Użytkownik "witek" <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:e695r1$1hj$1@inews.gazeta.pl...
>B L wrote:
> Inna sprawa to odbitki
>> które chciałeś wykonać - o ile dobrze pamiętam to po to dają plik z fotką
>> żeby z niej zrobić odbitki.
>
> Nie. Dają do użytku własnego, bez prawa zwielokrotniania.

wyjaśnij mi jak ma używać "właśnie" pliku z zdjęciem do dowodu?
robiąc odbitkę do kolejnego dokumentu dokonuje właśnie użytku własnego, bo
dokument służy mnie w celu udowadniania swojej tożsamości czy czego ten dok
dotyczy.



>
>>
>> idąc tropem Witka - jakbym zlecił wykonanie zdjęć na weselu to bym nie
>> mógł zrobić odbitek nawet jakbym dostał płytę z tymi zdjęciami - totalna
>> bzdura!!
> Bingo.

do góry

Marek Dyjor wrote:
>
> Gdyby jednak płytka zawiera po prostu pliki JPG czy TIFF w pełnej
> rozdzielczości to uznał bym, że jedynym sensownym celem przekazani a
> plików jest ich dalsze powielanie przez posiadacza płyty który był
> również zleceniodawcą.

Do użytku własnego, a nie do powielania, szczególnie do przenoszenia z
formy elektronicznej na formę papierową.

>
> gdy robię komuś zdjęcia to na płycie umieszczam adnotacje że udzielam
> pozwolenia na kopiowanie i powielanie zdjęć.

I gdyby fotograf pozwalał, to powinien taką odnotację umieścić.
Domyślenie ustawa takiego prawa nie daje.

do góry

Marek Dyjor wrote:


> robiąc odbitkę do kolejnego dokumentu dokonuje właśnie użytku własnego,
> bo dokument służy mnie w celu udowadniania swojej tożsamości czy czego
> ten dok dotyczy.
nie masz uprawnień do przenoszenia tego na wersję papierową.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:e6esjq$hgt$2@inews.gazeta.pl...
> Marek Dyjor wrote:
>
>
>> robiąc odbitkę do kolejnego dokumentu dokonuje właśnie użytku własnego,
>> bo dokument służy mnie w celu udowadniania swojej tożsamości czy czego
>> ten dok dotyczy.
> nie masz uprawnień do przenoszenia tego na wersję papierową.

no to jeszcze raz po co facet dał mi ten plik?

do góry

On 2006-06-10 18:37:57 +0200, witek
<w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> said:

>> gdy robię komuś zdjęcia to na płycie umieszczam adnotacje że udzielam
>> pozwolenia na kopiowanie i powielanie zdjęć.
>
> I gdyby fotograf pozwalał, to powinien taką odnotację umieścić.
> Domyślenie ustawa takiego prawa nie daje.

Miałem się już nie odzywać, ale co mi tam.
Otrzymałem płytę z plikami 2000x3000 px. Mało tego dostałem je w
RAW-ach. Dostałem album ze zdjęciami. Nie wolno mi wg, tego co piszesz
powielić sobie któregoś RAW-a, żeby go Cioci do Ameryki wysłać. Nie
będę wydzierał z albumu kartki, bo w końcu braknie kartek.
Idę do fotografa:
K- zrób mi pan odbitkę z pliku xxxxxx.raw (nie wiem jakie rozszerzenie ma raw).
F- ale ja nie mam już pańskich zdjęć.
K- ale w myśl prawa autorskiego nie wolno mi powielać tych plików, o
reprodukcji na papier nie mówiąc.
F- a jebnij się pan głową w najbliższe drzewo.

Popłynąłeś w tym wątku nie dość, że na boczny tor tematu, w którym
chodziło o to czy zakład ma prawo odmówić wykonania odbitek z pliku
dostarczonego przez klienta tylko na podstawie tego co jest na zdjęciu.
To jeszcze nadinterpretujesz ustawę o prawie autorskim i wypowiadasz
się jakbyś był sędzią sądu najwyżego.
--

Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

do góry

Użytkownik "witek" <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:e6esh6$hgt$1@inews.gazeta.pl...
> Marek Dyjor wrote:
>>
>> Gdyby jednak płytka zawiera po prostu pliki JPG czy TIFF w pełnej
>> rozdzielczości to uznał bym, że jedynym sensownym celem przekazani a
>> plików jest ich dalsze powielanie przez posiadacza płyty który był
>> również zleceniodawcą.
>
> Do użytku własnego, a nie do powielania, szczególnie do przenoszenia z
> formy elektronicznej na formę papierową.

