eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 230

  • 141. Data: 2010-02-17 13:08:00
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 17 Feb 2010, Budzik wrote:

    > Kwestie prawna juz wyjasniono - musi byc zapisany rygor niewaznosci.
    > Kwestia zdroworozsadkowa - skoro zapisano w umowie, ze ma byc forma prawna,
    > na umowe obie strony sie zgodziły, to dlaczego teraz odstepowac od zapisów
    > umowy?

    Wychodzi, że zwyczajnie należy sobie ten tekst przetłumaczyć
    ze zdroworozsądkowego na prawniczy - i dopiero *potem* przeczytać :>

    Zamiast "należy zachować pisemną formę" trzeba czytać "nie będzie
    dopuszczalny dowód z przesłuchania".
    Tak lepiej? ;)

    > Gdyby strony chciały, aby rozwiazanie było mozliwe w formie pisemnej
    > lub innej to napisałyby to w umowie. Albo nie napisałyby

    Chyba reklamację trzeba do Wysokiego Sejmu złożyć :|

    pzdr, Gotfryd


  • 142. Data: 2010-02-17 13:09:28
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    Użytkownik "Nieco wkurzony" <k...@N...gazeta.pl> napisał
    > Można. Tylko wtedy "czerwona lampka" NIEWĄTPLIWIE coś oznacza. Natomiast
    > "brak
    > usługi" (bez żadnej informacji) może oznaczać:
    >
    > - problem techniczny u mnie
    > - problem techniczny u usługodawcy
    > - problem techniczny "gdzieś po drodze"
    > - pomyłkę pracownika usługodawcy
    > - ...i 100 innych rzeczy.

    No to tak się broń jak jesteś taki pewny, sprawa TROSZKĘ dyskusyjna, ale
    szczerze...widze marne szanse...
    Otóż, wiedziałeś, że gdy nie płacisz, to brak usługi oznacza
    najprawdopodobniej rozwiązanie umowy.
    Tak, mogła być awaria, ale taki "znak" był również wystarczającym znakiem na
    oznajmienie-"koniec usługi dla ciebie", na co wyraziłeś zgodę... Zresztą
    jakie to ma realne znaczenie, gdyby dzień przed odłączeniem przysłano pismo
    albo odczytano Ci w twarz oświadczenie o rozwiązaniu. Mieli prawo, nie
    płaciłeś.

    To już bardziej bym się zastanowił nad sprawą tej ich zgody na opóźnienie w
    płatności, może to poczytać za aneks do umowy zmieniający termin
    płatności... Tylko masz jakies dowody, że uprawniona osoba wyraziła tą
    zgodę?
    Czy normalnie mieli prawo rozwiązania umowy czy mogli rozwiązać tylko pod
    warunkiem np. Twojej zaległości?


  • 143. Data: 2010-02-17 13:19:19
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: "Nieco wkurzony" <k...@N...gazeta.pl>

    Piotr [trzykoty] <t...@o...pl> napisał(a):

    > Użytkownik "Nieco wkurzony" <k...@N...gazeta.pl> napisał
    > > Można. Tylko wtedy "czerwona lampka" NIEWĄTPLIWIE coś oznacza. Natomiast
    > > "brak
    > > usługi" (bez żadnej informacji) może oznaczać:
    > >
    > > - problem techniczny u mnie
    > > - problem techniczny u usługodawcy
    > > - problem techniczny "gdzieś po drodze"
    > > - pomyłkę pracownika usługodawcy
    > > - ...i 100 innych rzeczy.
    >
    > No to tak się broń jak jesteś taki pewny, sprawa TROSZKĘ dyskusyjna, ale
    > szczerze...widze marne szanse...
    > Otóż, wiedziałeś, że gdy nie płacisz, to brak usługi oznacza
    > najprawdopodobniej rozwiązanie umowy.

    Otóż AUTENTYCZNIE NIE. Było to coś, czego kompletnie się nie spodziewałem z
    ich strony - zwłaszcza wobec faktu zgody na późniejszą wpłatę. I nie było
    wcześniej podobnych "niespodzianek". Zresztą: zanim do nich zadzwoniłem,
    wykonałem szereg testów technicznych, tak bardzo podejrzewałem problem natury
    czysto technicznej (awaria, itd.).

