eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowznawianie zakończonych aukcji na Allegro (długie)wznawianie zakończonych aukcji na Allegro (długie)
  • Data: 2007-10-22 20:45:21
    Temat: wznawianie zakończonych aukcji na Allegro (długie)
    Od: MichalP <U...@k...ckkom.pklk> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,

    czy ktoś z Szanownych Grupowiczów może mi napisać jak jest
    usankcjonowana forma aukcji w polskim prawie, chodzi mi o to, czy jest
    dokładnie zdefiniowana i czy można cokolwiek w tej formie
    kupna-sprzedaży zmieniać?

    Interesuje mnie to w kontekście ostatnich problemów Allegro i tego, czy
    prawnym jest Załącznik nr 4
    (http://www.allegro.pl/country_pages/1/0/z5.php) do regulaminu. Mówiąc
    konkretniej - czy prawnym jest możliwość wznowienia zakończonej aukcji?
    Moim zdaniem, jeśli aukcja się zakończyła - to nie można jej wznowić.

    Zapis w regulaminie Allegro chroni samą firmę a także sprzedających.
    Allegro - dlatego, że są przez taki zapis czyści, żadna awaria nie
    spowoduje oskarżenia ich o manipulacje. Sprzedających - bo ich aukcje
    przez to trwają dłużej a przez to mogą zakończyć się z lepszą ceną a tym
    samym, sprzedający nie ma żalu, że coś zostało za tanio sprzedane. W
    moim przekonaniu jest to zapis krzywdzący dla konsumenta/kupującego,
    który kupując produkt stara się tak postępować, aby osiągnąć jak
    najniższą cenę - czyli ważna jest "taktyka" kupowania (nie będę się
    tutaj na ten temat rozpisywał). Jeśli aukcja zostaje wznowiona, mówiąc
    kolokwialnie - jego "karty" zostają odkryte a przebici mają dodatkowy
    czas na przemyślenie, czy aby nie warto było dać te 10-20 zł więcej za
    przedmiot. Właśnie po to jest termin w aukcjach internetowych, żeby
    każdy zainteresowany mógł do tego terminu się opowiedzieć i koniec, po
    upływie czasu - wiadomo kto został "szczęśliwym kupującym". Jeśli
    wycenił przedmiot mniej do czasu "0", to dlaczego ma dostać kolejne parę
    godzin na analizę typu "dlaczego ktoś dał aż tyle za ten przedmiot, może
    faktycznie warto licytować więcej..."

    Ochrona tych, co nie zdołali zalicytować z powodu awarii jest
    bezsensowna, gdyż aukcje zazwyczaj trwają parę dni, a więc da się w tym
    czasie wpisać swoją maksymalną ofertę - a zatem jest wystarczająco dużo
    czasu na wzięcie udziału w licytacji. Żeby odnieść się do poprzedniego
    akapitu - tak, jeśli ktoś ma taką taktykę, że licytuje na sam koniec -
    to po prostu ma pecha i tyle, miał czas np. przez 10 dni, żeby to
    zrobić, ale czekał do ostatniej chwili... Przykład z innej bajki: jeśli
    mamy termin zapłaty podatku do np. 10. dnia miesiąca a zwlekamy z tym do
    ostatniej chwili i w ostatniej godzinie zdąży się coś, co uniemożliwi
    nam dotarcie do urzędu (np. spadnie 300 cm śniegu na m2), to kto jest
    winny, że przekroczymy termin? Moim zdaniem ten, kto czekał do
    ostatniego dnia! Patrząc inaczej - analogicznie do klasycznych aukcji -
    jeśli ktoś nie usłyszy "dwa... trzy... sprzedane!", tłumacząc się, że
    ktoś mu zaszeleścił papierkiem w tym czasie - to się mówi "sorry, ale
    miałeś czas wcześniej - dlaczego nie licytowałeś?".

    Takie jest moje pojmowanie sprawy. Czy da się takim rozumowaniem uchylić
    postanowienia w.w. załącznika do regulaminu Allegro (przed sądem) a w
    konsekwencji zmusić naszego prawie-monopolistę do pokrycia różnicy
    między ceną, która padła po pierwszym zakończeniu aukcji a ceną jaka
    padła po zakończeniu aukcji po jej ponownym "reaktywowaniu"? Już nawet
    nie chcę pytać, co się dzieje z aukcjami, które jednego dnia wygrała
    jedna osoba, a następnego dnia wygrywa inna osoba.

    --
    Michał Prusko

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1