-
21. Data: 2005-07-30 05:06:15
Temat: Re: wywiezienie dziecka za granice bez zgody wspolrodzica
Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:h5decd.mkv.ln@ziutka.router...
> In article <dce1d7$hh9$1@nemesis.news.tpi.pl>, Anna Kwiecińska wrote:
> > Użytkownik "Kamil Walczak" <w...@g...pl> napisał w
wiadomości
> A ja naiwnie myślałem, że to może chodzi o dziecko, o jego rozwój
> emocjonalny pod nieobecność drugiego rodzica z którym nb. utrzymuje jak
> dotąd częste i regularne kontakty,
Coś przeszkadza drugiemu rodzicowi utrzymywać częste i regularne konakty z
dzieckiem, które mieszka np. w Rio de Janeiro? ;).
o stres związany ze zmianą środowiska
>>Wobec tego, każdy wyjazd na wakacje za granicą, wiązałby się dla dziecka
ze stresem. Zastanów się np. nad wychowaniem młodych Brytyjczyków z bogatych
rodzin. 7-mio letni bachor jest wykopywany do szkoły z internatem, a
"kontakty" z obojgiem rodziców zostają mu przez nich samych ograniczone do
ferii i wakacji ;). Ja nie piszę, że to popieram, ale pokazuję Ci tylko do
czego prowadzi żonglowanie argumentami nie mającymi związku z pojęciami
prawniczymi ;).
Anna
>
> --
> Marcin
-
22. Data: 2005-07-30 05:08:46
Temat: Re: wywiezienie dziecka za granice bez zgody wspolrodzica
Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl>
Użytkownik "Kamil Walczak" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dce1pf$4bp$1@inews.gazeta.pl...
>
> >
> Absolutnie nie masz racji.
Teoretycznie. W praktyce matka bez problemów uzgodni to z wysokim sądem ;).
Anna
> pozdrawiam
> wkamil
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
-
23. Data: 2005-07-30 10:16:50
Temat: Re: wywiezienie dziecka za granice bez zgody wspolrodzica
Od: "Kamil Walczak" <w...@g...pl>
>
> Teoretycznie. W praktyce matka bez problemów uzgodni to z wysokim sądem ;).
> Anna
Znana jest mi odmienna praktyka :-)
pozdrawiam
wkamil
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2005-07-30 10:42:32
Temat: Re: wywiezienie dziecka za granice bez zgody wspolrodzica
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <dcf2du$43m$1@atlantis.news.tpi.pl>, Anna Kwiecińska wrote:
> o stres związany ze zmianą środowiska
>>>Wobec tego, każdy wyjazd na wakacje za granicą, wiązałby się dla dziecka
> ze stresem. Zastanów się np. nad wychowaniem młodych Brytyjczyków z bogatych
> rodzin. 7-mio letni bachor jest wykopywany do szkoły z internatem, a
> "kontakty" z obojgiem rodziców zostają mu przez nich samych ograniczone do
> ferii i wakacji ;). Ja nie piszę, że to popieram, ale pokazuję Ci tylko do
> czego prowadzi żonglowanie argumentami nie mającymi związku z pojęciami
> prawniczymi ;).
Nie mam wątpliwości, że widzisz różnicę pomiędzy wyjazdem na wakacje a
zmianą szkoły, stresem związanym z językiem, przejściem do środowiska w
którym się nikogo nie zna, nie ma kolegów, koleżanek, a obecne "znikają",
takoż ten drugi rodzic. Więc w sumie nie wiem po co taka argumentacja, bo
albo mnie z lekka nie doceniasz albo masz bardzo podłe zdanie o logice
działania polskich sądów rodzinnych i jeszcze nie daj Boże masz w tym
drugim przypadku rację.
> rodzin. 7-mio letni bachor jest wykopywany do szkoły z internatem, a
> "kontakty" z obojgiem rodziców zostają mu przez nich samych ograniczone do
> ferii i wakacji ;). Ja nie piszę, że to popieram, ale pokazuję Ci tylko do
> czego prowadzi żonglowanie argumentami nie mającymi związku z pojęciami
> prawniczymi ;).
