eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zakłócanie spokoju
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 56

  • 11. Data: 2003-12-12 16:02:57
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał
    w wiadomości
    news:slrnbtjmlq.271.Renata.Golebiowska@154-moo-7.acn
    .waw.pl...

    > A jak ktoś się nie zgodzi, to nie będziesz zakłócał mu spokoju?

    A co to Ciebie obchodzi? Nie zakłócaj miru grupowego swoim czepiactwem;)

    Pozdr
    Leszek



  • 12. Data: 2003-12-12 17:47:02
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <brcor5$enf$1@topaz.icpnet.pl>, Leszek wrote:
    >
    > Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał
    > w wiadomości
    > news:slrnbtjmlq.271.Renata.Golebiowska@154-moo-7.acn
    .waw.pl...
    >
    >> A jak ktoś się nie zgodzi, to nie będziesz zakłócał mu spokoju?
    >
    > A co to Ciebie obchodzi?

    Chcę uściślić coś co autor _sam_ napisał. Skoro już sam o tym
    wspomniał... A że zdanie nie jest klarowne, to chcę dociec, co też
    chciał grupie zakomunikować.

    Nie zakłócaj miru grupowego swoim czepiactwem;)

    A paragraf na to jest? :)

    Renata


  • 13. Data: 2003-12-12 17:57:36
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 12 Dec 2003, UM wrote:
    [...ktoś, nie ja...]
    >+ > Kpisz, tak? [...]
    >+ Nie, nie kpie......
    >+ Mysle ze z kazdym mozna sie dogadac... [...]
    >+ Po drugie Twoja wypowiedz jakos dziwnie emanuje praworzadnoscia.

    Problem IMHO w tym, że z treści twojego listu wynikało iż
    uważasz jakoby *poinformowanie* sąsiadów że "urządzasz imprezę"
    jakkolwiek "zamykało temat".
    Pomysł żeby ich *spytać o zgodę* nie był w liście wyrażony
    - albo ja nie doczytałem...

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 14. Data: 2003-12-12 18:48:13
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: "Osiah" <oosiah@poc(no spamix)zta.onet.pl>


    > Problem IMHO w tym, że z treści twojego listu wynikało iż
    > uważasz jakoby *poinformowanie* sąsiadów że "urządzasz imprezę"
    > jakkolwiek "zamykało temat".
    > Pomysł żeby ich *spytać o zgodę* nie był w liście wyrażony
    > - albo ja nie doczytałem...

    Wydaje mi sie ze wystraczylo przeanalizowac jedno moje zdanie (kolejny raz
    cytat)

    > Popelnilem blad i NIE MAM zamiaru unikac jego konsekwencji - a oprocz tego
    >zamierzam uprzedzac sasiadow i imprezowac glosniej za ich aprobata.

    jesli pisze ze zamierzam uprzedzac i imprezowac GLOSNIEJ za ich APROBATA
    (zgoda)
    to wydaje mi sie jasne ze jesli sie nie zgodza to bede imprezowal cicho -
    czyli staral sie nie przeszkadzac.... a to chyba nie jest lamanie prawa (mam
    na mysli samo imprezowanie).
    Proponuje zakonczyc analizowanie moich slow, nie pisalem tego pposta z
    prosba o krytykowanie mojej osoby - zrobilem wystarczajaca autokrytyke, anie
    tez nie pisalem po to zeby wdawac sie w dyskusje dotyczaca analizy zdan.

    Jesli ktos zna taki przypadek to prosze o odp na moje pytanie.

