-
21. Data: 2009-04-28 13:57:52
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gt6mma$3ee$2@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>>
>> Odpisz tym ludziom - najlepiej po polski, by się pomęczyli - że Ty
>> działasz w Polsce i obowiązuje Cię polskie a nie niemieckie prawo. Niech
>> sobie zmienią prawnika, bo nie dość, że drogi, to jeszcze niedouczony.
>
> A element niemiecki to co?
> Jak ktoś z Niemiec sprzeda coś na polskim allegro to co w Polsce z nim
> sie procesować nie można? Chyba znaczenie ma miejsce zawarcia umowy
> akurat.
A w wypadku ALLEGRO gdzie owo miejsce się znajduje?
-
22. Data: 2009-04-28 14:03:54
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik pisze:
>
> A w wypadku ALLEGRO gdzie owo miejsce się znajduje?
Tam gdzie dojdzie do zgodnych oświadczeń woli. Czyli tam gdzie dojdzie
oświadczenie o przyjęciu oferty i jego adresat zapozna się z jego
treścią (art. 61 kc).
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
23. Data: 2009-04-28 14:20:06
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gt72cb$t3$1@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>
>>
>> A w wypadku ALLEGRO gdzie owo miejsce się znajduje?
>
> Tam gdzie dojdzie do zgodnych oświadczeń woli. Czyli tam gdzie dojdzie
> oświadczenie o przyjęciu oferty i jego adresat zapozna się z jego treścią
> (art. 61 kc).
Ja bym był skłonny dostosowania raczej art. 27 Ustawy z dnia 12 listopada
1965 r. Prawo prywatne międzynarodowe, a ta wskazuje jako kraj właściwy
Polskę. Art. 61 kc nijak mi tu nie pasuje. On określa czas złożenia
oświadczenia woli, a nie miejsce zawarcia umowy.
Tu pewne rozbieżności mogą być w wypadku, gdyby sprzedający był
profesjonalistą, a kupujący konsumentem i dodatkowo aukcja była na zasadzie
"kup teraz" (czyli bez licytacji). Stosując polskie prawo, w owym czasie
nabywca-konsument mógłby w razie czego - moim zdaniem - dochodzić roszczeń
przed niemieckim sądem.
Natomiast w odniesieniu do ewentualnych działań związanych z nieuczciwą
konkurencją, to już powołanie się na art. 61 kc jest niedorzecznością.
Wszak potencjalny pokrzywdzony (niemiecki przedsiębiorca) żadnego
oświadczenia woli tu nie składa. Potencjalny sprawca znajduje się w Polsce,
tu działa i absolutnie mają do niego zastosowanie polskie przepisy, a nie
niemieckie. Co więcej niemiecki nabywca - nawet konsument - musi się liczyć
z tym, że to oferta polska i podlegająca polskiemu prawu. Więc jeśli maja
tam jakieś rozbieżności w uprawnieniach, to albo wybiera sobie niemiecką
ofertę i korzysta z niemieckich praw, albo polską, ale z "dobrodziejstwem
inwentarza", czyli opartą na polskich przepisach.
-
24. Data: 2009-04-28 14:36:10
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: "jot.be" <j...@n...onet.pl>
>
> Dla ciebie winno być ważne, czy w twój spór będzie w jurysdykcji krajowej
> sądu niemieckiego a pewnie będzie.
>
I na 99% procent będzie przymus adwokacki (koszty...).
Pozdr
-
25. Data: 2009-04-28 14:43:31
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik pisze:
>
> Ja bym był skłonny dostosowania raczej art. 27 Ustawy z dnia 12
> listopada 1965 r. Prawo prywatne międzynarodowe, a ta wskazuje jako kraj
> właściwy Polskę. Art. 61 kc nijak mi tu nie pasuje. On określa czas
> złożenia oświadczenia woli, a nie miejsce zawarcia umowy.
Znamy, na razie ;) 4 wymiary wszechświata. Ktoś jest w danym czasie w
określonym jednym miejscu o określonych współrzędnych.
> Tu pewne rozbieżności mogą być w wypadku, gdyby sprzedający był
> profesjonalistą, a kupujący konsumentem i dodatkowo aukcja była na
> zasadzie "kup teraz" (czyli bez licytacji).
Tu, jak się dowiedziliśmy wcześniej nie było żadnej umowy. Więc
odpowiedzialność będzie miała zapewne charakter deliktowy. Więc jeśli
już mielibyśmy sięgać do ppm to art. 31.
