eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Egzaminator nie usłyszał zarzutów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 262

  • 141. Data: 2018-08-30 17:48:51
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: "A. Filip" <a...@p...pl>

    Akarm <a...@w...pl> pisze:
    > W dniu 2018-08-30 o 14:52, J.F. pisze:
    >> Użytkownik  przemek napisał w wiadomości grup
    >
    >>> powtarzam:
    >>> nie ma zadnego logicznego uzasadnienia dla tego przepisu jako ze
    >>> jest wybiorczy i zalezny od lokalizacji MORD/WORD
    >>
    >> Ale czy jest jakis z gruntu zly ?
    >> Bo tak z jednej strony - nauczyc warto, z drugiej - ryzyko
    >> zgasniecia silnika duze.
    >>
    >
    > Oczywiśccie, że wymaganie od kandydata na kierowcę umiejętności jazdy
    > przez przejazd kolejowy jest idiotyczny i całkowicie zbędny. Tutaj
    > trochę przykładów kierowców, którzy pewnie takiego egzaminu nie mieli:
    > https://pomorska.pl/pociag-zmielil-samochod-tragedia
    -na-przejezdzie-pod-wielkim-rychnowem/ar/12579860
    >
    > https://www.se.pl/wiadomosci/polska/tragiczny-wypade
    k-samochod-wjechal-pod-pociag-2-osoby-nie-zyja-aa-P7
    hs-Ai1q-67kp.html
    >
    > Taak... To naprawdę karygodne, wręcz powinno być karalne takie
    > wymaganie od egzaminowanego umiejętności przejazdu przez torowisko.

    Czyli lepiej żeby pociąg zmielił człowieka ze świeżutkim prawem jazdy?
    Ten wymóg może jest "średnio sensowny" ale jakąś straszliwą głupotą nie
    jest IMHO.

    --
    A. Filip
    | Urodził się - ochrzcili, podrósł - ożenili, umarł - pochowali i na
    | grobie napisali, że był błazen. (Przysłowie polskie)


  • 142. Data: 2018-08-30 17:52:09
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 30.08.2018 o 09:50, J.F. pisze:

    > https://www.google.com/maps/@52.304585,21.013595,3a,
    75y,62.25h,90t/data=!3m5!1e1!3m3!1s_L_6yJMATQb9bkxdq
    s8uVw!2e0!6s%2F%2Fgeo1.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3D_L
    _6yJMATQb9bkxdqs8uVw%26output%3Dthumbnail%26cb_clien
    t%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D
    100%26yaw%3D49.28671%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100
    >
    >
    > Przejazd kolejowy z zaporami :-)

    I to zaraz obok wordu. Trzeba się wyraźnie rozejrzeć w czasie
    pokonywania tej przeszkody.

    Shrek


  • 143. Data: 2018-08-30 20:42:26
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>

    W dniu 2018-08-29 o 20:48, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 29-08-18 o 01:28, Animka pisze:
    >
    >> Tym przejazdem to wszystkie kursy jazdy tam przejeżdają mimi znaku stop
    >> i Krzyża. Tak chyba nie mają gdzie jeździć.
    >> Jakby byli w Warszawie to by się chyba całkiem pogubili.
    >>
    > Już tu pisałem, że Nowy Targ, to małe miasto. Tam są w ogóle dwa
    > przejazdy kolejowe. Jeden ten, na którym doszło do wypadku jest
    > stosunkowo niedaleko ośrodka egzaminacyjnego. Drugi jest na głównej i
    > przeważnie zakorkowanej ulicy biegnącej ze wschodu na zachód przez
    > miasto i po drugiej stronie miasta. Pokonanie przejazdu kolejowego jest
    > jednym z obowiązkowych elementów egzaminu, więc wielkiego wyboru nie mieli.

    Ciekawa jestem czy kursant po kursie albo sam egzaminator jakby
    przyjechał do Warszawy to nie dostałby ataku paniki.


    --
    animka


  • 144. Data: 2018-08-30 20:51:14
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>

    W dniu 2018-08-29 o 21:05, Robert Tomasik pisze:
    > Biorąc pod uwagę, że próbował zepchnąć pojazd sąd może zastosować

    Wcale nie próbował. Tylko stanął jak słup i się patrzył.


