-
1. Data: 2002-11-25 21:22:55
Temat: zeskanowane podreczniki on-line
Od: Michauer <m...@p...onet.pl>
Moje pytanie zahacza o watek "Czy mozna kserowac ksiazki?"
Message-ID: <0...@p...pl>
Jak wyglada od strony prawnej taka sytuacja.
Udostepniam na stronie internetowej zeskanowane kolejne strony podrecznika
np. akademickiego. Nie pobieram za to zadnych oplat. Czy w takim wypadku,
moje dzialanie jest legalne?
Pozwole sobie przytoczyc fragment ustawy o prawie autorskim i prawach
pokrewnych:
"Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis
ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i
architektoniczno-urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz
danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku
naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym."
Ewidentnie jest to cel naukowy i niezarobkowy. Kwestia tylko tego czy
wlasny czy cudzy?
--
Michal Nejman (Michauer)
mailto:michauer (at) retsat1.com.pl
-
2. Data: 2002-11-25 22:27:53
Temat: Re: zeskanowane podreczniki on-line
Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>
Michauer napisał m.in.:
> Jak wyglada od strony prawnej taka sytuacja.
> Udostepniam na stronie internetowej zeskanowane kolejne strony podrecznika
> np. akademickiego. Nie pobieram za to zadnych oplat. Czy w takim wypadku,
> moje dzialanie jest legalne?
> Ewidentnie jest to cel naukowy i niezarobkowy.
Imho _nie_ jest to ani cel naukowy (nie wiem, na czym miałaby ta naukowość
celu polegać), ani niezarobkowy (chyba, że jako nauczyciel akademicki
prowadzisz zajęcia za friko).
> Kwestia tylko tego czy wlasny czy cudzy?
Imho zdecydowanie cudzy (co miałoby znaczyć 'cudzy' w przypadku, gdyby tak
jak proponujesz definiowany był użytek własny?).
pozdrawiam
Krzysztof
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2002-11-25 23:00:02
Temat: Re: zeskanowane podreczniki on-line
Od: Michauer <m...@r...com.pl>
25 lis 2002 Krzysztof wrote:
> Imho _nie_ jest to ani cel naukowy (nie wiem, na czym miałaby ta
> naukowość celu polegać),
naukowosc polega na udostepnianiu materialu do celow dydaktycznych, czyli
zwiazanych z nauka.
> ani niezarobkowy (chyba, że jako nauczyciel
> akademicki prowadzisz zajęcia za friko).
Rozwazmy sytuacje teoretyczna, nie jest istotne kim jestem, wazne jest to
ze nie ponosze zadnych korzysci finansowych z faktu udostepniania
materialow. Cos na wzor freeware.
>> Kwestia tylko tego czy wlasny czy cudzy?
>
> Imho zdecydowanie cudzy (co miałoby znaczyć 'cudzy' w przypadku, gdyby
> tak jak proponujesz definiowany był użytek własny?).
Chodzilo mi o to, ze w przypadku gdy rozpowszechniam jakis material moge to
zgodnie z ustawa uczynic w zakresie "wlasnego uzytku osobistego". Jak dalej
podaje ustawa jest to krag osob najblizszych, a takze w stosunku
"towarzystkim". Rozumiem przez to iz moj kolega w celach naukowych (sa to
jego cele naukowe, nie moje!) moze korzystac z materialow ktore ja
udostepniam np. poprzez www. Ale wlasnie, moze czy nie moze?
--
Michal Nejman (Michauer)
mailto:michauer (at) retsat1.com.pl
-
4. Data: 2002-11-26 06:00:20
Temat: Re: zeskanowane podreczniki on-line
Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>
Michauer napisal:
> naukowosc polega na udostepnianiu materialu do celow dydaktycznych, czyli
> zwiazanych z nauka.
Cele naukowe i dydaktyczne to rozdzielne kategorie. O ile nie przeprowadzasz
rownoczesnie na studentach badan naukowych, zajmujesz sie wylacznie
dzialalnoscia dydaktyczna.
> > ani niezarobkowy (chyba, że jako nauczyciel
> > akademicki prowadzisz zajęcia za friko).
>
> Rozwazmy sytuacje teoretyczna, nie jest istotne kim jestem, wazne jest to
> ze nie ponosze zadnych korzysci finansowych z faktu udostepniania
> materialow. Cos na wzor freeware.
Wykorzystujesz do wykonywania pracy zarobkowej, a wiec jak najbardziej
czerpiesz z tego korzyść. "Dla celów zarobkowych" nie może ograniczać się
tylko do bezposredniej sprzedaży czegoś - w tym sensie nie wykorzystuje
wykładowca do pracy zarobkowej także komputera, sali wykładowej, czy niczego
innego. Sala wykładowa i podręcznik są dla wykładowcy tym czym sklep i
opakowanie towaru dla sprzedawcy. Nie wystarczy imho powiedzieć, że płacisz
za usługę, a wszystko inne to takie bezpłatne dodatki.