>
> Natomiast w odniesieniu do ewentualnych działań związanych z nieuczciwą
> konkurencją, to już powołanie się na art. 61 kc jest niedorzecznością.
Nie, ja odpowiedziałem tylko na twoje wyraźne pytanie - jak ustalić
gdzie została zawarta umowa w Allegro. Bez związku z nieuczciwa
konkurencją i tym konkretnym wypadkiem.
> Wszak potencjalny pokrzywdzony (niemiecki przedsiębiorca) żadnego
> oświadczenia woli tu nie składa. Potencjalny sprawca znajduje się w
> Polsce, tu działa i absolutnie mają do niego zastosowanie polskie
> przepisy, a nie niemieckie. Co więcej niemiecki nabywca - nawet
> konsument - musi się liczyć z tym, że to oferta polska i podlegająca
> polskiemu prawu. Więc jeśli maja tam jakieś rozbieżności w
> uprawnieniach, to albo wybiera sobie niemiecką ofertę i korzysta z
> niemieckich praw, albo polską, ale z "dobrodziejstwem inwentarza", czyli
> opartą na polskich przepisach.
To art. 31 ppm. Nie ważne gdzie działa tylko ważne gdzie nastąpiło
zdarzenie będące źródłem zobowiązania. A wynika że nastąpiło ono na
niemieckim ebey, więc możemy założyć że w Niemczech.
Ale tak czy inaczej: prawo prywatne międzynarodowe obowiązuje sąd
polski, a nie sąd niemiecki.
Nie wiem jak jest w Niemczech, ale gdyby niemiec zrobił coś na polskim
allegro nasz sąd miałby jurysdykcję krajową dla takiego zdarzenia. Więc
chyba możemy założyć że w Niemczech będzie podobnie i sąd niemiecki
podejmie się rozstrzygnięcia sprawy.
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
26. Data: 2009-04-28 15:21:54
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: mt <m...@m...pl>
Robert Tomasik pisze:
>
> Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:gt6mma$3ee$2@inews.gazeta.pl...
>> Robert Tomasik pisze:
>>>
>>> Odpisz tym ludziom - najlepiej po polski, by się pomęczyli - że Ty
>>> działasz w Polsce i obowiązuje Cię polskie a nie niemieckie prawo.
>>> Niech sobie zmienią prawnika, bo nie dość, że drogi, to jeszcze
>>> niedouczony.
>>
>> A element niemiecki to co?
>> Jak ktoś z Niemiec sprzeda coś na polskim allegro to co w Polsce z nim
>> sie procesować nie można? Chyba znaczenie ma miejsce zawarcia umowy
>> akurat.
>
> A w wypadku ALLEGRO gdzie owo miejsce się znajduje?
Tam gdzie firma placi podatki i wystawia FV tudziez paragony, prosty
przyklad kupno towaru na chinskim EBAYu , idac dalej Ebay to spolka
zarejestrowana tez w luxemburgu a gdzie maja serwery ?
Co w takim wypadku gdzie zostala zawarta umowa ???
-
27. Data: 2009-04-28 15:31:07
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gt74mk$bao$1@inews.gazeta.pl...
>> Natomiast w odniesieniu do ewentualnych działań związanych z nieuczciwą
>> konkurencją, to już powołanie się na art. 61 kc jest niedorzecznością.
> Nie, ja odpowiedziałem tylko na twoje wyraźne pytanie - jak ustalić gdzie
> została zawarta umowa w Allegro. Bez związku z nieuczciwa konkurencją i
> tym konkretnym wypadkiem.
Art. 61 nie mówi nic o miejscu zawarcia umowy.
> To art. 31 ppm. Nie ważne gdzie działa tylko ważne gdzie nastąpiło
> zdarzenie będące źródłem zobowiązania. A wynika że nastąpiło ono na
> niemieckim ebey, więc możemy założyć że w Niemczech.
Nie zgadzam sie z Tobą w tym zakresie. Sprawca działał w Polsce.
>
> Ale tak czy inaczej: prawo prywatne międzynarodowe obowiązuje sąd polski,
> a nie sąd niemiecki.
> Nie wiem jak jest w Niemczech, ale gdyby niemiec zrobił coś na polskim
> allegro nasz sąd miałby jurysdykcję krajową dla takiego zdarzenia. Więc
> chyba możemy założyć że w Niemczech będzie podobnie i sąd niemiecki
> podejmie się rozstrzygnięcia sprawy.