    --
    animka


  • 145. Data: 2018-08-30 21:24:19
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 30-08-18 o 20:42, Animka pisze:
    > W dniu 2018-08-29 o 20:48, Robert Tomasik pisze:
    >> W dniu 29-08-18 o 01:28, Animka pisze:
    >>
    >>> Tym przejazdem to wszystkie kursy jazdy tam przejeżdają mimi znaku stop
    >>> i Krzyża. Tak chyba nie mają gdzie jeździć.
    >>> Jakby byli w Warszawie to by się chyba całkiem pogubili.
    >>>
    >> Już tu pisałem, że Nowy Targ, to małe miasto. Tam są w ogóle dwa
    >> przejazdy kolejowe. Jeden ten, na którym doszło do wypadku jest
    >> stosunkowo niedaleko ośrodka egzaminacyjnego. Drugi jest na głównej i
    >> przeważnie zakorkowanej ulicy biegnącej ze wschodu na zachód przez
    >> miasto i po drugiej stronie miasta. Pokonanie przejazdu kolejowego jest
    >> jednym z obowiązkowych elementów egzaminu, więc wielkiego wyboru nie
    >> mieli.
    >
    > Ciekawa jestem czy kursant po kursie albo sam egzaminator jakby
    > przyjechał do Warszawy to nie dostałby ataku paniki.
    >
    >
    Ja jeżdżę od 30 lat. Jak jadę do Krakowa, albo innego miasta z
    tramwajami, to też am dreszczyk emocji, a 9 lat mieszkałem i pracowałem
    w tym Krakowie. Ale da się :-) Wszyscy w Warszawie szkolić sie nie mogą.


  • 146. Data: 2018-08-30 21:59:10
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>

    W dniu 2018-08-30 o 11:30, J.F. pisze:
    > Użytkownik  nie_ma_emaila napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:sadfod9bi9hk4ffcsj55m9o5dlaesvclrm@4ax.
    com...
    >> Z relacji w TV:
    >> Pokonanie przejazdu jest obowiązkowe jeżeli przejazd znajduje się w
    >> obrębie 2km
    >> (od ośrodka egz.?). Jeżeli dalej, decyzję podejmuje egzaminator.
    >
    >> Mówią, że kursantka już miała oblany egzamin z powodu błędów i nie
    >> musiała
    >> jechać na przejazd. Ale akurat to żadna okoliczność obciążająca.
    >
    > W zaleznosci od zapisu w przepisie.
    > Jesli po poprzednich bledach miał obowiazek przerwac egzamin,
    > a tego nie zrobil, to niedopełnił obowiazkow, czym naraził kursantke na
    > smierc ...

    Może ją zaszantażował i chciał zaciągnąć ten stary łysol do lasu?


    --
    animka


  • 147. Data: 2018-08-30 22:01:59
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>

    W dniu 2018-08-30 o 10:53, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 30-08-18 o 10:15, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Tu raczej nic, ale kodeks karny zapewne brał pod uwagę, że ktoś mógł do
    >>> katastrody doprowadzić celowo. W tym przypadku bardzo silnie obciążającą
    >>> (ale dalej nie mającą znamion celowości) byłoby gdyby to instruktor
    >>> wcisnął hamulec.
    >> No właśnie. Np. widział pociąg, ale postanowił zakozaczyć i nastraszyć
    >> babkę bo nie wdepnęła przed stopem. Nawet jakby nie nacisnął tego
    >> hamluca. Jedyna okoliczność na jego korzyść byłaby jego własna obecność
    >> w samochodzie, bo inaczej to taka sama celowość jak zrzucenie komuś z
    >> kładki kamienia na maskę.
    >>
    > To tylko mój domysł. Może ten pociąg było widać z daleka i nawet mu do
    > łba nie przyszło, ze ona się nie zatrzyma.

    A samochód zatrzymał się na torach i nie chciał ruszyć.


