eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy moge płacić kartą małe kwoty...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 145

  • 121. Data: 2008-05-23 22:50:51
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    T pisze:

    >> To nie jest usługa. To jest przyjmowanie zapłaty.
    >
    > Okazanie plastikowej karty z wytłoczonym numerem nie jest prawnym
    > środkiem płatniczym w Polsce. Przyjmowanie płatnosci w taki sposób to
    > taka sama usługa jak np. sprzedaż kredytowana.

    Nie. I ponownie - sklep nie jest stroną umowy na sprzedaż kredytową i
    nie może doliczać żadnych dodatkowych opłat "za fatygę". Wszelkie
    prowizje, odsetki itepe to sprawa pomiędzy klientem a bankiem.

    >> Dotrze to wreszcie do
    >> ciebie? Widziałeś kiedyś na oczy fakturę? Rozumiesz sens słowa
    >> "zapłacono"?
    >
    > Podpisałem ich od cholery. :-)

    To na przyszłość czytaj, co podpisujesz.

    Jak zapłacisz kartą, będziesz miał ZAPŁACONO, a nie "odroczona płatność
    + usługa".



  • 122. Data: 2008-05-24 00:47:25
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: T <...@t...warszawa.pl>

    Andrzej Lawa pisze:

    >> Okazanie plastikowej karty z wytłoczonym numerem nie jest prawnym
    >> środkiem płatniczym w Polsce. Przyjmowanie płatnosci w taki sposób to
    >> taka sama usługa jak np. sprzedaż kredytowana.
    >
    > Nie. I ponownie - sklep nie jest stroną umowy na sprzedaż kredytową i
    > nie może doliczać żadnych dodatkowych opłat "za fatygę".

    Z punktu widzenia prawa oczywiście może, bo nie musi tych kart w ogóle
    akceptować. Może "nie móc" jeśli tak stanowi umowa pomiędzy nim na
    polcardem czy inną tego typu firmą. I wyłącznie dlatego.

    > Wszelkie
    > prowizje, odsetki itepe to sprawa pomiędzy klientem a bankiem.

    Bo Ty tak powiedziałes?

    > To na przyszłość czytaj, co podpisujesz.
    >
    > Jak zapłacisz kartą, będziesz miał ZAPŁACONO, a nie "odroczona płatność
    > + usługa".

    Co nie znaczy, że nie mogłaby tam się znaleźć dodatkowa pozycja tego typu
    czy jakakolwiek inna, choćby "obsługa przy kasie przez panią w zielonym
    kapelusiku: 10 zł".

    --
    http://tomasz.warszawa.pl


  • 123. Data: 2008-05-24 14:18:20
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: T <...@t...warszawa.pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    > A co do tego ma bycie prawnikiem?
    > Nie masz prawa łamać prawa :O

    No świetnie, oczywiste, ze pracownik banku nie może zasztyletować klienta
    na polecenie swojego przełożonego, ale na jakiej podstawie miałby oceniać
    czy polecenie które otrzymał jest zgodne z prawem bankowym, nie
    wspominajac już o umowach które podsuwa klientom do podpisania?
    Szczególnie, że interpretacja przepisów rzadko kiedy jest zupełnie
    jednoznaczna. To oczywiste, że za tego typu rzeczy żaden sąd go nie
    skażę. To tak, jakby skazać sprzątaczke za to, że zamiatała miotłą bez
    atestu (którą otrzymała od pracodawcy). Są pewne granice absurdu. :->

    > Zawierasz umowę bankową - masz przestrzegać prawa bankowego. I to
    > nieważne, czy jesteś klientem czy pracownikiem banku.

    Pracownik nie jest stroną umowy.

    --
    http://tomasz.warszawa.pl


  • 124. Data: 2008-05-24 17:07:22
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: T <...@t...warszawa.pl>

    Robert Tomasik pisze:

    > A czy ja pisałem o każdej z półek?

    Polemizowałeś ze mną, wiec uściśliłem swoje stanowisko. :)

    > I moim zdaniem udzielanie rabatu za płacenie gotówką
    > będzie tak samo naruszeniem tej umowy, jak pobieranie prowizji. Ale to
    > już sprawa klient-bank, a nie klient-sklep.

    Moim także.

    > I tu znowu mamy brak skutecznego mechanizmu dla klientów. Tyle, ze niby
    > łatwiej dochodzić roszczenia, bo skoro bank zapewnił o bezprowizyjnej
    > obsłudze ich kart, a ja w sklepie prowizje zapłaciłem, to mogę
    > dochodzić tej prowizji od banku.

    Bank o czymś takim zapewnia? Pytam poważnie.

    > Jak dotąd spotkałem się z takimi pomysłami jedynie na stacji BP i po
    > prostu ją omijam.

    A ja omijam Statoil, bo dostałem tam fakture w postaci jakiegoś świstka
    przypominającego formą paragon. Jak to w ogóle archiwizować? Nie dość, że
    niewymiarowe, to pewnie w ciągu roku zupełnie wyblaknie. No i o to chodzi
    -- niech klienci karają swoimi portfelami.

    --
    http://tomasz.warszawa.pl


  • 125. Data: 2008-05-24 18:15:09
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: T <...@t...warszawa.pl>

    Andrzej Lawa pisze:

    >> No to tutaj pięknie swoją (nie)wiedzę pokazałeś.
    >
    > Czyżby? Który akceptant w Polsce wg. ciebie splajtował?

    To że JESZCZE nie splajtował oznacza Twoim zdaniem, ze w przyszłości nie
    jest to możliwe?

