-
81. Data: 2006-01-20 18:48:48
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Pawel Marcisz [###m...@o...pl.###] napisał:
> Bo? Czemu nie można się umówić, że nie wolno?
Paweł! Taż ze sto razy to już tłumaczyłem. Można się umówić na
płaszczyźnie cywilnoprawnej, że nie powinien. Wymaga to zgody obydwu
stron, a moim zdaniem rozumowanie, jakoby samym wejściem się wyrażało
takową osobiście mi nie przypada do gustu. Ale nawet jakby, to i tak
nie będzie to zakaz, tylko umowa. Możesz ewentualnie wówczas gościa
ścigać za niewywiązanie siez umowy na drodze cywilnej.
> Nie wystarczy, że ochroniarz przy wejściu będzie Cię informował, że
> wejście oznacza zgodę na niefotografowanie pod karą umowną 50 zł.?
Nie wystarczy. nie mam obowiązku go słuchać. Nie możesz dowieść, że
powiedział to w ogóle, nie wspominając o tym, że ktoś zamyślony mógł
nie zrozumieć. No i nadal to nie jest zgoda. Ale gdyby nawet, to i tak
możesz pozwać fotografa do sądu cywilnego. Tylko nie bardzo jak masz
ustalić jego dane osobowe.
> Po co? Sprzedawać można wierzytelności i bez tego tytułu.
Pewnie, ze można. Ale jakby się okazało, że sąd uzna, że długu nie
ma - co wcale nie jest wykluczone - to możesz bardzo duże
odszkodowanie zapłacić za naruszenie dóbr osobistych poprzez
sugerowanie, że taki dług istnieje.
> W momencie, kiedy praktycznie innych możliwości zaspokojenia swojej
> wierzytelności, naruszenie tego dobra osobistego nie będzie
bezprawne.
A widzisz gdzie w prawie autorskim wyłączenie ochrony wizerunku z
powodu braku innych możliwości egzekwowania długu? Bo ja nie, ale może
jest coś, czego nie wiem. Podaj podstawę.
> Zapłaty tak, chodziło mi o sytuację w której wierzyciel nie ma jak
ustalić
> tożsamości dłużnika, co uniemożliwia mu dochodzenie wierzytelności.
Powinno Ci to dać wiele do myślenia, Zazwyczaj jest tak, ze jak
istnieje wierzytelność, to ustawa daje odpowiednie mechanizmy
dochodzenia roszczeń. A tu ich nie ma. Może to jednak jedna z poszlak
że nie masz racji? Nie pomyślałeś o tym?
-
82. Data: 2006-01-20 18:49:53
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: Marcin Żyła <m...@m...com>
castrol wrote:
> Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Jak masz jakiś transport, to chętnie :) W przeciwnym przypadku musisz
>> poczekać do wiosny - teraz motocyklem źle mi się jeździ ;)
>>
>> Kto jeszcze chętny? Warto pójść większą grupą ;)
>
>
> Ja tez jestem chetny :) choc nowourodzone dziecko ogranicza mnie troche :P
>
> Ostatnio bardzo lubie uzerac sie ze wszelkiej masci idiotami w sklepach :)
>
>
To ja też ;-) ale weekend.
MZ
-
83. Data: 2006-01-20 18:51:16
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: BartekK <s...@d...org>
Czarek Gorzeński napisał(a):
> A może ktoś ma ochotę wybrać się do Conformamy z aparatem i dyktafonem??
> ;) Ja już od dawna to planowałem, ale bez świadków, przy nieznanym mi
> poziomie ochrony, wolę nie ryzykować.
jak tylko znajde chwile i swiadkow, to zbadam lokalne przedstawicielstwo
ciastoramy, moze tez maja takie kwiatki powywieszane gdzies...
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
84. Data: 2006-01-20 18:55:59
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Pawel Marcisz wrote:
>>>> A ja przechodzę obok takiej wywieszki nie wyrażając zgody.
>>> Jeśli wchodzisz, to wyrażasz zgodę..
