eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozakup samochodu, i jego ukryta usterka ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2005-12-31 09:46:06
    Temat: zakup samochodu, i jego ukryta usterka ?
    Od: "sarbin" <s...@p...onet.pl>

    sytuacja wyglada tak,
    kupilem samochod sprowadzony z francji od handlarza, znajomy doradzil zeby
    bylo bezpieczniej to on ma go zarejestrowac i mi go sprzedac, tak sie
    umowilismy.
    Handlarz zarejestrowal auto na swojego pracownika, od ktorego ja to auto
    odkupilem (umowa kupna-sprzedazy)
    Auto kupilem w dniu zarejestrowania, kwota na umowie smiesznie niska 1/5
    wartosci auta, (tak chcieli to wpisalismy)
    No i teraz najlepsze, autem w pierwsz dzien przejechalem 150 km, zapalila
    sie kntrolka cisnienia oleju, wyswietlil napis stop, silnik zaczal, dziwnie
    pukac, auto zostalo odholowane w srodku nocy do warsztatu,
    Mechanik mowi bez rozbierania ze to raczej cos powaznego z silnikiem,
    Handlarz wczesniej zachwalal auto nic nie mowil ze w silniku bylo cos
    grzebane, nic tez nie bylo widac zeby bylo robione, (auto ma przejechane 90
    tys km, jesli to wazne to jest to silnik 2.5 V6 TDI)

    Co mozna zrobic z tym gosciem? Bo nie usmiecha mi sie z wlasnej kieszeni
    naprawiac tego auta,

    No i teraz jeszcze lepsze, ja odbieralem papiery od auta osobiscie, jechalem
    do tego handlarza,a auto juz wczesniej u mnie stalo, (przywiezli mi na
    lawecie)
    Umowa kupna sprzedazy na osobe prywatna, a ja jadac po papiery i tablice
    rejestracyjne zapomnialem kwitow na wczesniejsza wplacona sume, ktora nie
    byla zanizona, tylko te kwity byly wystawiane przez firme handlarza na pelna
    sume.

    Jesli ktos moze mi do radzic co robic? jak postepowac?

    z gory dziekuje za pomoc


    Szczesliwego Nowego Roku..



  • 2. Data: 2006-01-02 11:06:43
    Temat: Re: zakup samochodu, i jego ukryta usterka ?
    Od: "Paweł" <b...@m...com>


    Użytkownik "sarbin" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dp5k0t$pvg$1@news.onet.pl...

    Rozumiem, że kupiłeś rupiecia. Więc musisz być przygotowany, że będzie się
    sypał.
    Nic tu nie poradzisz.

    A ta cała historia z płatnościami/rachunkami.. czy przypadkiem nie wziąłeś
    udziału w procederze mającym uszczuplić dochód Urzędu skarbowego? Na to na
    pewno kto znajdzie jakiś paragraf :)

    --
    Paweł
    uwaga na hosting tpi.pl !!
    Ich oferta to oszustwo.



  • 3. Data: 2006-01-02 16:08:18
    Temat: Re: zakup samochodu, i jego ukryta usterka ?
    Od: "sarbin" <s...@p...onet.pl>

    ja i tak musze odprowadzic 2% od wartosci rynkowej, ja nie chce oszukiwac
    Urzedu Skarbowego.

    A co do auta to rupieciem to ty chyba jezdzisz.

    Pozatym sprawa juz sie zajal moj adwokat.




  • 4. Data: 2006-01-03 07:52:37
    Temat: Re: zakup samochodu, i jego ukryta usterka ?
    Od: "Paweł" <b...@m...com>

    Użytkownik "sarbin" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dpbj5l$9et$1@news.onet.pl...
    > ja i tak musze odprowadzic 2% od wartosci rynkowej, ja nie chce oszukiwac
    > Urzedu Skarbowego.

    Oczywiście podpisanie umowy na sumę niższą niż rzeczywiście zapłacona to
    taka powszechna i zgodna z prawem czynność.

    > A co do auta to rupieciem to ty chyba jezdzisz.

    Przepraszam, to na pewno jest zajebiste auto. Fał sześć. Full wypas :)

    > Pozatym sprawa juz sie zajal moj adwokat.

    Powodzenia.

    --
    Paweł
    uwaga na hosting tpi.pl !!
    Ich oferta to oszustwo.



