eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › [CROSS - POST] Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 75

  • 31. Data: 2010-10-05 10:19:44
    Temat: Re: [CROSS - POST] Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>

    2010-10-05 11:50:41 friedrich

    > W dniu 05-10-10 11:18, Myjk pisze:
    >
    > >
    > > Szkoda. Fakt jest taki, że doszło do zniszczenia własności
    > > prywatnej, nie z winy organizatora, tylko z winy kierwocy
    > > (sam "rajdowiec" przyznał się, że popełnił tam błąd), więc
    > > to kierowca odpowiada za zniszczenia. Policja została wezwana
    > > i swoją pracę wykonała. Mandat nałożyli, bo muszą AFAIK.
    >
    > Fakt że akurat właściciel płotu się nie wypowiadał ale też
    > policja w swych tłumaczeniach - z tego co pamiętam - się
    > na niego nie powoływała.

    Skąd wiesz? Może wycięli. Ten materiał
    filmowy ogólnie śmierdzi z daleka...

    > Pytanie inne: czy jeśli rolnik na posesji sąsiada (teren
    > prywatny) wjedzie traktorem w mur i go uszkodzi to czy
    > wezwana policja ma prawo dać sprawcy mandat? Rozumiem
    > sąd, odszkodowanie, sprawa itd ale mandat?

    Czy jeśli wjadę w zaparkowany samochód, a siedzący
    w kawiarni i patrzący na zdarzenie właściciel zniszczonego
    samochodu wezwie policję, to policja ma prawo dać mi mandat?
    IMHO ma prawo. Tak samo w Twoim przykładzie.

    > > Analogicznie do zwykłej sytuacji drogowej. Jeśli jest kolizja
    > > i wezwana zostanie policja, to winny otrzyma mandat. Jeśli
    > > strony się dogadają na oświadczenie, mandatu nie będzie.
    > Droga publiczna to droga publiczna. I tutaj sankcje są przez
    > wszystkich znane. Jak nie z autopsji to z opowiadań.

    OK, ja wszystko rozumiem. Nierozumiem natomiast nagonki
    na policję w tym programie -- materiał jest jednostronny,
    robi jedynie z policjantów wałów.

    Nie wiem dlaczego wszyscy robią z tego kierowcy świętego.
    Jeśli po rajdzie gość się nie zgłosił na miejsce dzwonka,
    ani nie zrobił tego organizator (bo mu się nie chciało,
    nie wiedział, bo mu rajdowiec nie powiedział etc.),
    to sprawę przejęła policja w normalnym toku, traktując
    to jak zdarzenie na drodze publicznej.

    --
    Pozdor Myjk


  • 32. Data: 2010-10-05 11:01:17
    Temat: Re: Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>

    2010-10-05 11:51:20 Łukasz Jamroz

    > Czy to nie jest zapis swiezo zmienony? Od jak dawna obowiazuje?

    Z tego co znalazłem:

    "Ostatnio zmieniony: Ustawą z dnia 7 marca 2007 r.
    o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym"

    --
    Pozdor Myjk


  • 33. Data: 2010-10-05 11:10:08
    Temat: Re: [CROSS - POST] Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: cyklista <c...@k...pl>

    Użytkownik Myjk napisał:

    > Nie wiem dlaczego wszyscy robią z tego kierowcy świętego.
    > Jeśli po rajdzie gość się nie zgłosił na miejsce dzwonka,
    > ani nie zrobił tego organizator (bo mu się nie chciało,
    > nie wiedział, bo mu rajdowiec nie powiedział etc.),
    > to sprawę przejęła policja w normalnym toku, traktując
    > to jak zdarzenie na drodze publicznej.
    >


    Sedno w tym że w momencie zdarzenia to nie była droga publiczna, był to
    odcinek OS, kawałek drogi na podstawie przepisów wyłączony z ruchu i
    niedostępny dla użytku publicznego. Więc mandat za stworzenie zagrożenia
    w ruchu drogowym nie miał prawa się pojawić bo tam nie było ruchu
    drogowego a rajd. Przynajmniej ja tak odczytuję przepisy i tą sytuację.

    Jeśli z przepisów jednak wynika że taka droga zgłoszona do rajdu i
    wyłączona z ruchu dalej jest drogą publiczną i każdy może z niej
    korzystać to rację mieli policjanci.


