Mam w domu kuchenkę, aby gwarancję przedłużyć na następny rok należy dokonać
w terminie PŁATNEGO przeglądu. (autoryzowany serwis jeden w mieście). I to
jest OK - takie warunki.
Problem polega na tym, że przegląd trwał kilka minut facet zażyczył sobie
kilkaset złotych. Powiedziałem, ze przesadza. Od słowa do słowa
powiedziałem, że chcę, aby wystawił mi na tę kwotę fakturę vat (z podziałem
na RMS)- nie zgodził się na jakąkolwiek fakturę. Powiedział, że taka jest
kalkulacja. To powiedziałem, aby przedstawił kalkulację też się nie zgodził.
Dlatego odmówiłem zapłaty. Niczego nie podpisywałem, tylko on na gwarancji
wpisał, że odmówiono zapłaty.

Za przegląd chcę zapłacić, ale nie na zasadzie "jelenia".

Co teraz powinienem zrobić? Napisać do firmy i żądać faktury jako podstawy
rozliczenia i ewentualnej płatności?