eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAdaptacja poddasza - sprawa ogrzewaniaAdaptacja poddasza - sprawa ogrzewania
  • Data: 2008-09-11 11:51:41
    Temat: Adaptacja poddasza - sprawa ogrzewania
    Od: d...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,
    jestem w trakcie adaptacji poddasza, wszelkie formalnosci i zgode na
    adaptacje juz posiadam. Niestety jak to w tego typu przypadkach sie
    zdarza wiaze sie to z utrudnieniami "zyczliwych" sasiadow.
    Warto zaznaczyc ze jestem wlascielka mieszkania w kamienicy ktora
    nalezy do wspolnoty mieszkaniowej. W zwiazku z tym ze moje mieszkanie
    jest na ostatnim pietrze zdecydowalam sie zadaptowac przestrzen nad
    moim mieszkaniem i czesciowo nad mieszkaniem sasiada. Jak juz
    wczesniej wspomnialam zgode na adaptacje otrzymalam wrac z akceptacja
    projektu.W zwiazku z tym ze poddasze musi miec osobne zrodlo
    ogrzewania zdecydowalam sie na instalacje pieca gazowego (bylo to
    zaznaczone w projekcie), na corocznym spotkaniu wspolnot, wystapilam z
    wnioskiem o zgode od odloczenie mojego mieszkania od centralnego
    ogrzewania bowiem chcialam zarowno gore i dol ogrzewac jednym piecem.
    Zaznaczam ze elektrocieplownia nie ma nic na przeciwko. Zyczliwi jak
    zawsze sasiedzi nie wyrazili zgody, nie przekonaly ich argumenty ze w
    przypadku remontu calekj instalacji partycypuje w kosztach i to jak
    wczesniej zostalo ustalone od metrazu.
    Postanowilam powalczyc i zaskrazylam ich decycyje, sprawa wydawala mi
    sie wygrana. Sad na moje zycenia powolal rzeczoznawce i tutaj szok.
    Otoz pan stwierdzil, ze ogrzewanie gazowe jest niebezpieczne i ze bede
    miala na sumieniu zycie ludzi i ze sa przyklady ze swiata jak i z
    polski ze ludzie gina!!!??? i ze ten kto w ogole sie zgodzil na takie
    cos ma cos z glowa.
    Nie wspomne ze w tym samym bloku w lazienkach sa przestarzale Junkersy
    z przestarzala instalacja, a kazde poddasze w moim miescie ogrzewane
    jest gazem.

    Szczerze mowiac to rece mi opadaja, za opinie tego czlowieka
    zaplacilam 700 zl zeby uslyszec cos takiego.
    Nie wiem jak mam sie zachowac w tej sytuacji, czy ktos z Was mial
    podobne doswiadczenia.
    Czy oni teraz moge ingerowac w moj pierwotny wczesniej zaakaceptowany
    przez wladze miasta i zarzad administracji projekt i zmienic rodzaj
    ogrzewania?? Piec kupiony za wcale nie male pieniadze a instalacja juz
    pociagnieta.

    Prosze o porade, czy "bawic" sie w obalenie opini rzeczoznawcy- czy
    cos takiego jest w ogole mozliwe??

    prosze pomozcie
    dziekuje



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1