Witam, jakiś czas temu pisałem o moich przejściach z ubezpieczalnią, która
próbuje ode mnie wymusić oplatę za ubezpieczenie OC, którego nie mialem. Na
ta chwilę dostałem pismo od windykatora wezwanie do zapłaty pod groźbą
wpisania do KRD. Wg. postanowień KRD
http://www.krd.pl/Infoservice/Index.aspx?urndefault=
main/howToBecome/lawRequirements
mogą mnie wpisać nawet jeśli nie ma postanowienia sądowego. Nie trzeba tutaj
tłumaczyć, że to jest haniebnie niesprawiedliwe bo to niedość, że
ubezpieczyciel działa w złej woli to jeszcze może mnie usadzić jesli bedę
chciał w przyszłości wziąć kredyt.
Czy ktoś ma pomysł jak wybrnąć z tej sytuacji i nie dać się oszukać?
Pozdrawiam

do góry

Użytkownik "Miroslaw Backa" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:geq65s$6em$1@achot.icm.edu.pl...

> Witam, jakiś czas temu pisałem o moich przejściach z ubezpieczalnią, która
> próbuje ode mnie wymusić oplatę za ubezpieczenie OC, którego nie mialem.

jesli jest tak jak piszesz, to kierujesz swoje kroki do prokuratury i
skladasz zawiadomienie o podejrzeniu polenienia przestepstwa (czy jak sie to
tam ladnie nazywa) przez ubezpieczalnie, polegajacego na probie wyludzenia
nienaleznej oplaty za niebyle swiadczenie :)
a najlepiej zainwestowac pare zlotych w prawnika, ktory to wszystko ladnie
napisze wraz z odpowiednimi paragrafami

wczesniej dzwonisz, wysylasz list polecony do osoby z ubezpieczelni ktora
twoja sprawe prowadzi i zawiadamiasz ich, ze w zwiazku ich dzialaniem,
kierujesz sprawe na droge prawna, moze sie przestrasza i odpsuszcz, ale
watpie

do góry

Miroslaw Backa pisze:
> Witam, jakiś czas temu pisałem o moich przejściach z ubezpieczalnią, która
> próbuje ode mnie wymusić oplatę za ubezpieczenie OC, którego nie mialem. Na
> ta chwilę dostałem pismo od windykatora wezwanie do zapłaty pod groźbą
> wpisania do KRD. Wg. postanowień KRD
> http://www.krd.pl/Infoservice/Index.aspx?urndefault=
main/howToBecome/lawRequirements
> mogą mnie wpisać nawet jeśli nie ma postanowienia sądowego. Nie trzeba tutaj
> tłumaczyć, że to jest haniebnie niesprawiedliwe bo to niedość, że
> ubezpieczyciel działa w złej woli to jeszcze może mnie usadzić jesli bedę
> chciał w przyszłości wziąć kredyt.
> Czy ktoś ma pomysł jak wybrnąć z tej sytuacji i nie dać się oszukać?
> Pozdrawiam


Zamiast postępowania karnego (jak proponuje szerszeń) polecam zwykłą
sprawę cywilną o stwierdzenie nieistnienia zobowiązania.

--
Pozdrawiam!
Liwiusz

do góry

a ja mysle ze kupiles auto z waznym OC, polisa przeszla na CIebie i
oni maja prawo zadac od ciebie kolejnej skladki. Chyba ze zle
strzelam.

do góry

Miroslaw Backa napisał(a):
> Witam, jaki? czas temu pisa?em o moich przej?ciach z ubezpieczalni?, kt?ra
> pr?buje ode mnie wymusi? oplat? za ubezpieczenie OC, kt?rego nie mialem. Na
> ta chwil? dosta?em pismo od windykatora wezwanie do zap?aty pod gro?b?
> wpisania do KRD. Wg. postanowie? KRD
> http://www.krd.pl/Infoservice/Index.aspx?urndefault=
main/howToBecome/lawRequirements
> mog? mnie wpisa? nawet je?li nie ma postanowienia s?dowego. Nie trzeba tutaj
> t?umaczy?, ?e to jest haniebnie niesprawiedliwe bo to niedo??, ?e
> ubezpieczyciel dzia?a w z?ej woli to jeszcze mo?e mnie usadzi? jesli bed?
> chcia? w przysz?o?ci wzi?? kredyt.
> Czy kto? ma pomys? jak wybrn?? z tej sytuacji i nie da? si? oszuka??
> Pozdrawiam

Wyslij im pismo poleconym ze wyceniasz swoj czas stracony na
korespondencje z nimi na 300 zlotych. I maja miesiac na zaplate albo
wpisujesz ich do KRD.

do góry

>Wyslij im pismo poleconym ze wyceniasz swoj czas stracony na
>korespondencje z nimi na 300 zlotych. I maja miesiac na zaplate albo
>wpisujesz ich do KRD.

