Powiedzmy że chcę wzbogacić informacyjnie swoją stronę i umieszczać w niej
odnosniki do innych stron.
Zasadnicze pytanie: czy musze pytać o zgodę włascicieli ?

Wydaję się, że logicznym jest iz powinni się cieszyć że generuje im
dodatkowy ruch na stronie, tak jakbym dawał gratis banery reklamowe firmom
na mieście, ale chciałem sie upewnić, bo może są na to jakieś swierze
przepisy.
A może trzeba spełniać jakieś warunki przekierowując na inne strony, np.
nazwa musi być zachowana w linku i nie mogę sobie nazwać tego odnosnika
zgodnie z własną koncepcją merytoryczną strony, albo strona nie moze sie
ładować w tym samym oknie przeglądarki tylko w osobnym itd. ...
Sporo tego mam i uciązliwe byloby kontaktować się z każdym administratorem z
osobna i pytać o zgode.

Znacie istniejące przepisy na to, albo przynajmniej jakieś miejsca z
dyskusjami ?

dzieki , pozdrawiam

do góry

przepisy na linki? Czlowieku...

Linkuj jak sobie chcesz i ile chcesz, nikt Ci tego nie zabroni, linkujesz
normalnie dostepne dla gawiedzi strony a nie jakies informacje "tajne" ktorych
webmajster nie umial ukryc ma m nadzieje wiec nie ma zadnych paragrafow na to.
Tak samo jak mozesz sobie fotografowac uiice i umiescic na swojej stronie.

do góry

> Zasadnicze pytanie: czy musze pytać o zgodę włascicieli ?

Idąc Twym tokiem rozumowania to google nie ma prawa istnieć.

*piotr'ek*

do góry

Użytkownik "*piotr'ek*" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gc36s6$m5b$1@inews.gazeta.pl...
>> Zasadnicze pytanie: czy musze pytać o zgodę włascicieli ?
>
> Idąc Twym tokiem rozumowania to google nie ma prawa istnieć.
>
> *piotr'ek*



napisałem przecież jaki jest mój tok rozumowania :)

chiałem sie tylko upewnić czy innych też,
wiesz przecież że istnieją czasem przepisy zaprzeczające zdrowemu
rozsadkowi,
a google to tylko wyszukiwarka wiec jej charakter jest jasny

do góry

On Thu, 2 Oct 2008, k r z y s i e k wrote:

> Zasadnicze pytanie: czy musze pytać o zgodę włascicieli ?

Wątpliwości i spory powoduje jedynie tzw. "głębokie linkowanie",
czyli sięganie do oryginalnej treści w taki sposób, że:
- pomija część oryginalnej treści (a więc wyświetlona treść może
podpadać pod utwór zależny)
- może "nie ujawniać" oryginalnego linka (treść linkowana w całości
"chowa" się w stronie).

Takim skrajnym przykładem jest wskazanie znacznikiem HTML pojedynczego
zdjęcia, tak że stanowi część wyświetlanej strony, nie wskazanego
ani linkiem ani danymi autora.
Nie dość że narusza tak osobiste (autor ma prawo życzyć sobie
podpisania jego utworu - bądź przeciewnie, nie życzyć sobie
i basta, bez jego pisemnej zgody nie ma jak tego udowodnić)
jak i majątkowe PA, to jeszcze stanowi wyłudzenie - bo na koszt
autora odbywa się dostawa treści do Internetu.

> Wydaję się, że logicznym jest iz powinni się cieszyć

:)
Ale różni ludzie pod "link" rozumieją różne rzeczy :)
Oczywiscie przekierowanie "strona krzyśka" powodujące przeniesienie
się na stronę krzyśka po kliknięciu nijak pod powyższe zastrzeżenia
nie podpada.
Z zastrzeżeniem oczywiście, że nie ma tam jakiś dodatków w stylu
(przepraszam, przykład potrzebny :)) "strona durnia", naruszających
dla odmiany dobra osobiste :)

pzdr, Gotfryd

do góry

Gotfryd Smolik news pisze:

> - może "nie ujawniać" oryginalnego linka (treść linkowana w całości
> "chowa" się w stronie).

A da się?

> Takim skrajnym przykładem jest wskazanie znacznikiem HTML pojedynczego
> zdjęcia, tak że stanowi część wyświetlanej strony, nie wskazanego
> ani linkiem ani danymi autora.

Ale wtedy adres zdjęcia wskazuje na oryginalną stronę.

> Nie dość że narusza tak osobiste (autor ma prawo życzyć sobie
> podpisania jego utworu - bądź przeciewnie, nie życzyć sobie

A podpisu nie ma na zdjęciu?

> i basta, bez jego pisemnej zgody nie ma jak tego udowodnić)
> jak i majątkowe PA, to jeszcze stanowi wyłudzenie - bo na koszt
> autora odbywa się dostawa treści do Internetu.

Litości!

do góry

Wątpliwości i spory powoduje jedynie tzw. "głębokie linkowanie", czyli
sięganie do oryginalnej treści w taki sposób, że:
- może "nie ujawniać" oryginalnego linka (treść linkowana w całości
"chowa" się w stronie).

- - - - -
Wlaśnie co do tego miałem wątpliwości.

Chciałem wzbogacić merytorycznie zawartość swojego serwisu w obce dane , bez
publicznego ujawniania ich pochodzenia uzytkownikom mojego serwisu.

... czyli legalność "glebokiego linkowania" jest obecnie dyskutowana ? ...
inaczej mówiac myslisz, ze może być to może być to wkrótce obwarowane
przepisami? ?

dzieki,
pozdrawiam

do góry