  • 5. Data: 2006-01-04 14:06:50
    Temat: Re: zakup samochodu, i jego ukryta usterka ?
    Od: "castrol" <j...@w...blumen.pl>


    Użytkownik "sarbin" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dp5k0t$pvg$1@news.onet.pl...
    > sytuacja wyglada tak,
    > kupilem samochod sprowadzony z francji od handlarza, znajomy doradzil zeby
    > bylo bezpieczniej to on ma go zarejestrowac i mi go sprzedac, tak sie
    > umowilismy.
    > Handlarz zarejestrowal auto na swojego pracownika, od ktorego ja to auto
    > odkupilem (umowa kupna-sprzedazy)
    > Auto kupilem w dniu zarejestrowania, kwota na umowie smiesznie niska 1/5
    > wartosci auta, (tak chcieli to wpisalismy)

    Nezle kombinacje alpejskie. Chwal sie chwal. US lubia takie ciemne sprawy :D

    > No i teraz najlepsze, autem w pierwsz dzien przejechalem 150 km, zapalila
    > sie kntrolka cisnienia oleju, wyswietlil napis stop, silnik zaczal,
    > dziwnie pukac, auto zostalo odholowane w srodku nocy do warsztatu,

    Pytanie za sto punktow, przed zakupem pojechales do jakiejs stacji kontroli
    pojazdow na przeglad auta? Kosztowaloby cie to ok 100 zl, i wszystko mialbys
    jak na dloni, wiedzialbys co z autem jest nie tak i moglbys negocjowac cene,
    lub zrezygnowac z zakupu.

    I czy wymieniles wszystie plyny po zakupie czy zes wsiadl i pojechal w sina
    dal??

    > Mechanik mowi bez rozbierania ze to raczej cos powaznego z silnikiem,
    > Handlarz wczesniej zachwalal auto nic nie mowil ze w silniku bylo cos
    > grzebane, nic tez nie bylo widac zeby bylo robione, (auto ma przejechane
    > 90 tys km, jesli to wazne to jest to silnik 2.5 V6 TDI)

    No ale musialo byc cos robione? Czy samochody nawet te ktore sie nigdy nie
    psuly to nie maja prawa sie juz zepsuc??

    Jesli to diesel, to pytanie czy po zakupie wymienil zes pasek?? Jesli nie to
    mogl sie zerwaz i teraz naprawa rzeczywiscie moze byc bardzo kosztowna :)

    > Co mozna zrobic z tym gosciem? Bo nie usmiecha mi sie z wlasnej kieszeni
    > naprawiac tego auta,

    Moze Ci sie nie usmiechac, ale to najprawdopodobniej Cie czeka, trzeba bylo
    myslec przed a nie po.

    > No i teraz jeszcze lepsze, ja odbieralem papiery od auta osobiscie,
    > jechalem do tego handlarza,a auto juz wczesniej u mnie stalo, (przywiezli
    > mi na lawecie)

    i Co w tym jest najlepszego?? Chyba tylko to dowodzi jaki jestes madry, ale
    po szkodzie.
    Znasz takie powiedzenie ze chytry traci dwa razy?


    --
    Pozdrawiam
    Jacek


  • 6. Data: 2006-01-04 14:07:20
    Temat: Re: zakup samochodu, i jego ukryta usterka ?
    Od: "castrol" <j...@w...blumen.pl>


    Użytkownik "sarbin" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dpbj5l$9et$1@news.onet.pl...

    > Pozatym sprawa juz sie zajal moj adwokat.

    he he i jeszcze kase na adwokata wywalisz :) Lepiej sie zajmij naprawa auta
    :)


    --
    Pozdrawiam
    Jacek


  • 7. Data: 2006-01-04 15:07:45
    Temat: Re: zakup samochodu, i jego ukryta usterka ?
    Od: "sarbin" <s...@p...onet.pl>

    ale jak sie bierze adwokata to sie wygrywa,
    handlarz proponuje ze odda kase + moje koszta, albo da pieniadze na nowy
    silnik.. bo tylko takie opcje mu zaproponowalismy...

    p.s auto bylo na przegladzie, i to bardzo skrupulatnie ogladane.. ale do
    silnika zajrzec sie nie da ;/

    nikt w silniku nie siedzi..


    pozdrawiam

    pp.s zdolny i dobry prawnik swoje potrafi :)


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1