-
21. Data: 2004-12-05 20:51:12
Temat: Re: wspólnota mieszkaniowa
Od: "Roman" <t...@o...pl>
>
> Czyżbym wyczuwał nutkę zazdrości??
Raczej nie, a może tak ale w stosunku do krajów gdzie panuje większy
porządek np u Czechów widziałem na parkingach osiedlowych dokładnie
wymalowaną ilość miejsc do parkowania . Swego czasu bliska mi osoba
pracowała jako kontroler strefy parkowania to nasłuchałem się opowieści o
tym do czego ludzie są zdolni żeby zaparkować tam gdzie im sie podoba. A
jak potrafią walczyć o 50 gr. na tle samochodu powiedzmy za 50 tyś. Zdziwił
byś sie! Argumenty to: zasiłek dla bezrobotnych,renta ,niska emerytura
itp.Dla mnie to żenujące. Stąd moja może nieco emocjonalna reakcja na kogoś
kto bezmała krzyczy : mam samochód więc musze zaparkować , należy mi sie .
Miejsce parkingowe według mnie jest dobrem jak każde inne . A jak sie
dystrybuuje dobra? Ano za pomocą koncesji, przydziałów itp. a najprościej i
najuczciwiej za pomocą opłat.
-
22. Data: 2004-12-05 22:47:59
Temat: Re: wspólnota mieszkaniowa
Od: "AnnaBlue" <a...@b...onet.pl>
Użytkownik "Roman" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:covsc2$9bl$1@news.onet.pl...
Ano za pomocą koncesji, przydziałów itp. a najprościej i
> najuczciwiej za pomocą opłat.
>No właśnie - a propozycja, by podworko, ktore z 2/3 sklada sie z klepiska
na ktorym co roku probuje sie posadzic rachityczne krzaczki przeznaczyc na
PLATNY parking trafia w niebyt, pytanie dlaczego? skoro to ja jestem
konsumpcyjnie nastawionym lokatorem, nieumiejacym myslec w kategoriach
wspolnoty mieszkancow (nie mylic ze wspolnota mieszkaniowa:) .....
pozdrawiam serdecznie:)
AnnaBlue
-
23. Data: 2004-12-06 08:58:06
Temat: Re: wspólnota mieszkaniowa
Od: Maciek <d...@f...spam.go2.pl>
Użytkownik AnnaBlue napisał:
> Użytkownik "Roman" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:cov0pm$a6e$1@news.onet.pl...
>
>>>Jeszcze raz podkreslam - moj post dotyczy sytuacji, o ktorej zdecydowalo
>
> 7
>
>>>osob w imieniu kilkudziesieciu.
>>
>>Dobrze. Mam Pytanie co robi te kilkadziesią osób. Są z Tobą czy jesteś
>
> sama
>
>>przeciwko 7, w takim układzie większości.
>
>
> Nikt nie podnosi glowy, chociaz rozmowach "klatkowych" duzo ludzi potepia
> te decyzje. Chce reerndum w tej sprawie, zreszta zamierzam obejsc budynek i
> zapytac ile osob jest z ta decyzja.
>
>
>>Wygląda na to że panuje tam jeden wielki bałagan. W Toruniu było podobnie,
>>na drodze strażakom stał garaż na który właściciel miał papiery. Jakiś
>>urzędnik pozwolił postawić garaż na drodze być może za pieniądze. To są
>>absurdy,. Stąd moje odwołania do zdrowego rozsądku. Uważam ze powoływanie
>>się na zwyczaje może być niebezpieczne. Przez tyle lat mieliśmy komunę
>>,może trzeba było to zostawić ona tak fajnie sankcjonowała "prawo
>>zwyczajowe"
>>Myślę ze problem jest trudny z racji wielkiego bałaganu jaki panuje w tych
>>sprawach. Jednak tendencja zmierza w kierunku odsuwania parkingów z pod
>>okien mieszkańców i należy sie z tym liczyć Tym bardziej jeżeli wchodzi w
>>grę bezpieczeństwo. Sam bardzo cenię sobie możliwość parkowania blisko
>
> bloku
>
>>w którym mieszkam jednak jestem za jednoznacznym określeniem tych miejsc i
>>egzekwowaniem tego przez służby porządkowe.Wydaję sie że Tobie pozostaje
>>albo dociec stanu prawnego nowych uregulowań i w wypadku nieprawidłowości
>>wyegzekwować poprawne oznakowanie, albo w ramach utarczek ze wspólnota
>>tworzyc nowe prawo zwyczajowe.