  • 34. Data: 2010-10-05 11:23:29
    Temat: Re: Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>

    2010-10-05 11:08:10 Łukasz Jamroz

    > On 5 Paź, 10:56, friedrich <c...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > > Droga była zamknięta dla ruchu, wymagane pozwolenia były uzyskane,
    > > za płot właściciel otrzymał odszkodowanie - więc dlaczego
    > > prawidłowo? A jeśli stałyby tam znaki z ograniczeniem prędkości czy
    > > stopu a rajdowiec się nie zastosuje to też powinien otrzymać mandat?
    >
    > Ciekawe jaka bylaby reakcja na to:
    > http://www.youtube.com/watch?v=P1oliZs6Vnk :)

    No co, po pierwsze to kierowca popełnił błąd i przyciął w krzaki.
    Potem właściciel się pieklił, że mu zniszczą ogród, a kierowca na
    to, że zapłacą. Sprawa jasna póki co. Pytanie jak się sprawa dalej
    rozegrała, czy wrócili i podpisali papiery -- ale widocznie tak. :P

    > Dla mnie sprawa jest oczywista - skoro na calym swiecie odbywaja sie
    > rajdy i na odcinkach specjalnych liczy sie czas to oczywistym jest ze
    > nikt nie bedzie sie stosowal do przepisow ruchu drogowego - w innym
    > razie po co zamykac droge dla ruchu. Co innego gdyby sytuacja miala
    > miejsce na odcinku dojazdowym tak jak ta:
    > http://www.youtube.com/watch?v=_jl_VLZ-hEQ
    > Tutaj jak najbardziej nalezal sie mandat.

    Ale drogi się zamyka dla bezpieczeństwa rajdowców i innych kierowców
    mogących się tam znaleźć. Znaki są ignorowane i nikt za ich łamanie nie
    wlepia przecież mandatów. Za to w momencie kolizji kierujący albo
    organizator powinien brać odpowiedzialność za zniszczenia -- jeśli się
    tak nie stanie, to za sprawę bierze się policja i sprawa jest
    traktowana normalnie -- IMHO słusznie.

    PS http://www.youtube.com/watch?v=o5G1vG_QT7U :P

    --
    Pozdor Myjk


  • 35. Data: 2010-10-05 11:34:59
    Temat: Re: [CROSS - POST] Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>

    2010-10-05 13:10:08 cyklista

    > Sedno w tym że w momencie zdarzenia to nie była droga publiczna, był
    > to odcinek OS, kawałek drogi na podstawie przepisów wyłączony z ruchu
    > i niedostępny dla użytku publicznego.

    Zgadzam się do momentu, w którym zniszczenia są w ramach dobrej woli
    pokryte z ubezpieczenia organizatora albo kierowcy rajdowego. Widocznie
    nie było porozumienia, skoro sprawą zajęła się policja. Albo, jak już
    pisałem wcześniej, właściciel płotu spanikował i wtedy być może
    bezsensownie wykazała się policja. Ale to wszystko tylko domysły,
    dlatego uważam, że w takiej formie ten materiał nie powinien się w
    ogóle ukazać.

    --
    Pozdor Myjk


  • 36. Data: 2010-10-05 11:38:44
    Temat: Re: [CROSS - POST] Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: cyklista <c...@k...pl>

    Użytkownik Myjk napisał:
    > 2010-10-05 13:10:08 cyklista
    >
    >> Sedno w tym że w momencie zdarzenia to nie była droga publiczna, był
    >> to odcinek OS, kawałek drogi na podstawie przepisów wyłączony z ruchu
    >> i niedostępny dla użytku publicznego.
    >
    > Zgadzam się do momentu, w którym zniszczenia są w ramach dobrej woli
    > pokryte z ubezpieczenia organizatora albo kierowcy rajdowego. Widocznie
    > nie było porozumienia, skoro sprawą zajęła się policja. Albo, jak już
    > pisałem wcześniej, właściciel płotu spanikował i wtedy być może
    > bezsensownie wykazała się policja. Ale to wszystko tylko domysły,
    > dlatego uważam, że w takiej formie ten materiał nie powinien się w
    > ogóle ukazać.
    >
    Policja mogła się zjawić jak najbardziej i ustalić sprawcę (tak jakby
    właściciel stwierdził że mu ktoś ukradł krasnala z ogródka tez by
    przyjechali ale mandatu za złe parkowanie na pewno nie dawali), ale
    dlaczego dała mandat za zagrożenie w ruchu drogowym?


