-
1. Data: 2007-07-19 14:04:14
Temat: wadliwy sprzęt, brak gwarancji a wada fabryczna.
Od: "Maciek C" <m...@o...pl>
Witam wszytkich! Miała miejsce następująca historia... 5 lat temu zakupiono
aparat fotograficzny wysokiej klasy... Gwarancja się skończyła, aparat
użtykowano, aż się zepsuł po 4 latach... Leżał sobie bezużytecznie, aż
dowiedziliśmy się, że producent prowadzi akcję przywoławczą, mającą na celu
darmową naprawę wady fabrycznej tego modelu... Okazało się, że usterka naszego
aparatu ma właśnie tą, wymienioną przez producenta wadę i aparat podlega pod tą
bezpłatną akcję serwisową... Aparat wysłano do serwisu centralnego w polsce,
następnie do serwisu europejskiego do niemiec... Aparat miał być naprawiony w
ciągu 30 dni, minęly 4 miesiące i łaskawie zadzwoniła Pani, że aparatu nie
naprawiono, ponieważ w serwisie w niemczech nie mają częsci i niewiadomo kiedy
będę je mieli... Serwis europejski zaproponował zwrot należności za aparat,
jednak zarządał dowodu zakupu sprzętu... Moje pytanie brzmi, czy żądanie dowodu
zakupu ma tutaj jakąś podstawę? skoro paragon nie jest wymagany do ogólnie
prowadzonej akcji serwisowej, a sama akcja zawiodła, to czy ktoś ma prawo
wymagać paragonu po takim czasie? Przecież gwarancja była na rok czasu i przez
taki okres rozumiem, że dowód zakupu jest konieczny, ale po tylu latach mało kto
ma paragon, a nawet jeżeli ma, to już dawno wyblakł... :) Moim zdaniem to ich
problem, dzwoniłem, kazano przysłać sam aparat, miał być naprawiony, spóźnili
się o 3 miesiące i teraz chcą paragon bo nie potrafią wykonać naprawy... Co
możecie poradzić mi w tej sprawie? Czy jest jakaś szansa na wygraną z serwisem?
jakich argumentów użyć?
--
Pozdrawiam
Maciej C
-
2. Data: 2007-07-19 14:26:40
Temat: Re: wadliwy sprzęt, brak gwarancji a wada fabryczna.
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Thu, 19 Jul 2007 16:04:14 +0200, Maciek C napisał(a):
> możecie poradzić mi w tej sprawie? Czy jest jakaś szansa na wygraną z serwisem?
> jakich argumentów użyć?
Gwarancja się skończyła. Ustawowa ochrona konsumenta również. Akcja
naprawcza prowadzona przez serwis była wyłącznie ich dobrą wolą. Zwrot
pieniędzy także jest tylko dobrą wolą z ich strony. Żądać mogą
czegokolwiek, a Ty jeśli chcesz dostać zwrot - musisz te żądania spełnić.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
3. Data: 2007-07-19 14:49:29
Temat: Re: wadliwy sprzęt, brak gwarancji a wada fabryczna.
Od: Sebcio <s...@n...com>
Maciek C pisze:
> paragon, a nawet jeżeli ma, to już dawno wyblakł... :) Moim zdaniem to
> ich problem, dzwoniłem, kazano przysłać sam aparat, miał być naprawiony,
> spóźnili się o 3 miesiące i teraz chcą paragon bo nie potrafią wykonać
> naprawy... Co możecie poradzić mi w tej sprawie? Czy jest jakaś szansa
> na wygraną z serwisem? jakich argumentów użyć?
Jaką wygraną ? Producent wykazał się dobrą wolą i zaproponował Ci
naprawę której nie ma żadnego obowiązku wykonać. Idąc dalej, nie mogąc
wykonać dobrowolnej naprawy z przyczyn obiektywnych, zaproponował zwrot
pieniędzy za aparat co już samo w sobie jest ewenementem. Aby tego
dokonać musi posiadać dowód zakupu, na podstawie którego będzie mógł
rzetelnie określić kwotę zwrotu.
Jeśli chcesz skorzystać z tak korzystnej oferty, musisz się wykazać. No
i to przede wszystkim Twój problem, jeśli nie masz dowodu zakupu.
--
Pozdrawiam,
Sebcio
-
4. Data: 2007-07-19 17:16:26
Temat: Re: wadliwy sprzęt, brak gwarancji a wada fabryczna.
Od: "Maciek C" <m...@o...pl>
> Jaką wygraną ? Producent wykazał się dobrą wolą i zaproponował Ci
> naprawę której nie ma żadnego obowiązku wykonać. Idąc dalej, nie mogąc wykonać
> dobrowolnej naprawy z przyczyn obiektywnych, zaproponował zwrot pieniędzy za
> aparat co już samo w sobie jest ewenementem. Aby tego dokonać musi posiadać
> dowód zakupu, na podstawie którego będzie mógł rzetelnie określić kwotę
> zwrotu.
>
> Jeśli chcesz skorzystać z tak korzystnej oferty, musisz się wykazać. No i to
> przede wszystkim Twój problem, jeśli nie masz dowodu zakupu.
