Poselski projekt ustawy o związkach partnerskich
projekt dotyczy określenia zasad zawierania i ustania związku partnerskiego oraz powstania praw i obowiązków partnerów w związku partnerskim
- Kadencja sejmu: 7
- Nr druku: 554
- Data wpłynięcia: 2012-05-22
- Uchwalenie: odrzucony na pos. nr 32 dnia 25-01-2013
554
płci stosuje się przepisy niniejszej ustawy.
Art. 14.
Ustawa wchodzi w życie w terminie i na zasadach określonych w ustawie Przepisy
wprowadzające ustawę o związkach partnerskich.
5
Uzasadnienie
Statystyki wskazują, że coraz więcej par prowadzi wspólne życie w związkach
nieformalnych, bez zawarcia małżeństwa. O zwiększającej się liczbie rodzin
tworzonych przez związki partnerskie, zwane również konkubinatami, może
świadczyć rosnący współczynnik dzietności pozamałżeńskiej. Mianowicie, zgodnie z
danymi Głównego Urzędu Statystycznego na początku lat 90-tych ze związków
pozamałżeńskich rodziło się 6-7% dzieci, w ostatnich latach zaś liczba ta zbliżyła się
do 20% (S. Spurek „Prawo w moim życiu. Wszystko, co musisz wiedzieć o
obowiązującym prawie, by zabezpieczyć swoją przyszłość”, Warszawa 2010, s. 58).
Dane Głównego Urzędu Statystycznego przedstawiają również liczbę osób żyjących
w związkach partnerskich. Dane te pochodzą z ostatniego, przeprowadzonego w 2002
r. Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań, w którym po raz pierwszy
wyodrębniono partnerów jako osobny typ rodziny. Wówczas, w 2002 r., w Polsce
prawie 400 tys. osób żyło w związkach partnerskich, tworząc prawie 200 tys. rodzin,
z czego połowa wychowywała dzieci (źródło: Główny Urząd Statystyczny. Rocznik
Demograficzny, Warszawa 2010, str. 159 i nast., www.stat.gov.pl). Z danych GUS
nie wynika, w jakiej proporcji są to związki osób tej samej płci, a ile związków
ujętych w tej statystyce to związki osób heteroseksualnych. Z pewnością jednak dane
te obejmują obydwie grupy związków – zarówno osób różnej płci, które z
określonych względów zdecydowały się nie zawierać związku małżeńskiego, jak i
związków osób homoseksualnych, które na gruncie polskich przepisów prawnych nie
mają możliwości sformalizowania swojej relacji. W Polsce możliwość zawarcia
małżeństwa zarezerwowana jest bowiem dla par osób różnej płci.
Należy podkreślić, że co do zasady osoby żyjące razem i prowadzące wspólne
gospodarstwo domowe bez węzła małżeńskiego, czyli konkubenci lub partnerzy, w
świetle prawa postrzegane są jako osoby sobie obce. Tylko niektóre polskie przepisy
prawne traktują osoby pozostające we wspólnym pożyciu tak, jak małżonków. Do
nielicznych wyjątków należy zaliczyć art. 115 § 11 Kodeksu karnego, który
definiując pojęcie „osoby najbliższej” obejmuje nim zarówno osoby żyjące w
związku małżeńskim, jak i te pozostające w związkach nieformalnych. Osobą
najbliższą, zgodnie z definicją ustawową zawartą w art. 115 § 11 Kodeksu karnego,
jest bowiem małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii
lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także
osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. Oznacza to, że zawsze, gdy w prawie
karnym mamy do czynienia z instytucją „osoby najbliższej”, dotyczy ona również
osób żyjących w związku nieformalnym i ma znaczenie zarówno dla prawa karnego
materialnego, jak i dla procedury karnej i karno-skarbowej, w szczególności prawo do
odmowy zeznań. Innym przykładem jest definicja pojęcia „osoba bliska” zawarta w
art. 3 ust. 1 pkt. 2 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku
Praw Pacjenta, która obejmuje: małżonka, krewnego lub powinowatego do drugiego
stopnia w linii prostej, przedstawiciela ustawowego, osobę pozostającą we wspólnym
pożyciu lub osobę wskazaną przez pacjenta. Z kolei zgodnie z art. 691 § 1 Kodeksu
cywilnego w razie śmierci najemcy lokalu mieszkalnego w stosunek najmu lokalu
wstępują: małżonek niebędący współnajemcą lokalu, dzieci najemcy i jego
współmałżonka, inne osoby, wobec których najemca był obowiązany do świadczeń
alimentacyjnych, oraz osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z
najemcą. Przepisy traktujące małżonków i osoby pozostające w faktycznym pożyciu
w sposób równoprawny stanowią jednak wyjątki w polskim prawie.
