-
21. Data: 2004-09-10 22:05:39
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości
news:Pine.WNT.4.60.0409101605120.-511549@Athlon.port
ezjan.zabrze.pl...
> Robert, jeśli ty w razie czego wyciągasz legitkę z napisem
> "policja" to twoja znajomość realiów może odbiegać od "średniej
> krajowej" - weź korektę...
Staram się brać poprawkę. Ale weź pod uwagę, że ja w ciągu kilkunastu lat
wiele razy byłem w podobnych sytuacjach, a opisujący pewnie raz.
-
22. Data: 2004-09-10 23:18:45
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: "Ojciec Dyrektor [HardwireD]" <w...@f...spamerz.il>
> A przez ile czasu policjanci patrzyli na maltretowanie tego niewinnego? No
i
a do jakiego czasu mogli bezkarnie to robic?
zartujesz sobie?
czy >1 min to jeszcze jest uzasadnione bice
czy <1min juz przestepstwo?
o co ty wogole pytasz ?
> zauważ, że zgodnie z tym, co piszesz, to uwolnili go niezwłocznie po tym,
> jak dowiedzieli się, ze był niewinny.
nie nie, uwolnili go dopiero po tym jak z ryjem do nich wyskoczylem
wlascicielka wczesniej mowila ze niewinny ale on dalej siedzial z wybitym
zebem w palowozie i skuty...
-
23. Data: 2004-09-11 21:06:27
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: poreba <d...@p...com>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> niebacznie popelnil
news:chtat7$na4$6@inews.gazeta.pl:
>> Robert, jeśli ty w razie czego wyciągasz legitkę z napisem
>> "policja" to twoja znajomość realiów może odbiegać od "średniej
>> krajowej" - weź korektę...
> Staram się brać poprawkę. Ale weź pod uwagę, że ja w ciągu
> kilkunastu lat wiele razy byłem w podobnych sytuacjach, a
> opisujący pewnie raz.
Doceniając Drogi Imienniku Twoje doświadczenie zapytam:
czy gdyby wezwana do kradzieży policja zastała na miejscu grupkę
osób kopiących leżącego i obezwładnionego osobnika za zgodne
z prawem (a nie durnymi, regulaminami itd.) uznałbyś oczekiwanie
funkcjonariuszy aż skończą?
(bo ta ku... to ten złodziej, Panie posterunkowy)
I dlaczego wogóle tłumaczysz brak reakcji policji na przestępstwo
popełniane na jej oczach?
--
pozdro
poreba
-
24. Data: 2004-09-11 22:39:35
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
news:Xns9561EA87DA8CBdmicfgpolboxcom@193.110.122.97.
..
> Doceniając Drogi Imienniku Twoje doświadczenie zapytam:
> czy gdyby wezwana do kradzieży policja zastała na miejscu grupkę
> osób kopiących leżącego i obezwładnionego osobnika za zgodne
> z prawem (a nie durnymi, regulaminami itd.) uznałbyś oczekiwanie
> funkcjonariuszy aż skończą?
Nie. Powinni przynajmniej dążyć do "odbicia" ofiary, o ile nie są w stanie
zatrzymać napastników. Wynika to nie tylko ze zdrowego rozsądku, ale również
zarządzeń. Ale gdyby działo się to w tłumie, użycie broni nie było możliwe,
inne środki nie byłyby wystarczające, to niestety nie można zacząć strzelać
ratując pokrzywdzonego kosztem zastrzelenia kilku postronnych osób.
Drogi imienniku, cały problem w wypadku opisywanym przez inicjatora polega
na tym, że policjanci przyjeżdżają w czasie, gdy bądź co bądź ustawą
upoważniona firma już prowadzi interwencję i dopóki policjanci nie
zorientują się, ze działania tej firmy noszą znamiona przestępstwa dotąd -
nie rozumiejąc dokładnie o co chodzi - nie powinni włączać się do
interwencji, by nie powodować zbędnego zamieszania. Na tym etapie wszelkie
wątpliwości chwilowo rozstrzyga się na korzyść ochroniarzy ufając, że w
końcu są odpowiednio wyszkoleni i doświadczeni, by przeprowadzić taką
interwencję.
> (bo ta ku... to ten złodziej, Panie posterunkowy)
> I dlaczego wogóle tłumaczysz brak reakcji policji na przestępstwo
> popełniane na jej oczach?
By wykazać, że pracę policjanta trzeba oceniać poprzez pryzmat zakresu jego
wiedzy w chwili rozpatrywanego działania, a nie poprzez pryzmat tego, co wie
świadek będący na miejscu od początku. Tylko dla tego.
-
25. Data: 2004-09-12 09:23:47
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
>
> Nie. Powinni przynajmniej dążyć do "odbicia" ofiary, o ile nie są w stanie
> zatrzymać napastników. Wynika to nie tylko ze zdrowego rozsądku, ale
również
> zarządzeń. Ale gdyby działo się to w tłumie, użycie broni nie było
możliwe,
> inne środki nie byłyby wystarczające, to niestety nie można zacząć
strzelać
> ratując pokrzywdzonego kosztem zastrzelenia kilku postronnych osób.
w powietrze pach i juz wszyscy spokojnie stoja, po co do ludzi strzelac? :)
> zorientują się, ze działania tej firmy noszą znamiona przestępstwa dotąd -
> nie rozumiejąc dokładnie o co chodzi - nie powinni włączać się do
> interwencji, by nie powodować zbędnego zamieszania.
ale przeciez on byl skuty a oni nadal go maltretowali. (mimo iz byl juz
obezwladniony!)
wiec jezeli policja tutaj sie nie dopatrzyla "znamiona przestępstwa " to sa
2 mozliwosci:
1. Choroba umyslowa (policjantow)
2. Znajomi ochroniarze
P.
