-
11. Data: 2008-12-11 13:32:58
Temat: Re: wezwanie do sądu jako świadek
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
praca pisze:
> Babcia, dziadek? 100km od nas w podeszlym wieku wiec dalsze wyjasnianie nie
> ma sensu. Opiekunka? Mam wziac kogos pierwszego lepszego z ulicy zeby zajal
> sie moim dzieckiem? Poza tym kto za nia zapłaci? Sory mam niemile
Trujesz.
> doswiadczenia z opowiesci znajomych. Urlop? Bardzo smieszne - urlop to wole
> wziac w wakacje i z rodzina gdzies wyjechac.
Na jeden dzień? Ciekawe...
-
12. Data: 2008-12-11 13:41:36
Temat: Re: wezwanie do sądu jako świadek
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
praca wrote:
>> wszystko okej tylko z kim zostawic dziecko i jak mu dac jesc jesli
>> sprawa
>>> potrwa 7 godzin tak jak ta pierwsza ktora odbyla sie bez swiadkow?
>>
>> Odciagnac wczesniej mleko i zamrozic w lodowce a do opieki nad
>> dzieckiem zagonic babcie/kogokolwiek z rodziny czy tez tatusia,
>> ktory moze sobie wziac 1 dzien wolnego od pracy?
>>
>> HaNkA
>
> Odciagnac i zamrozic no tak trzeba o tym w koncu pomyslec bo na razie
> nie jest to potrzebne...
> Babcia, dziadek? 100km od nas w podeszlym wieku wiec dalsze
> wyjasnianie nie ma sensu. Opiekunka? Mam wziac kogos pierwszego
> lepszego z ulicy zeby zajal sie moim dzieckiem? Poza tym kto za nia
> zapłaci? Sory mam niemile doswiadczenia z opowiesci znajomych. Urlop?
> Bardzo smieszne - urlop to wole wziac w wakacje i z rodzina gdzies
> wyjechac.
zabrać dziecko ze sobą i karmić na sali sądowej.
-
13. Data: 2008-12-12 12:09:27
Temat: Re: wezwanie do sądu jako świadek
Od: "tommi" <t...@p...onet.pl>
> Witam
> Prosze o porade jak najlepiej wybrnąć z sytuacji wezwania do sadu jako
> swiadek. Moja zona wlasnie jest na macierzynskim i mały cały czas doi
> mleczko ;) Czy mozna w jakis sensowny sposob nie pojsc na tą sprawe? I tu
> pytanie - jesli nie pojdzie na tą sprawe to czy bedzie miala ten problem z
> głowy czy beda ja wzywac na nastepna itd?
>
>
tak jak pisza powyzej niestawinnicto może być ukarane, ale ja zrobiłem inaczej.
udałem się z dzieckiem do sądu gdyz byłem wezwany.
gdy wchdziłem sędzina zappyała czy nie mogę dziecka z kimś zostawić.
odparłem ze nie gdyż obie babcie są w szpitalach (oczywiście prawda) a matka
dziecka jest w pracy, zatem nie mam innej mozliwości.
sędzina pozwoliła na obecnośc dziecka (4 lata), z zastrzezneiem żeby dziecko
zachowywąło się cicho, tak też sie odbyło, ale jak zastrzegam dziecko miałao 4
latka i zachowywalo się stosownie.
podaje to jako przykład a nie radę bo w Twoim przypadku to troche inna sytuacja.
pozdrawiam, tommi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
14. Data: 2008-12-16 05:37:45
Temat: Re: wezwanie do sądu jako świadek
Od: "praca" <r...@g...com>
> tak jak pisza powyzej niestawinnicto może być ukarane, ale ja zrobiłem
> inaczej.
> udałem się z dzieckiem do sądu gdyz byłem wezwany.
>
> gdy wchdziłem sędzina zappyała czy nie mogę dziecka z kimś zostawić.
> odparłem ze nie gdyż obie babcie są w szpitalach (oczywiście prawda) a
> matka
> dziecka jest w pracy, zatem nie mam innej mozliwości.
>
> sędzina pozwoliła na obecnośc dziecka (4 lata), z zastrzezneiem żeby
> dziecko
> zachowywąło się cicho, tak też sie odbyło, ale jak zastrzegam dziecko
> miałao 4
> latka i zachowywalo się stosownie.
>
> podaje to jako przykład a nie radę bo w Twoim przypadku to troche inna
> sytuacja.
>
> pozdrawiam, tommi
moje tez ma 4, ale miesiące ;) w kazdym razie dzieki za pomocne słowo tak
czy tak widze ze zona bedzie musiala sie tam pofatygowac.
A tak mi przyszlo jeszcze do glowy - na ile przed sprawą pokrzywdzony moze
odwolac swiadka? Czy po wezwaniu jest juz po rybach czy mozna jeszcze to
zrobic?
pozdr