-
31. Data: 2008-04-25 13:25:13
Temat: Re: ?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Liwiusz pisze:
>> Jakkolwiek nie wgłębiam się w prawo karne, niewątpliwie od momentu
>> prawomocnego stwierdzenia przedawnienia roszczenia jego dochodzenie
>> jest niemożliwe.
>
> Nie jest niemożliwe. Zresztą jak to sobie wyobrażasz: pozwać mogę, ale
> wysłać wezwania już nie?
Źle napisałem. Faktycznie, jeśli wierzyciel pozwie i przegra, bo
nastąpiło przedawnienie, to wtedy powtórne wytoczenie powództwa jest
nieuzasadnione.
Nie oznacza to jednak, że nie można dochodzić należności na drodze
pozasądowej (czyli prosić, wysyłać wezwania itp.). Przedawnienie nie
oznacza bowiem, że zobowiązanie nie istnieje. Przedawnienie oznacza
*tylko*, że dłużnik może skutecznie obronić się przed dochodzeniem
należności na drodze sądowej.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
32. Data: 2008-04-25 13:31:04
Temat: Re: ?
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Fri, 25 Apr 2008 15:22:10 +0200, Liwiusz napisał(a):
>> Często na pytanie o upierdliwych windykatorów żądających zapłaty
>> przedawnionych roszczeń pada rada 'donieś na policję o próbę
>> wyłudzenia'.
>
> Głupota. Dochodzenie przedawnionych roszczeń nie jest karalne.
Nie wiem, nigdy tak nie twierdziłem. Wiem, że w ten sposób można sobie
załatwić prawomocne orzeczenie, np. w celu zabezpieczenia się na
przyszłość. Choćby tak -- wiem, że będę na dłużej jechał w świat, boję
się, że w tzw. międzyczasie wierzyciel może mnie zaskoczyć. Więc idę do
sądu, wnoszę o ustalenie, mam wyrok. I jadę dookoła świata ;-)
>> Jakkolwiek nie wgłębiam się w prawo karne, niewątpliwie od momentu
>> prawomocnego stwierdzenia przedawnienia roszczenia jego dochodzenie
>> jest niemożliwe.
>
> Nie jest niemożliwe. Zresztą jak to sobie wyobrażasz: pozwać mogę,
> ale wysłać wezwania już nie?
Pozwać też nie możesz -- tj. w sensie art. 199 par. 1 ust. 2 kpc plus
przepisy o zwrocie kosztów.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
33. Data: 2008-04-25 13:32:09
Temat: Re: ?
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Fri, 25 Apr 2008 15:25:13 +0200, Liwiusz napisał(a):
>>> Jakkolwiek nie wgłębiam się w prawo karne, niewątpliwie od momentu
>>> prawomocnego stwierdzenia przedawnienia roszczenia jego dochodzenie
>>> jest niemożliwe.
>>
>> Nie jest niemożliwe. Zresztą jak to sobie wyobrażasz: pozwać mogę,
>> ale
>> wysłać wezwania już nie?
>
> Źle napisałem. Faktycznie, jeśli wierzyciel pozwie i przegra, bo
> nastąpiło przedawnienie, to wtedy powtórne wytoczenie powództwa jest
> nieuzasadnione.
No właśnie. Powiedziałbym nawet: jeśli istnieje orzeczenie rozstrzygające
o przedawnieniu, może być taki skutek.
> Nie oznacza to jednak, że nie można dochodzić należności na drodze
> pozasądowej (czyli prosić, wysyłać wezwania itp.). Przedawnienie nie
> oznacza bowiem, że zobowiązanie nie istnieje. Przedawnienie oznacza
> *tylko*, że dłużnik może skutecznie obronić się przed dochodzeniem
> należności na drodze sądowej.
Nie mam pewności czy to się nie mieściłoby w jakichś normach kk czy kw.
Ale tego naprawdę nie wiem.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
34. Data: 2008-04-25 13:40:13
Temat: Re: ?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Olgierd pisze:
> Dnia Fri, 25 Apr 2008 15:22:10 +0200, Liwiusz napisał(a):
>
>>> Często na pytanie o upierdliwych windykatorów żądających zapłaty
>>> przedawnionych roszczeń pada rada 'donieś na policję o próbę
>>> wyłudzenia'.