1
Co więcej, część przedstawicieli doktryny w Polsce oraz – w niektórych
orzeczeniach (np. Sąd Najwyższy) – wyznają pogląd, że elementem konkubinatu,
podobnie jak elementem małżeństwa, jest różnica płci, a zatem konkubinat może mieć
miejsce jedynie pomiędzy osobami różnej płci, kobietą i mężczyzną. Przykładowo,
uznany autorytet w dziedzinie prawa rodzinnego, nieżyjący już prof. Jerzy
Ignatowicz, wskazywał, że według poglądu przyjętego w orzecznictwie i
przeważającego w doktrynie „Konkubinat to stan faktyczny polegający na pożyciu
kobiety i mężczyzny niezwiązanych węzłem małżeńskim, o ile to pożycie przybiera
analogiczną postać do więzów łączących małżonków” („Prawo rodzinne”, Warszawa
2002). Taki pogląd prezentowany był w sprawie, która znalazła swój finał przed
Europejskim Trybunałem Praw Człowieka – Kozak przeciwko Polsce. Przepisy
nieobowiązującej już ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach
mieszkaniowych umożliwiały wstąpienie w najem w razie śmierci najemcy osobie,
która pozostawała faktycznie we „wspólnym pożyciu małżeńskim” z najemcą.
Organy polskiej administracji oraz sądy kolejnych instancji odmawiały tego prawa
mężczyźnie, panu Piotrowi Kozakowi, którego partner był najemcą lokalu.
Twierdziły, że wspólne pożycie pary jednopłciowej nie może być uznane za formę
związku mieszczącego się w koncepcji konkubinatu, jako wspólnego pożycia
małżeńskiego. W wyroku wydanym w tej sprawie dnia 2 marca 2010 r. Europejski
Trybunał Praw Człowieka uznał, że Polska, pozbawiając konkubenta prawa do
wstąpienia w prawo najmu mieszkania komunalnego po jego zmarłym partnerze,
dopuściła się nieuzasadnionego i dyskryminującego zróżnicowania, którego jedyną
motywacją była orientacja seksualna skarżącego. Trybunał w swoim orzeczeniu
przypomniał po raz kolejny, że orientacja seksualna jest jedną z najbardziej
intymnych i osobistych cech tożsamości każdej jednostki ludzkiej i jako taka jest
chroniona na gruncie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, zapewniającej także
poszanowanie życie prywatnego. Sędziowie trybunalscy zaznaczyli bardzo wyraźnie,
że państwo winno być niezwykle ostrożne w ustanawianiu różnic w traktowaniu, jeśli
w grę wchodzi płeć lub orientacja seksualna. Co więcej, w wyroku możemy
przeczytać, że jeżeli Państwo stosuje rozróżnienia oparte na orientacji seksualnej,
działania te winny być niezbędne do osiągnięcia konkretnego celu, a relacja pomiędzy
celem a środkami prawnymi winna być nierozerwalna (w tym przypadku celem była
ochrona tzw. „tradycyjnej rodziny”). Trybunał nie zanegował w żaden sposób
kompetencji państwa odnośnie ochrony ww. modelu rodziny. Podkreślił jednak
bardzo stanowczo, że prawo zawierające generalne przepisy, które z góry wykluczają
osoby homoseksualne z możliwości wstąpienia w prawo najmu po zmarłym partnerze
są zbyt radykalnym środkiem realizowania ochrony instytucji rodziny. Państwo
dysponuje bowiem całą gamą innych środków, aby taką ochronę zapewnić. Ten
wycinkowy problem związany z prawem najmu zdaje się mieć przełożenie na inne
sfery życia. W tym kontekście należy również wspomnieć, iż Europejski Trybunał
Praw Człowieka ustanowił kolejny, bardzo ważny standard dotyczący pożycia
rodzinnego par jednopłciowych. W wyroku z 24 czerwca 2010 r.
-strony obowiązku przyznania związkom osób tej samej płci
prawa do zawarcia małżeństwa, to jednak sztuczne byłoby utrzymywanie
dotychczasowego poglądu, że pary osób tej samej płci, inaczej niż pary osób
przeciwnej płci, nie mogą być objęte pojęciem „życia rodzinnego” (art. 8 konwencji).
