-
121. Data: 2006-01-08 14:33:02
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Questato <q...@p...onet.pl>
Dnia 2006-01-07 23:59, Użytkownik Renata Gołębiowska napisał:
> In article <dppb2v$icp$1@news.onet.pl>, Questato wrote:
>> Do ewakuacji służą wszystkie możliwe wejścia/wyjścia.
>
> W razie zagrożenia
> jest możliwość opuszczenia drążków w
> bramkach biletowych i wtedy nie ma znaczenia ile bramek służy do
> wyjścia.
>
>>> Ale kto prócz ciebie pisze o skakaniu.
>>
>> To napisz jak przechodzisz?
>
> No tak jak napisałam, bramką do wyjścia, pod prąd. Przechodzę, nie
> skaczę.
>
Skoro jak sama piszesz drążki w bramkach są podniesione jak udaje
Ci się przejść, zwłaszcza, że kołowroty obracają się tylko w
kierunku zgodnym z przeznaczeniem?
Tomek
-
122. Data: 2006-01-08 14:47:44
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Renata Gołębiowska [###R...@a...waw.pl.###] napisał:
> Oj, nie czytasz. Przecież piszę, że nie ma. Jest tylko zakaz
> przeskakiwania przez bramkę.
No widzisz? To jednak są! Ten zakaz, to właśnie przepis porządkowy.
Podobnie, jak tabliczka "Nie wychylać się" w pociągu.
-
123. Data: 2006-01-08 14:49:08
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dpr7ql$n00$1@news.onet.pl>, Questato wrote:
>> No tak jak napisałam, bramką do wyjścia, pod prąd. Przechodzę, nie
>> skaczę.
>>
>
> Skoro jak sama piszesz drążki w bramkach są podniesione jak udaje
> Ci się przejść, zwłaszcza, że kołowroty obracają się tylko w
> kierunku zgodnym z przeznaczeniem?
Ojej, no udaje mi się. Bystra jestem i szczupła:) Przechodzę, nie
przeskakuję i to jest ważne w moim pytaniu.
Renata
-
124. Data: 2006-01-08 14:52:02
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Dredd<...@...pl>
>
> Uważaj, naruszasz obowiązujące tu dogmaty ;)
>
Skoro dogmaty, to ja przepraszam... nie chciałem niczyjej wolności w wyborze
dogmatów naruszać ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
125. Data: 2006-01-08 14:53:30
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <s...@b...tu.kielce.pl>, Artur M.
Piwko wrote:
> In the darkest hour on 07 Jan 2006 09:17:58 GMT,
> Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> screamed:
>>> Te bramki chyba mają jakiś konkretny sens, choćby
>>> regulację ruchu pieszych. Może wchodząc wyjsciem utrudniasz
>>> życie wychodzącym?
>>
>> Nie utrudniam. Wchodzę, gdy nikt nie wychodzi. Jeśli wychodzą ludzie,
>> to czekam aż wyjdą lub idę do bramki dla wchodzących.
>>
>
> Schody ruchome też pod prąd pokonujesz, gdy akurat nikt z nich nie korzysta?
Nie. A mówisz, że tak wygodniej?
>> No to powiesz wreszcie co ci to przeszkadza, którędy wchodzę?
>>
>
> Ja powiem. Mnie przeszkadza.`
Powiedział, co wiedział. CO ci to przeszkadza (czyli dlaczego ci to
przeszkadza), a nie KOMU przeszkadza?
Renata
-
126. Data: 2006-01-08 14:58:56
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Dredd<...@...pl>
>
> Ojej, no udaje mi się. Bystra jestem i szczupła:)
Naprawdę uważasz że to świadczy to tylko o Twojej bystrości i szczupłości? :)
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
127. Data: 2006-01-08 15:29:12
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dpr9bg$451$1@opal.futuro.pl>, Dredd wrote:
>>
>> Ojej, no udaje mi się. Bystra jestem i szczupła:)
>
> Naprawdę uważasz że to świadczy to tylko o Twojej bystrości i szczupłości? :)
Że mi się udaje? Pewnie.