W Niemczech jest jnajprawdopodobniej analogicznie, bo to prawo
międzynarodowe wynika z konwencji - jak mi się wydaje.
-
28. Data: 2009-04-28 15:32:09
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "mt" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:49f71f11$1@news.home.net.pl...
>>>> Odpisz tym ludziom - najlepiej po polski, by się pomęczyli - że Ty
>>>> działasz w Polsce i obowiązuje Cię polskie a nie niemieckie prawo.
>>>> Niech sobie zmienią prawnika, bo nie dość, że drogi, to jeszcze
>>>> niedouczony.
>>> A element niemiecki to co?
>>> Jak ktoś z Niemiec sprzeda coś na polskim allegro to co w Polsce z nim
>>> sie procesować nie można? Chyba znaczenie ma miejsce zawarcia umowy
>>> akurat.
>> A w wypadku ALLEGRO gdzie owo miejsce się znajduje?
> Tam gdzie firma placi podatki i wystawia FV tudziez paragony, prosty
> przyklad kupno towaru na chinskim EBAYu , idac dalej Ebay to spolka
> zarejestrowana tez w luxemburgu a gdzie maja serwery ?
> Co w takim wypadku gdzie zostala zawarta umowa ???
Zależy która umowa. A podstawę prawną podałem.
-
29. Data: 2009-04-28 17:46:25
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: "Andy" <p...@p...de>
"gizmo" <g...@w...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:gt4doi$rp9$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> witam
>
> mam taki problem, od jakiegos czasu od konkurencyjnej firmy z niemiec
> otrzymywalem rzadania wycofania swoich ofert sprzedazy z niemickiego ebay
> i strony internetowej. ostatnio otrzymalem pismo faxem (czy takie
> doreczenie listu od adwokata niemieckiego sie liczy jako oficjalne,
> pozatym bylo po niemiecku a powinno byc napisane w jezyku odbiorcy) o tym
> ze wg nich musze naruszam niemieckie prawo konkurencji (brak regulaminu
> AGB i cenn brutto)
> ceny faktycznie musza byc nawet w polsce podane netto i brutto to juz
> zmienione,
> dalej w pismie twierdza ze jesli nie zaplace za ekspertyze ich prawnika ok
> 1300EUR i nie wycofam swoich ofert sprzedazy, to zaloza mi sprawe w sadzie
> w niemczech o 50 000EUR.
Kolego, faxem tym mozesz sobie podetrzec ..... Niestety tutaj w Niemczech
jest masa takich gnojkow, ktore probuja w ten sposob zarabiac pieniadze.
Najczesciej sa to oszusci, albo kancelarie, ktore nigdy nie odwaza sie
skierowac sprawy do sadu, bo wiedza, ze przegraja i wpadna w koszty. Dopoki
nie dostaniesz jakiegos pisma z sadu, sprawa ta dla Ciebie nie istnieje i
mozesz spokojnie spac.
Dodatkowo, jesli jestes zarejestrowany na ebay.pl, a nie ebay.de to musieli
by Cie skarzyc przed polskim sadem. Pismo zas musi byc dostarczone
poleconym, a nigdy faxem, emailem, czy zwyklym listem.
Licza na to, ze trafia na frajera, ktory podpisze i zaplaci im 1300 Euro.
Andy
-
30. Data: 2009-04-28 18:19:00
Temat: Re: sprawa sadowa - niemcy czy polska ?
Od: "cef" <c...@i...pl>
Andy wrote:
> Dopoki nie dostaniesz jakiegos pisma z
> sadu, sprawa ta dla Ciebie nie istnieje i mozesz spokojnie spac.
> Dodatkowo, jesli jestes zarejestrowany na ebay.pl, a nie ebay.de to
> musieli by Cie skarzyc przed polskim sadem.
Pomijając oczywiście wszystkie procedury skutecznego powiadamiania
obawiam się, że gizmo nie podaje wszystkiego. Nie chodzi pewnie o to, że
on coś tam sprzedaje przez ebay pl czy de, tylko jak ja się domyślam o to,
że oferuje on jakieś towary z naruszeniem praw producenta albo jakichś
ograniczeń związanych z produktem albo coś podobnego.
I z tego tytułu, to mogą mu spokojnie założyć sprawę tam.