Trybunał podkreślił również, że pary jednopłciowe są zdolne nie mniej od par
mieszanych płciowo do utworzenia stałej relacji uczuciowej. Tym samym więc są one
w podobnej sytuacji do par mieszanych płciowo, jeśli chodzi o potrzebę prawnego
uznania i prawnej ochrony ich związku.
2
Należy zauważyć, że brak jednoznacznych regulacji prawnych dotyczących
pożycia par jednopłciowych lub dwupłciowych niepozostawających w małżeństwie
powoduje, że sądy polskie w bardzo różny sposób interpretują ich sytuację prawną. Z
jednej strony w kilku orzeczeniach Sąd Najwyższy stwierdził, że immanentną cechą
konkubinatu jest zróżnicowanie płciowe jego uczestników, z drugiej zaś strony m.in.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w swoim orzeczeniu z dnia 23 lutego 2007 r. (I ACa
590/06) podkreślił, że pod pojęciem konkubinatu należy rozumieć stabilną, faktyczną
wspólnotę osobisto-majątkową dwojga osób. Bez znaczenia, uznał sąd, jest płeć
tychże osób. Co więcej, sąd uznał, że nie ma podstaw do stosowania odmiennych
zasad przy rozliczaniu konkubinatu homoseksualnego i heteroseksualnego. Sytuacja,
w której różne sądy orzekają różnie odnośnie tej samej sprawy powoduje, że powstaje
sytuacja prawnej niepewności. Należy podkreślić, że kwestia uregulowania prawnego
pożycia par jednopłciowych staje się coraz częściej przedmiotem aktywności
związanej z działalnością Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Choć
ostatecznie Trybunał w swoim wyroku w sprawie Jürgen Römer przeciwko Freie und
Hansestadt Hamburg (C-147/08) nie potwierdził stanowiska Rzecznika Generalnego,
to jednak warto przytoczyć jego opinię, sporządzoną w tej sprawie, w której
podniesiono, że nieregulowanie poprzez prawo pożycia par jednopłciowych stanowi
dyskryminację z powodu orientacji seksualnej, choć kwestia ta nadal jest wyłączną
kompetencją Państw Członkowskich UE. Co jednak bardzo ważne w kontekście
dyskusji i prawniczej argumentacji prezentowanej w Polsce to, to że w samym
wyroku Trybunał stwierdził, iż ochrona małżeństwa i rodziny nie może służyć jako
usprawiedliwienie dyskryminacji, ponieważ wynika ona z konstytucji Państw
Członkowskich, a prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, także
konstytucyjnym.
Jak wskazano wyżej, większość polskich przepisów prawnych, z nielicznymi
wyjątkami, z których część wskazano powyżej, traktuje partnerów jako osoby sobie
obce. W odróżnieniu od małżonków partnerzy np. nie mają możliwości wspólnego
rozliczania się z podatku dochodowego od osób fizycznych ani nie dziedziczą po
sobie ustawowo. Jeżeli partner sporządził testament, w którym do dziedziczenia
powołał swojego partnera, to stosownie do przepisów Kodeksu cywilnego zstępnym,
małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z
ustawy, należy się zachowek. Ponadto przepisy regulujące podatek od spadków i
darowizn traktują osoby, które pozostają w nieformalnych związkach, tak, jakby te
osoby były zupełnie sobie obce. Jeżeli żona dziedziczy po mężu, stawki podatku oraz
kwoty wolne od podatku są zupełnie inne, niższe niż w przypadku osób żyjących w
nieformalnych związkach. Te ostatnie zaliczone są bowiem do III grupy podatników.
Zdaniem wnioskodawców istniejący stan prawny jest niekorzystny dla osób
pozostających w związkach nieformalnych, w szczególności dotyczy to osób, którym
prawo odmawia możliwości zawarcia związku małżeńskiego ze względu na płeć tych
osób. Powoduje to nieuzasadnione rozróżnienie praw i obowiązków osób
pozostających w związkach nieformalnych w stosunku do osób, które zwarły związek
małżeński i to w sytuacji, gdy osoby te nie mają prawa wstąpić w związek małżeński.
