Witam,
będę wdzięczny za wszelkie rady i sugestie odnośnie postępowania.

Na internetowej aukcji dokonałem zakupu używanego sprzętu komputerowego, na
kwotę ponad 2000 zł. Odbiór przesyłki pokwitowano w moim imieniu, jednak
okazało się, że sprzęt zawarty w jednej z trzech paczek (wszystkie pod
jednym nr. listu przewozowego) jest fizycznie uszkodzony. Po dalszych
oględzinach pozostałych paczek, już w obecności kuriera okazało się, że
przesyłka była fatalnie zabezpieczona, monitor leżał na kineskopie, brak
wewn. zabezpieczeń, komputer praktycznie owinięty tekturą, brak opisu zewn.
co do zawartości i preferowanego sposobu transportu.
Spisałem protokuł szkody (dokumenty reklamacyjne jeszcze nie złożone. Zakupu
dokonałem 10 stycznia br. Przesyłka była ubezpieczona. Od momentu
sprawdzenia i spisania protokołu sprzęt został zabezpieczony i nie używany.
Wraz ze sprzedającym ustaliliśmy, że wszczynamy postępowanie reklamacyjne,
sprzedający zabrał sprzęt, a ja miałem dostać połowę wartości, z resztą
kwoty mieliśmy poczekać na decyzję ubezpieczalni. Od początku sprawa była
jasno postawiona, że odstępujemy od umowy z uwagi na prawdopodobieństwo
wystąpienia wad ukrytych tytułem złego zabezpieczenia i uszkodzenia
mechanicznego. Teraz sprzedający twierdzi że dokonał naprawy (koszt ponoć
100 zł) w serwisie, ma potwierdzenie w postaci certyfikatu pełnej
sprawności. Chce mi odesłać sprzęt z powrotem. Argumentuje to przepłaceniem
z mojej strony, w związku z czym ja rzekomo chcę się go pozbyć.
Jakie Państwa zdaniem mam szanse na odzyskanie pieniędzy. Czy sprawą
powinien odrazu zająć się prawnik, czy najpierw sprawę przedłozyć w jakiejś
organizacji praw konsumenta, rzecznika?

Pozdrawiam i będę wdzięczny za opinię i informację.
Dariusz Moleda

do góry

Dnia Thu, 27 Jan 2005 14:26:58 +0100, von_clik_de_ojoj napisał/napisała:
> Pozdrawiam i będę wdzięczny za opinię i informację.

ja bym sie nie patyczkowal ze sprzedajacym. Nalezy prawidlowo zabezpieczac
paczki a z Twojego opisu wynika,ze sprzedajacy olal sprawe.
Spytaj prawnika co dokladnie mysli o tej sytuacji. Sprzet na pewno stracil
na wartosci przez transport wiec cala kwota nie nalezy sie sprzedajacemu :)

--
* Zupelnie nie zdawalem sobie sprawy, ze zycie jest tak malo warte *
PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
GG: 70701

do góry

> Sprzet na pewno stracil na wartosci przez transport wiec cala kwota nie
nalezy sie sprzedajacemu :)

No właśnie, tym bardziej, że sprzęt i tak jest wiekowy. A druga część
Twojego zdania, czemu chociażby część miałaby się należeć sprzedającemu?
Allegro czy ubezbieczyciel jeśli sprawa zostanie pozytywnie rozpatrzona,
powinni chyba zwrócić kasę kupującemu? W końcu to on zawinił... Mylę się?

P.S. Przepraszam za priva.

do góry

Dnia Thu, 27 Jan 2005 14:26:58 +0100, von_clik_de_ojoj napisał(a):

> Witam,
> będę wdzięczny za wszelkie rady i sugestie odnośnie postępowania.
>
> Na internetowej aukcji dokonałem zakupu używanego sprzętu komputerowego, na
> kwotę ponad 2000 zł.

Tak się zastanawiam ,czy kupowałeś do muzeum/no może to jakiś cenny
zabytek/ czy do pracy.Za 2000 zł ,kupować sprzęt komuterowy /monitor/ na
alegro ????? i jeszce przyjmować go w przesyłce .Jestem przekonany ,że za
2000zł kupoisz całkiem porządny komputer.
Teraz dodaj stracony czas ,nerwy i jeszcze pieniądze któtre zapewne wydasz.
Moja rada jest taka: na drugi raz zapytaj przed zakupem.
JanuszHr

do góry

> Tak się zastanawiam ,czy kupowałeś do muzeum/no może to jakiś cenny
> zabytek/ czy do pracy.Za 2000 zł ,kupować sprzęt komuterowy /monitor/ na
> alegro ????? i jeszce przyjmować go w przesyłce .Jestem przekonany ,że
za
> 2000zł kupoisz całkiem porządny komputer.
> Teraz dodaj stracony czas ,nerwy i jeszcze pieniądze któtre zapewne
wydasz.
> Moja rada jest taka: na drugi raz zapytaj przed zakupem.
> JanuszHr

za 2000 to nowka sztuka ze sklepu (bez monitora),
chyba ze to bylo 200 :)

P.

do góry