Dzien dobry,

Kolega, ktore mieszka w Niemczech chce przeskanowac w Polsce swoje (i moje!)
niemieckie mapy z lat 30. (Bo w Polsce skanowac taniej, o wiele taniej). Nie
chcemy jednak bolesnej niespodzianki przy _wyjezdzie_, gdy okaze sie, ze
popelnil przestepstwo _wywozac_ przedmioty, na wywoz ktorych potrzebna jest
zgoda bodajze Ministerstwa Kultury. Wiem, ze szanse na wzbudzenie
zainteresowania celnikow sa nikle, ale nie chce ryzykowac, bo trudno te mapy
bylo "zdobyc", mimo tego, ze przedstawiaja relatywnie niska wartosc. Czy
ktos wie, co nalezy zrobic _wjezdzajac_ do Polski, zeby nie miec klopotow
przy _wyjezdzie_? Zglasza sie te mapy na granicy, tylko komu i jako co, bo
przeciez nie do oclenia?
Nie chce dopuscic do sytuacji, gdy pierwszy napotkany celnik machnie reka
"Paaaanie, co mi Pan glowe zawraca, przeciez tego nikt nie sprawdza!", a w
drodze powrotnej, przy wyjezdzie, "wsiadzie" na mojego kolege
celnik-sluzbista z zarzutem przemytu.

btw, dobrze byloby zapytac u zrodla, w Sluzbie Celnej, tyle tylko, ze
"podany w zapytaniu URL /sluzba_celna nie zostal odnaleziony na tym
serwerze" (na serwerze Ministerstwa Finansow).

marek

do góry