Należy wskazać, że stoi to w sprzeczności z art. 32 ust. 2 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej, który zakazuje dyskryminacji m.in. w życiu społecznym z
jakiejkolwiek przyczyny, a więc także ze względu na płeć i orientację seksualną osób
pozostających we wspólnym pożyciu. Rozważania na ten temat należy przeprowadzić
właśnie na tle zasady równości, jednej z trzech przewodnich zasad statusu prawnego
3
jednostki, będącej jednocześnie zasadą ustrojową. Podstawową konsekwencją zasady
równości jest zakaz dyskryminacji, czyli wprowadzania zróżnicowań o
nieuzasadnionym charakterze. Wydaje się, że nie jest uzasadnionym czynienie różnic
pomiędzy parami tworzonymi przez osoby hetero- i homoseksualne. Osoby zarówno
różnych płci, jak i osoby tej samej płci wiążą się niejednokrotnie na całe swoje życie,
budując silne relacje emocjonalne oraz materialne. W odniesieniu do par
różnopłciowych można powiedzieć, że mają możliwość zawarcia związku
małżeńskiego, jednak obserwacja rzeczywistości pokazuje, że coraz częściej pary te
nie decydują się na związanie węzłem małżeńskim uznając, że ta forma prawne nie
jest dla nich odpowiednia. Należy uznać, że w tej sytuacji rolą państwa realizującego
wyrażony w art. 18 Konstytucji nakaz ochrony życia rodzinnego jest poszukiwanie
takiej formy prawnej formalizacji związków, która zachęci pary heteroseksualne i
umożliwi parom homoseksualnym prawną ochronę realizowanego w ramach
tworzonych przez nich związków życia rodzinnego. Niewłaściwym jest założenie, że
państwo gwarantując w dostatecznym stopniu konstytucyjną ochronę w zasadzie
wyłącznie sformalizowanym związkom małżeńskim, czyni zadość konstytucyjnemu
nakazowi ochrony życia rodzinnego również wobec niesformalizowanych związków
heteroseksualnych. W tym kontekście oczywistym pozostaje fakt, że konstytucyjny
obowiązek ochrony życia rodzinnego wobec osób tworzących związki
homoseksualne nie jest realizowany.
Innym zagadnieniem, także wymagającym unormowania, jest potrzeba ochrony
interesów osób trzecich wchodzących w stosunki prawne z osobami żyjącymi w
związkach nieformalnych, które zaciągają zobowiązania w celu zaspokojenia potrzeb
prowadzonego wspólnie gospodarstwa domowego. Obecnie osoba trzecia nie może
domagać się wykonania takiego zobowiązania od osoby pozostającej w faktycznym
pożyciu z dłużnikiem. Celem projektowanej ustawy jest zatem uregulowanie sytuacji
prawnej oraz majątkowej osób żyjących w związkach nieformalnych, bez względu na
płeć tych osób. Zdaniem wnioskodawców powinno umożliwić się osobom żyjącym w
związkach nieformalnych rejestrację związków w celu ochrony osobistych oraz
majątkowych interesów osób żyjących w takich związkach, jak również udzielić
ochrony osobom trzecim, wstępującym w stosunki prawne z osobami żyjącymi w
związkach nieformalnych.
Należy wspomnieć, że na przestrzeni ostatnich lat wiele państw wprowadziło do
swoich porządków prawnych określone możliwości rejestrowania i zawierania
związków o charakterze alternatywnym do małżeństw. Następujące państwa należące
do Unii Europejskiej w ciągu ostatnich 20 lat zaczęły wprowadzać rozwiązania
prawne dotyczące rejestracji związków nieformalnych, w tym związków osób tej
samej płci: Dania (od 1989 r.), Szwecja, Holandia, Hiszpania, Francja, Belgia,
Niemcy, Portugalia, Finlandia, Luksemburg, Wielka Brytania, Słowenia, Czechy,
Węgry, Austria, Irlandia. Natomiast spoza państw członkowskich Unii Europejskiej
odpowiednie regulacje obowiązują także m.in. w Norwegii, Islandii, Szwajcarii,
Andorze, Chorwacji, Izraelu, Urugwaju, Nowej Zelandii, Kanadzie, Republice
Południowej Afryki, Argentynie, Australii, Ekwadorze, a także niektórych stanach
Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej i Meksyku. Wspomniane wyżej państwa
wykorzystały bardzo różne formy prawne formalizacji związków alternatywnych do
małżeństw. Generalnie, można je podzielić na cztery zasadnicze instytucje:
konkubinat, a więc związek nieformalny, który posiada określone prawa wynikające z
przepisów niektórych ustaw oraz orzecznictwa sądów; umowa cywilnoprawna
regulująca prawa i obowiązki partnerów, rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego
4
Art. 14.