Kurna wyjaśnij mi więc głupiemu głąbowi na czym więc ten własny użytek wg
ciebie polega?

do góry

Marek Dyjor wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> napisał w
> wiadomości news:e6esjq$hgt$2@inews.gazeta.pl...
>> Marek Dyjor wrote:
>>
>>
>>> robiąc odbitkę do kolejnego dokumentu dokonuje właśnie użytku
>>> własnego, bo dokument służy mnie w celu udowadniania swojej
>>> tożsamości czy czego ten dok dotyczy.
>> nie masz uprawnień do przenoszenia tego na wersję papierową.
>
> no to jeszcze raz po co facet dał mi ten plik?

nie wiem, zapytaj sie go.
uprawnien do tego pliku nie dal ci zadnych, po za uzytkiem osobistym,
walnij go sobie jako tapete w windowsie.

do góry

JA wrote:
> On 2006-06-10 18:37:57 +0200, witek
> <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> said:
>
>>> gdy robię komuś zdjęcia to na płycie umieszczam adnotacje że udzielam
>>> pozwolenia na kopiowanie i powielanie zdjęć.
>>
>> I gdyby fotograf pozwalał, to powinien taką odnotację umieścić.
>> Domyślenie ustawa takiego prawa nie daje.
>
> Miałem się już nie odzywać, ale co mi tam.
> Otrzymałem płytę z plikami 2000x3000 px. Mało tego dostałem je w
> RAW-ach. Dostałem album ze zdjęciami. Nie wolno mi wg, tego co piszesz
> powielić sobie któregoś RAW-a, żeby go Cioci do Ameryki wysłać. Nie będę
> wydzierał z albumu kartki, bo w końcu braknie kartek.
> Idę do fotografa:
> K- zrób mi pan odbitkę z pliku xxxxxx.raw (nie wiem jakie rozszerzenie
> ma raw).
> F- ale ja nie mam już pańskich zdjęć.
> K- ale w myśl prawa autorskiego nie wolno mi powielać tych plików, o
> reprodukcji na papier nie mówiąc.
> F- a jebnij się pan głową w najbliższe drzewo.


to nie moja wina, ze fotograf nie ma zielonego pojecia o prawie autorskim.


> Popłynąłeś w tym wątku nie dość, że na boczny tor tematu, w którym
> chodziło o to czy zakład ma prawo odmówić wykonania odbitek z pliku
> dostarczonego przez klienta tylko na podstawie tego co jest na zdjęciu.
> To jeszcze nadinterpretujesz ustawę o prawie autorskim i wypowiadasz się
> jakbyś był sędzią sądu najwyżego.

zdziwisz sie dopiero wówczas, jak ktos do ciebie zacznie miec pretensje.

do góry

On 2006-06-10 19:38:19 +0200, witek
<w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> said:

