-
11. Data: 2008-03-08 21:37:03
Temat: Re: Czy już nic sie nie da zrobic?
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
Juzek Kocimientka napisał(a):
> Hmm... Zapadł wyrok o zapłatę należności wydany na podstawie
> sfałszowanej faktury. Pozwany nie mieszkał już pod swoim adresem
> zamieszkania i na swą szkodę nie uaktualnił danych adresowych. Odbyła
> się rozprawa, zapadł wyrok - wszak nie miał kto podnieść, że faktura
> "lewa". Wyrok się uprawomocnił i do "dłużnika" zapukał komornik.
A gdzie on tych swoich danych nie uaktualnił?
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
12. Data: 2008-03-09 06:33:22
Temat: Re: Czy już nic sie nie da zrobic?
Od: "adam.eu" <a...@N...gazeta.pl>
Juzek Kocimientka <k...@i...pl> napisał(a):
> adam.eu pisze:
>
> > Przeglądnąć akta i zorientować się, czy zeznania dłużnika nie podlegają
pod
> > par. 233 kk, lub jakiś inny paragraf, który nie ulega przedawnieniu.
>
> Hmm... Zapadł wyrok o zapłatę należności wydany na podstawie
> sfałszowanej faktury. Pozwany nie mieszkał już pod swoim adresem
> zamieszkania i na swą szkodę nie uaktualnił danych adresowych. Odbyła
> się rozprawa, zapadł wyrok - wszak nie miał kto podnieść, że faktura
> "lewa". Wyrok się uprawomocnił i do "dłużnika" zapukał komornik.
To chyba nie Ty jesteś autorem wątku?
> Czy więc mimo uprawomocnienia się wyroku warto udać się do sądu i nadać
> wierzyciela-oszusta prokuratorowi? Uprawomocnienie wyroku nic tu nie
> zmienia?
Oskarżasz go na policji bądź w prokuraturze o przedstawianie fałszywych
dokumentów w sądzie bądź o fałszywe zeznania w celu itd..... Przedawnienie
bodajże w tych sprawach nie ma!!!
> Pytam bo kwota w istocie była niewielka (około 7 tys.) a adwokat kazał
> sprawę olać bo nie da się przywrócić terminu.
Możesz spróbować dogadać się z dłużnikiem, co do zapłaty sugerując mu, że
zgłosisz fałszowanie dokumentów służących jako dowód w sądzie.
Jak Ci się nie uda porozumieć, to wtedy w zależności od tego, czy chcesz
walczyć o należność, zgłoś przestępstwo.
Terminu przegranej sprawy to zapewne nie da się przywrócić, ale po wygraniu
sprawy karnej ablo i w trakcie sprawy karnej(prawnikiem nie jestem więc
szczegółów nie znam) tak jak pisałem można zgłosić o naprawienie szkód bądź
naprawienia poniesioniej krzywdy. Tylko pilnuj wtedy wszelkich terminów.
Gdybyś się zdecydował złożyć doniesienie o fałszowanie dowodów, to
skontaktuj się ze mną jak najszyciej, jeżeli nie odpowiem na grupie, to na
priv mail gazety. Prokuratura bowiem może odmówić wszczęcia śledztwa i wtedy
w zależności od sytuacji trzeba podjąć właściwe kroki.
Adam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2008-03-09 10:07:12
Temat: Re: Czy już nic sie nie da zrobic?
Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>
Liwiusz pisze:
> A gdzie on tych swoich danych nie uaktualnił?
Pojęcia nie mam. Nie mieszka tam gdzie jego firma ma siedzibę. A że
przegapił korespondencję wysłaną na firmowy adres to już raczej głupota
do kwadratu.
No ale dobra. Powiedzmy że się przeprowadzam a sąd śle na stary adres.
Aktualny lokator mówi listonoszowi, że "Agnieszka już tutaj nie
mieszka". To w jakiś sposób wiąże sąd? A co jeśli pismo wraca po
dwukrotnym awizowaniu? Jest coś takiego jak CBA... może tam się trzeba
"uaktualnić"?
