eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › strzelał do dzika
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 337

  • 201. Data: 2021-07-19 20:33:14
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 19.07.2021 o 19:37, J.F pisze:

    > No wlasnie, a jak podasz inny niz widzi, to beda dalsze pytania?

    Nie było - wiedział, ze nie dzwonie z miejsca, bo mu wcześniej powiedziałem.

    >> Pytali wtedy o "miejscowy" i prosili żeby zostać pod tym co zgłaszam
    >> jakby potrzebowali (na przykład nie mogli się dodzwonić pod właściwy -
    >> co ma swoje uzasadnienie przy udarze).
    >
    > Taa ... szczegolnie jak tam pacjent sam lezy i lada moment moze nie
    > byc zdolny "podniesc telefon".

    No właśnie. Wtedy przyda się choćby do zgłaszającego zdalnie - można
    zadzwonić i wiedzieć za ile dojedzie i czy strażaków do wejścia przez
    okno wzywać.

    > No to pytam :-)
    >
    > Chyba latwiej im kupic tablety z GSM, niz organizowac net w radiolce..

    To policja - niekoniecznie rządzi tam logika. Za to net w radiolce
    pewniejszy.

    --
    Shrek


  • 202. Data: 2021-07-19 22:41:15
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Już dawno wyliczono, że ranienie obcego żołnierza wyrządza przeciwnikowi większe
    szkody (konieczność opieki itp.) niż zabicie.


    -----
    > przez pare ostatnich konfliktow zbrojnych procent zmarlych byc stosunkowo nieduzy,
    a spora czesc z nich to chyba jednak kwestia
    > krwotokow i braku pomocy na czas?


  • 203. Data: 2021-07-20 03:12:25
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2021-07-18, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 18.07.2021 o 05:32, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Z grubsza tak - nieumyślne spowodowanie śmierci. Koleś go postrzelił
    >>> następnie nie udzielił pomocy w efekcie spowodował śmierć.
    >>
    >> Ale to są dwa odrębne czyny karalne.
    >
    > Zależy od punktu widzenia - tak jak napisałem - jak kogoś zabijesz przy
    > wyprzedzaniu to chyba za każde wykroczenie z osobna, które do tego
    > doprowadziło cię nie ścigają. Tu w "spowodowaniu śmierci" masz w
    > pakiecie nieudzielenie pomocy - jakbyś skutecznie udzielił to zarzut
    > byłby inny;)

    No właśnie jakoś tego nie widzę. Co innego jakbym chciał zabić, ale
    skoro to był wypadek to powinienem być zobowiązany do udzielenia pomocy,
    czy jestem sprawcą, czy kościelnym.

    >>> Ale że co?
    >>
    >> No, że mogliby ukarać za przekroczenie linii. Nb. jak stracił panowanie
    >> i przekroczył, to ta kwestia nie istnieje, ale jak przekroczył (np.
    >> wyprzedzając) i spowodował wypadek to MZ można ukarać.
    >
    > No ale ty postulujesz żeby wszytkie możliwe stawiać?

    Nie tyle postuluję, co wydaje mi się, że możnaby, a jeśli nie to nie
    wiem dlaczego.

    >>> Bo ucieczka z miejsca wypadku nie jest samodzielną klasyfikacją
    >>> natomiast zaostrza wprost konsekwencje z innych paragrafów?
    >>
    >> Mam wątpliwości czy to tak działa, właśnie dlatego, że są to czyny
    >> odrębne i mogą być popełnione zupełnie niezależnie jeden od drugiego.
    >
    > https://alkopatrol.pl/kara-za-ucieczke-z-miejsca-wyp
    adku
    >
    > Trzeci paragraf - zabezpieczone przed ctrlc

    No to może nie był to za dobry przykład, bo choć rzecz popularna to
    akurat przepis szczególny.

    --
    Marcin


  • 204. Data: 2021-07-20 03:23:05
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2021-07-18, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 18.07.2021 o 05:32, Marcin Debowski pisze:
    >> Ale coś w tym jest, bo jak chciałbym kogoś zamordować, tak z
    >> premedytacją, to byłoby swoistym kuriozum karać mnie za nieudzielenie
    >> pomocy :) Z trzeciej strony, mamy przestęstwo umyślne vs nieumyślne
    >> co trochę rzecz zmienia.
    >
    > Nieumyślnie można popełnić przestępstwo tylko i wyłącznie, jeśli ustawa
    > tak stanowi. Nie można przykładowo kogoś oszukać nieumyślnie.

    No ale to zmienia postać rzeczy: jeśli chciałem kogoś zabić - to jak
    można się spodziewać, że będę mu potem udzielał pomocy?; a jeśli dla
    odmiany postrzeliłem kogoś przez przypadek, no to skoro, przez
    przypadek, to nie chciałem go zabić i powinienem zrobić wszystko aby
    pomocy udzielić.

