eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo62 lata
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 41. Data: 2018-03-02 10:52:55
    Temat: Re: 62 lata
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-03-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 02.03.2018 o 03:21, Marcin Debowski pisze:
    >> A hodowla nie implikuje rozmnażania i czy hodowla nie implikuje też
    >> gatunków udomowionych? :)
    >
    > No jak przeczytasz odpowiednie ustawy to będziesz wiedział. Ten
    > konkretny Z.M. postąpił zgodnie z twoją radą i na zapas nie czytał. Co
    > więcej zamiast przeczytać na poboczu, to wziął idiota tą sarnę. No i
    > teraz beknie - nieznajomośc prawa szkodzi:P

    E-e. Nie postapił z moją radą bo zajął się czymś a nie przeczytał.
    Dodatkowo, większość osób wie, że zwierzyna z lasu nie jest znaleźnym.
    Można pójśc sobie do lasu i tak sobie zabrać lub upolować sarnę?

    --
    Marcin


  • 42. Data: 2018-03-02 11:37:48
    Temat: Re: 62 lata
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.03.2018 o 10:52, Marcin Debowski pisze:

    >> No jak przeczytasz odpowiednie ustawy to będziesz wiedział. Ten
    >> konkretny Z.M. postąpił zgodnie z twoją radą i na zapas nie czytał. Co
    >> więcej zamiast przeczytać na poboczu, to wziął idiota tą sarnę. No i
    >> teraz beknie - nieznajomośc prawa szkodzi:P
    >
    > E-e. Nie postapił z moją radą bo zajął się czymś a nie przeczytał.

    No właśnie mówię - wziął idota sarnię uratował, zamist wyciągnąć na
    poboczu laptopa i się dokształcić.

    > Dodatkowo, większość osób wie, że zwierzyna z lasu nie jest znaleźnym.
    > Można pójśc sobie do lasu i tak sobie zabrać lub upolować sarnę?

    Nie wiem, nie czytałem ustawy. Obstawiam że uratowanie zwierzaka może
    podpadać w stan wyższej konieczności.

    Shrek.



  • 43. Data: 2018-03-02 12:18:31
    Temat: Re: 62 lata
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-03-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 02.03.2018 o 10:52, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> No jak przeczytasz odpowiednie ustawy to będziesz wiedział. Ten
    >>> konkretny Z.M. postąpił zgodnie z twoją radą i na zapas nie czytał. Co
    >>> więcej zamiast przeczytać na poboczu, to wziął idiota tą sarnę. No i
    >>> teraz beknie - nieznajomośc prawa szkodzi:P
    >>
    >> E-e. Nie postapił z moją radą bo zajął się czymś a nie przeczytał.
    >
    > No właśnie mówię - wziął idota sarnię uratował, zamist wyciągnąć na
    > poboczu laptopa i się dokształcić.

    Jakby to zrobił niedługo potem, w domu też by wystarczyło.

    >> Dodatkowo, większość osób wie, że zwierzyna z lasu nie jest znaleźnym.
    >> Można pójśc sobie do lasu i tak sobie zabrać lub upolować sarnę?
    > Nie wiem, nie czytałem ustawy. Obstawiam że uratowanie zwierzaka może
    > podpadać w stan wyższej konieczności.

    Ja bym pewnie zabrał lub nie, ale zadzwonił do jakiegoś towarzystwa po
    poradę, albo nawet do kulsona. Stan wyższej konieczności to mógł
    zachodzić przez pierwsza dobę a nie ile on tam tę sarnę kisił i hodował.

    --
    Marcin


  • 44. Data: 2018-03-02 13:34:03
    Temat: Re: 62 lata
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:p7b3cl$3ml$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 02.03.2018 o 07:26, J.F. pisze:
    >>> Coś ty. Komisje są po to, zeby pobierać diety za posiedzenia
    >>> komisji.
    >
    >> Ktos tam jednak te ustawy przygotowal.
    >> Przeciez nie caly Sejm w skladzie 460 osob pisal.

    >Biuro legislacyjne?

    I oni przygotowali poslom, co maja uchwalic ?

    Ty lepiej poszukaj, z jakich srodowisk wywodzi sie ustawa,
    moze z firmy X, a moze z firmy Y ... choc chyba wiekszosc, to obecnie
    z Nowogrodzkiej :-)

    Sa tez projekty rzadowe, poselskie, prezydenckie.



    J.


  • 45. Data: 2018-03-02 14:19:03
    Temat: Re: 62 lata
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.03.2018 o 12:18, Marcin Debowski pisze:

    >> No właśnie mówię - wziął idota sarnię uratował, zamist wyciągnąć na
    >> poboczu laptopa i się dokształcić.
    >
    > Jakby to zrobił niedługo potem, w domu też by wystarczyło.

    Czasem wystarcza potem, częściej trzeba wiedzieć wcześniej. Zresztą - co
    by wystarczyło - ukradł sarnę? Ukradł.

    > Ja bym pewnie zabrał lub nie, ale zadzwonił do jakiegoś towarzystwa po
    > poradę, albo nawet do kulsona. Stan wyższej konieczności to mógł
    > zachodzić przez pierwsza dobę a nie ile on tam tę sarnę kisił i hodował.

