)
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
54. Data: 2007-03-01 13:00:46
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Thu, 01 Mar 2007 12:14:49 +0100, Johnson napisał(a):
> I bardzo ci denerwuje, a potem robi ci sprawę z art. 193 kk, oczywiście
> o ile wcześniej ochrona chciała cie wyprosić z centrum handlowego za
> naruszenie jego regulaminu.
Dlaczego Twoim zdaniem należy domniemywać, że ochroniarz (w dodatku bez
licencji) jest osobą uprawnioną w świetle art. 193 kk? I druga sprawa,
ochroniarz nawet jeśli przyjmiemy że 'naruszam posiadanie' nie może mnie
zatrzymać siłą do czasu przyjazdu policji -> art. 343 p. 2 kc.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
55. Data: 2007-03-01 13:06:21
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: Johnson <j...@n...pl>
scream napisał(a):
>
> Dlaczego Twoim zdaniem należy domniemywać, że ochroniarz (w dodatku bez
> licencji) jest osobą uprawnioną w świetle art. 193 kk?
Nie rozśmieszaj mnie? To chyba oczywiste. Żaden normalny człowiek nie
pomyśli, że ochroniarze, którzy wałęsają się po centrach handlowych nie
maja umowy z ich właścicielami.
> I druga sprawa, ochroniarz nawet jeśli przyjmiemy że 'naruszam posiadanie' nie może
mnie
> zatrzymać siłą do czasu przyjazdu policji -> art. 343 p. 2 kc.
>
Powiedziałem że może?
Ty nie możesz fotografować. Oni cię wypraszają. Wychodzisz i policja nie
jest do niczego potrzebna.
Policja jest dla opornych którzy nie chcą wyjść, a więc jak należy
rozumieć nie trzeba ich trzymać "siłą".
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
56. Data: 2007-03-01 13:08:43
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: Johnson <j...@n...pl>
scream napisał(a):
>
> Dlaczego Twoim zdaniem należy domniemywać, że ochroniarz (w dodatku bez
> licencji) jest osobą uprawnioną w świetle art. 193 kk?
Nie rozśmieszaj mnie? To chyba oczywiste. Żaden normalny człowiek nie
pomyśli, że ochroniarze, którzy wałęsają się po centrach handlowych nie
maja umowy z ich właścicielami.
> I druga sprawa, ochroniarz nawet jeśli przyjmiemy że 'naruszam posiadanie' nie
może mnie
> zatrzymać siłą do czasu przyjazdu policji -> art. 343 p. 2 kc.
>
Powiedziałem że może?
Ty nie możesz fotografować. Oni cię wypraszają. Wychodzisz i policja nie
jest do niczego potrzebna.
Policja jest dla opornych którzy nie chcą wyjść, a więc jak należy
rozumieć nie trzeba ich trzymać "siłą".
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
57. Data: 2007-03-01 13:17:52
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
kam napisał(a):
> scream napisał(a):
>> No dobra, ale to proces cywilny. A nadal nie widze jaka jest podstawa do
>> utrudniania mi robienia zdjec :)
>
> art.343 kc
MegaROTFL
Weź się nie ośmieszaj - fotografowanie narusza posiadanie w dokładnie
taki sam sposób, jak intensywne patrzenie.
> poza tym mogą poprosić o opuszczenie ich terenu
> a niezastosowanie się jest już sankcjonowane
Było o tym. Nie za bardzo mogą. Tak samo, jak nie mogą selekcjonować
klientów.
-
58. Data: 2007-03-01 13:19:48
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Johnson napisał(a):
> Czy korzystanie z rzeczy może obejmować zakazanie komuś innemu ("... "z
> wyłączeniem innych osób ...") fotografowania jej?
> Może.
Nie może,
> Reasumując, kto chcę "korzystać z rzeczy" (fotografować ją) wbrew woli
> posiadacza narusza posiadanie :).
Brednie.
Fotografując nie korzystasz z danej rzeczy.
Najwyżej z jej obrazu, a ten podpada pod prawo autorskie, które pozwala
nawet na publikowanie ogólnodostępnej architektury.
-
59. Data: 2007-03-01 13:23:11
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Thu, 01 Mar 2007 14:08:43 +0100, Johnson napisał(a):
> Nie rozśmieszaj mnie? To chyba oczywiste. Żaden normalny człowiek nie
> pomyśli, że ochroniarze, którzy wałęsają się po centrach handlowych nie
> maja umowy z ich właścicielami.
Ale nie znamy treści tych umów, na upartego - mogą one dotyczyć tylko
ochrony mienia i spraw dookoła tego.
>> I druga sprawa, ochroniarz nawet jeśli przyjmiemy że 'naruszam posiadanie' nie
może mnie
>> zatrzymać siłą do czasu przyjazdu policji -> art. 343 p. 2 kc.
> Powiedziałem że może?
> Ty nie możesz fotografować. Oni cię wypraszają. Wychodzisz i policja nie
> jest do niczego potrzebna.
A jeśli wyjde dopiero po tym jak mnie poinformują że wezwali policje?
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
60. Data: 2007-03-01 13:24:18
Temat: Re: Fotografowanie w marketach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Johnson napisał(a):
>> Skąd taki wniosek?
>
> Toż przedstawiłem tok rozumowania. Nic więcej nie napiszę.
I bardzo dobrze. Kto wie, jakie bajki zacząłbyś wymyślać...
[ciach]
>> Takoż gdy tę rzecz obserwuje, pisze na jej temat opowiadanie i czyni
>> podobne nie naruszające posiadania rzeczy :)
>>
>
> Po pierwsze patrzenie a robienie zdjęć to nie to samo.
Mówisz? A czym się ono różni - dla konkretnego, fizycznego
przedmiotu/obiektu?
> Po drugie trzeba to robić wbrew wyrażonej jakoś tam woli uprawnionego.
OK, to ja zakazuję ochroniarzom patrzenia i zauważania mojego prywatnego
aparatu fotograficznego. I proszę - twoja własna "argumętacja" gryzie
cię w zadek ;)
> Po trzecie zakaz ten ma być sensowny ("społeczno gospodarcze
A nie jest.
> przeznaczenie prawa" i "zasady współżycia społecznego".
> O ile trudno znaleźć sens w zakazie patrzenia na moją rzecz, gdyż nie
> narusza to żądnych moich interesów, to zakaz fotografowania dla
> właściciela centrum handlowego może mieć sens gospodarczy (tajemnica
> handlowa, rozmieszenie towarów, ceny towarów, czystość lub jej brak, itd.)
O czym ty bredzisz? Jaka tajemnica handlowa? Ceny w sklepie to publiczna
oferta!!! Rozmieszczenie towarów też jest jawne a jego skopiowanie nie
wymaga fotografowania - zresztą to z reguły żaden utwór.
A czystość a zwłaszcza jej brak to już zdecydowanie argument ZA
fotografowaniem.