Witam,

Firma od której dzierżawię garaż wystawiła mi zgodnie z umową fakturę
za roczną dzierżawę. Faktura miała termin płatności do 31 stycznia br.
Ponieważ garaż oględnie mówiąc został spartaczony (jest to osiedlowy
podziemny garaż) i przecieka (stoją w nim wielkie kałuże, a w czasie
deszczu na samochody leje się woda) złożyłem reklamację, proponując
obniżenie opłaty o 30%. Oczywiście od zapłaty się wstrzymałem do czasu
otrzymania odpowiedzi.

Reklamacja została złożona w styczniu, teraz mamy
połowę maja, a odpowiedzi brak. Również żadne wezwanie do zapłaty czy
coś podobnego do mnie nie dotarło. Reklamacja dotarła tam gdzie trzeba
gdyż telefonicznie zostałem poinformowany że została przekazana do
"działu technicznego odpowiadającego za usterki budowlane".

Przypuszczam, że brak odpowiedzi jest spowodowany tym, że było by
to pośrednie przyznanie się do wadliwego wykonania garażu czego
owa firma chce uniknąć (ew. odszkodowania).

Nie chcę mi się z drugiej strony specjalnie domagać od nich odpowiedzi
bo póki co pieniądze leżą sobie po mojej stronie.

Czego natomiast można się w takiej sytuacji spodziewać? Czy brak
odpowiedzi, wezwań do zapłaty itp. daje podstawę do naliczania odsetek
karnych? czy może powinienem uznać że moja reklamacja została przyjęta,
zapłacić kwotę - 30% i mieć spokój? Jakich metod może używać wobec
mnie owa firma gdyż wiem że wcześniej czy później sprawa będzie musiała
być wyjaśniona (po jakim czasie takie wierzytelności się przedawniają?)

Z góry dzięki za wszelkie sugestie.
--
oo0O0oo00o Jakub
jakub [at] Kowalczuk [dot] net