Ustawa wchodzi w życie w terminie i na zasadach określonych w ustawie Przepisy
wprowadzające ustawę o związkach partnerskich.
5
Uzasadnienie
Statystyki wskazują, że coraz więcej par prowadzi wspólne życie w związkach
nieformalnych, bez zawarcia małżeństwa. O zwiększającej się liczbie rodzin
tworzonych przez związki partnerskie, zwane również konkubinatami, może
świadczyć rosnący współczynnik dzietności pozamałżeńskiej. Mianowicie, zgodnie z
danymi Głównego Urzędu Statystycznego na początku lat 90-tych ze związków
pozamałżeńskich rodziło się 6-7% dzieci, w ostatnich latach zaś liczba ta zbliżyła się
do 20% (S. Spurek „Prawo w moim życiu. Wszystko, co musisz wiedzieć o
obowiązującym prawie, by zabezpieczyć swoją przyszłość”, Warszawa 2010, s. 58).
Dane Głównego Urzędu Statystycznego przedstawiają również liczbę osób żyjących
w związkach partnerskich. Dane te pochodzą z ostatniego, przeprowadzonego w 2002
r. Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań, w którym po raz pierwszy
wyodrębniono partnerów jako osobny typ rodziny. Wówczas, w 2002 r., w Polsce
prawie 400 tys. osób żyło w związkach partnerskich, tworząc prawie 200 tys. rodzin,
z czego połowa wychowywała dzieci (źródło: Główny Urząd Statystyczny. Rocznik
Demograficzny, Warszawa 2010, str. 159 i nast., www.stat.gov.pl). Z danych GUS
nie wynika, w jakiej proporcji są to związki osób tej samej płci, a ile związków
ujętych w tej statystyce to związki osób heteroseksualnych. Z pewnością jednak dane
te obejmują obydwie grupy związków – zarówno osób różnej płci, które z
określonych względów zdecydowały się nie zawierać związku małżeńskiego, jak i
związków osób homoseksualnych, które na gruncie polskich przepisów prawnych nie
mają możliwości sformalizowania swojej relacji. W Polsce możliwość zawarcia
małżeństwa zarezerwowana jest bowiem dla par osób różnej płci.
Należy podkreślić, że co do zasady osoby żyjące razem i prowadzące wspólne
gospodarstwo domowe bez węzła małżeńskiego, czyli konkubenci lub partnerzy, w
świetle prawa postrzegane są jako osoby sobie obce. Tylko niektóre polskie przepisy
prawne traktują osoby pozostające we wspólnym pożyciu tak, jak małżonków. Do
nielicznych wyjątków należy zaliczyć art. 115 § 11 Kodeksu karnego, który
definiując pojęcie „osoby najbliższej” obejmuje nim zarówno osoby żyjące w
związku małżeńskim, jak i te pozostające w związkach nieformalnych. Osobą
najbliższą, zgodnie z definicją ustawową zawartą w art. 115 § 11 Kodeksu karnego,
jest bowiem małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii
lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także
osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. Oznacza to, że zawsze, gdy w prawie
karnym mamy do czynienia z instytucją „osoby najbliższej”, dotyczy ona również
osób żyjących w związku nieformalnym i ma znaczenie zarówno dla prawa karnego
materialnego, jak i dla procedury karnej i karno-skarbowej, w szczególności prawo do
odmowy zeznań. Innym przykładem jest definicja pojęcia „osoba bliska” zawarta w
art. 3 ust. 1 pkt. 2 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku
Praw Pacjenta, która obejmuje: małżonka, krewnego lub powinowatego do drugiego
stopnia w linii prostej, przedstawiciela ustawowego, osobę pozostającą we wspólnym
pożyciu lub osobę wskazaną przez pacjenta. Z kolei zgodnie z art. 691 § 1 Kodeksu
cywilnego w razie śmierci najemcy lokalu mieszkalnego w stosunek najmu lokalu
wstępują: małżonek niebędący współnajemcą lokalu, dzieci najemcy i jego
współmałżonka, inne osoby, wobec których najemca był obowiązany do świadczeń
alimentacyjnych, oraz osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z
najemcą. Przepisy traktujące małżonków i osoby pozostające w faktycznym pożyciu
w sposób równoprawny stanowią jednak wyjątki w polskim prawie.