>> Głupota. Dochodzenie przedawnionych roszczeń nie jest karalne.
>
> Nie wiem, nigdy tak nie twierdziłem. Wiem, że w ten sposób można sobie
> załatwić prawomocne orzeczenie, np. w celu zabezpieczenia się na
> przyszłość. Choćby tak -- wiem, że będę na dłużej jechał w świat, boję
> się, że w tzw. międzyczasie wierzyciel może mnie zaskoczyć. Więc idę do
> sądu, wnoszę o ustalenie, mam wyrok. I jadę dookoła świata ;-)
Poruszyłeś drugi ważny temat: domniemanie, że list awizowany
nieodebrany jest doręczony. IMHO w każdym takim przypadku sąd powinien
sprawdzać choćby w CBA aktualny status zameldowania pozwanego. Wtedy nie
byłoby obaw, że po półrocznym pobycie gdzieś za granicą w kraju czeka na
nas kupa tytułów egzekucyjnych. A jedynym rozwiązaniem jest wycieczka po
sądach i żalenie się na klauzule.
i od strony praktycznej: masz wyrok "stwierdzający przedawnienie".
Wyjeżdżasz. Powód wytacza powództwo i wygrywa, nie dostarczy przecież do
pozwu postanowienia o przedawnieniu. To Ty, jako pozwany, powinieneś
zadbać o zgłoszenie takiego zarzutu. Wracasz i co się okazuje? Masz
przegraną sprawę, mimo że w ręku masz owo postanowienie. Jak widać, nic
ono nie daje.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
35. Data: 2008-04-25 14:03:44
Temat: Re: ?
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Fri, 25 Apr 2008 15:40:13 +0200, Liwiusz napisał(a):
> Poruszyłeś drugi ważny temat: domniemanie, że list awizowany
> nieodebrany jest doręczony. IMHO w każdym takim przypadku sąd powinien
> sprawdzać choćby w CBA aktualny status zameldowania pozwanego. Wtedy nie
> byłoby obaw, że po półrocznym pobycie gdzieś za granicą w kraju czeka na
> nas kupa tytułów egzekucyjnych. A jedynym rozwiązaniem jest wycieczka po
> sądach i żalenie się na klauzule.
Tia, to ja jeszcze dodam, że niedawno znajomy pisał do ombudsmana nt.
działania sądów, które żądają KRS od przedsiębiorców, chociaż zgodnie ze
stosownymi przepisami nie można się powoływać na nieznajomość wpisu --
więc niech sobie sąd sprawdzi.
RPO go oczywiście olał.
> i od strony praktycznej: masz wyrok "stwierdzający przedawnienie".
> Wyjeżdżasz. Powód wytacza powództwo i wygrywa, nie dostarczy przecież do
> pozwu postanowienia o przedawnieniu. To Ty, jako pozwany, powinieneś
> zadbać o zgłoszenie takiego zarzutu. Wracasz i co się okazuje? Masz
> przegraną sprawę, mimo że w ręku masz owo postanowienie. Jak widać, nic
> ono nie daje.
Daje, daje -- mówi o tym art. 379 pkt 3 kpc.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
36. Data: 2008-04-25 14:16:51
Temat: Re: ?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Olgierd pisze:
> Dnia Fri, 25 Apr 2008 15:40:13 +0200, Liwiusz napisał(a):
>
>> Poruszyłeś drugi ważny temat: domniemanie, że list awizowany
>> nieodebrany jest doręczony. IMHO w każdym takim przypadku sąd powinien
>> sprawdzać choćby w CBA aktualny status zameldowania pozwanego. Wtedy nie
>> byłoby obaw, że po półrocznym pobycie gdzieś za granicą w kraju czeka na
>> nas kupa tytułów egzekucyjnych. A jedynym rozwiązaniem jest wycieczka po
>> sądach i żalenie się na klauzule.