    Pozdrawiam
    Osiah



  • 15. Data: 2003-12-12 19:12:32
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <brd2am$ac6$1@dns.ats.pl>, Osiah wrote:
    >
    >> Problem IMHO w tym, że z treści twojego listu wynikało iż
    >> uważasz jakoby *poinformowanie* sąsiadów że "urządzasz imprezę"
    >> jakkolwiek "zamykało temat".
    >> Pomysł żeby ich *spytać o zgodę* nie był w liście wyrażony
    >> - albo ja nie doczytałem...
    >
    > Wydaje mi sie ze wystraczylo przeanalizowac jedno moje zdanie (kolejny raz
    > cytat)
    >
    >> Popelnilem blad i NIE MAM zamiaru unikac jego konsekwencji - a oprocz tego
    >>zamierzam uprzedzac sasiadow i imprezowac glosniej za ich aprobata.
    >
    > jesli pisze ze zamierzam uprzedzac i imprezowac GLOSNIEJ za ich APROBATA
    > (zgoda)

    Niestety słaby jesteś z polskiego. No i nie odpowiedziałeś na moje
    pytanie uściślające, co każe mi podejrzewać, że jeśli się nie zgodzą,
    to i tak mało Cię to obejdzie.

    > tez nie pisalem po to zeby wdawac sie w dyskusje dotyczaca analizy zdan.

    A to ważne jest o czym świadczą "lubczasopisma" "innerośliny" i "a/ą"

    > Jesli ktos zna taki przypadek to prosze o odp na moje pytanie.

    Przecież podałam Ci przypadek zaczerpnięty z archiwum newsów
    (1000zł+100zł kosztów sądowych).


    Renata

    PS Zmiana pseuda utrudnia komunikację.


  • 16. Data: 2003-12-12 19:14:37
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Osiah" <oosiah@poc(no spamix)zta.onet.pl> napisał w
    wiadomości news:brd2am$ac6$1@dns.ats.pl...

    > Jesli ktos zna taki przypadek to prosze o odp na moje pytanie.

    Znam.Kolega.100zł grzywny.
    Przed sądem grzecznie ,ze skruchą i obietnicą poprawy a będzie szansa na
    naganę.

    Pozdr
    Leszek



  • 17. Data: 2003-12-12 19:15:30
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Renata Gołębiowska" <R...@a...waw.pl> napisał
    w wiadomości
    news:slrnbtjvom.2kp.Renata.Golebiowska@154-moo-7.acn
    .waw.pl...

    > Nie zakłócaj miru grupowego swoim czepiactwem;)
    >
    > A paragraf na to jest? :)

    Oczywiście. Jak zwykle paragraf 22 dobry na wszystko ;)

    Pozdr
    Leszek



  • 18. Data: 2003-12-12 19:43:04
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: "Słonik" <p...@o...pl>

    > Zdarzyło. Ale tylko wtedy, gdy miałam _absolutną_ pewność, że przez to
    > nikt nie będzie musiał hamować, nikt się nie wystraszy, że właśnie
    > pojawilam się na ulicy. Czyli tylko wtedy, gdy ulica była _absolutnie_
    > pusta. Choć prawo oczywiście złamałam.
    >
    >
    -----------
    Zwykle ludzie co tak sądzą leżą już na powązkach a kierowcy ponoszą
    odpowiedzialność.
    Gartuluje



  • 19. Data: 2003-12-12 19:54:29
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <brd5o7$846$1@news.onet.pl>, Słonik wrote:
    >> Zdarzyło. Ale tylko wtedy, gdy miałam _absolutną_ pewność, że przez to
    >> nikt nie będzie musiał hamować, nikt się nie wystraszy, że właśnie
    >> pojawilam się na ulicy. Czyli tylko wtedy, gdy ulica była _absolutnie_
    >> pusta. Choć prawo oczywiście złamałam.
    >>
    >>
    > -----------
    > Zwykle ludzie co tak sądzą leżą już na powązkach a kierowcy ponoszą
    > odpowiedzialność.
    > Gartuluje

    A ja niestety nie mogę pogratulować umiejętności czytania ze
    zrozumieniem - na _absolutnie_ pustej ulicy nie ma kierowców, gdyby
    byli, ulica przestałaby być _absolutnie_ pusta.

    Renata

    PS Czy na prawie są obowiązkowe zajęcia z j. polskiego?


  • 20. Data: 2003-12-12 20:27:56
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: "Słonik" <p...@o...pl>

    >>
    > PS Czy na prawie są obowiązkowe zajęcia z j. polskiego?

    Teraz tak, ale w twojej szkole niestety nadal nie........


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1