1
Co więcej, część przedstawicieli doktryny w Polsce oraz – w niektórych
orzeczeniach (np. Sąd Najwyższy) – wyznają pogląd, że elementem konkubinatu,
podobnie jak elementem małżeństwa, jest różnica płci, a zatem konkubinat może mieć
miejsce jedynie pomiędzy osobami różnej płci, kobietą i mężczyzną. Przykładowo,
uznany autorytet w dziedzinie prawa rodzinnego, nieżyjący już prof. Jerzy
Ignatowicz, wskazywał, że według poglądu przyjętego w orzecznictwie i
przeważającego w doktrynie „Konkubinat to stan faktyczny polegający na pożyciu
kobiety i mężczyzny niezwiązanych węzłem małżeńskim, o ile to pożycie przybiera
analogiczną postać do więzów łączących małżonków” („Prawo rodzinne”, Warszawa
2002). Taki pogląd prezentowany był w sprawie, która znalazła swój finał przed
Europejskim Trybunałem Praw Człowieka – Kozak przeciwko Polsce. Przepisy
nieobowiązującej już ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach
mieszkaniowych umożliwiały wstąpienie w najem w razie śmierci najemcy osobie,
która pozostawała faktycznie we „wspólnym pożyciu małżeńskim” z najemcą.
Organy polskiej administracji oraz sądy kolejnych instancji odmawiały tego prawa
mężczyźnie, panu Piotrowi Kozakowi, którego partner był najemcą lokalu.
Twierdziły, że wspólne pożycie pary jednopłciowej nie może być uznane za formę
związku mieszczącego się w koncepcji konkubinatu, jako wspólnego pożycia
małżeńskiego. W wyroku wydanym w tej sprawie dnia 2 marca 2010 r. Europejski
Trybunał Praw Człowieka uznał, że Polska, pozbawiając konkubenta prawa do
wstąpienia w prawo najmu mieszkania komunalnego po jego zmarłym partnerze,
dopuściła się nieuzasadnionego i dyskryminującego zróżnicowania, którego jedyną
motywacją była orientacja seksualna skarżącego. Trybunał w swoim orzeczeniu
przypomniał po raz kolejny, że orientacja seksualna jest jedną z najbardziej
intymnych i osobistych cech tożsamości każdej jednostki ludzkiej i jako taka jest
chroniona na gruncie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, zapewniającej także
poszanowanie życie prywatnego. Sędziowie trybunalscy zaznaczyli bardzo wyraźnie,
że państwo winno być niezwykle ostrożne w ustanawianiu różnic w traktowaniu, jeśli
w grę wchodzi płeć lub orientacja seksualna. Co więcej, w wyroku możemy
przeczytać, że jeżeli Państwo stosuje rozróżnienia oparte na orientacji seksualnej,
działania te winny być niezbędne do osiągnięcia konkretnego celu, a relacja pomiędzy
celem a środkami prawnymi winna być nierozerwalna (w tym przypadku celem była
ochrona tzw. „tradycyjnej rodziny”). Trybunał nie zanegował w żaden sposób
kompetencji państwa odnośnie ochrony ww. modelu rodziny. Podkreślił jednak
bardzo stanowczo, że prawo zawierające generalne przepisy, które z góry wykluczają
osoby homoseksualne z możliwości wstąpienia w prawo najmu po zmarłym partnerze
są zbyt radykalnym środkiem realizowania ochrony instytucji rodziny. Państwo
dysponuje bowiem całą gamą innych środków, aby taką ochronę zapewnić. Ten
wycinkowy problem związany z prawem najmu zdaje się mieć przełożenie na inne
sfery życia. W tym kontekście należy również wspomnieć, iż Europejski Trybunał
Praw Człowieka ustanowił kolejny, bardzo ważny standard dotyczący pożycia
rodzinnego par jednopłciowych. W wyroku z 24 czerwca 2010 r.
-strony obowiązku przyznania związkom osób tej samej płci
prawa do zawarcia małżeństwa, to jednak sztuczne byłoby utrzymywanie
dotychczasowego poglądu, że pary osób tej samej płci, inaczej niż pary osób
przeciwnej płci, nie mogą być objęte pojęciem „życia rodzinnego” (art. 8 konwencji).