    --
    Marcin


  • 205. Data: 2021-07-20 03:26:07
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2021-07-18, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 18.07.2021 o 05:23, Marcin Debowski pisze:
    >>>> bo skoro wszystko tak zabezpieczone
    >>>> to wątpliwe aby darcie ryja miało związek ze strzelnicą.
    >>> Czyli pocisk nam spierdolił, ktoś krzyknął aaaaaa i mamy to w dupie i
    >>> gramy dalej zawody?
    >> Skąd niby wiemy, że spierdolił?
    >
    > Nie ma w tarczy?

    To jest w piachu obok.

    --
    Marcin


  • 206. Data: 2021-07-20 03:46:02
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2021-07-18, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 18.07.2021 o 05:23, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Tym niemniej wypadki się zdarzają.
    >>
    >> Np. samochód przejedzie pieszego na drodze za strzelnicą.
    >> Prawdopodobieństwo pewnie kilka rzędów wielkości większe.
    >
    > Zgadza się - ale że równocześnie ci nabój zbiegnie poza strzelnicę i
    > kogoś samochód w tym samym czasie potrąci za strzelnicą jeszcze
    > mniejsze:P Generalnie prawdopodobieństwo że kogoś zabijesz jest niskie -
    > zdecydowanej większości ludzi nie przytrafia się to ani razu. Co to ma
    > wnosić do dyskusji?

    No ale Ty nie wiesz, że jednocześnie.

    > Jeszcze raz się zapytam - jak ze strzelnicy pocisk jakimś cudem wyleci
    > na zewnątrz i słychać aaa to procedura jest - "a chuj z tym gramy dalej"?
    >
    >>> Czyli pocisk nam spierdolił, ktoś krzyknął aaaaaa i mamy to w dupie i
    >>> gramy dalej zawody?
    >>
    >> Skąd niby wiemy, że spierdolił?
    >
    > Zakładam że widać - sędziiowei i strzelający patrzą w co trafia.
    > Przynajmniej jak ja strzelałem to widziałem w co trafiam a raczej
    > profanem jestem.

    Moje doświadczenia ze wspomnianym gdzieindziej kabekaesem wyglądały tak
    (prl, końcówka lat 70.). Strzelnica przyzakładowa, 25 lub 50 m do tarcz.
    Materace, karabinki (muszka-szczerbinka, nie żadna luneta), jedna luneta
    na statywie. Koncówka strzelnicy to mur wysoki na jakieś 5-7m zachodzący
    na boki (taki betonowy ceowinik). Przed murem ściana z desek tworząca
    gruby na 1m zbiornik z piaskiem wysoki na jakieś 1.5m. Na deskach (czy
    co tam z nich zostało) tarcze. Strzał. Gapienie się w lunetę. Jest w
    tarczy? Jest. Brawo. Nie ma? To pewnie jest w deskach lub w piachu.
    Gdzie kula poleciała nie sposób było dokładnie zobaczyć. Czasem coś
    zakurzyło, na ogół nic. Nb. w odległości jakiś 10-15m była jeszcze
    drewniana brama, które wyłąpywałą co większe nietrafienia. Taki
    kolimator.

    --
    Marcin


  • 207. Data: 2021-07-20 06:45:05
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 20.07.2021 o 03:12, Marcin Debowski pisze:

    >> Tu w "spowodowaniu śmierci" masz w
    >> pakiecie nieudzielenie pomocy - jakbyś skutecznie udzielił to zarzut
    >> byłby inny;)
    >
    > No właśnie jakoś tego nie widzę. Co innego jakbym chciał zabić, ale
    > skoro to był wypadek to powinienem być zobowiązany do udzielenia pomocy,
    > czy jestem sprawcą, czy kościelnym

    No własnie czemu - jeden ma zarzuty spowodowania śmierci - nieudzielenie
    pomocy w te zarzuty się wpisuje.

    > Nie tyle postuluję, co wydaje mi się, że możnaby, a jeśli nie to nie
    > wiem dlaczego.

    Pewnie by można, tylko nic nie daje.

    >> Trzeci paragraf - zabezpieczone przed ctrlc
    >
    > No to może nie był to za dobry przykład, bo choć rzecz popularna to
    > akurat przepis szczególny.

    No właśnie - przepis szczególny bo z ogólnych nie wynikał.


    --
    Shrek


  • 208. Data: 2021-07-20 06:52:28
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 20.07.2021 o 03:46, Marcin Debowski pisze:

    > No ale Ty nie wiesz, że jednocześnie.

    Ale krzyk po zdarzeniu sugeruje powiązanie.