No tak, tu też mamy to samo :) To jest polskie dziecko, wychowane w
bliskim kontakcie z obojgiem rodziców, a nie w angielskiej "boarding
school" czy przez rodziców z dysfunkcją kontaktów emocjonalnych.
--
Marcin
-
25. Data: 2005-07-30 16:32:45
Temat: Re: wywiezienie dziecka za granice bez zgody wspolrodzica
Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:oilfcd.701.ln@ziutka.router...
> In article <dcf2du$43m$1@atlantis.news.tpi.pl>, >
> Nie mam wątpliwości, że widzisz różnicę pomiędzy wyjazdem na wakacje a
> zmianą szkoły, stresem związanym z językiem, przejściem do środowiska w
> którym się nikogo nie zna, nie ma kolegów, koleżanek, a obecne "znikają",
> takoż ten drugi rodzic.
Widzę, niemniej jednak sprytny rodzic tak właśnie argumentuje przed sądem
wniosek o paszport. Chyba, że drugi dysponuje niezbitymi dowodami na ew.
osiedlenie się i nikłą odporność dziecka na stres. Na ogół uważa się
również, iż wyjazd do USA lub Europy Zachodniej czy USA, połączone ze zmianą
obywatelstwa wybitnie zwiekszają szanse dziecka na sukces życiowy, mozliwość
znalezienia pracy i poziom życia. Psychologowie już udowodnili, że nauka
języka obcego rozpoczęta w dzieciństwie w kraju docelowym, powoduje
całkowitą eliminację obcego akcentu, co jest nie możliwe, gdy emigrantem
jest np.17-to latek Obecnie już nie demonizuje się stresu w rozwoju dziecka
i nie przypisuje mu wyłącznie negatywnych skutków. Uważa się, iż nadmierna
ochrona przed stresem czyni dziecko nieodpornym na przeciwności losu. Konia
z rzędem rodzicowi, który przed sądem potrafi określić granice stresu
destrukcyjnego ;). Zdolność do radzenia sobie ze stresem i mozliwości
adaptacyjne dziecka są związane głównie z jego inteligencją Zeby bylo
trudniej, nie jest to zależnośc prosta. W grę wchodzi również styl
funkcjonowania układu nerwowego.
albo masz bardzo podłe zdanie o logice
> działania polskich sądów rodzinnych i jeszcze nie daj Boże masz w tym
> drugim przypadku rację.
Sąd jest nie przewidywalny. To zdanie znajomej prokuratorki ;).
>
>
> No tak, tu też mamy to samo :) To jest polskie dziecko, wychowane w
> bliskim kontakcie z obojgiem rodziców, a nie w angielskiej "boarding
> school" czy przez rodziców z dysfunkcją kontaktów emocjonalnych.
Uważam, iż kontakty emocjonalne w rozbitej rodzinie są dysfunkcyjne jak
cholera. Zwłaszcza w relacji z rodzicem wychowującym dziecko "z doskoku" np.
6 godzin w tygodniu ;).