Trybunał podkreślił również, że pary jednopłciowe są zdolne nie mniej od par
mieszanych płciowo do utworzenia stałej relacji uczuciowej. Tym samym więc są one
w podobnej sytuacji do par mieszanych płciowo, jeśli chodzi o potrzebę prawnego
uznania i prawnej ochrony ich związku.
2
Należy zauważyć, że brak jednoznacznych regulacji prawnych dotyczących
pożycia par jednopłciowych lub dwupłciowych niepozostawających w małżeństwie
powoduje, że sądy polskie w bardzo różny sposób interpretują ich sytuację prawną. Z
jednej strony w kilku orzeczeniach Sąd Najwyższy stwierdził, że immanentną cechą
konkubinatu jest zróżnicowanie płciowe jego uczestników, z drugiej zaś strony m.in.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w swoim orzeczeniu z dnia 23 lutego 2007 r. (I ACa
590/06) podkreślił, że pod pojęciem konkubinatu należy rozumieć stabilną, faktyczną
wspólnotę osobisto-majątkową dwojga osób. Bez znaczenia, uznał sąd, jest płeć
tychże osób. Co więcej, sąd uznał, że nie ma podstaw do stosowania odmiennych
zasad przy rozliczaniu konkubinatu homoseksualnego i heteroseksualnego. Sytuacja,
w której różne sądy orzekają różnie odnośnie tej samej sprawy powoduje, że powstaje
sytuacja prawnej niepewności. Należy podkreślić, że kwestia uregulowania prawnego
pożycia par jednopłciowych staje się coraz częściej przedmiotem aktywności
związanej z działalnością Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Choć
ostatecznie Trybunał w swoim wyroku w sprawie Jürgen Römer przeciwko Freie und
Hansestadt Hamburg (C-147/08) nie potwierdził stanowiska Rzecznika Generalnego,
to jednak warto przytoczyć jego opinię, sporządzoną w tej sprawie, w której
podniesiono, że nieregulowanie poprzez prawo pożycia par jednopłciowych stanowi
dyskryminację z powodu orientacji seksualnej, choć kwestia ta nadal jest wyłączną
kompetencją Państw Członkowskich UE. Co jednak bardzo ważne w kontekście
dyskusji i prawniczej argumentacji prezentowanej w Polsce to, to że w samym
wyroku Trybunał stwierdził, iż ochrona małżeństwa i rodziny nie może służyć jako
usprawiedliwienie dyskryminacji, ponieważ wynika ona z konstytucji Państw
Członkowskich, a prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, także
konstytucyjnym.
Jak wskazano wyżej, większość polskich przepisów prawnych, z nielicznymi
wyjątkami, z których część wskazano powyżej, traktuje partnerów jako osoby sobie
obce. W odróżnieniu od małżonków partnerzy np. nie mają możliwości wspólnego
rozliczania się z podatku dochodowego od osób fizycznych ani nie dziedziczą po
sobie ustawowo. Jeżeli partner sporządził testament, w którym do dziedziczenia
powołał swojego partnera, to stosownie do przepisów Kodeksu cywilnego zstępnym,
małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z
ustawy, należy się zachowek. Ponadto przepisy regulujące podatek od spadków i
darowizn traktują osoby, które pozostają w nieformalnych związkach, tak, jakby te
osoby były zupełnie sobie obce. Jeżeli żona dziedziczy po mężu, stawki podatku oraz
kwoty wolne od podatku są zupełnie inne, niższe niż w przypadku osób żyjących w
nieformalnych związkach. Te ostatnie zaliczone są bowiem do III grupy podatników.
Zdaniem wnioskodawców istniejący stan prawny jest niekorzystny dla osób
pozostających w związkach nieformalnych, w szczególności dotyczy to osób, którym
prawo odmawia możliwości zawarcia związku małżeńskiego ze względu na płeć tych
osób. Powoduje to nieuzasadnione rozróżnienie praw i obowiązków osób
pozostających w związkach nieformalnych w stosunku do osób, które zwarły związek
małżeński i to w sytuacji, gdy osoby te nie mają prawa wstąpić w związek małżeński.
