-
1. Data: 2002-09-18 05:26:12
Temat: Alimenty
Od: "Quest" <U...@w...pl>
Witam.
Nie mieszkam z zona od 2 lat jednoczesnie nie majac z nia rozwodu. Co
miesiac daje jej umowiona miedzy nami kwote na utrzymanie 4-letniego syna,
zabieram go we wszystkie weekendy. Jednak co jakis czas wspomina, ze daje za
malo i mowi o zlozeniu wniosku o alimenty.
Czy w tej sytauacji (brak rozwodu) sad moze przyznac alimenty na dziecko?
Od czego zalezy ich wysokosc? (Matka pracuje)
Pozdrawiam
B.
-
2. Data: 2002-09-18 05:58:31
Temat: Odp: Alimenty
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Quest <U...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:am92po$i2j$...@n...tpi.pl...
> Witam.
> Nie mieszkam z zona od 2 lat jednoczesnie nie majac z nia rozwodu. Co
> miesiac daje jej umowiona miedzy nami kwote na utrzymanie 4-letniego syna,
> zabieram go we wszystkie weekendy. Jednak co jakis czas wspomina, ze daje
za
> malo i mowi o zlozeniu wniosku o alimenty.
> Czy w tej sytauacji (brak rozwodu) sad moze przyznac alimenty na dziecko?
> Od czego zalezy ich wysokosc? (Matka pracuje)
od kosztow utrzymania małoletniego i możliwości zarobkowych pozwanego...
Sandra
-
3. Data: 2002-09-24 20:14:56
Temat: Re: Odp: Alimenty
Od: Grandson <r...@p...onet.pl>
In article <am94fe$ftm$1@absinth.dialog.net.pl>, d...@w...pl says...
>
> Użytkownik Quest <U...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:am92po$i2j$...@n...tpi.pl...
> > Witam.
> > Nie mieszkam z zona od 2 lat jednoczesnie nie majac z nia rozwodu. Co
> > miesiac daje jej umowiona miedzy nami kwote na utrzymanie 4-letniego syna,
> > zabieram go we wszystkie weekendy. Jednak co jakis czas wspomina, ze daje
> za
> > malo i mowi o zlozeniu wniosku o alimenty.
> > Czy w tej sytauacji (brak rozwodu) sad moze przyznac alimenty na dziecko?
> > Od czego zalezy ich wysokosc? (Matka pracuje)
>
> od kosztow utrzymania małoletniego i możliwości zarobkowych pozwanego...
witam i od razu pytam:
poniewaz jestem w podobnej sytuacji, jak przedpiszca, chcialbym
wiedziec, czy sad jest w miare obiektywny, czy tez raczej interpretuje
wszystko na korzysc matki?
mam zarobki powyzej sredniej a matka wniosla o horrendalne 2000. ja chce
500 zl do reki plus wszelkie koszty dodatkowe, ubrania, szkola, nauka
jezyka itp. chodzi o to, ze chcialbym je pokrywac osobiscie, tzn. zabrac
do sklepu i kupic ciuch, aby nie mogla dziecku wmawiac, ze tata nic nie
daje, i aby moc dluzej byc z dzieciakem.
myslisz, ze sa szanse?
--
Pozdrowka (regards)
Grandson
+++ I am the only hell my mom ever raised +++
-
4. Data: 2002-09-24 23:21:03
Temat: Re: Odp: Alimenty
Od: "Gacek" <G...@i...pl>
"Grandson" <r...@p...onet.pl> wrote in message
news:MPG.17fae62a9a015fa59896da@news.onet.pl...
> In article <am94fe$ftm$1@absinth.dialog.net.pl>, d...@w...pl says...
> poniewaz jestem w podobnej sytuacji, jak przedpiszca, chcialbym
> wiedziec, czy sad jest w miare obiektywny, czy tez raczej interpretuje
> wszystko na korzysc matki?
> mam zarobki powyzej sredniej a matka wniosla o horrendalne 2000. ja chce
> 500 zl do reki plus wszelkie koszty dodatkowe, ubrania, szkola, nauka
> jezyka itp. chodzi o to, ze chcialbym je pokrywac osobiscie, tzn. zabrac
> do sklepu i kupic ciuch, aby nie mogla dziecku wmawiac, ze tata nic nie
> daje, i aby moc dluzej byc z dzieciakem.
> myslisz, ze sa szanse?
Jesli chodzi o to co ja mysle (bo niestety profesjonalista nie jestem)....
to szanse sa b. duze. O ile nie ma zadnych przeciwskazan tzn. w ten sposob
nie mialbys zlego wplywu na dziecko albo stawialo by to zlym swietle matke
dziecka (itp. itd. - nie mam za bardzo pomyslu na to co to moglo by byc) to
alimentacja to obowiazek dostarczenia srodkow utrzymania. Z reguly to
oczywiscie pieniadze, ale z tego co wiem moze to np. byc zywnosc, odziez,
pomoce naukowe itp. Przy czym za pewne okreslona zostanie kwota jaka
minimalnie powinienes na to przeznaczyc (i pewnie posiadac rachunki).
Byc moze jest to KRiO Art. 135 § 2
Art. 135. § 1. Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych
potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości
zobowiązanego.
§ 2. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest
jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać także, w całości
lub w części, na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub wychowanie.
Dwa tysiace wydaje sie bez spora kwota i zakladam, ze dziecko ma zamiar
uczestniczyc w dodatkowych (platnych) kursach zajeciach takich jak np.
angielski. Kwota faktycznie wydaje sie byc duzo za duza - mysle ze masz
szanse na te 500zl + jakas ustalona kwote ktora ty wydasz miesiecznie na
dziecko.
Pomysl wydaje mi sie dobry, powodzenia.
G.
-
5. Data: 2002-09-25 12:49:26
Temat: Re: Odp: Alimenty
Od: Grandson <r...@p...onet.pl>
In article <amqs14$aud$1@panorama.wcss.wroc.pl>, G...@i...pl
says...
> § 2. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest
> jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać także, w całości
> lub w części, na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub wychowanie.
o, bomba!!!
>
> Dwa tysiace wydaje sie bez spora kwota i zakladam, ze dziecko ma zamiar
> uczestniczyc w dodatkowych (platnych) kursach zajeciach takich jak np.
> angielski. Kwota faktycznie wydaje sie byc duzo za duza - mysle ze masz
> szanse na te 500zl + jakas ustalona kwote ktora ty wydasz miesiecznie na
> dziecko.
>
> Pomysl wydaje mi sie dobry, powodzenia.
dziekuje ci bardzo!
--
Pozdrowka (regards)
Grandson
+++ I am the only hell my mom ever raised +++