W wiadomości news:rlmto3-94t.ln1@ncc1701.lechistan.com Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:

>> To już jest poza mną jako ubezpieczonym.
> Czyli innymi słowy masz to w nosie?
Jakbym chciał powiedzieć innymi słowy, tobym powiedział.
A powiedziałem takimi, jakimi powiedziałem (napisałem).
Jako ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej jestem w tym zakresie
reprezentowany przez ubezpieczyciela. Proces likwidacji szkody powstałej z
mojej winy odbywać się będzie poza mną.

>> Cóz zatem przeszkadza wprowadzeniu obowiązkowego OC dla rowerzystów?
> Pomyśl.
Zła odpowiedź.

>> Wskazuję na różnice w traktowaniu przez prawo pojazdów samochodowych i
>> rowerów twierdząc, że nie ma mowy o ich "równości" jako uczestników ruchu
>> drogowego.
> A powykazywać Ci różnice w traktowaniu np. samochodów ciężarowych i
> osobowych?
[cut]
Po co? Ja Ci wykażę podobieństwa:
- na wszystkie trzeba mieć uprawnienia do kierowania,
- wszystkie muszą być ubezpieczone,
- wszystkie muszą posiadać tablice rejestracyjne,
- wszystkie podlegają badaniom technicznym.

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry

W wiadomości news:e3mto3-e3t.ln1@ncc1701.lechistan.com Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:

>>> Pozostaje teś kwestia techniczna - gdzie byś chciał te tablice mocować?
>> a to akurat nie jest problemem: np. do błotnika.
> Ummm... Zdajesz sobie sprawę, że błotnik w rowerze ma szerokość około 5cm?
> Tak wąska tabliczka byłaby zwyczajnie nieczytelna z każdej sensownej
> odległości. A tabliczka szersza stanowiłaby zagrożenie (wystające, ostre
> krawędzie).
Eee tam, szukasz dziury w całym...
Nie musi mieć ostrych krawędzi, nie musi być z metalu, może być elastyczna,
wystarczy że będzie trochę węższa od siodełka, a jak ktoś ma koszyk z tyłu
(to dopiero zagrożenie ;)) to mocować do koszyka itd.

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry

W wiadomości news:e9hvvl$amj$5@inews.gazeta.pl kam <#k...@w...pl#>
pisze:

>> Prosty przykład: jeśli z mojej winy potrącę cyklistę, uszkodzę jego i
>> jego bicykl,
> nie musisz ze swojej winy, odpowiadasz wobec rowerzysty na zasadzie
> ryzyka...
Nie jestem pewny czy rozumiem, możesz to przybliżyć?

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry

scream napisał(a):
> Niektórzy rowerzyści używają mózgu jadąc po chodniku, niektórzy nie. Dla
> bezpieczeństwa innych ludzi lepiej zakazać wszystkim jazdy rowerem po
> chodniku.

Niektórzy ludzie używają mózgu wychodząc z domu, niektórzy nie.
Dla bezpieczeństwa innych najlepiej zakazać wszystkim wychodzić
z domu.

Pozdrawiam,
Gerard

do góry

Jotte napisał(a):
> Nie jestem pewny czy rozumiem, możesz to przybliżyć?

Posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił
przyrody (czyli m.in.samochodu) odpowiada za szkody wyrządzone jego
ruchem na zasadzie ryzyka, a więc niezależnie od swojej winy. Ta ma
znaczenie tylko w przypadku zderzenia takich pojazdów - art.436 kodeksu
cywilnego). A ponieważ rower pojazdem takim nie jest, w przypadku
zderzenia z rowerzystą wina kierowcy nie ma znaczenia i tak będzie
odpowiadał. Tak jak wobec pieszego. Od odpowiedzialności zwolnić go może
tylko wyłączna wina rowerzysty, osoby trzeciej lub siła wyższa.
Inna sprawa to wysokość ewentualnego odszkodowania, tu uwzględniać się
będzie przyczynienie się poszkodowanego.

KG

do góry

mvoicem wrote:

> Tak, zdaję sobie też sprawę że tabliczka może być wzdłuż kierunku
> jazdy a nie w poprzek. Można taki sposób mocowania spotkać w co bardziej
> zabytkowych motorach jeszcze.

Mamma mia... To może od razu kosę na sztorc zamocować?

do góry

Jotte napisał(a):
> Jako ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej jestem w tym zakresie
> reprezentowany przez ubezpieczyciela. Proces likwidacji szkody powstałej
> z mojej winy odbywać się będzie poza mną.

ubezpieczenie nie wyłącza Twojej odpowiedzialności...

KG

do góry

scream wrote:

> Niektórzy rowerzyści używają mózgu jadąc po chodniku, niektórzy nie. Dla
> bezpieczeństwa innych ludzi lepiej zakazać wszystkim jazdy rowerem po
> chodniku.

I jest zakazana. Podobnie jak przekraczanie prędkości i wyprzedzanie
jednośladów w odległości poniżej metra.

do góry

Jotte wrote:

>> A powykazywać Ci różnice w traktowaniu np. samochodów ciężarowych i
>> osobowych?
> [cut]
> Po co? Ja Ci wykażę podobieństwa:
> - na wszystkie trzeba mieć uprawnienia do kierowania,
> - wszystkie muszą być ubezpieczone,
> - wszystkie muszą posiadać tablice rejestracyjne,
> - wszystkie podlegają badaniom technicznym.


To ja wykażę podobieństwa rowerów i samochodów:
-aby się nimi poruszać po drogach publicznych trzeba znać przepisy
-jedne i drugie muszą być sprawne techniczne i posiadać określone
przepisami wyposażenie
-kierowanie jednymi i drugimi "pod wpływem" to przstępstwo

do góry

W wiadomości news:e9imoh$jub$2@inews.gazeta.pl kam <#k...@w...pl#>
pisze:

>> Jako ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej jestem w tym zakresie
>> reprezentowany przez ubezpieczyciela. Proces likwidacji szkody powstałej
>> z mojej winy odbywać się będzie poza mną.
> ubezpieczenie nie wyłącza Twojej odpowiedzialności...
Gdzie twierdziłem, że wyłącza?

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry