-
1. Data: 2003-06-10 21:29:52
Temat: właściciel budynku - co na niego?
Od: x...@w...pl
Witka
Mieszkam w kamienicy w Warszawie. Mam własnościowe mieszkanie. 50% budynku
należy do właścicielki. Wszystko było by spoko gdyby nie fakt, iż z budynku
mieszkalnego zrobił się biurowiec, przewijają się tłumy przypadkowych osób (do
biura rachunkowego, do krawca, do siedziby jakiejś sekty, itd.) Co można na to
zrobić? Jakiś przepis ograniczający tego typu praktyki? Przecież żyję w bloku
mieszkalnym a nie w biurowcu.
Można pomyśleć że się czepiam.... ale właściciel budynku tak przegina pałę z
innymi rzeczami wobec mieszkańców, że chętnie też coś bym mu powiedział w
związku z ww sytuacją.
Czy jest coś w rodzaju ustawy określającej statut budynku lub coś innego na co
można się powołać?
Pozdrawiam
Artur
Ps: w przyszłym roku właściciel wyrzuca do mieszkań zastępczych 3 rodziny i
podejrzewam że moje bussines sąsiedztwo się powiększy o te lokale. Już teraz
Paniusiom przychodzącym do tych firm oraz właścicielce przeszkadzają moje dwa
huskie jak idę z nimi po zatłoczonej klatce schodowej.
Ps2. rady typu zmień mieszkanie itp. nie wchodzą w gre
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2003-06-10 22:37:04
Temat: Re: właściciel budynku - co na niego?
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Witka
> Mieszkam w kamienicy w Warszawie. Mam własnościowe mieszkanie. 50%
> budynku należy do właścicielki. Wszystko było by spoko gdyby nie
> fakt, iż z budynku mieszkalnego zrobił się biurowiec, przewijają się
> tłumy przypadkowych osób (do biura rachunkowego, do krawca, do
> siedziby jakiejś sekty, itd.) Co można na to zrobić?
No wiesz - to jej wlasnosc... Komuna pewnie zabrala i teraz ona
rozporzadza swoim dobrem... Ma prawo.
A zrobic to nie mam pojecia co mozesz - chba tylko sie przyzwyczaic -
jesli ma odpoeiwednie pozwolenia (BHP i PP itp to nic jej nie mozesz
zrobic.. (zreszta byloby to dziwne..)
-
3. Data: 2003-06-11 02:09:49
Temat: Re: właściciel budynku - co na niego?
Od: "PiotRek" <b...@W...wp.pl.invalid>
Użytkownik <x...@w...pl> napisał w wiadomości
news:56ff.00001034.3ee64dcf@newsgate.onet.pl...
> Witka
> Mieszkam w kamienicy w Warszawie. Mam własnościowe mieszkanie. 50% budynku
> należy do właścicielki. Wszystko było by spoko gdyby nie fakt, iż z budynku
> mieszkalnego zrobił się biurowiec, przewijają się tłumy przypadkowych osób (do
> biura rachunkowego, do krawca, do siedziby jakiejś sekty, itd.)
Krawiec urzęduje w biurze? Biuro krawieckie prowadzi???
> Co można na to
> zrobić? Jakiś przepis ograniczający tego typu praktyki? Przecież żyję w bloku
> mieszkalnym a nie w biurowcu.
A jest przepis, że lokatorom nie wolno przyjmować więcej
gości niż np. 20 na dobę?
Zastanów się trochę...
> Ps2. rady typu zmień mieszkanie itp. nie wchodzą w gre
To może załóż własne biuro?
BP,ANMSP... :-)
Pozdrawiam
--
PiotRek
mailto:b...@w...pl
-
4. Data: 2003-06-11 07:42:44
Temat: Re: właściciel budynku - co na niego?
Od: "Andrzej i B." <andrzejibeata@"nospam"tlen.pl>
.....
> Można pomyśleć że się czepiam.... ale właściciel budynku tak przegina pałę
z
> innymi rzeczami wobec mieszkańców, że chętnie też coś bym mu powiedział w
> związku z ww sytuacją.
> Czy jest coś w rodzaju ustawy określającej statut budynku lub coś innego
na co
> można się powołać?
> Pozdrawiam
> Artur
>
> Ps: w przyszłym roku właściciel wyrzuca do mieszkań zastępczych 3 rodziny
i
> podejrzewam że moje bussines sąsiedztwo się powiększy o te lokale. Już
teraz
> Paniusiom przychodzącym do tych firm oraz właścicielce przeszkadzają moje
dwa
> huskie jak idę z nimi po zatłoczonej klatce schodowej.
>
> Ps2. rady typu zmień mieszkanie itp. nie wchodzą w gre
Czytałem pierwsze odpowiedzi na twój post i raczej przychylam do twojej
oceny sytuacji (chyba nikt nie chce mieszkać w biurowcu) ale niestety ci
niewiele pomogę. Podpowiem iż w twojej sytuacji pewnie powstała wspólnota i
to ona decyduje o wielu sprawach większością głosów a w ważniejszych
jednomyślnie (głównie chodzi o zarządzanie częścią wspólną ale powstają
pewne dodatkowe możliwości) i jeśli jest niewielka bodaj 7 wyodrębnionych
lokali własnościowych to kieruje się przepisami KC.