    Jakie hodował? Jak masz psa w domu to go hodujesz? Na co? Na mięso?

    Właśnie tu masz przykład tego, że "musisz" znać przepisy ze wszystkiego,
    bo nigdy nie wiadomo czy w ustawie o CHGW czym nie ma czegoś, co ciebie
    absurdalni dotyczy?

    Shrek


  • 46. Data: 2018-03-02 14:21:25
    Temat: Re: 62 lata
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.03.2018 o 13:34, J.F. pisze:

    >> Biuro legislacyjne?
    >
    > I oni przygotowali poslom, co maja uchwalic ?

    Jest wnioskodawca, przygotowuje ustawę przy pomocy biura legislacyjnego
    i taka trafia pod obrady komisji. Chyba nie myślisz, że oni na tych
    komisjach ustawy piszą? Zresztą - możesz sprawdzić - stenogramy są dostępne.

    > Ty lepiej poszukaj, z jakich srodowisk wywodzi sie ustawa,
    > moze z firmy X, a moze z firmy Y ... choc chyba wiekszosc, to obecnie z
    > Nowogrodzkiej :-)
    >
    > Sa tez projekty rzadowe, poselskie, prezydenckie.

    A wszystkie pisowskie.

    Shrek


  • 47. Data: 2018-03-02 14:55:12
    Temat: Re: 62 lata
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 02.03.2018 o 14:19, Shrek pisze:
    > W dniu 02.03.2018 o 12:18, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> No właśnie mówię - wziął idota sarnię uratował, zamist wyciągnąć na
    >>> poboczu laptopa i się dokształcić.
    >>
    >> Jakby to zrobił niedługo potem, w domu też by wystarczyło.
    >
    > Czasem wystarcza potem, częściej trzeba wiedzieć wcześniej. Zresztą - co
    > by wystarczyło - ukradł sarnę? Ukradł.
    >
    >> Ja bym pewnie zabrał lub nie, ale zadzwonił do jakiegoś towarzystwa po
    >> poradę, albo nawet do kulsona. Stan wyższej konieczności to mógł
    >> zachodzić przez pierwsza dobę a nie ile on tam tę sarnę kisił i hodował.
    >
    > Jakie hodował? Jak masz psa w domu to go hodujesz? Na co? Na mięso?
    >
    > Właśnie tu masz przykład tego, że "musisz" znać przepisy ze wszystkiego,
    > bo nigdy nie wiadomo czy w ustawie o CHGW czym nie ma czegoś, co ciebie
    > absurdalni dotyczy?

    Inny przykład, obecny na tej grupie niegdyś A. Lawa - znalazł nabój,
    pełen dobrych intencji zaniósł na policję i miał problem.

    A jakby się dokształcił wcześniej, to by nie ujawniał się z posiadaniem
    broni i amunicji tylko by ten nabój cichcem wrzucił do ścieku i po
    problemie.

    p. m.


  • 48. Data: 2018-03-02 15:50:28
    Temat: Re: 62 lata
    Od: Wojtek <w...@o...pl>

    W dniu 2018-03-02 o 10:52, Marcin Debowski pisze:

    >
    > E-e. Nie postapił z moją radą bo zajął się czymś a nie przeczytał.
    > Dodatkowo, większość osób wie, że zwierzyna z lasu nie jest znaleźnym.
    > Można pójśc sobie do lasu i tak sobie zabrać lub upolować sarnę?
    >

    A jagody w lesie można tak sobie zbierać? Wszystko zależy od ustaw,
    rozporządzeń, orzecznictwa i takich tam
    Jak myślisz ile osób zbierających grzyby przestudiowało polskie
    prawodwastwo w tym zakresie? Oczywiście trzeba czytać aktualne prawo,
    czyli przed każdym grzybobraniem prześledzić nowelizacje.

    Pozdrawiam,
    Wojtek


  • 49. Data: 2018-03-02 17:37:00
    Temat: Re: 62 lata
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 02.03.2018 o 15:50, Wojtek pisze:

    > A jagody w lesie można tak sobie zbierać? Wszystko zależy od ustaw,
    > rozporządzeń, orzecznictwa i takich tam
    > Jak myślisz ile osób zbierających grzyby przestudiowało polskie
    > prawodwastwo w tym zakresie? Oczywiście trzeba czytać aktualne prawo,
    > czyli przed każdym grzybobraniem prześledzić nowelizacje.

    Na dodatek takie grzyby nie zbierają się w trybie "to stało się nagle",
    więc jak masz zasięg to możesz nawet na miejscy w lesie studiować prawo.
    Ale może się trafić, że zasięgu nie będziesz miał i znajdziesz niewypał
    (jak słusznie ktoś zauważył bieganie z tym do kulsonów jest słabe, bo
    kulsony narobią ci problemów), wnyki, zwierzaka we wnykach, martwego
    zwierzaka, myśliwego strzelającego do dzików (przy czym dla mysliwego
    wszystko wygląda jak dzik - rowerzysta, kolega, grzybiarz), ewentualnie
    posrzelonego przez kolegów myśliwego lub nawet truchło myśliwego,
    którego koledzy wzięli za dzika.