>> Miałem się już nie odzywać, ale co mi tam.
>> Otrzymałem płytę z plikami 2000x3000 px. Mało tego dostałem je w
>> RAW-ach. Dostałem album ze zdjęciami. Nie wolno mi wg, tego co piszesz
>> powielić sobie któregoś RAW-a, żeby go Cioci do Ameryki wysłać. Nie
>> będę wydzierał z albumu kartki, bo w końcu braknie kartek.
>> Idę do fotografa:
>> K- zrób mi pan odbitkę z pliku xxxxxx.raw (nie wiem jakie rozszerzenie ma raw).
>> F- ale ja nie mam już pańskich zdjęć.
>> K- ale w myśl prawa autorskiego nie wolno mi powielać tych plików, o
>> reprodukcji na papier nie mówiąc.
>> F- a jebnij się pan głową w najbliższe drzewo.
>
>
> to nie moja wina, ze fotograf nie ma zielonego pojecia o prawie autorskim.
Czyli co?
Idę do sądu, że nie chce mi zrobić więcej odbitek? Mało tego on ich nie
może zrobić, bo nie ma z czego, a moją płytę wyżuciłem, bo i tak
pożytku z niej nie ma.
>
>
>> Popłynąłeś w tym wątku nie dość, że na boczny tor tematu, w którym
>> chodziło o to czy zakład ma prawo odmówić wykonania odbitek z pliku
>> dostarczonego przez klienta tylko na podstawie tego co jest na zdjęciu.
>> To jeszcze nadinterpretujesz ustawę o prawie autorskim i wypowiadasz
>> się jakbyś był sędzią sądu najwyżego.
>
> zdziwisz sie dopiero wówczas, jak ktos do ciebie zacznie miec pretensje.
To może Ci wyjaśnię na czym polega "użytek własny".
Nie komercyjne zastosowanie. Jedyne do czego mógłby się czepiać
fotograf to tylko do tego, że czerpię kożyści materialne z powielenia
jego dzieła. Mój adwokat by powiedział, że ja nie powielam, tylko robię
kopię bezpieczeństwa.
Dalej paranoja Twojego rozumowania nie zezwoliła by mi postawić sobie
na biurku w pracy zdjęcia, które by nie było wyciągnięte z albumu
dostarczonego przez fotografa, a tylko kolejną kopią. Idąc dalej tym
tropem można by pociągnąć mnie do odpowiedzialności, za to że
zeskanowałem swoje negatywy ślubne, bo jest to kolejne powielenie.
Zastanów się co Ty bredzisz.
Jestem raczej przekonany, że w przypadkach o których mówimy to nie ja
mam mieć papier pozwalający mi na wykonywanie kolejnych kopii, tylko
fotograf powienien mi dać papier, w którym będzie jasno określone, że
obrazy są chronione prawem autorskim i ich wykożystanie bez pisemnego
zezwolenia jest łamaniem tego prawa. Mało tego powinien mi go dać
_przed_ wykonaniem usługi, a w zasadzie już zanim będę się godził na
jego usługę. Gdyby dał mi go już po, to pewnie bym takich warunków nie
przyjął.
W myśl tego co piszesz, to nawet albumu z fotografiami nie mogę pokazać
w pracy bo jest to miejsce publiczne, a w myśl prawa autorskiego
pokazywanie cudzego dzieła w miejscu publicznym jest zabronione.
Nawet wykonanie kopii płyty CD Audio, czy z oprogramowaniem nie jest
nie legalne, jeżeli ma się oryginał i licencję.


--

Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

do góry

JA wrote:
>>
>> to nie moja wina, ze fotograf nie ma zielonego pojecia o prawie
>> autorskim.
> Czyli co?
> Idę do sądu, że nie chce mi zrobić więcej odbitek? Mało tego on ich nie
> może zrobić, bo nie ma z czego, a moją płytę wyżuciłem, bo i tak pożytku
> z niej nie ma.

I sąd cię wyśmieje.
Umowa pomiędzy tobą a fotografem opiewała na wykonanie konkretnej liczby
odbitek i nic więcej.
Jak fotograf nie chce zi zrobić więcej odbitek to nie musi.
Możesz mu co najwyżej zlecić wykonanie kolejnego zdjęcia i kolejnych
odbitek.


> Jestem raczej przekonany, że w przypadkach o których mówimy to nie ja
> mam mieć papier pozwalający mi na wykonywanie kolejnych kopii, tylko
> fotograf powienien mi dać papier, w którym będzie jasno określone, że
> obrazy są chronione prawem autorskim i ich wykożystanie bez pisemnego
> zezwolenia jest łamaniem tego prawa.

Niestety, prawo autorskie zostalo napisane w ten sposób, że nic nie musi
ci dawać, aby ono miało zastosowanie.
Jak zostaniesz poslem i je zmienisz, to moze tak bedzie.



Mało tego powinien mi go dać
> _przed_ wykonaniem usługi, a w zasadzie już zanim będę się godził na
> jego usługę. Gdyby dał mi go już po, to pewnie bym takich warunków nie
> przyjął.

Warunki usługi są jasno określone przed. To że nie znasz prawa i wydaje
ci się że masz większe prawa niż masz, to jest tylko i wyłącznie twój
problem.


> W myśl tego co piszesz, to nawet albumu z fotografiami nie mogę pokazać
> w pracy bo jest to miejsce publiczne, a w myśl prawa autorskiego
> pokazywanie cudzego dzieła w miejscu publicznym jest zabronione.

przeczytaj jednak to prawo autoskie, bo wydzie na to, że jak kupisz
sobie płytę, to będziesz ją musiał słuchać po cichu, żeby broń boże
rodzice nie usłyszeli.

do góry