Pytanie tylko co rozumiesz "właściciel budynku przegina...." i "mam
mieszkanie własnościowe" (chyba nie spółdzielcze własnościowe prawo do
lokalu? ) bo twoja sytuacja prawna boże być różna, przecież ty też jesteś
właścicielem i masz udział w części wspólnej jeśli jest to pełna własność
wobec czego powinieneś mieć swój głos.
Poczekaj może ktoś mądrzejszy coś bardziej konstruktywnego podpowie.
Pozdrowienia dla wszystkich Andrzej
-
5. Data: 2003-06-11 08:04:20
Temat: Re: właściciel budynku - co na niego?
Od: "yba" <y...@N...pl>
Witam.
Zgodnie z Art. 61 Prawa Budowlanego: "Właściciel lub zarządca obiektu
budowlanego jest obowiązany użytkować obiekt zgodnie z jego przeznaczeniem
... ".
Polecam przeczytanie całego rozdziału 6 Prawa Budowlanego.
Jeśli właściciel użytkuje obiekt mieszkaniowy jako biurowy to jest to
niezgodne z PB. Powinnien posiadać decyzję o zmianie sposobu użytkowania.
Sprawą powinnieneś zainteresować "właściwy organ".
Tylko z tego co piszesz, to też jesteś współwłaścicielem tego obiektu.
A donosić na siebie ...
yba
-
6. Data: 2003-06-12 09:46:43
Temat: Re: wła?ciciel budynku - co na niego?
Od: P <h...@a...com>
On Wed, 11 Jun 2003 09:42:44 +0200, "Andrzej i B."
<andrzejibeata@"nospam"tlen.pl> wrote:
> Czytałem pierwsze odpowiedzi na twój post i raczej przychylam do twojej
>oceny sytuacji (chyba nikt nie chce mieszkać w biurowcu) ale niestety ci
>niewiele pomogę. Podpowiem iż w twojej sytuacji pewnie powstała wspólnota i
>to ona decyduje o wielu sprawach większo?ci? głosów a w ważniejszych
>jednomy?lnie (głównie chodzi o zarz?dzanie czę?ci? wspóln? ale powstaj?
>pewne dodatkowe możliwo?ci) i je?li jest niewielka bodaj 7 wyodrębnionych
>lokali własno?ciowych to kieruje się przepisami KC.
Jak nie ma specjalnych regul dla wspolnoty mieszkaniowej to ustawa o
wlasnosci lokali mowi o dwoch metodach decydowania dla wspolnoty w
ktorej jest wiecej niz 7 lokali, zarowno wyodrebnionych jak i
niewyodrebnionych (to nie ma znaczenia, chodzi o minimum 8 takich
ktore mozna wyodrebnic).
No wiec pierwszy sposob, to bodajze o ile pamietam glosowanie wg
udzialow w nieruchomosci wspolnej, czyli jak wlasciciel jakies 50% to
spoko kazdego pewnie przeglosuje. I jednomyslnosci w takich powyzej 7
chyba nie potrzeba, bo zapewniam ze to wspolnocie ze setka wlascicieli
bylby koszmar... I jeszcze byla taka mozliwosc ze w sprawach
wymienionych w ustawie (trzeba sprawdzic dokladnie jakie), wlasciciele
lokali ktorzy maja chyba 1/5 udzialow, to moga doprowadzic do zmiany
sposobu glosowania z glosowania wg udzialow na glosowanie 1 wlasciciel
rowna sie jeden glos. No to wtedy taki pojedynczy gostek nawet jak ma
duzo w budynku to lezy i kwiczy (teoretycznie).
Poza tym kazdy wlasciciel (ustawa o wlasnosci lokali), najemca
(ustawa o ochronie praw lokatorow) jest zawsze zobowiazany do
przestrzegania porzadku domowego i korzystania z niego tak, by nie
utrudniac korzystania innym. Bo jak nie, to sa jakies w tych ustwach
mozliwosci wykopania...
-
7. Data: 2003-06-12 09:58:18
Temat: Re: właściciel budynku - co na niego?
Od: P <h...@a...com>
On Wed, 11 Jun 2003 04:09:49 +0200, "PiotRek"
<b...@W...wp.pl.invalid> wrote:
>
>A jest przepis, że lokatorom nie wolno przyjmować więcej
>go?ci niż np. 20 na dobę?
errrr... hmmmmm...taaaak...?
Ale ani wlasciciel, ani "korzystajacy z lokalu na podstawie innego
prawa niz prawo wlasnosci" nie moze naruszac porzadku domowego
utrudniajac przy tym korzystanie z lokali innym uprawnionym.