>> Ej, nie wiedziałem że tak jest... Jak tak to natychmiast wyrabiam sobie
>> nową koszulkę: "Podchodząc do mnie na odległość <5m, jeżeli jesteś
>> kobietą, wyrażasz zgodę na pocałowanie mnie". I idę z nią na miasto
>
> Wiesz, tylko że Ty nie jesteś właścicielem miasta. Właściel sklepu jest w
> trochę innej sytuacji.
Ale tu chodzi o reguły miasta, tylko o naruszenie mojej przestrzeni
życiowej. Jak nie pasuje ci <5m, to podstaw sobie w treści koszulki <5mm,
dotknięcie, popchnięcie, nadepnięcie na but, wejście przez listonoszkę na
moją posesję, spytanie o godzinę, czy jakiekolwiek inne bardziej lub mniej
naciągane naruszenie moich praw.
Jeśli uznam, że ktoś moje prawa w jakimkolwiek naruszył, to mogę go próbować
ścigać za to karnie (jak znajdę podstawę i szkodliwość społeczną) albo
cywilnie (np. z obowiązku naprawienia szkody). Sklep oczywiście tak samo. I
tylko tyle.
Zobowiązania powstają zasadniczo albo 1) dlatego, że podejmujący
zobowiązanie tak chciał ("pożycz mi 100 zł, oddam 120") -- na pewno nie
dlatego, że ktoś inny chciał, żeby on chciał; albo 2) jakieś prawo stanowi,
że dane zobowiązanie wynika z danego czynu (bezpodstawne wzbogacenie:
405kc, solidarność z zapłacie czynszu: 688-1kc, wynagrodzenie za realizację
zlecenia: 735kc, opłaty za parkowanie, etc.). A teraz proszę, wskaż mi na
jakiej podstawie sklep może żądać ode mnie 50zł za fotografowanie, jeśli
nie było moim zamiarem podjęcie takiego zobowiązania.
O tym co uważasz nt. tego co się stało przy wchodzeniu do sklepu już
pisałeś, możesz nie powtarzać. Poproszę podstawę prawną cyframi. Acha, że
wywieszki sklepu nie są wymienione w art. 87 Konstytucji to jest jasne?
--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>
-
85. Data: 2006-01-20 19:58:55
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Pawel Marcisz napisał(a):
> Nie wystarczy, że ochroniarz przy wejściu będzie Cię informował, że wejście
> oznacza zgodę na niefotografowanie pod karą umowną 50 zł.?
Nie, bo kara umowna nie oznacza, że umawiacie się co do kary, tylko jest
związana z umową. Jaka umowę możesz zawrzeć wchodząc do sklepu?
W ogóle to -ponieważ widzę, że jesteś teoretykiem ;-) - spróbuj
wymyślić, jakie należności (i za co) może pobierać przedsiębiorca
posiadający sklep.
Może wówczas rzeczywiście dojdziemy do jakiś konstruktywnych wniosków,
bo w obecnej sytuacji to raczej szans nie widzę.
M.
-
86. Data: 2006-01-21 18:39:31
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: Pawel Marcisz <m...@o...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
>> W momencie, kiedy praktycznie innych możliwości zaspokojenia swojej
>> wierzytelności, naruszenie tego dobra osobistego nie będzie bezprawne.
> A widzisz gdzie w prawie autorskim wyłączenie ochrony wizerunku z powodu
> braku innych możliwości egzekwowania długu? Bo ja nie, ale może jest coś,
> czego nie wiem. Podaj podstawę.
Obrona konieczna (423 kc).
>> Zapłaty tak, chodziło mi o sytuację w której wierzyciel nie ma jak ustalić
>> tożsamości dłużnika, co uniemożliwia mu dochodzenie wierzytelności.
> Powinno Ci to dać wiele do myślenia, Zazwyczaj jest tak, ze jak istnieje .
> wierzytelność, to ustawa daje odpowiednie mechanizmy dochodzenia roszczeń.
To "zazwyczaj" jest czysto statystyczne. Z tego, że nie wiadomo, jak się
nazywa i gdzie mieszka osoba, która np. złamała Ci rękę nie wynika, że nie
powstaje po jej stronie odpwiedzialność odszkodowawcza.