>
> Tia, to ja jeszcze dodam, że niedawno znajomy pisał do ombudsmana nt.
> działania sądów, które żądają KRS od przedsiębiorców, chociaż zgodnie ze
> stosownymi przepisami nie można się powoływać na nieznajomość wpisu --
> więc niech sobie sąd sprawdzi.
> RPO go oczywiście olał.
Ja ten zapis rozumiem inaczej. To, że istnieje domniemanie
znajomości wpisu nie oznacza, że ktoś (sąd) może chcieć ten wpis zobaczyć.
Bo jakbyś zareagował, gdybyś poszedł do sądu i poprosił o odpis KRS,
a pani by powiedziała "Nie dam panu. Przecież zna pan ten wpis. Nie zna
pan go? A to źle, istnieje domniemanie, że pan zna!!!" ;)
Domniemanie oznacza, że nikt nie może się powoływać np. że myślał,
że prezesem jest Kowalski, podczas gdy faktycznie w KRS prezesem jest
Malinowski.
>
>> i od strony praktycznej: masz wyrok "stwierdzający przedawnienie".
>> Wyjeżdżasz. Powód wytacza powództwo i wygrywa, nie dostarczy przecież do
>> pozwu postanowienia o przedawnieniu. To Ty, jako pozwany, powinieneś
>> zadbać o zgłoszenie takiego zarzutu. Wracasz i co się okazuje? Masz
>> przegraną sprawę, mimo że w ręku masz owo postanowienie. Jak widać, nic
>> ono nie daje.
>
> Daje, daje -- mówi o tym art. 379 pkt 3 kpc.
Ale powołujesz się na ten przepis w sytuacji, kiedy powód ma już
tytuł wykonawczy.
Mimo to nie sądzę, aby sąd był w stanie wydać takie postanowienie na
wniosek powoda. Możesz mnie przekonać nie inaczej, jak wskazując takie
postanowienie :)
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
37. Data: 2008-04-25 20:10:55
Temat: Re: ?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Olgierd pisze:
> Ale dlaczego twierdzisz, że sąd na pewno odmówi ustalenia prawa w takim
> przypadku?
>
Z powodu braku interesu prawnego (art. 189 kpc).
--
@2008 Johnson
"Czas pracy wydłuża się wypełniając cały czas przeznaczony na jej wykonanie"
-
38. Data: 2008-04-25 21:05:19
Temat: Re: ?
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Fri, 25 Apr 2008 22:10:55 +0200, Johnson napisał(a):
>> Ale dlaczego twierdzisz, że sąd na pewno odmówi ustalenia prawa w takim
>> przypadku?
>>
> Z powodu braku interesu prawnego (art. 189 kpc).
To jest akurat rzecz dyskusyjna. IMHO interes ów istnieje.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
39. Data: 2008-04-25 21:06:32
Temat: Re: ?
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Fri, 25 Apr 2008 16:16:51 +0200, Liwiusz napisał(a):
>> Daje, daje -- mówi o tym art. 379 pkt 3 kpc.
>
> Ale powołujesz się na ten przepis w sytuacji, kiedy powód ma już
> tytuł wykonawczy.
>
> Mimo to nie sądzę, aby sąd był w stanie wydać takie postanowienie na
> wniosek powoda. Możesz mnie przekonać nie inaczej, jak wskazując takie
> postanowienie
Zapewne byłby to wyrok.
Nie wskażę Ci go, nie znam. Tak sobie tylko dumam -- pewnie ze świecą
szukać takiego, który pójdzie do sądu z podobną sprawą.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
40. Data: 2008-04-26 03:21:41
Temat: Re: ?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Olgierd pisze:
>
> To jest akurat rzecz dyskusyjna. IMHO interes Ăłw istnieje.
>
Jaki?
Zasada jest taka że interes prawny jest wtedy gdy nie możesz tego co
chcesz osiągnąć inną drogą. A przedawnienie możesz zgłosić zawsze w
każdym kolejnym postępowaniu.
--
@2008 Johnson
"Czas pracy wydłuża się wypełniając cały czas przeznaczony na jej wykonanie"