nie ma takiej moliwosci, bo do KRD wpisuja tylko firmy a nie osoby fizyczne
:(

do góry

>a ja mysle ze kupiles auto z waznym OC, polisa przeszla na CIebie i
> oni maja prawo zadac od ciebie kolejnej skladki. Chyba ze zle
> strzelam.
>

Idzie o to, ze w czerwcu rozmawialem przez telefon z agentem tej firmy i
zaproponowali mi pakiet AC+OC za 1800zl
a wyslali mi fakture na kwote 2050zl. Mysle, ze to dzialanie z premedytacja,
bo tego dnia skonczylo mi sie poprzednie OC.
Wiec im odpisalem, ze nie mam zyczenia im zaplacic i do widzenia. Oni nic
nie odpisali.
Po 4-ch miesiacach dostalem wezwanie do zaplaty za okres ubezpieczeniowy od
czerwca do wrzesnia, kiedy to zerwali ze mna umowe za brak wplaty.
Ale mam im zaplacic ponad 600 zl za te 4 miesiace. Wiec paranoja jak z filmu
sansacyjnego.
Rozmawialem z rzecznikiem ubezpieczeniowym i dostalem inforamcje, ze nasze
kochane prawodawstwo sie zmienilo i od 2001 roku mamy ustawe, ktora pozwala
w ten sposob oszukiwac ludzi
i umowy moga byc podpisane "ustnie przez telefon". Wiec generalnie moge
jedynie sobie w brode pluc ze nie mam kopi tego maila, w ktorym
zrezygnowalem z ich uslug.
Bo to, ze oni wyslali fakture na inna kwote to juz inna sprawa i podchodzi
pod probe wymuszenia, ale nie zalatwia sprawy rozwiazania przeze mnie umowy,
ktorej de facto nie zerwalem w terminie 7 dni.
Wiec oni maja prawo ode mnie zadac tych pieniedzy.
Ludzie teraz to mamy taka samowolke ze isc tylko z karabinem i samemu
wymierzac sprawiedliwosc.

do góry

>> Witam, jakiś czas temu pisałem o moich przejściach z ubezpieczalnią,
>> która
>> próbuje ode mnie wymusić oplatę za ubezpieczenie OC, którego nie mialem.
>
> jesli jest tak jak piszesz, to kierujesz swoje kroki do prokuratury i
> skladasz zawiadomienie o podejrzeniu polenienia przestepstwa (czy jak sie
> to tam ladnie nazywa) przez ubezpieczalnie, polegajacego na probie
> wyludzenia nienaleznej oplaty za niebyle swiadczenie :)
> a najlepiej zainwestowac pare zlotych w prawnika, ktory to wszystko ladnie
> napisze wraz z odpowiednimi paragrafami
>
> wczesniej dzwonisz, wysylasz list polecony do osoby z ubezpieczelni ktora
> twoja sprawe prowadzi i zawiadamiasz ich, ze w zwiazku ich dzialaniem,
> kierujesz sprawe na droge prawna, moze sie przestrasza i odpsuszcz, ale
> watpie

Witam, rozmawiałem z rzecznikiem ubezpieczeniowym i wg. niego nierozwiązanie
umowy,
którą rzekomo zawarłem trzeba rozróżnic od próby oszustwa na cenie usługi.
I tak wg. Ustawy o ochronie niektorych praw konsumenckich(...) z 2000r
paragraf.10.
jest napisane, że musi minąć 3 miesiące od rozmowy (umowy ustnej) kiedy ona
nabiera mocy.
I generalnie firma ubezpieczeniowa przeczekała ten okres, bo w rozmowie
telefonicznej mi nic nie powiedzieli,
że mam prawo odstąpić od tej umowy w terminie do 10 dni. Ja z nimi umowę
rozwiązałem przez maila,
ale nie mogę go po tak długim czasie odnależć, więc nie mam dowodu (a kto
się mógł spodziewać, że zastawiają pułapke).
I na to wychodzi, że prawnie umowę zawarłem z nimi i mam im zapłacić za ten
okres ubezpieczenia.
Czy ja się myle? Proszę poprawcie mnie bo już chyba zgłupieje od tych
oszustw.
pozdr.

do góry

> Czy ja się myle? Proszę poprawcie mnie bo już chyba zgłupieje od tych
> oszustw.
> pozdr.
>
i jeszcze głupio mi dodać, ale doczytałem, że złożenie propozycji zawarcia
umowy na odległość może
odbywać się tylko za moją zgodą i bez ponoszenia przeze mnie kosztów (na
tym etapie).
I dlatego agent ubezpieczeniowy w czasie trwania urwał rozmowę pod jakimś
pretekstem i do mnie oddzwonił,
więc już nie ponosiłem kosztu. Proszę kogoś o pomocną dłoń, bo wychodzi na
to, że jestem na straconej pozycji.
pozdr.

do góry