-
14. Data: 2008-03-09 10:09:07
Temat: Re: Czy już nic sie nie da zrobic?
Od: Juzek Kocimientka <k...@i...pl>
adam.eu pisze:
> To chyba nie Ty jesteś autorem wątku?
Oczywiście, że nie.
> Gdybyś się zdecydował złożyć doniesienie o fałszowanie dowodów, to
> skontaktuj się ze mną jak najszyciej, jeżeli nie odpowiem na grupie, to na
> priv mail gazety. Prokuratura bowiem może odmówić wszczęcia śledztwa i wtedy
> w zależności od sytuacji trzeba podjąć właściwe kroki.
Puściłem forwarda do zainteresowanej osoby. I przekazałem, że pierwsze
co ma zrobić to przyjrzeć się aktom sprawy.
-
15. Data: 2008-03-09 11:59:51
Temat: Re: Czy już nic sie nie da zrobic?
Od: Johnson <j...@n...pl>
adam.eu pisze:
> Oskarżasz go na policji bądź w prokuraturze o przedstawianie fałszywych
> dokumentów w sądzie bądź o fałszywe zeznania w celu itd.....
A oni ci przysyłają postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia.
> Przedawnienie bodajże w tych sprawach nie ma!!!
Twierdzisz że to zbrodnia komunistyczna czy wojenna? Bo tylko to się nie
przedawnia.
Nie mąćcie. Szkoda prądu.
--
@2008 Johnson
"Koniec świata się zbliża ..."
-
16. Data: 2008-03-09 13:48:36
Temat: Re: Czy już nic sie nie da zrobic?
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
Juzek Kocimientka napisał(a):
> Liwiusz pisze:
>
>> A gdzie on tych swoich danych nie uaktualnił?
>
>
> Pojęcia nie mam. Nie mieszka tam gdzie jego firma ma siedzibę. A że
> przegapił korespondencję wysłaną na firmowy adres to już raczej głupota
> do kwadratu.
>
> No ale dobra. Powiedzmy że się przeprowadzam a sąd śle na stary adres.
> Aktualny lokator mówi listonoszowi, że "Agnieszka już tutaj nie
> mieszka". To w jakiś sposób wiąże sąd? A co jeśli pismo wraca po
> dwukrotnym awizowaniu? Jest coś takiego jak CBA... może tam się trzeba
> "uaktualnić"?
Ważnym do doręczeń jest adres zamieszkania. Tak więc jeśli sąd
wysyłał listy na adres inny niż zamieszkania, to można próbować to
odkręcić, jeśli udowodni się, że nie był to wtedy adres zamieszkania.
Fakt nieprzerejestrowania firmy, czy braku wymeldowania się to może
utrudnić. Jednakże należy zwrócić uwagę, że w przypadku działalności
gospodarczej sąd przedsiębiorcę powinien poszukiwać w miejscu jego
zamieszkania, a nie w miejscu prowadzenia przez niego DG.
Jeśli pismo wraca po awizowaniu (nie podjęto w terminie) to sąd
uznaje to za doręczone. Osoba zainteresowana może próbować potem to
odkręcać, udowadniając, że wcale tam nie mieszkała. Tego typu sprawy są
jednak o tyle trudne, ze jest to wyjaśnianie "po fakcie", kiedy to np.
już jest nadana klauzula wykonalności, a nawet egzekucja moze być
prowadzona (jeśli mówimy o tego typu sprawach).
O wiele lepiej dla adresata jest, jeśli pismo wróci z adnotacją
"adresat tu nie mieszka" lub podobną. Sąd prosi wtedy powoda
(wnioskodawcę) o podanie aktualnego adresu, można wtedy sprawdzić dane
zameldowania w Centralnym Biurze Adresowym. I tu znów: adres
zameldowania nie musi być adresem zamieszkania, który zgodnie z literą
prawa jest ważniejszy. Wszystko zależy od tego jak do tego podejdzie sąd.
W ostateczności - jeśli adres zamieszkania jest nieznany, można
próbować doręczyć pismo np. do zakładu pracy adresata, albo na przykład
ustanowić kuratora dla doręczeń.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
17. Data: 2008-03-09 15:05:33
Temat: Re: Czy już nic sie nie da zrobic?
