eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › wypadek drogowy a korupcja w sądach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 131

  • 21. Data: 2008-07-23 22:50:44
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: "gargamel" <s...@d...lina>

    > Czyli wjezdzal z drogi podporzadkowanej i nie ustapil pierwszensta.

    tak, wyjeżdzał z drogi podpożądkowanej, ale auta na drodze nie było (miał
    widocznosć 200m, bo to było wzniesienie), więc o żadnym nieustąpieniu nie ma
    mowy, nie jechało auto, to się włączył do ruchu, wypadek zdarzył się w
    momencie gdy to on miał pierwszeństwo



  • 22. Data: 2008-07-23 22:53:46
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: "gargamel" <s...@d...lina>

    > Ale czemu korupcja a nie głupota sądu, albo jeszcze co innego.

    korupcja, bo sprawca był pijanym milicjantem, wyrok był niezgodny z faktami
    zdarzenia, dowodami, prawami fizyki, logiką i zeznaniami światków, więc
    wiadomo o co chodzi:O(



  • 23. Data: 2008-07-23 23:03:21
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    gargamel pisze:

    Coś zmyślasz :)

    >
    > srawca wraca z wesela i był pijany, ae rwi m ie pbrano bo b
    > mlicjantem

    Skoro go nie badano to skąd wiadomo że był pijany. A milicji to już
    bardzo dawno nie ma.

    >
    > wybacz, ale znajomy nie jeździ ferrari jak kubica, tylko maluszkiem,

    Nie można przeżyć jadąc maluszkiem czołowego zderzenia z niczym,
    zwłaszcza uderzenia z lewej strony :)
    Maluch ma strefę zgniotu aż do silnika :)

    A poza tym odpowiedź brzmi: trzeba złożyć apelacje, tylko mniej
    konfabulować.

    --
    @2008 Johnson
    "Jest coraz gorzej..."


  • 24. Data: 2008-07-23 23:04:29
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    gargamel pisze:
    >> Ale czemu korupcja a nie głupota sądu, albo jeszcze co innego.
    >
    > korupcja, bo sprawca był pijanym milicjantem, wyrok był niezgodny z
    > faktami zdarzenia, dowodami, prawami fizyki, logiką i zeznaniami
    > światków, więc wiadomo o co chodzi:O(
    >
    >

    Twoja logika jest porażająca.

    --
    @2008 Johnson
    "Jest coraz gorzej..."


  • 25. Data: 2008-07-23 23:06:03
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    gargamel pisze:

    >> Czyli wjezdzal z drogi podporzadkowanej i nie ustapil pierwszensta.
    >
    > tak, wyjeżdzał z drogi podpożądkowanej, ale auta na drodze nie było
    > (miał widocznosć 200m, bo to było wzniesienie), więc o żadnym
    > nieustąpieniu nie ma mowy, nie jechało auto, to się włączył do ruchu,
    > wypadek zdarzył się w momencie gdy to on miał pierwszeństwo
    >
    >

    A ile zdążył przejechać ? Czyli zderzenie miało jak daleko od
    "skrzyżowania" ?

    --
    @2008 Johnson
    "Jest coraz gorzej..."


  • 26. Data: 2008-07-23 23:21:35
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: "gslabs" <gslabs(nospam)@wp.pl>

    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    news:5qnkl5-qvl.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    >
    > Zasadniczo to linie ciągłe zabraniają ich przekraczania/najeżdżania, a nie
    > jechania po ich drugiej stronie.

    Czyli wg Ciebie mozna wbic sie na pas przeciwleglego ruchu przed
    skrzyzowaniem
    i tak sobie jechac? Ba, nie wolno wrecz wrocic na prawa strone bo linia jest
    juz ciagla?
    Absurdalny argument podales...

    pozdro
    gslabs



  • 27. Data: 2008-07-23 23:49:44
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    gargamel pisze:

    > linia obrony znajomego była że do zderzenia doszło już po włączeniu się
    > do ruchu (czyli wjechał na drogę główną i kontnułował jazdę, co
    > dokładnie zgadza się z faktami)

    Nie ma szans w ten sposób.

    Już więcej sensu miałoby powołanie się na brak fizycznej możliwości
    dostrzeżenia tamtego pojazdu.

    Ale to się "rozbije" o sprawdzanie tylko jednego (ja pisałeś) pasa ruchu.

    Miał obowiązek sprawdzić całą drogę, a nie tylko jej połowę.


  • 28. Data: 2008-07-23 23:53:40
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    gslabs pisze:

    >> Zasadniczo to linie ciągłe zabraniają ich przekraczania/najeżdżania, a nie
    >> jechania po ich drugiej stronie.
    >
    > Czyli wg Ciebie mozna wbic sie na pas przeciwleglego ruchu przed
    > skrzyzowaniem i tak sobie jechac?

