eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoubezwłasnowolnienie babci? długie › ubezwłasnowolnienie babci? długie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: ubezwłasnowolnienie babci? długie
    Date: Fri, 31 May 2002 09:04:53 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 53
    Message-ID: <ad77pt$2ku$1@news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: pe190.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
    X-Trace: news.tpi.pl 1022829182 2718 213.76.12.190 (31 May 2002 07:13:02 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 31 May 2002 07:13:02 +0000 (UTC)
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Priority: 3
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:95016
    [ ukryj nagłówki ]

    Mam babcię, która ma już po 80-tce. Babcia mieszka niemal po sąsiedzku, ma
    niewielką emeryturę, zaawansowaną cukrzycę, problemy z równowagą i czasami -
    ze świadomością (myli pory dnia, osoby - zasadniczo wymaga wsparcia w
    codziennym życiu). Poza wymienionymi rzeczami babcia ma jeszcze syna (i
    córkę, która jest moją mamą) - niemal 60-letniego alkoholika. Ów syn - mój
    wujek nigdy nie przepracował wystarczająco długo, aby mieć prawa emerytalne.
    Życie upłynęło mu na piciu, kradzieżach, oszustwach i odsiadkach w
    więzieniu. Jakiś rok temu wyszedł, za dobre sprawowanie i żeruje na mojej
    babci. 2 dni temu ona przyszła się do nas pożalić, że jest 3 dni po tym, jak
    dostała emeryturę, a nie ma już ani grosza, bo on wyłudził od niej wszystko.
    Przyniosła ze sobą upomnienie z energetyki, w którym energetyka ostrzega, że
    z powodu nie płacenia za prąd, odetnie go. Podejrzewam, że podobnie wygląda
    sytuacja z czynszem.
    Wydawać by się mogło, że sprawa jest prosta - wujek nie jest zameldowany w
    mieszkaniu babci (to mieszkanie spółdzielcze, lokatorskie) więc jeden jej
    telefon na policję i miałaby spokój. Tyle tylko, że moja babcia nie zrobi
    nic przeciwko niemu. Po trosze się boi, a po trosze nie chce mu zrobić
    krzywdy, bo uważa, że los go wystarczająco krzywdzi (tak naprawdę wszystko
    dzieje się na jego własne życzenie - nigdy nie podjął nawet próby odwyku i
    zmienienia swojego życia). Na dodatek wujaszek sprowadza do babci meneli -
    zdarza się, że w M-2 oprócz niej nocuje 4 pijanych facetów - to wiem od jej
    sąsiadów, którzy czasami muszę interweniować, gdy dochodzi do burd. To, że
    stan zdrowia babci bardzo się pogorszył, od kiedy wrócił jej syn widzę
    sama....

    I w tej chwili sytuacja wygląda tak, że po 5 dniach od emerytury, to my (moi
    rodzice, ja, mój brat) powinniśmy popłacić długi w energetyce, spółdzielni,
    dać im obojgu jeść, wykupić lekarstwa niezbędna dla babci i jeszcze na
    dodatek pospłacać ich długi, pozaciągane u sąsiadów. Nie chcemy się na to
    godzić. Możemy pomagać naszej babci, ale nie będziemy pchali kasy w
    nieodpowiedzialnego alkoholika, który całe życie bimbał sobie.
    Zaproponowaliśmy babci, że może pieniądze przynosić do nas - my będziemy
    opłacać jej rachunki, a co zostanie będziemy odkładać jej na kupkę, na
    wypadek, gdyby pogorszył jej się stan zdrowia, były potrzebne jakieś
    nadprogramowe pieniądze itp. Zaproponowaliśmy, że po prostu będziemy ją
    żywić (co nie byłoby trudne, bo i tak jesteśmy dość liczną rodziną), opierać
    itd. Ale tylko ją.... Ale babcia nie chce krzywdzić swojego synka.... Nie
    zrobi nic przeciwko niemu :-(
    Boję się, że za kilka dni będą siedzieć przy świeczkach, a za kilka miesięcy
    zostaną eksmitowani do lokalu socjalnego - i dzięki swojemu synkowi babcia
    wyląduje w kilkumetrowym pokoiku, bez bieżącej wody i łazienki, o 10
    kilometrów od nas. Zdaje się, że tylko my się tym przejmujemy - babcia jest
    coraz bardziej otępiała, a wujaszek chodzi pijany i radosny.

    Wpadło mi do głowy, że może trzeba podjąć radykalne kroki - ubezwłasnowolnić
    babcię, zacząć decydować za nią.
    Tylko jak to przeprowadzić i czy w ogóle mamy na to szansę?

    pozdrawiam

    Monika


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1