Należy wskazać, że stoi to w sprzeczności z art. 32 ust. 2 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej, który zakazuje dyskryminacji m.in. w życiu społecznym z
jakiejkolwiek przyczyny, a więc także ze względu na płeć i orientację seksualną osób
pozostających we wspólnym pożyciu. Rozważania na ten temat należy przeprowadzić
właśnie na tle zasady równości, jednej z trzech przewodnich zasad statusu prawnego
3
jednostki, będącej jednocześnie zasadą ustrojową. Podstawową konsekwencją zasady
równości jest zakaz dyskryminacji, czyli wprowadzania zróżnicowań o
nieuzasadnionym charakterze. Wydaje się, że nie jest uzasadnionym czynienie różnic
pomiędzy parami tworzonymi przez osoby hetero- i homoseksualne. Osoby zarówno
różnych płci, jak i osoby tej samej płci wiążą się niejednokrotnie na całe swoje życie,
budując silne relacje emocjonalne oraz materialne. W odniesieniu do par
różnopłciowych można powiedzieć, że mają możliwość zawarcia związku
małżeńskiego, jednak obserwacja rzeczywistości pokazuje, że coraz częściej pary te
nie decydują się na związanie węzłem małżeńskim uznając, że ta forma prawne nie
jest dla nich odpowiednia. Należy uznać, że w tej sytuacji rolą państwa realizującego
wyrażony w art. 18 Konstytucji nakaz ochrony życia rodzinnego jest poszukiwanie
takiej formy prawnej formalizacji związków, która zachęci pary heteroseksualne i
umożliwi parom homoseksualnym prawną ochronę realizowanego w ramach
tworzonych przez nich związków życia rodzinnego. Niewłaściwym jest założenie, że
państwo gwarantując w dostatecznym stopniu konstytucyjną ochronę w zasadzie
wyłącznie sformalizowanym związkom małżeńskim, czyni zadość konstytucyjnemu
nakazowi ochrony życia rodzinnego również wobec niesformalizowanych związków
heteroseksualnych. W tym kontekście oczywistym pozostaje fakt, że konstytucyjny
obowiązek ochrony życia rodzinnego wobec osób tworzących związki
homoseksualne nie jest realizowany.
Innym zagadnieniem, także wymagającym unormowania, jest potrzeba ochrony
interesów osób trzecich wchodzących w stosunki prawne z osobami żyjącymi w
związkach nieformalnych, które zaciągają zobowiązania w celu zaspokojenia potrzeb
prowadzonego wspólnie gospodarstwa domowego. Obecnie osoba trzecia nie może
domagać się wykonania takiego zobowiązania od osoby pozostającej w faktycznym
pożyciu z dłużnikiem. Celem projektowanej ustawy jest zatem uregulowanie sytuacji
prawnej oraz majątkowej osób żyjących w związkach nieformalnych, bez względu na
płeć tych osób. Zdaniem wnioskodawców powinno umożliwić się osobom żyjącym w
związkach nieformalnych rejestrację związków w celu ochrony osobistych oraz
majątkowych interesów osób żyjących w takich związkach, jak również udzielić
ochrony osobom trzecim, wstępującym w stosunki prawne z osobami żyjącymi w
związkach nieformalnych.
Należy wspomnieć, że na przestrzeni ostatnich lat wiele państw wprowadziło do
swoich porządków prawnych określone możliwości rejestrowania i zawierania
związków o charakterze alternatywnym do małżeństw. Następujące państwa należące
do Unii Europejskiej w ciągu ostatnich 20 lat zaczęły wprowadzać rozwiązania
prawne dotyczące rejestracji związków nieformalnych, w tym związków osób tej
samej płci: Dania (od 1989 r.), Szwecja, Holandia, Hiszpania, Francja, Belgia,
Niemcy, Portugalia, Finlandia, Luksemburg, Wielka Brytania, Słowenia, Czechy,
Węgry, Austria, Irlandia. Natomiast spoza państw członkowskich Unii Europejskiej
odpowiednie regulacje obowiązują także m.in. w Norwegii, Islandii, Szwajcarii,
Andorze, Chorwacji, Izraelu, Urugwaju, Nowej Zelandii, Kanadzie, Republice
Południowej Afryki, Argentynie, Australii, Ekwadorze, a także niektórych stanach
Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej i Meksyku. Wspomniane wyżej państwa
wykorzystały bardzo różne formy prawne formalizacji związków alternatywnych do
małżeństw. Generalnie, można je podzielić na cztery zasadnicze instytucje:
konkubinat, a więc związek nieformalny, który posiada określone prawa wynikające z
przepisów niektórych ustaw oraz orzecznictwa sądów; umowa cywilnoprawna
regulująca prawa i obowiązki partnerów, rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego
4
Dokumenty związane z tym projektem:
-
554
› Pobierz plik