eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › wymeldowanie - sprawa w sądzie wojewódzkim
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 21. Data: 2005-09-29 21:42:33
    Temat: Re: wymeldowanie - sprawa w sądzie wojewódzkim
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    Dnia 28/09/2005 21:07, finger wrote :
    >>Skoro dziadek nie mieszka, to w ramach odwetu też wymeldować, albo
    >>przynajmniej zgłosić wniosek o wykroczenie polegające na zaniechaniu
    >>obowiązku meldunkowego...
    >
    >
    > a widzisz, to nie takie proste i oczywiste. Mam przed sobą decyzję wojewody, w
    > której stoi: "Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem NSA przez opuszczenie
    > lokalu należy rozumieć nie tylko fizyczne nie przebywanie w lokalu, ale zamiar
    > jego opuszczenia i skoncentrowania swoich spraw życiowych w innym miejscu".
    > Wystarczy więc, że dziadek powie, że wcale nie chce koncentrować swoich spraw
    > życiowych w domu żony, odległym od jego mieszkania o ok. 50 km, choć faktycznie
    > oboje sędzają tam oboje większość czasu.
    >
    > jeśli zaś chodzi o zamiar mieszkania w danym lokalu - rzecz jasna nie wystarczy
    > w lokalu jedynie chcieć zamieszkać, ale trzeba tę cheć zamieszkania "określić
    > na podstawie obiektywnych, możliwych do stwierdzenia okoliczności"

    Zgoda. Co prawda można próbować udowodnić innymi metodami, że dziadek
    koncentruje swoje sprawy życiowe w domu żony, ale może być to trochę
    utrudnione.

    >>Istotnym dla sprawy jest czy sprawa jest o coś co się w żargonie nazywa
    >>przywróceniem posiadania, bo jeśli tak, to można wnioskować o
    >>zawieszenie postępowania. Sąd Administracyjny będzie czekał, na wyrok
    >>sądu cywilnego. Przy okazji czas oczekiwania na sprawę w WSA trwa
    >>średnio 2 lata. Tak więc czas działa na korzyść brata -- bo na razie
    >>cały czas jest tam zameldowany.
    >
    >
    > tak jest - sprawa "w kwestii pozbawienia możliwosci zamieszkania" została
    > przekazana do sądu rejonowego i dlatego wojewoda zawiesił postępowanie, jednak
    > dziadek złożył zażalenie od tej decyzji i teraz ma być sprawa w WSA. Wygląda na
    > to, że szybciej, niż średnio...

    Rozumiem, że jest już termin rozprawy WSA? Jeśli tak, to rzeczywiście
    szybko...

    >>Prawnie by nie skomplikowało, bo:
    >>1. Nie ma zakazu sprzedaży mieszkań z osobami zameldowanymi,
    >
    >
    > oczywiscie, ze nie ma, ale znacznie zmniejsza to rynkową atrakcyjność
    > mieszkania

    Hmm, właśnie podsunąłeś mi to pomysł kupowania takich mieszkań za
    bezcen, wymeldowywania niemieszkających a następnie sprzedawania ich za
    wyższą cenę ;-).


  • 22. Data: 2005-09-29 21:53:25
    Temat: Re: wymeldowanie - sprawa w sądzie wojewódzkim
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    Dnia 28/09/2005 16:58, Alek wrote :
    > Użytkownik "Przemysław Płaskowicki" <p...@p...name> napisał
    > w wiadomości news:4339b514$1@news.home.net.pl...
    >
    >>>Jeśli dziadek odmawia wydania tych przedmiotów, to wchodzi w grę
    >
    > jeszcze
    >
    >>>przestępstwo przywłaszczenia.
    >>
    >>Brak znamion. Do przywłaszczenia posiadacz musi przywłaszczyć, tj.
    >>rozporządzać rzeczą jak własną. Jeśli powie: "jego rzeczy mam schowane w
    >>pokoju w paczkach, nie ruszam ich ale ich nie oddam, bo mi się nie
    >>podoba jego twarz" to nie jest to przywłaszczenie.
    >
    >
    > No zaraz, skoro trzyma te rzeczy tam gdzie chce, odmawia wydania ich
    > właścicielowi to na moje oko on tymi rzeczami
    > dysponuje/rozporządza/posiada czy jak by to jeszcze nazwać. Czyli
    > przywłaszczył/ukradł (BTW czy to to samo?). Jeśli nie, to każdy złodziej,
    > który fantów jeszcze nie upłynnił może być uniewinniony (tak, panie
    > władzo, mam w kieszeni portfel tej pani, ale ja nim nie rozporządzam, mam
    > i nie dam, ale nie ukradłem). Tak?

    Przyznam się, że przykład który podałem jest błędny (patrz odrębny
    post). Miałem na myśli, że fakt posiadania i odmowy wydania sam z siebie
    nie powoduje automatycznie przestępstwa przywłaszczenia -- jest multum
    sytuacji kiedy można legalnie posiadać cudzą rzecz i legalnie jej nie oddać.

    Kradzież i przywłaszczenie to nie jest to samo. Kodeks mówi o kradzieży:
    "kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą". Czyli kradzież
    jest popełniona w momencie kiedy sprawca zabierze, (w celu
    przywłaszczenia) cudzą rzecz ruchomą. Inaczej przestępstwo kradzieży
    jest popełnione w momencie wykonania czynności zaboru.

    Zaś aby popełnić przywłaszczenie, rzecz musi wejść w posiadanie sprawcy
    w sposób legalny -- na przykład poprzez przechowanie, a dopiero potem
    sprawca ją przywłaszcza.

    Jak widać nie można jednocześnie popełnić przywłaszczenia i kradzieży na
    tym samym przedmiocie.

    Czyli w Twoim przykładzie sprawca nie zostanie uniewinniony, bo raczej
    nie mógł legalnie wejść w posiadanie portfela.
    --
    Przemysław Płaskowicki
    I'm smarter than the average bear! (Yogi Bear)

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1