    Primo: nie według mnie, tylko według przepisów.
    Secundo: nigdzie nie pisałem, że tak można jechać. Tylko że same linie
    ciągłe zabraniają tylko ich "dotykania" i przekraczania.

    Czytaj uważniej.

    > Ba, nie wolno wrecz wrocic na prawa strone bo linia jest
    > juz ciagla?

    Zasadniczo tak. To jest taka głupia sytuacja, że co nie zrobi, to
    przepisy i tak naruszy. Właściwie to już naruszył, bo rozpoczął
    wyprzedzanie nie mając na to dość miejsca.

    > Absurdalny argument podales...

    Nie argument. Tylko informację przepisach.


  • 29. Data: 2008-07-24 00:01:07
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    gargamel pisze:
    >> Co ty za bajki opowiadasz... Wyjeżdżał z podporządkowanej i zajechał
    >> drogę komuś, kto jechał drogą z pierwszeństwem przejazdu.
    >
    > po pierwsze komuś kto wykonywał na tej drodze manewr wyprzedzania,

    Nieistotne.

    > przekroczył dozwoloną prędkość,

    Samo w sobie dla ustalenia winy nieistotne.

    > wyprzedzanie miało miejsce na wzniesieniu,

    O tym nie pisałeś. A fizycznie ograniczona widoczność to jedyna szansa
    na stwierdzenie winy tego, co wyprzedzał.

    > srawca wraca z wesela

    Nieistotne.

    > i był pijany,

    Samo w sobie dla ustalenia winy nieistotne.

    > ae rwi m ie pbrano bo b
    > mlicjantem i jeszcze sporo tego, w kazdym razie nieważne, chodzi mi t

    Milicjantów już nie ma, a ty chyba jesteś wróżką, skoro stwierdzasz, że
    pijany bez ważnego badania w garści.

    > że jest wnk sprzeczny z faktam, prawami fizyki i logiką, i co z tym
    > mozna zrobić?

    Najpierw wytrzeźwiej, bo póki co to (po twojej pisaninie) widać, że
    jeśli ktoś jest "pod wpływem", to raczej ty.

    >> To, że zdążył ustawić się na czołowe świadczy tylko o tym, że szybko
    >> wymusił.
    >
    > wybacz, ale znajomy nie jeździ ferrari jak kubica, tylko maluszkiem, i
    > jak chociaż troszkę jeździsz, to wiesz ze taki manewr trochę trwa i nie
    > da się tak hop siup wyjechać i się ustawić

    Nie takie rzeczy już widziałem.

    Na przykład sędziwego kapelusznika z denkami butelek na oczach, który
    też jechał maluszkiem, też z podporządkowanej i też niczego nie
    zauważył. Nawet nie próbował, tylko nie patrząc ani nawet nie zwalniając
    wyjechał z podporządkowanej. Po czym utrzymywał cały czas taką samą
    prędkość, jak przed wjechaniem na skrzyżowanie (około 40km/h).

    Na szczęście to było w mieście, jezdnie były rozdzielone a w każdą
    stronę były 3 pasy ruchu.


  • 30. Data: 2008-07-24 01:09:51
    Temat: Re: wypadek drogowy a korupcja w sądach
    Od: "gslabs" <gslabs(nospam)@wp.pl>

    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    news:8tskl5-o7m.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    >
    > Primo: nie według mnie, tylko według przepisów.

    Przepisy czasem sie nie sprawdzaja, liczy sie zdrowy rozsadek.
    Wolisz czolowke z TIRem nad zlamaniem przepisu o nieprzekraczaniu
    linii ciaglej?

    > Secundo: nigdzie nie pisałem, że tak można jechać. Tylko że same linie
    > ciągłe zabraniają tylko ich "dotykania" i przekraczania.

    Dziekujemy za lekcje. Ja jednak jestem sklonny zlamac "przepis" i uciec
    z czolowki przekraczaja linie ciagla, potem padne krzyzem dziekujac za
    uratowanie zycia i przepraszajac za zlamanie "przepisu".
    No i dziekujac za to ze akurat psy mnie za to nie zatrzymaly nakladajac
    absolutnie nalezny mandat.

    > Czytaj uważniej.
    >
    >> Ba, nie wolno wrecz wrocic na prawa strone bo linia jest juz ciagla?
    >
    > Zasadniczo tak. To jest taka głupia sytuacja, że co nie zrobi, to przepisy
    > i tak naruszy. Właściwie to już naruszył, bo rozpoczął wyprzedzanie nie
    > mając na to dość miejsca.

    To nie tor F1 ze znasz kazdy zakret.

    >> Absurdalny argument podales...
    >
    > Nie argument. Tylko informację przepisach.

    W ramach dyskusji o wyprzedzaniu przed skrzyzowaniem, Twoja informacja
    o przepisach jest argumentem i glosem w tej dyskusji.
    Chyba ze ot, tak - rzuciles cytatem z kodeksu drogowego dla przypomnienia.

    pozdro
    gslabs


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1