Mam spore zadluzenie w bankach. Bede probowal ugody, ale chce sie dowiedziec
co sie stanie, jesli banki sie nie zgodza. Nie mam nieruchomosci. Prowadze
wlasna dzialalnosc. Co komornik moze zabrac z mieszkania?

Czy moze zabrac przedmioty niezbedne do wykonywania dzialalnosci gosp.,
takie jak komputer i literatura fachowa?

Jak wyglada kwestia zajmowania wynagrodzenia? Wchodzi mi na konto firmowe i
co dalej? Co to oznacza? Czy musze zamknac firme i nie mam juz mozliwosci
zarabiania, a dlug mi rosnie, czy tez komornik nie moze zajac "wiecej niz" z
kazdego wplywu i mam mozliwosc zaplacenia za lokal, zus, itd. i dalej
prowadzic dzialalnosc, a on z kazdego wplywu na rachunek, przekraczajacego w
danym miesiacu jakas kwote, bedzie pobieral jakis tam procent?

Jestem zielony w temacie.

Czy nawet jak dojdzie do egzekucji komorniczej, to to jest przemyslane tak,
ze skoro chce i moge pracowac, to daje mi sie szanse splacania co miesiac
czesci zadluzenia, czy tez spirala dlugu rosnie w nieskonczonosc i jak sie
raz wpadnie w takie bagno, to juz sie nigdy z niego nie wyjdzie, chocby nie
wiem co sie robilo?

Czy w Polsce za dlugi mozna trafic do wiezienia? Mowimy o kwocie rzedu 85
000 zl, ale przy braniu kredytow podpisalem bankowe tytuly egzekucyjne w
sumie na jakies 200 000. Aha, zona niczego nie podpisywala, ale mamy
wspolnote majatkowa.