-
26. Data: 2004-09-12 09:57:05
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:ci14ja$sia$1@inews.gazeta.pl...
> ale przeciez on byl skuty a oni nadal go maltretowali. (mimo iz byl juz
> obezwladniony!)
> wiec jezeli policja tutaj sie nie dopatrzyla "znamiona przestępstwa " to
sa
> 2 mozliwosci:
>
> 1. Choroba umyslowa (policjantow)
> 2. Znajomi ochroniarze
Jest jeszcze trzecia - znajomość przepisów. Zajrzyj do nich, a dowiesz się,
kiedy można nawet przeciwko skutemu używać siły fizycznej połączonej z
uderzaniem. Używając siły fizycznej, nie wolno zadawać uderzeń, chyba że
pracownik ochrony działa w obronie koniecznej albo w celu odparcia zamachu
na życie, zdrowie ludzkie lub chronione mienie. Spróbuj ocenić na pierwszy
rzut oka nie będąc od początku zdarzenia, co robią ochroniarze bijąc gościa.
Czy odpierają atak na siebie, czy leja go dla kurażu? Czy ten bity, to
napastnik, czy świadek?
-
27. Data: 2004-09-12 10:53:42
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: "Ojciec Dyrektor [HardwireD]" <w...@f...spamerz.il>
>Na tym etapie wszelkie
> wątpliwości chwilowo rozstrzyga się na korzyść ochroniarzy ufając, że w
> końcu są odpowiednio wyszkoleni i doświadczeni, by przeprowadzić taką
> interwencję.
zaczynasz mnie wkurzac.
chlopak skuty z rekami do tylu lezy na betonie na brzuchu a oni go
napierdalaja palkami po plecach i kopia po ryju. na oczas szmaciarzy psow.
masz cos do powiedzenia jeszcze?
-
28. Data: 2004-09-12 13:00:38
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: "Ojciec Dyrektor [HardwireD]" <w...@f...spamerz.il>
> Jest jeszcze trzecia - znajomość przepisów. Zajrzyj do nich, a dowiesz
się,
> kiedy można nawet przeciwko skutemu używać siły fizycznej połączonej z
> uderzaniem. Używając siły fizycznej, nie wolno zadawać uderzeń, chyba że
> pracownik ochrony działa w obronie koniecznej albo w celu odparcia zamachu
> na życie, zdrowie ludzkie lub chronione mienie. Spróbuj ocenić na pierwszy
> rzut oka nie będąc od początku zdarzenia, co robią ochroniarze bijąc
gościa.
> Czy odpierają atak na siebie, czy leja go dla kurażu? Czy ten bity, to
> napastnik, czy świadek?
wiesz co ci powiem? przestan pierdolic.
-
29. Data: 2004-09-12 13:17:20
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Jest jeszcze trzecia - znajomość przepisów. Zajrzyj do nich, a dowiesz
się,
> kiedy można nawet przeciwko skutemu używać siły fizycznej połączonej z
> uderzaniem. Używając siły fizycznej, nie wolno zadawać uderzeń, chyba że
> pracownik ochrony działa w obronie koniecznej albo w celu odparcia zamachu
> na życie, zdrowie ludzkie lub chronione mienie. Spróbuj ocenić na pierwszy
> rzut oka nie będąc od początku zdarzenia, co robią ochroniarze bijąc
gościa.
> Czy odpierają atak na siebie, czy leja go dla kurażu? Czy ten bity, to
> napastnik, czy świadek?
Wiesz, teraz zaczynam miec watpliwosci czy czytamy ten sam watek....
P.
-
30. Data: 2004-09-12 16:20:20
Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
Od: poreba <d...@p...com>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> niebacznie popelnil
news:ci04qg$7f9$6@inews.gazeta.pl:
> dopóki policjanci nie zorientują się, ze działania
> tej firmy noszą znamiona przestępstwa dotąd - nie rozumiejąc
> dokładnie o co chodzi
Zakładamy, bo jak inaczej, że zaczynający wątek dał opis zgodny
z prawdą i w miare pełny. Mógłbyś przytoczyć przepisy legalizujące
kopanie i bicie skutecznie _obezwłanionego_ człowieka?
Pytam, nie z chęci podważania, z ciekawości tylko.
>> I dlaczego wogóle tłumaczysz brak reakcji policji na
>> przestępstwo popełniane na jej oczach?
> By wykazać, że pracę policjanta trzeba oceniać poprzez pryzmat
> zakresu jego wiedzy w chwili rozpatrywanego działania,
Mam wrazenie, że Ty z kolei oceniasz zagadnienia z tego wątku
przez pryzmat nieuzasadnionej nagonki na policję za zbytnią
brutalność z jednej, i brak stanowczości z drugiej strony.
Syndrom dmuchania na zimne, stou i nozyc itp.
PS. Już miałem Ci napisać anegdotyczne VI,VI,VI jako JPII pewnemu
notablowi, jednak przeważyło moje przekonanie z inwokacji do Ciebie.
--
pozdro
poreba