    > Tak, mogła być awaria, ale taki "znak" był również wystarczającym znakiem
    > na
    > oznajmienie-"koniec usługi dla ciebie", na co wyraziłeś zgodę... Zresztą
    > jakie to ma realne znaczenie, gdyby dzień przed odłączeniem przysłano pismo
    > albo odczytano Ci w twarz oświadczenie o rozwiązaniu. Mieli prawo, nie
    > płaciłeś.

    BARDZO DUŻE miałoby znaczenie. Otóż - jak już wspomniałem - nie doszłoby do
    utraty własności, którą chcę odzyskać. To o nią głównie mi chodzi - a nie o
    usługi. Mniejsza o szczegóły - ale raz jeszcze powtórzę, że niezwykle ważna
    byłaby dla mnie informacja o tym, że "oni sobie mnie tam już nie życzą".

    Dlaczego?

    - w chwili zawierania umowy (3 lata wcześniej) byli monopolistą
    - w chwili "wycinania mi numeru" - już nie byli

    > To już bardziej bym się zastanowił nad sprawą tej ich zgody na opóźnienie w
    > płatności, może to poczytać za aneks do umowy zmieniający termin
    > płatności... Tylko masz jakies dowody, że uprawniona osoba wyraziła tą
    > zgodę?

    Na piśmie nie mam... pewną poszlaką mogłoby być to, że ich prawnik nie
    zaprzeczył temu.

    > Czy normalnie mieli prawo rozwiązania umowy czy mogli rozwiązać tylko pod
    > warunkiem np. Twojej zaległości?

    Mogli rozwiązać W RAZIE NIEZAPŁACENIA. A nie w razie "zapłaty nieterminowej".

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 144. Data: 2010-02-17 18:44:52
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Olgierd n...@n...problem ...

    >>>> Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy
    >>>> pisemnej jest brak wypowiedzenia.
    >>>
    >>> Tylko jeśli tak zapisano w umowie.
    >>>
    >> jak widac zdrowy rozsadek jest daleko od prawa... Ide do sklepu i cos
    >> kosztuje 30zł. Place 15 i wychodze. Przeciez tam było napisane, ze to
    >> kosztuje 30zł, nie było napisane ze nie zaplacenie 30zł skutkuje nie
    >> dokonaniem zakupu...
    >
    > Aleś wymyślił ;-) Cena to jest cena, forma dokonana czynności to coś
    > innego.
    > Warto rozróżniać część szczególną od ogólnej w kc.

    pytanie bardziej ogolne - uwazacie ze ten przepis, ze wzgledu na swoja
    "jasnosc" jest dobrym unormowaniem?


  • 145. Data: 2010-02-17 18:44:54
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Andrzej Lawa a...@l...SPAM_PRECZ.com ...

    >> Kwestie prawna juz wyjasniono - musi byc zapisany rygor niewaznosci.
    >
    > Nareszcie.
    >
    Nreszcie? chyba 5 raz to pisze.

    >> Kwestia zdroworozsadkowa - skoro zapisano w umowie, ze ma byc forma
    >> prawna, na umowe obie strony sie zgodziły, to dlaczego teraz
    >> odstepowac od zapisów umowy? Gdyby strony chciały, aby rozwiazanie
    >> było mozliwe w formie pisemnej lub innej to napisałyby to w umowie.
    >> Albo nie napisałyby tego punktu w ogole.
    >
    > I odwrotnie: gdyby strony chciały, żeby wypowiedzenie było
    > nieskuteczne przy niezachowaniu formy pisemnej - to by o tym napisały.
    >
    Mylisz prawnika z normalnym człowiekiem.
    Zwroc uwge, ze przynajmniej dwie osoby napisały w tym watku, ze zdanie o
    koniecznosci zachowania formy pisemnej potraktowały rownoznacznie z
    zapisem, ze niezachowanie formy pisemnej powoduje brak rozwiazania umowy.
    To ze prawnicy rozumieja to inaczej albsolutnie nie oznacza ze jest to
    logiczne, jasne i przejrzyste dla normalnego człowieka "nie prawnika".

    > [ciach]
    >
    >> no poatrz - jak rozumiem, jezeli w umowie byłby zapisany rygor
    >> niewaznosci, to byłoby dokładnie tak jak piszesz - umowa trwałaby
    >> nadal - oczywiscie teoretycznie.
    >
    > Jak teoretyzujemy, to wtedy teoretycznie usługodawca by się z pismem
    > pofatygował.
    >
    a gdyby jednak nie?

