eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBielawa - sex za pieniadzeBielawa - sex za pieniadze
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: Flasher <f...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Bielawa - sex za pieniadze
    Date: Fri, 31 Dec 2004 01:57:29 +0100
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 55
    Message-ID: <cr28a9$53p$2@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: vpdn.adm.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1104454793 5241 213.180.131.58 (31 Dec 2004 00:59:53 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 31 Dec 2004 00:59:53 GMT
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; en-US; rv:1.5) Gecko/20031007
    X-Accept-Language: en-us, en
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:266494
    [ ukryj nagłówki ]

    Czyli dokad zmierza polskie prawo i polskie sądy.

    10 mężczyzn z Bielawy zostało skazanych za wykorzystywanie sexualne
    koleżanki z pracy, Małgorzaty B. Ponoć przez rok grozili jej zwolnieniem
    z pracy, jeśli nie będzie się im oddawać. Nie wiadomo jak było na
    prawdę, wiadomo tylko, że sąd uwierzył jednej "ofierze" i, bez innych
    dowodów, skazał dziesięciu "sprawców".
    Możliwe są trzy historie, równie prawdopodobne:

    a.) "Ofiara" lubiła sex, co zresztą jest jak najbardziej zdrowym
    objawem, a potem postanowiła nieco na tym zarobić. A zarobi całkiem
    nieźle, gdy otrzyma odszkodowanie.

    b.) Żadnych stosunków nie było, a "ofiara" wszystko wymyśliła, wiedząc,
    że sąd w takich sprawach przyzna jej rację bez dowodów. W tym wypadku
    również chodzi o pieniądze.

    c.) To, co mówi "ofiara" to szczera prawda.

    Dwie pierwsze wersje historii są oczywiste - chodzi o pieniądze.
    Trzecia, uznana przez sąd, moim zdaniem wygląda tak: "ofiara"
    przychodziła do pracy, przez rok dawała dupy i dostawała za to pensję.
    To trzeba jasno napisać: nie była gwałcona, tylko oddawała się
    przełożonym w zamian za gwarancję dalszego zatrudnienia i otrzymywania
    pensji. Uprawiała więc sex za pieniądze. Czy korzystanie z usług dziwek
    jest w tym kraju karalne?

    Gdzie jest górna granica pazerności "ofiar" molestowania sexualnego?
    Obecnie została ustanowiona nowa norma. Dziś jedna "ofiara" może na raz
    wytypować do dziesięciu "sprawców" i zarobić na dziesięciu
    odszkodowaniach. Wystarczy opowiedzieć ze szczegółami, bez nadmiernego
    fantazjowania, i nie sknocić czegoś w kolejnych zeznaniach.
    Czekamy na kolejne rekordy. Może wreszcie jakaś dziwka zaskarży hurtowo
    całą Stocznię Gdańską, albo całe zakłady Wedla w Warszawie? Rola
    "ofiary" jest tu znacznie łatwiejsza - wystarczy wymyśleć i wykuć na
    pamięć zeznania. To wytypowany przez "ofiarę" "sprawca" musi udowodnić,
    że nie jest wielbłądem. Tyle, że to nie możliwe, bo jak udokumentować
    cały rok swojego życia, nie pomijając ani pięciu minut?
    Wyobraźmy sobie przez chwilę, że pan X zgłasza się na policję, mówiąc,
    że pan Y ukradł mu 500 zł. Policja aresztuje pana Y i prowadzi go przed
    sąd. Na procesie pan X powtarza, że pan Y ukradł mu 500 zł. Pan Y
    protestuje (bo nie ukradł), ale sąd żąda, żeby ten udowodnił swoją
    niewinność. Oczywiście pan Y nie może tego uczynić. Zostaje więc
    skazany, musi zapłacić 500 zł i jeszcze odszkodowanie. Natomiast pan X
    zarabia 500 zł i odszkodowanie, a do tego otrzymuje status pokrzywdzonego.

    Niezależnie od tego, co naprawdę wydarzyło się w Bielawie, wyrok sądu
    jest przykładem braku zrozumienia zasad sprawiedliwości i praworządności.

    pozdrawiam, Flasher
    --
    http://polbox.com/f/flasher
    Strona dla ludzi myslacych
    !!antyspam - mail tylko na stronie!!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1