Od: mvoicem <m...@g...com>
Liwiusz wrote:
> O wiele lepiej dla adresata jest, jeśli pismo wróci z adnotacją
> "adresat tu nie mieszka" lub podobną.
Tylko jak w praktyce takie coś osiągnąć, kiedy listonosz zazwyczaj nie
fatyguje się z przesyłką do drzwi, tylko zostawia awizo, lub też nowi
mieszkańcy są nieosiągalni w czasie wizyt listonosza lub też mieszkanie
stoi puste ... ?
p. m.
-
18. Data: 2008-03-09 16:12:14
Temat: Re: Czy już nic sie nie da zrobic?
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
mvoicem napisał(a):
> Liwiusz wrote:
>
>
>>O wiele lepiej dla adresata jest, jeśli pismo wróci z adnotacją
>>"adresat tu nie mieszka" lub podobną.
>
>
> Tylko jak w praktyce takie coś osiągnąć, kiedy listonosz zazwyczaj nie
> fatyguje się z przesyłką do drzwi, tylko zostawia awizo, lub też nowi
> mieszkańcy są nieosiągalni w czasie wizyt listonosza lub też mieszkanie
> stoi puste ... ?
To jest właśnie problem - nawet jeśli domownik pójdzie z awizem na
pocztę, to może się zdarzyć, że usłyszy od pań: "skoro pismo jest
awizowane, to odeślemy je z adnotacją ,,nie podjęto w terminie'' ". Nie
ma bowiem podstaw, aby jakaś osoba trzecia przyszła na pocztę i dała
dyspozycję odnośnie tego listu. Nie dowie się nawet skąd list jest.
Poruszałem jakiś czas temu ten problem na grupie, bez większego
praktycznego rezultatu :)
Nie spotkałem się z omówieniem w jakiejkolwiek postaci tego problemu
w żadnej prasie fachowej itp.
Moim zdaniem w przypadku zwrotu listu jako niepodjętego sąd powinien
z urzędu sprawdzać w odpowiednich rejestrach (w przypadku osób - CBA),
czy dana osoba faktycznie figuruje pod danym adresem.
Jak na razie pozostaje albo złożenie zażalenia (np. na nadanie
klauzuli wykonalności, skoro wyrok/nakaz nie powinien się uprawomocnić z
powodu niedoręczenia), albo złożenie wniosku z prośbą o przywrócenie
terminu. W praktyce chyba lepiej wykonać obydwie operacje, natomiast od
strony teoretycznej imho bardziej poprawna jest ta pierwsza.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
19. Data: 2008-03-09 17:59:40
Temat: Re: Czy już nic sie nie da zrobic?
Od: "adam.eu" <a...@N...gazeta.pl>
Johnson <j...@n...pl> napisał(a):
> adam.eu pisze:
>
> > Oskarżasz go na policji bądź w prokuraturze o przedstawianie fałszywych
> > dokumentów w sądzie bądź o fałszywe zeznania w celu itd.....
>
> A oni ci przysyłają postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia.
Piszesz zażalenie na postanowienie o odmowę wszczęcia śledztwa i czekasz.
> > Przedawnienie bodajże w tych sprawach nie ma!!!
>
> Twierdzisz że to zbrodnia komunistyczna czy wojenna? Bo tylko to się nie
> przedawnia.
>
> Nie mąćcie. Szkoda prądu.
>
Przepraszam GRUBY BŁĄD spowodowany nie sprawdzeniem przeze mnie zasłyszanych
wiadomości(dodałem słowo "bodajże"), że nie ma przedawnienia w sprawach
przeciwko wymiarowi sprawiedliwości.
Ale fałszywe zeznania zagrożenie do 3 lat pozbawienia wolności, okres
przedawnienia 5 lat.
Fałszowanie dokumentów zagrożenie karą do 5 lat okres przedanienia 10 lat.
Jeżeli powyższe przesłanki można zastosować, to karalność za fałszywe
zeznania bądź fałszowanie dokumentów jeszcze się nie przedawniła.
Adam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/