Anna
>
> --
> Marcin
-
26. Data: 2005-07-31 10:53:50
Temat: Re: wywiezienie dziecka za granice bez zgody wspolrodzica
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <dcgalf$etq$1@nemesis.news.tpi.pl>, Anna Kwiecińska wrote:
> osiedlenie się i nikłą odporność dziecka na stres. Na ogół uważa się
> również, iż wyjazd do USA lub Europy Zachodniej czy USA, połączone ze zmianą
> obywatelstwa wybitnie zwiekszają szanse dziecka na sukces życiowy, mozliwość
> znalezienia pracy i poziom życia. Psychologowie już udowodnili, że nauka
> języka obcego rozpoczęta w dzieciństwie w kraju docelowym, powoduje
> całkowitą eliminację obcego akcentu, co jest nie możliwe, gdy emigrantem
Rozumując według powyższego schematu pozwinno się pozwolić na
nieograniczoną adopcję polskich dzieci parom z ww. krajów, co z
oczywistych względów miejsca nie ma. Za takim procederem adopcyjnym
dodatkowo przemawiałby fakt, że zagraniczna para musi zapewne
udokumentować swój status społeczny i majątkowy. Polski rodzic, uciekając
z dzieciakiem za granicę zapewne nie byłby w stanie spełnić tego
typu wymagań. Kolejna rzecz, że mam spore wątpliwości czy Sąd, jako organ
państwowy może jawnie zachęcać do emigracji i przyjęcia obywatelstwa
obcego państwa. Widzę w Twojej argumentacji sporo demagogii :)
> jest np.17-to latek Obecnie już nie demonizuje się stresu w rozwoju dziecka
> i nie przypisuje mu wyłącznie negatywnych skutków. Uważa się, iż nadmierna
> ochrona przed stresem czyni dziecko nieodpornym na przeciwności losu. Konia
> z rzędem rodzicowi, który przed sądem potrafi określić granice stresu
> destrukcyjnego ;). Zdolność do radzenia sobie ze stresem i mozliwości
Zupełna utrata kontaktu z rodzicem i tego typu zmiany środowiskowe to są
dawki stresu pozytywnie kształtujące odporność? :)
>> No tak, tu też mamy to samo :) To jest polskie dziecko, wychowane w
>> bliskim kontakcie z obojgiem rodziców, a nie w angielskiej "boarding
>> school" czy przez rodziców z dysfunkcją kontaktów emocjonalnych.
> Uważam, iż kontakty emocjonalne w rozbitej rodzinie są dysfunkcyjne jak
> cholera. Zwłaszcza w relacji z rodzicem wychowującym dziecko "z doskoku" np.
> 6 godzin w tygodniu ;).
Tu jest lepiej. Dużo lepiej, ale jako że sprawa nie dotyczy mnie
bezpośrednio nie uważam abym mógł brnąć zbyt mocno w szczegóły. W każdym
razie, dzieki Tobie i Kamilowi za informacje i dyskusję.
Pozdrawiam,
--
Marcin
-
27. Data: 2005-07-31 21:02:40
Temat: Re: wywiezienie dziecka za granice bez zgody wspolrodzica
Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:ujaicd.dld.ln@ziutka.router...
> In article <dcgalf$etq$1@nemesis.news.tpi.pl>,
W każdym
> razie, dzieki Tobie i Kamilowi za informacje i dyskusję.
Oooooooo, Po raz pierwszy mój oponent, w bardziej lub mniej subtelnej
formie, nie wysyła mnie do garów :))).
Anna
>
> Pozdrawiam,
>
> --
> Marcin
-
28. Data: 2005-08-01 12:17:13
Temat: Re: wywiezienie dziecka za granice bez zgody wspolrodzica
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <dcjern$f4h$1@nemesis.news.tpi.pl>, Anna Kwiecińska wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
> wiadomości news:ujaicd.dld.ln@ziutka.router...
>> In article <dcgalf$etq$1@nemesis.news.tpi.pl>,
> W każdym
>> razie, dzieki Tobie i Kamilowi za informacje i dyskusję.
> Oooooooo, Po raz pierwszy mój oponent, w bardziej lub mniej subtelnej
> formie, nie wysyła mnie do garów :))).
Nie śledzę zbyt mocno wszystkich wątków - tzn że, stajesz zbyt mocno po
stronie kobiet w tego typu sprawach? :)
Nawet w najbardziej pesymistycznym (dyskusyjnie) wariancie (a nie
twierdzę, że mamy z nim tu do czynienia), gdyby przyjąć Twoją złą wolę i
jakieś anty-facecie zapędy to Twoja postawa raczej napawałaby otuchą,
szczególnie wobec bardzo konkretnych wypowiedzi Kamila :)
Jeśli zaś masz rację, a możesz mieć aż na dwa sposoby: logicznie - a ja
czegoś nie łapię, lub względem oceny stanu faktycznego (w końcu w sądach
pracują zwyczajni ludzie) to też warto to wiedzieć, żeby się lepiej
przygotować.
No więc powiedz sama dlaczego mam Cię gdziekolwiek wysyłać? :)
--
Marcin