>
>
> Widzisz, klopot w tym, ze jedyna przeslanka do zakazu parkowania jest
> niechec mieszkancow do samochodow pod oknem. Ironia polega na tym, ze
> kamienica usadowiona jest przy jednej z glownych ulic warszawskiego
> Zoliborza i moje okna wychodza dokladnie na bardzo glosna ulice. Na dodatek
> na skrzyzowaniu dochodzi niemal codziennie do stluczek, kilka tygoni temu
> zginely dwie osoby niemal na moich oczach.
> Ta niechec do parkowania przed oknami zaczela sie od tego, ze np. wspolnota
> nie pozwala postawic lawek na podworku, bowiem mlodziez wieczorem jest zbyt
> glosna...
>
> Czuje sie pokrzywdzona, bowiem nie mam najmniejszych szans uczynic ze
> swojego mieszkania cichego zakatka, zas ktos probuje moim kosztem (tak, brak
> lawki, na ktorej moge przysiasc podczas spaceru z dzieckiem tak wlasnie
> odbieram) zmienic swoje warunki mieszkaniowe.
> Jest jeszcze jedna rzecz, ktora mnie ponosi - zdecydowalismy o podniesieniu
> funduszu remontowego, by ogrodzic posesje i wyposazyc ja w brame na pilota.
> 15 pazdziernika zablokowano mozliwosc wjazdu a 21 (po dwoch latach od
> decyzji o inwestycji) zamknieto posesje brama zamykana na pilota.
> Gdzie sens i logika?
>
> pozdrawiam..........
>
>
>>--
>>________________________________
>>Roman
>>Adres odspamiony .Usuń:X
>>
>>
>>
>
>
>
Od decyzji zarzadu mozesz sie odwolac w terminie jak sie nie myle 6
tygodni do sadu oplata ok 80 zł. A decyzja zarzadu jest delikatnie
mowiac nieprawana (zarzad nie moze zmieniac przeznaczenia nieruchomosci
wspolnej bez walnego zebrania gdyz przekracza to zakres zarzadu zwyklego
po drugie jezeli teren nie jest wlasnoscia wspolnoty lub nie stanowi
dzierżawy to zarzad nie ma nic do gadania )
POwodzenia w walce (ja tez probuje rozpetac pieklo ale w sprawie remontu
dachu ;))
Maciek
-
24. Data: 2004-12-06 23:34:06
Temat: Re: wspólnota mieszkaniowa
Od: "AnnaBlue" <a...@b...onet.pl>
> Od decyzji zarzadu mozesz sie odwolac w terminie jak sie nie myle 6
> tygodni do sadu oplata ok 80 zł. A decyzja zarzadu jest delikatnie
> mowiac nieprawana (zarzad nie moze zmieniac przeznaczenia nieruchomosci
> wspolnej bez walnego zebrania gdyz przekracza to zakres zarzadu zwyklego
> po drugie jezeli teren nie jest wlasnoscia wspolnoty lub nie stanowi
> dzierżawy to zarzad nie ma nic do gadania )
> POwodzenia w walce (ja tez probuje rozpetac pieklo ale w sprawie remontu
> dachu ;))
> Maciek
dziekuje i .... powodzenia:)
AnnaBlue