    >> Oczywiscie pozostaje kwestia tego, czy ktos by ten fakt podnosił,
    >> skoro strony były zgodne co do zerwania (w sensie woli, nie w sensie
    >> formalnym) Ale przypominam, ze w omawianej sytuacji tej zgody nie ma.
    >> Mało tego -
    >
    > I co z tego?
    >
    wyrwane z kontekstu od akapitu wczesniej - dokładnie nic.
    To była jedna mysl.

    >> tresc umowy (jak znam zycie) przedłozył jednak usługodawca (w jakims
    >> celu zapisujac tam punkt o formie pisemnej) a teraz ten wlasnie
    >> usługodawca tej formy nie dotrzymał. Dlaczego?
    >
    > Jego spytaj. Może mu się nie opłacało.
    >
    fajny argument.


  • 146. Data: 2010-02-17 18:44:54
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Andrzej Lawa a...@l...SPAM_PRECZ.com ...

    >> Czyli takiego ładunku nie trzeba oznaczac???
    >>
    >> To tylko kilka przykładów. Dobrze rozumiem?
    >
    > Nie możesz wyrywać fragmentów przepisów z kontekstu. Musisz sprawdzić,
    > czy ustawa albo przepisy wykonawcze do niej nie przewidują kar za
    > niedostosowanie się do tych zaleceń.
    >
    Ok, juz wszystko rozumiem.
    Czyli jednak powinno=musi i jak jest kara to niewykonanie tego "musi"
    skutkuje kara, a jak nie ma zapisanej kary to niewykonanie tego "musi" nie
    skutkuje kara.


  • 147. Data: 2010-02-17 18:44:55
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Piotr [trzykoty] t...@o...pl ...

    >> Kwestia zdroworozsadkowa - skoro zapisano w umowie, ze ma byc forma
    >> prawna,
    >> na umowe obie strony sie zgodziły, to dlaczego teraz odstepowac od
    >> zapisów umowy? Gdyby strony chciały, aby rozwiazanie było mozliwe w
    >> formie pisemnej
    >> lub innej to napisałyby to w umowie. Albo nie napisałyby tego punktu
    >> w ogole.
    >
    > Gdyby chciały, żeby brak formy pisemnej był przeszkodą w uznaniu
    > wypowiedzenia, to by zapisały rygor nieważności. Domyślam się że
    > usługodawca jest profesjonalistą, więc umowę, regulamin konsultował z
    > prawnikem, który wie jakie skutki daje zastrzeżenie rygoru lub nie.
    >
    Zgoda. Bo ja pisze z punktu widzenia nieprofesjonalisty, normalnego
    człowieka, ktoremu do głowyby nie przyszło to, o czym watek.
    I, poniewaz sprawe rygoru niewaznosci juz wyjasniono, wyrazam raczej ogolne
    ubolewanie ze prawo jest takie niejasne i kryje takie kruczki (haki!!!) dla
    normalnego człowieka.

    >>> Gdyby było, tak jak mówisz, to załóżmy, że były dwie
    >>> strony, zgodnie rozwiązali umowę ustnie (nie zachowali formy
    >>> pismenej, na którą się umówili wcześniej) i co? Chcesz twierdzić, że
    >>> umowa nadal trwa, wiąże ich stosunek, bo nie ma papierka?! Nawet
    >>> mimo obopulnej zgody na rozwiązanie, ale braku formy? Nie, jeśli nie
    >>> zastrzegli twardego skutku nieważności, to po prostu nie zachowali
    >>> formy, ale czynność prawna miała miejsce. Problemem może być tylko
    >>> udowodnienie, że do niej doszło, w razie sporu.
    >>
    >> no poatrz - jak rozumiem, jezeli w umowie byłby zapisany rygor
    >> niewaznosci,
    >> to byłoby dokładnie tak jak piszesz - umowa trwałaby nadal -
    >> oczywiscie teoretycznie.
    >
    > Tak. Bo gdyby była intencja, że ma być pismo, a jak nie to trwa nadal
    > to by to określono wyraźnie.
    > Niestety to jest właśnie różnica miedzy wiedzą powszechną, a prawną.
    >
    Zastanawiam sie, jaka była intencja ustawodawcy, aby tak zagmatwac prosta
    sprawe.


  • 148. Data: 2010-02-17 18:44:55
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...