    >> Zakładam że widać - sędziiowei i strzelający patrzą w co trafia.
    >> Przynajmniej jak ja strzelałem to widziałem w co trafiam a raczej
    >> profanem jestem.
    >
    > Moje doświadczenia ze wspomnianym gdzieindziej kabekaesem wyglądały tak
    > (prl, końcówka lat 70.). Strzelnica przyzakładowa, 25 lub 50 m do tarcz.
    > Materace, karabinki (muszka-szczerbinka, nie żadna luneta), jedna luneta
    > na statywie. Koncówka strzelnicy to mur wysoki na jakieś 5-7m zachodzący
    > na boki (taki betonowy ceowinik). Przed murem ściana z desek tworząca
    > gruby na 1m zbiornik z piaskiem wysoki na jakieś 1.5m. Na deskach (czy
    > co tam z nich zostało) tarcze. Strzał. Gapienie się w lunetę. Jest w
    > tarczy? Jest. Brawo. Nie ma? To pewnie jest w deskach lub w piachu.
    > Gdzie kula poleciała nie sposób było dokładnie zobaczyć. Czasem coś
    > zakurzyło, na ogół nic. Nb. w odległości jakiś 10-15m była jeszcze
    > drewniana brama, które wyłąpywałą co większe nietrafienia. Taki
    > kolimator.

    Nie wiem - ja strzelałem to widziałem. Zresztą tak jak napisałem -
    większość ewakuacji poza strzelnicę to ewidentnie strzały w niewłaściwym
    kierunku - a to ciężko przeoczyć. No i strzelnice się chyba trochę zmieniły.

    Pomińmy technikalia - wiemy że spierdolił i słychać krzyk - przerywamy
    zawody i biegniemy sprawdzić czy "eee to pewnie kogoś samochód
    pierdolnął albo marcin ze szwagrem świruje"?


    --
    Shrek


  • 209. Data: 2021-07-20 09:40:56
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:60f5c492$0$552$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 19.07.2021 o 19:08, J.F pisze:
    >> Jesli jednak Twoja sugestia zgodzi z opinia patologa, ze pacjent
    >> byl
    >> juz nie do uratowania ... to jak postawic zarzut o nieudzielenie
    >> pomocy?

    >Normalnie - udzielił? Nie - no to w czym problem w postawieniu
    >zarzutu?

    Nie byl w stanie udzielic pomocy.



    J.



  • 210. Data: 2021-07-20 09:50:38
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:60f5c249$0$517$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 19.07.2021 o 15:28, J.F. pisze:
    >> Ale skoro pacjent lezy i dyszy, to ma szybko przelaczyc na
    >> dyspozytora
    >> karetek i o adres dla karetki pytac, a nie o personalia
    >> zglaszajacego,
    >> adres zamieszkania itp.

    >Po co ma Cię przełączać? Oni wysyłają chyba formatkę. Przynajmniej u
    >nas
    >tak jest, że CPR wypełnia, a potem zaznacza, komu to wysyła.

    U mnie mowi ze przelacza i przelacza.

    >Dwa dni
    >temu, jak gość zadzwonił i powiedział, że potrzeb na jest Policja pod
    >takim i takim adresem, a potem się rozłączył i nie można było się
    >zwrotnie dodzwonić, to pojechały dwa patrole na wszelki wypadek po
    >upewnieniu się, że facet dzwonił spod podanego adresu.

    A po co dwa?

    >> Albo np wzywam karetke do ojca, korzystam z jego telefonu domowego.
    >> I co mam mowic na pytanie "z jakiego numeru pan dzwoni" ?

    >Dziwne, bo operatorowi się wyświetla numer, a również jego adres
    >instalacji przy telefonie stacjonarnym albo miejscowość, jeśli to
    >komórka.

    No ale widac o numer trzeba spytac, i dobrze.

    >> A potem oni usilnie chca sie na ten telefon kontaktowac, sms
    >> wysylaja
    >> ... to niech sobie, k*, poprawia system, skoro nie maja wplywu.

    >O SMS nie słyszałem.

    Bo to byl SMS z wynikiem testu covid.
    Czyli juz chyba ze szpitala. Ktory sobie "numer kontaktowy" wzial ze
    zgloszenia.

    A ja musialem warowac przy telefonie, zeby potem informacje dostac, co
    dalej.

    >Natomiast faktycznie instrukcja mówi, że należy
    >chwilę poczekać przy stacjonarnym. Ta chwila jest potrzebna, gdy
    >"formatka" jest gdzieś przesłana, a służby mają wątpliwość co do
    >adresu.
    >Nie wszystkie adresy są w Google, czy Geoportalu. Czasem ktoś
    >oddzwania,
    >by dopytać, jak dojechać, albo uzgodnić coś. W mieście pewnie
    >rzadziej,
    >ale na wsiach, gdzie numery są nakładane w kolejności budowania, to
    >bywa
    >to pomocne.

    A mogliby spytac o numer kontaktowy ...

    J.

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 30 ... 34


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1