    >> Bzdura, jest to prawy środek płatniczy w Polsce, w przeciwieństwie do
    >> plastikowej karty z wytłoczonym numerem.
    >
    > Środkiem płatniczym w Polsce jest złoty polski. Jego konkretna fizyczna
    > forma nie ma znaczenia.

    Bzdura, karta nie jest odpowiednikiem żadnej waluty, moją opłacałem
    towary w dolarach, euro, złotych etc. (jak to wygląda z punktu widzenia
    banku nie ma tutaj znaczenia).

    >>> Póki nie wpłaci na konto zawsze może się okazać, że to była fałszywka
    >>> i gucio będzie, a nie zapłata.
    >>
    >> Co to ma do rzeczy?
    >
    > No to, że jeszcze nie ma tych pieniędzy na koncie firmy. Znaczy się -
    > kredytuje ;->

    Ale ma w kasie. Karta tez może być fałszywa.

    --
    http://tomasz.warszawa.pl


  • 126. Data: 2008-05-25 00:01:33
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "T" <...@t...warszawa.pl> napisał w wiadomości
    news:48384b4a$1@news.home.net.pl...


    >> I tu znowu mamy brak skutecznego mechanizmu dla klientów. Tyle, ze niby
    >> łatwiej dochodzić roszczenia, bo skoro bank zapewnił o bezprowizyjnej
    >> obsłudze ich kart, a ja w sklepie prowizje zapłaciłem, to mogę
    >> dochodzić tej prowizji od banku.
    > Bank o czymś takim zapewnia? Pytam poważnie.

    Tak. W BPH jest to w tabeli Opłat i prowizji. W innych nie sprawdzałem,
    ale pewnie też w tym miejscu.
    >
    > A ja omijam Statoil, bo dostałem tam fakture w postaci jakiegoś świstka
    > przypominającego formą paragon. Jak to w ogóle archiwizować? Nie dość, że
    > niewymiarowe, to pewnie w ciągu roku zupełnie wyblaknie. No i o to chodzi
    > -- niech klienci karają swoimi portfelami.

    To omijaj tesz Shell - mają takie same. :-)


  • 127. Data: 2008-05-25 02:32:19
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: T <...@t...warszawa.pl>

    Robert Tomasik pisze:

    > Tak. W BPH jest to w tabeli Opłat i prowizji. W innych nie sprawdzałem,
    > ale pewnie też w tym miejscu.

    No tak, ale to dotyczy przecież prowizji pobieranej przez bank.

    >> A ja omijam Statoil, bo dostałem tam fakture w postaci jakiegoś świstka
    >> przypominającego formą paragon. Jak to w ogóle archiwizować? Nie dość,
    >> że niewymiarowe, to pewnie w ciągu roku zupełnie wyblaknie. No i o to
    >> chodzi -- niech klienci karają swoimi portfelami.
    >
    > To omijaj tesz Shell - mają takie same. :-)

    Jakiś kretyński zwyczaj... oczywiście ten ze Statoila z rozpędu wywaliłem
    wraz z paragonami, które wszędzie wciskają, nie wiem po co (tzn. wiem --
    z powodu głupich przepisów). Powinni dawać na wyraźne życzenie klienta.

    --
    http://tomasz.warszawa.pl


  • 128. Data: 2008-05-25 13:46:21
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Thu, 22 May 2008 01:33:51 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

    >> I jeszcze jedno: karta może i nie jest środkiem płatniczym, ale
    >> złotówka i owszem. A płacąc kartą -- płacę złotówkami, a nie
    >> muszelkami.
    >
    > Wiesz, płacąc wekslem też płacę złotówkami a nie muszelkami. Sprawa
    > wygląda w 1 przyblieniu podobnie: tzw. "zapłata kartą" jest
    > przelewem zobowiązania, przy którym bank zobowiązuje się kiedyś-tam
    > (AFAIR idzie o dziesiątki dni, czyli w skali handlu żywnością całe
    > wieki) i za jakąś-tam opłatą (!) zrealizować zobowiązanie klienta

    Eeee, a w jakim czasie bankowe pieniądze 'idą' na rachunek sklepu?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 129. Data: 2008-05-25 13:48:55
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Thu, 22 May 2008 02:16:31 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

    >>>> Nie, ponieważ nie można odmówić przyjęcia zapłaty za towar/usługę.
    >>>
    >>> Ale dotyczy to tylko gotówkowej formy płatności.
    >>
    >> Bo?
    >
    > Bo płacenie czyimś zobowiązaniem (w tym przypadku - zobowiązaniem
    > banku,
    > że zapłaci na konto), w sumie jest bardziej ryzykowne niż przyjęcie
    > wiarygodnego weksla.

    Przed wprowadzeniem złotówki przez Grabskiego była taka inflacja, że
    zapłata za chleb rano wieczorem nie starczała na ćwiartkę tego chleba. I
    co z tego?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 130. Data: 2008-05-25 13:50:07
    Temat: Re: Czy moge płacić kartą małe kwoty...
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Thu, 22 May 2008 18:09:11 +0200, T napisał(a):

    >> A w przypadku gotówki jest to obietnica NBP, że ten papier/metalowy
    >> krążek jest coś wart.
    >
    > Bzdura, jest to prawy środek płatniczy w Polsce, w przeciwieństwie do
    > plastikowej karty z wytłoczonym numerem.

    Nie wiem jak Ty to robisz, ja zawsze mam ten sam kawałek plastiku, nikomu
    go nie rozdaję.
    Podobnie jak 'przelew' nie oznacza, że wkładam banknot w kopertę. Chyba
    że mi powiesz, że przelew bankowy to też nie jest zapłata??

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1