    >> Kwestie prawna juz wyjasniono - musi byc zapisany rygor niewaznosci.
    >> Kwestia zdroworozsadkowa - skoro zapisano w umowie, ze ma byc forma
    >> prawna, na umowe obie strony sie zgodziły, to dlaczego teraz
    >> odstepowac od zapisów umowy?
    >
    > Wychodzi, że zwyczajnie należy sobie ten tekst przetłumaczyć
    > ze zdroworozsądkowego na prawniczy - i dopiero *potem* przeczytać :>
    >
    > Zamiast "należy zachować pisemną formę" trzeba czytać "nie będzie
    > dopuszczalny dowód z przesłuchania".
    > Tak lepiej? ;)

    tak, generalnie po 3 czytaniu twoich postów juz je nawet rozumiem ;-)
    Przynajmniej niektore....
    >
    >> Gdyby strony chciały, aby rozwiazanie było mozliwe w formie pisemnej
    >> lub innej to napisałyby to w umowie. Albo nie napisałyby
    >
    > Chyba reklamację trzeba do Wysokiego Sejmu złożyć :|

    Chyba dokładnie to probuje powiedziec.


  • 149. Data: 2010-02-17 18:44:56
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Nieco wkurzony k...@N...gazeta.pl ...

    >> Jeśli "tamci" zaplanowali taką akcję, widząc okazję w postaci
    >> telefonicznej prośby o zgodę na opóźnienie płatności, to rzeczywiście
    >> jest problem: nawet próba powołania się na brak formy pisemnej
    >> (mniejsza czy "prawnie" słuszna czy nie) skutkuje samobójczo: "pan
    >> pokaże pismo w którym zgodziliśmy się na opóźnienie".
    >>
    >> "Pan przestał płacić, więc uznaliśmy że Pan wypowiedział umowę,
    >> no to przestaliśmy świadczyć, i co nam Pan zrobi", coś w tym stylu.
    >
    > Jest taki "myk" - a nawet dwa:
    >
    > 1. Ja PRZECIEŻ ZAPŁACIŁEM - tyle, że z opóźnieniem. O zgodę na które
    > zostali zapytani.

    czy zaprzestanie usługi (domniemane wypowiedzenie) odbyło sie przed czy po
    dokonaniu zaplaty?


  • 150. Data: 2010-02-17 18:44:57
    Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >> zgadza sie. Ale nie zgłoszony. Ale przeciez zgłoszenia nie robi sie
    >> po to, aby potwierdzic umowe kupna (to jest osobna kwestia) tylko
    >> zeby zadoscuczynic wymogom formalnym.
    >
    > I zaniedbanie tego nie czyni czynności nieważną.
    >
    mozesz mi wierzyc, ze jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to nadal bedziesz
    miał niezgloszony.

    >> Jezeli masz obowiazek zgłosic i nie zglosiłes to nie dopelniłes
    >> obowiazku ale nie otrzymujesz za to kary.
    >> Jezeli masz zachowac formę pisemna wypowiedzenia a nie zachowałes to
    >> nie wypowiedziałes, ale tez nie otrzymujesz za to zadnej kary.
    >
    > Wypowiedziałem. Bo nie było zastrzeżonych żadnych konsekwencji tego
    > niezachowania.
    >
    Szkoda, ze nie rozumiesz o czym ja pisze.

    >>>> Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy
    >>>> pisemnej jest brak wypowiedzenia.
    >>> Tylko jeśli tak zapisano w umowie.
    >>>
    >> :)
    >> jak widac zdrowy rozsadek jest daleko od prawa...
    >> Ide do sklepu i cos kosztuje 30zł. Place 15 i wychodze.
    >> Przeciez tam było napisane, ze to kosztuje 30zł, nie było napisane ze
    >> nie zaplacenie 30zł skutkuje nie dokonaniem zakupu...
    >
    > Ty od zdrowego rozsądku też jesteś baaaaaaaaaaaaaaardzo daleko.
    >
    o w morde, zupelnie zapomniałem, ze rozmawiam z kims, kto w pewnym moencie
    dyskusji musi posunac sie do obrazania drugiej osoby.
    cóz...

    > [ciach]
    >
    >> no ale ustalilsmy juz, ze skutków zadnych niezachowania tej formy.
    >> Chcesz powiedziec, ze to tylko ornamentyka?
    >
    > Uprzejma prośba, żeby robić wszystko na piśmie, żeby potem nie było
    > dylematów, co, kto, kiedy i komu powiedział.
    >
    jak rozumiesz słowo ornamentyka?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jeśli będąc w towarzystwie kobiety potrafisz z niej czytać jak z
    książki, nie stosuj systemu Braille'a." T. Bernard

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1