>
>
> --
> Pozdrawiam,
> Sebcio
Hmm, moim zdaniem to producent dał d...py produkując bubla za grubą kasę, a
nie się wykazał... Czy nie mam prawa się czuć pokrzywdzony, skoro inni wysłali
aparat i został naprawiony bez wymagania paragonów itp, a ode mnie go wymagają?
Pozatym chcą oddać mi średnią aktualną wartość rynkową sprzętu, a nie kwotę za
jaką go kupiłem... Gdyby tak było, to mógłbym dzisiaj kupić 8 takich sprawnych
aparatów, a kto jak kto, ale taka firma nie jest głupia i nie da komuś mnóstwa
pieniędzy za nic. Myślę, że aby określić aktualną, średnią wartość rynkową
sprzętu wystarczy wejść na E-Baya, albo zerknąć do pomocy jakimi posługują się
np towarzystwa ubezpieczeniowe przy wycenach przedmiotów i nie jest tutaj
konieczny paragon z przed 5 lat.
--
Pozdrawiam
Maciej C
-
5. Data: 2007-07-19 21:15:44
Temat: Re: wadliwy sprzęt, brak gwarancji a wada fabryczna.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 19 Jul 2007, Maciek C wrote:
>> Jaką wygraną ? Producent wykazał się dobrą wolą i zaproponował Ci
>> naprawę której nie ma żadnego obowiązku wykonać.
WKwestiiFormalnej: jeśli dobrze domniemywam, poszło o wadę fabryczną,
stwierdzoną jako "bład w sztuce", wynikłą z próby oszczędzania
za pomocą "nowych technologii".
Tu i ówdzie dawałoby to szanse na wygranę w sądzie (piszę o całym
świecie).
Do tego, jeśli dobrze domniemuję, w wątku przebija przekonanie że
producent aparatu i producent wadliwego elementu to ten sam
producent.
Jeśli chodzi o matryce Sony :> wcale nie musi to być prawda!
A to skutkuje faktem, że zobowiązanie nie wynika z umowy wobec
klienta, ale umowy producentów miedzy sobą.
Klient może najwyżej indywidualnie się sądzić - niemniej, ów
"obowiązek naprawy" istnieje mimo, że nie powstał wobec klienta :)
> Hmm, moim zdaniem to producent dał d...py produkując bubla za grubą kasę,
> a nie się wykazał...
To nie tak: producent *dostał* bubla, i naprawa odbywa się na koszt
producenta bubla (a tak naprawę wtapiających w "nowej tańszej
technologii", a może ona nie miała być tańsza tylko np. "ekologiczna")
Po to, żeby producent aparatu mógł się rozliczyć z producentem
matrycy musi spełnic warunki ICH umowy.
> Czy nie mam prawa się czuć pokrzywdzony, skoro inni
> wysłali aparat i został naprawiony bez wymagania paragonów itp
Nie wiem.
Ale czucie nic nie zmieni :(
Ciekaw jestem opinii *w tym* kontekście, tj dwu producentów.
> pomocy jakimi posługują się np towarzystwa ubezpieczeniowe przy wycenach
> przedmiotów i nie jest tutaj konieczny paragon z przed 5 lat.
Poteoretyzujmy - załóżmy, że w umowie "o naprawę pogwarancyjną" jest
zapis, wykluczający możliwość jakichkolwiek zwrotów pieniędzy "w przypadku
sprzętu który został przekazany nieodpłatnie w ramach promocji i innych
form rozdawania".
Jak wygląda w tym kontekście aparat "bez paragonu"?
pzdr, Gotfryd
-
6. Data: 2007-07-21 21:42:24
Temat: Re: wadliwy sprzęt, brak gwarancji a wada fabryczna.
Od: "gardziej" <b...@b...pl>
> ma paragon, a nawet jeżeli ma, to już dawno wyblakł... :) Moim zdaniem to
> ich
i tak zrob :)
popros w jakimkolwiek sklepie o pusty kawalek papieru do kasy fiskalnej i
wyslij im z informacja, ze jak kazdy paragon po tylu latach stracil literki
:)
-
7. Data: 2007-07-21 22:09:08
Temat: Re: wadliwy sprzęt, brak gwarancji a wada fabryczna.
Od: "Kamil \"czemu\" Bista" <t...@c...org>
gardziej pisze:
> popros w jakimkolwiek sklepie o pusty kawalek papieru do kasy fiskalnej
> i wyslij im z informacja, ze jak kazdy paragon po tylu latach stracil
> literki :)
Gorzej jak oni pójdą do zamrażarki, wyciągną swoje rolki i papier okaże
się inny, a jego oskarżą o próbę wyłudzenia :P
--
k.
-
8. Data: 2007-07-21 23:34:12
Temat: Re: wadliwy sprzęt, brak gwarancji a wada fabryczna.
Od: "gardziej" <b...@b...pl>
>> popros w jakimkolwiek sklepie o pusty kawalek papieru do kasy fiskalnej i
>> wyslij im z informacja, ze jak kazdy paragon po tylu latach stracil
>> literki :)
>
> Gorzej jak oni pójdą do zamrażarki, wyciągną swoje rolki i papier okaże
> się inny, a jego oskarżą o próbę wyłudzenia :P
ale to producent, skad on moze wiedziec, na czym w sklepach gdzies tam
drukuja?