> >> Kwestia tylko tego czy wlasny czy cudzy?
> >
> > Imho zdecydowanie cudzy (co miałoby znaczyć 'cudzy' w przypadku, gdyby
> > tak jak proponujesz definiowany był użytek własny?).
>
> Chodzilo mi o to, ze w przypadku gdy rozpowszechniam jakis material moge
to
> zgodnie z ustawa uczynic w zakresie "wlasnego uzytku osobistego". Jak
dalej
> podaje ustawa jest to krag osob najblizszych, a takze w stosunku
> "towarzystkim". Rozumiem przez to iz moj kolega w celach naukowych (sa to
> jego cele naukowe, nie moje!) moze korzystac z materialow ktore ja
> udostepniam np. poprzez www. Ale wlasnie, moze czy nie moze?
Twoj kolega w celach naukowych pewnie tak. Ale Twoi studenci/uczniowie są
Twoimi klientami, którym sprzedajesz swoją usługę i nie należą do osób
"najbliższych".
Pozdrawiam
Krzysztof
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2002-11-26 09:11:50
Temat: Re: zeskanowane podreczniki on-line
Od: Michauer <m...@p...onet.pl>
26 lis 2002 Krzysztof wrote:
> Wykorzystujesz do wykonywania pracy zarobkowej, a wiec jak najbardziej
> czerpiesz z tego korzyść. [...]
Jakiej pracy zarobkowej? Nie mowimy o zadnej pracy. Nie stwierdzilem, ze
jestem wykladowca, rownie dobrze moge byc studentem.
> Twoj kolega w celach naukowych pewnie tak. Ale Twoi studenci/uczniowie
> są Twoimi klientami, którym sprzedajesz swoją usługę i nie należą do
> osób "najbliższych".
Ale ja nic nie sprzedaje, tylko udostepniam informacje o charakterze
utworu. Poza tym nawet gdybym byl wykladowca to kto powiedzial ze student
nie moze byc moim kolega?
Pozdrawiam
--
Michal Nejman (Michauer)
mailto:michauer (at) retsat1.com.pl
-
6. Data: 2002-11-26 10:43:02
Temat: Re: zeskanowane podreczniki on-line
Od: "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl>
Użytkownik "Michauer" <m...@r...com.pl> napisał w wiadomości
news:Xns92D1F420AA4F1michauerretsat1compl@212.51.192
.18...
> Rozwazmy sytuacje teoretyczna, nie jest istotne kim jestem, wazne jest to
> ze nie ponosze zadnych korzysci finansowych z faktu udostepniania
> materialow. Cos na wzor freeware.
Wg zasad freeware możesz udostępniać tylko WŁASNE utwory - nie cudze.
> Chodzilo mi o to, ze w przypadku gdy rozpowszechniam jakis material moge
to
> zgodnie z ustawa uczynic w zakresie "wlasnego uzytku osobistego". Jak
dalej
> podaje ustawa jest to krag osob najblizszych, a takze w stosunku
> "towarzystkim". Rozumiem przez to iz moj kolega w celach naukowych (sa to
> jego cele naukowe, nie moje!) moze korzystac z materialow ktore ja
> udostepniam np. poprzez www. Ale wlasnie, moze czy nie moze?
Udostępnienie na stronie WWW czyni to publicznym - czyli dostępnym nie tylko
dla Twojego kolegi. Przekracza to granice "osób najbliższych" i "kręgu
towarzyskiego".
Dominik Jan Domin
-
7. Data: 2002-11-28 12:27:47
Temat: Re: zeskanowane podreczniki on-line
Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>
Michauer napisał
> Jakiej pracy zarobkowej? Nie mowimy o zadnej pracy. Nie stwierdzilem, ze
> jestem wykladowca, rownie dobrze moge byc studentem.
Jeżeli jesteś studentem, to tym bardziej nie moze byc mowy o działalności
naukowej. To nie to samo, co pobieranie nauki.
> Ale ja nic nie sprzedaje, tylko udostepniam informacje o charakterze
> utworu. Poza tym nawet gdybym byl wykladowca to kto powiedzial ze student
> nie moze byc moim kolega?
Jak napisał Domink Jan Domin, udostepniając w sieci nie udostępniasz tylko
swoim kolegom, chyba że strona zabezpieczona jest hasłem. A i wtedy nie
wystarczy, że student jest także Twoim kolegą - może jest, ale udostepniasz
(jeśli jesteś wykładowcą) mu kopię podręcznika w ramach wykonywania
działalności zarobkowej.
Pozdrawiam
Krzysztof
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/