  • 37. Data: 2010-10-05 11:49:53
    Temat: Re: Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (10/05/2010 01:23 PM), Myjk wrote:
    > 2010-10-05 11:08:10 Łukasz Jamroz
    >
    >> > On 5 Paź, 10:56, friedrich<c...@p...onet.pl> wrote:
    >> >
    >>> > > Droga była zamknięta dla ruchu, wymagane pozwolenia były uzyskane,
    >>> > > za płot właściciel otrzymał odszkodowanie - więc dlaczego
    >>> > > prawidłowo? A jeśli stałyby tam znaki z ograniczeniem prędkości czy
    >>> > > stopu a rajdowiec się nie zastosuje to też powinien otrzymać mandat?
    >> >
    >> > Ciekawe jaka bylaby reakcja na to:
    >> > http://www.youtube.com/watch?v=P1oliZs6Vnk :)
    > No co, po pierwsze to kierowca popełnił błąd i przyciął w krzaki.
    > Potem właściciel się pieklił, że mu zniszczą ogród, a kierowca na
    > to, że zapłacą. Sprawa jasna póki co. Pytanie jak się sprawa dalej
    > rozegrała, czy wrócili i podpisali papiery -- ale widocznie tak. :P
    >

    Niezależnie jednak od stanu prawnego - gruba bezczelność kierowcy.

    p. m.



  • 38. Data: 2010-10-05 12:04:22
    Temat: Re: [CROSS - POST] Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: friedrich <c...@p...onet.pl>

    W dniu 05-10-10 12:19, Myjk pisze:

    >> Pytanie inne: czy jeśli rolnik na posesji sąsiada (teren
    >> prywatny) wjedzie traktorem w mur i go uszkodzi to czy
    >> wezwana policja ma prawo dać sprawcy mandat? Rozumiem
    >> sąd, odszkodowanie, sprawa itd ale mandat?
    >
    > Czy jeśli wjadę w zaparkowany samochód, a siedzący
    > w kawiarni i patrzący na zdarzenie właściciel zniszczonego
    > samochodu wezwie policję, to policja ma prawo dać mi mandat?
    > IMHO ma prawo. Tak samo w Twoim przykładzie.

    Pewnie że ma bo rzecz działaby się na drodze publicznej. W przypadku
    przykładowego rolnika byłoby to prywatne podwórko. I jasne że Policja
    wówczas spisałaby notatkę ale czy miałaby prawo dać mandat za stworzenie
    zagrożenia w ruchu drogowym skoro to działoby się to na terenie prywatnym?

    (wyłączam z dywagacji ostatnią nowelizację pozwalającą policji karać na
    parkingach osiedlowych i marketowych)

    > to sprawę przejęła policja w normalnym toku, traktując
    > to jak zdarzenie na drodze publicznej.

    No i tutaj chyba jest absurd bo w momencie zdarzenia drogą publiczną ona
    chyba nie była.


  • 39. Data: 2010-10-05 12:38:48
    Temat: Re: [CROSS - POST] Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>

    2010-10-05 14:04:22 friedrich

    > No i tutaj chyba jest absurd bo w momencie zdarzenia
    > drogą publiczną ona chyba nie była.

    Wg PoRD Art 1. pkt. 2. po takim zdarzeniu może tak
    być traktowana. Czyli, dopóki gość jedzie po trasie
    i nie stworzy _realnego_ zagrożenia* , policmajstry
    nie będą mieli prawa wtrącić mu andatu.


    *) mam nadzieję, że to pojęcie jest jasne...


    --
    Pozdor Myjk


  • 40. Data: 2010-10-05 12:39:37
    Temat: Re: [CROSS - POST] Finito z dopalaczami - mamy lepsze jazdy :)
    Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>

    2010-10-05 13:38:44 cyklista

    > ale dlaczego dała mandat za zagrożenie w ruchu drogowym?

    Może dlatego, że po takiej kolizji
    PoRD Art 1. pkt. 2. im pozwala.

    --
    Pozdor Myjk

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1