Renata
-
128. Data: 2006-01-08 15:31:02
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dpr8mn$4vs$1@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
> Renata Gołębiowska [###R...@a...waw.pl.###] napisał:
>
>> Oj, nie czytasz. Przecież piszę, że nie ma. Jest tylko zakaz
>> przeskakiwania przez bramkę.
>
> No widzisz? To jednak są! Ten zakaz, to właśnie przepis porządkowy.
> Podobnie, jak tabliczka "Nie wychylać się" w pociągu.
Ejże, chyba jeszcze po Sylwestrze nie doszedłeś do siebie?
Renata
PS Póki nie przeczytasz uważnie mojego pierwszego postu, to ja z tobą
nie gadam :P
-
129. Data: 2006-01-08 15:58:55
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Renata Gołębiowska [###R...@a...waw.pl.###] napisał:
> Ejże, chyba jeszcze po Sylwestrze nie doszedłeś do siebie?
> Renata
> PS Póki nie przeczytasz uważnie mojego pierwszego postu, to ja z
tobą
> nie gadam :P
Przeczytałem uważnie. Teraz Ty przeczytaj (moze być mniej uważnie, bo
krótki :-) mój post z 6.01.2005 roku.
-
130. Data: 2006-01-08 16:11:45
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Pav <n...@z...pl>
Dredd napisał(a):
> Czyli Tobie chodzi tylko o hipermarkety?
> Prawdę mówiąc choć dostrzegam odmienność sytuacji w metrze i sklepie, to ogólna
> ocena dla mnie jest podobna: Co do zasady, wchodząc na teren który nie należy
> do Ciebie, choćby przez grzeczność winieneś dostosować swe zachowanie do
> instrukcji tego, kto tym terenem zarządza.
>
> Właściciel sklepu i działający na jego polecenie ochroniarz mają tu pozycję wręcz
> silniejszą niż obsługa metra. Bo sklep i towar w nim jest zwykle własnością
> prywatną a nie publiczną. Właściciel sklepu i towaru na podstawie art. 140 k.c. ma
> pełne prawo - w trosce o swoje mienie - polecić Ci w jego sklepie wchodzić
> wejściem i wychodzić wyjściem
A czy ma prawo polecić mi wychodzić WEJŚCIEM bo o tym mowa?I czy ma
jakikolwiek środek żeby to wyegzekwować?
> czy np. pozostawić plecak w depozycie.
Ja jakoś nie widzę tego zastosowania(art. 140kc znaczy), owszem może
korzystać z rzeczy, ale swojej i nic mu do mojej rzeczy
(plecaka)którą to rzeczą to ja mam prawo rozporządzać, a to że mu
ktoś coś wcześniej ukradł, wcale nie uprawnia go do żądania takiego
rozporządzenia moją rzeczą na które ja się nie zgadzam.Jeżeli zgodnie
ze społeczno gospodarczym przeznaczeniem swojej rzeczy a więc sklepu,
udostępnia go dla klientów, nie może żądać aby tymi klientami były
tylko osoby bez plecaków, albo np tylko kobiety, tylko mężczyźni,
tylko osoby niekarane, tylko osoby bez telefonu komórkowego, albo
ubrani w dżinsy a nie garnitury.
A jeżeli zdarzają mu się kradzieże to jego problem i nie widzę
związku między moim plecakiem a jego problemami ze złodziejstwem.
Moim
> zdaniem takie oczekiwania właściciela sklepu wobec klientów są uzasadnione,
> szczególnie jeśli w sklepie zdarzają się kradzieże towaru dokonywane przez
> niektórych klientów.
>
Oczekiwania to on może mieć żeby klienci płacili za towar a nie
wynosili tego towaru bez płacenia.I tu się zgodzę,natomiast nie
zgodzę się na naruszenia mojego uprawnienia do rozporządzania i
korzystania z rzeczy,jeżeli robię to w granicach zasad współżycia
społecznego.