    I to wszytko w czasie spokojnego i wydawałoby się nudnego jak
    gr5zybobranie zajęcia polegającego na zbieraniu grzybów. Potem jeszcze
    może komuś do glowy te grzyby sprzedać i wtedy to już poważna sprawa się
    robi (albo i nie, ale trzeba wiedzieć gdzi to napisane i że to
    wyczerpuje temat).

    Strach pomyśleć co może się stać w centum miasta i pod ile ustaw i
    rozporządzeń to podlega.

    Shrek


  • 50. Data: 2018-03-03 02:11:03
    Temat: Re: 62 lata
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-03-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 02.03.2018 o 03:28, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Ale to oczywiste, natomiast mi chodzi o to, że nie ma co dostawac
    >> kociokwiku z powodu ilosci dokumentów bo nie jest to żadna sytuacja
    >> wyjątkowa :)
    >
    > Ale czy ja dostaje? Ja piszę, że jest to złe. BTW - w indeksie stałości
    > prawa jesteśmy na ostatnium miejscu w Europie (albo UE nie pamiętam).

    No może nie kociokwiku, ale zmanipulowana magia wielkich liczb wydaje
    się, że zrobiła na Tobie wrażenie. Zgodnie z intencją autorów art.

    Ja wiem, że nasze prawo pozostawia wiele do życzenia, ale ponownie,
    jakbyś zrobił to samo (policzył kaskadowo dokumenty po odnośnikach) w
    dowlnym kraju to wyszłoby dokładnie to samo. 16M vs 8M czy nawet 1M to
    żadna, z p. widzenia śmiertelnika rżnica.

    >>>> W wielu
    >>>> dziedzinach tak jest i jakoś żyjemy :)
    >
    > Za komuny też żyliśmy. Mimo, że teoretycznie nie było nas na to stać.
    > Żaden argument.

    No ale zdajesz sobie sprawę, nawet nie to, że Ty nic nie zrobisz, co,
    że nikt z tym nic nie zrobi, bo dowolny system prawny, dowolna
    dziedzina nauki, czy gospodarki, tak wygląda. Nic w tym niezwykłego i
    nienormalnego. Znasz miejsce gdzie tych przepisów jest tyle, że ludzie
    znają wszystkie? Czy też znasz miejsce, gdzie prawo jest takie, że nie
    muszą znać się na prawie?

    >> To tak jak napisałem JF - cegła tez może na mnie zleciecie, ale nie jest
    >> to wystarczający powód abym MUSIAŁ poznać stan faktyczny wszystkich
    >> budynków, obok których przechodzę.
    >
    > Różnica jest taka, że jak ci cegła na łeb spadnie to odpowiedzialny jest
    > właściciel bydynku (wiem, że słabe pocieszenie). Jak nie przeczytasz

    Ej, ale był też przykład z kulsonem drogowcem, tam znowu byłem
    wytykany, że powinien znać by chronić swoją D przed cudzymi grzechami.

    > Problem jest to, że w takiej sytuacji jak obecnie nie możesz mieć
    > zaufania do państwa i jego prawa. Co zresztą w jednym z wyroków (od

    Ale zaufanie lub nie do państwa nie wynika z ilości dok. prawniczych a
    ilość tych dokumentów, owszem może, ale niekoniecznie musi sprawiać, że
    prawo jest dobre lub złe. Państwo może być krańcowo wredne i
    nieefektywne, a prawo (system) skrajnie do dupy dziaając w oparciu o 3
    kartki papieru.

    >>>> Jakoś mi się odpukać dotąd udaje. Pomaga, że wiele rzeczy jest też w
    >>>> prawie w miarę zdoworozsądkowe.
    >
    > No a ja właśnie się sądzę, bo okazało się, że nie dość, że nie jest
    > zdroworozsądkowe, to jeszcze działa wstecz. Więc wybacz ale nie kupuje
    > tego, że prawo jest zdroworozsądtkowe. Powinno być ale z zasady nie
    > jest. Zadaniem prawnika z definicji jest zrobienie kurwy z logiki na
    > korzyść swojego klienta.

    To trzeba poprawić, nowelizacje jakies itp, czyli dodac więcej dokumentów :)

    >> Wiedziałem, że to wyciągniesz :)
    >
    > No sorry, ale jeśli piszesz, że oprócz złych kulsonów są jeszcze dobre
    > Roberty, które charakteryzują się tym, że stawiałyby zarzuty świadkom i
    > pokrzydzonym, więc nie ma się czego bać w kontaktach z policją a więc
    > nie ma również potrzeby znania swoich praw na zapas... No sam się prosiłeś:P

    On tylko mówi jaki jest stan faktyczny, ewentualnie kieruje się
    solidarnością zawodową :) Poza tym, generalnie to jest konsesus, że
    taka konstrukcja jest skrajnie głupia i nieodpowiedzialna, ale zdaje
    się, że istnieje.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1