BTW ale w temaciee niemożności ustalenie danych: zastanawiałem się właśnie i
nie potrafię znaleźć odpowiedzi: co może zrobić obsługa restauracji w
sytuacji, gdy po zjedzonym posiłku klient twierdzi, że zapłaci później i
wychodzi nie mówiąc nic o sobie?
--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz
-
87. Data: 2006-01-21 18:44:04
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: "Michał Wilk" <m...@g...pl>
> BTW ale w temaciee niemożności ustalenie danych: zastanawiałem się właśnie
> i
> nie potrafię znaleźć odpowiedzi: co może zrobić obsługa restauracji w
> sytuacji, gdy po zjedzonym posiłku klient twierdzi, że zapłaci później i
> wychodzi nie mówiąc nic o sobie?
Wezwac policje
Pozdrawiam,
Michal
-
88. Data: 2006-01-21 18:53:57
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: Pawel Marcisz <m...@o...pl>
Michał Wilk napisał(a):
>> BTW ale w temaciee niemożności ustalenie danych: zastanawiałem się właśnie i
>> nie potrafię znaleźć odpowiedzi: co może zrobić obsługa restauracji w
>> sytuacji, gdy po zjedzonym posiłku klient twierdzi, że zapłaci później i
>> wychodzi nie mówiąc nic o sobie?
> Wezwac policje
Ale on sobie w tym czasie pójdzie. Chodzi mi o to, jakie mamy podstawy
prawne go zatrzymać i jakie policja ma podstawy, by ustalić jego tożsamość i
przekazać kelnerowi. (Klient cały czas twierdzi, że wróci i zapłaci, żeby
trochę skomplikować sytuację).
PS Przez Ciebie nie mogę wysłać cancela do zeszłej wiadomości ;-) Powinno
być rzecz jasna: stan wyższej konieczności (zamiast obrona konieczna).
--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz
-
89. Data: 2006-01-21 18:54:04
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Pawel Marcisz [###m...@o...pl.###] napisał:
>> A widzisz gdzie w prawie autorskim wyłączenie ochrony wizerunku z
powodu
>> braku innych możliwości egzekwowania długu? Bo ja nie, ale może
jest coś,
>> czego nie wiem. Podaj podstawę.
> Obrona konieczna (423 kc).
Obrona przed fotografowaniem realizowana poprzez obwieszanie zdjęciami
sprawcy sklepu :-)))))
> BTW ale w temaciee niemożności ustalenie danych: zastanawiałem się
> właśnie i nie potrafię znaleźć odpowiedzi: co może zrobić obsługa
> restauracji w sytuacji, gdy po zjedzonym posiłku klient twierdzi, że
> zapłaci później i wychodzi nie mówiąc nic o sobie?
Ująć go jako sprawcę kradzieży. By mógł zapłacić później konieczna
jest umowa, a więc nie tylko jego oświadczenie, ale i zgoda ze strony
restauracji. Skoro jej nie ma, to facet wychodząc po prostu kradnie.
Co najwyżej, jak uda mu się uciec i faktycznie wróci, to mamy
dobrowolne odstąpienie od przestępstwa. Tłumaczenie sprawcy, ze miał
zamiar wrócić podlega oczywiście ocenie sądu i być może w
specyficznych warunkach sąd uzna, że w opisanym przypadku nie doszło
do naruszenia prawa.
-
90. Data: 2006-01-21 18:54:57
Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Michał Wilk [###m...@g...pl.###] napisał:
>> BTW ale w temaciee niemożności ustalenie danych: zastanawiałem się
>> właśnie i
>> nie potrafię znaleźć odpowiedzi: co może zrobić obsługa restauracji
w
>> sytuacji, gdy po zjedzonym posiłku klient twierdzi, że zapłaci
później i
>> wychodzi nie mówiąc nic o sobie?
> Wezwac policje
To później oczywiście. Przede wszystkim ująć sprawcę. Policja
przyjedzie najwcześniej za kilka minut, a wówczas już sprawcy nie
będzie.