    --
    animka


  • 148. Data: 2018-08-30 23:25:28
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>

    W dniu 2018-08-30 o 21:24, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 30-08-18 o 20:42, Animka pisze:
    >> W dniu 2018-08-29 o 20:48, Robert Tomasik pisze:
    >>> W dniu 29-08-18 o 01:28, Animka pisze:
    >>>
    >>>> Tym przejazdem to wszystkie kursy jazdy tam przejeżdają mimi znaku stop
    >>>> i Krzyża. Tak chyba nie mają gdzie jeździć.
    >>>> Jakby byli w Warszawie to by się chyba całkiem pogubili.
    >>>>
    >>> Już tu pisałem, że Nowy Targ, to małe miasto. Tam są w ogóle dwa
    >>> przejazdy kolejowe. Jeden ten, na którym doszło do wypadku jest
    >>> stosunkowo niedaleko ośrodka egzaminacyjnego. Drugi jest na głównej i
    >>> przeważnie zakorkowanej ulicy biegnącej ze wschodu na zachód przez
    >>> miasto i po drugiej stronie miasta. Pokonanie przejazdu kolejowego jest
    >>> jednym z obowiązkowych elementów egzaminu, więc wielkiego wyboru nie
    >>> mieli.
    >>
    >> Ciekawa jestem czy kursant po kursie albo sam egzaminator jakby
    >> przyjechał do Warszawy to nie dostałby ataku paniki.
    >>
    >>
    > Ja jeżdżę od 30 lat. Jak jadę do Krakowa, albo innego miasta z
    > tramwajami, to też am dreszczyk emocji, a 9 lat mieszkałem i pracowałem
    > w tym Krakowie. Ale da się :-) Wszyscy w Warszawie szkolić sie nie mogą.

    To moje miasto rodzinne, ale z dnia na dzień staje sie coraz większym
    koszmarem. Samochodów więcej niż ludzi. Przechodzę przez ulicę po
    pasach. Zrobilam paęe kroków i juz jest czerwone światło. Czekam na
    autobus na przystanku na Sobieskiego. Samochody ulica mkną i jest taki
    parszywy szum, że od tego szumu zaczyna mnie głowa boleć i zaczyna mi
    się kręcć w głowie. W tym momencie marzę, żeby znaleźć się chociaż jeden
    dzień gdzieś w małym miasteczku lub na wsi, żeby odpocząć od tej zas*
    obecnie Warszawy.

    --
    animka


  • 149. Data: 2018-08-30 23:38:25
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Animka <a...@t...nieja.wp.pl>

    W dniu 2018-08-30 o 21:24, Robert Tomasik pisze:

    >> Ciekawa jestem czy kursant po kursie albo sam egzaminator jakby
    >> przyjechał do Warszawy to nie dostałby ataku paniki.
    >>
    >>
    > Ja jeżdżę od 30 lat. Jak jadę do Krakowa, albo innego miasta z
    > tramwajami, to też am dreszczyk emocji, a 9 lat mieszkałem i pracowałem
    > w tym Krakowie. Ale da się :-) Wszyscy w Warszawie szkolić sie nie mogą.

    Jeszcze dodam, że Kraków jest na pewno spokojniejszym i bezpieczniejszym
    miastem niż Warszawa. Niebo a ziemia.
    Nabudowali tu dużo bardzo wysokich kładek dla pieszych. Samo przejście
    przez taką kladkę powoduje wielki stres, jak jest winda to ta winda też
    może byc ryzykiem (zatrzymują sie, psują się). Raz gdzieś się spieszyłam
    i musiałam sobie zamówić taksówkę, żeby przez tą bardzo wysoką i długa
    kładkę nie przechodzić. Dawniej było tam normalne przejście, teraz to
    normalnie dla ludzi koszmar.



    --
    animka


  • 150. Data: 2018-08-31 00:02:45
    Temat: Re: Egzaminator nie usłyszał zarzutów
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-08-30, p...@g...com <p...@g...com> wrote:
    > --Pewnie Cie zaskoczę, ale dziennie kilkaset tysięcy osób w ten sposób ryzykuje
    życie.
    >
    > niestrzezone przejazdy kolejowe sa niebezpieczne i nie ma zadnego
    > logicznego powodu aby pchac *tylko w niektorych lokalizacjach*
    > kursantow pod pociag, to po prostu nieuzasadnione ryzyko

    Są tak samo niebezpieczne jak zapewne znakomita większość zwykłych
    skrzyżowań. Ile tam osób ginie? Wypadki z udziałem pociągów są po prostu
    bardziej medialne i na wyobraźnie działa fakt, że pociagu tak się po
    prostu nie zatrzyma. Nie ma co demonizować.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1