Witam,

Sytuacja jest nastepujaca: Zaproponowano mi wejscie w spolke. Moim
aportem ma byc system sieciowy, ktory pozniej stanie sie technologiczna
podwalina pod dzialalnosc (swiadczone przez spolke uslugi). System ten
zaczne tworzyc na dniach, mam juz ustnie wynegocjowane warunki (udziały)
na jakich zostane wspolwlascicielem. Spolka ma byc zalozona dopiero po
wdrozeniu i faktycznym wystartowaniu dzialalnosci, ze wzgledu na to zeby
uniknac kosztow w okresie poczatkowym. Obawiam sie sytuacji, gdzie po
miesiacach pracy (finalizacja projektu przewidziana na kwiecien 2006)
wspolnik (pomyslodawca, docelowo udzialy wiekszosciowe) wycofa sie z
naszych ustalen i bedzie probowal przeforsowac mniej korzystne warunki.
Albo sie wtedy zgodze albo zostane na lodzie ze swoim systemem.
Czy jest jakis sposob zeby prawnie zagwarantowac sobie zalozenie spolki
w przyszlosci, na scisle okreslonych warunkach po spelnieniu pewnych
warunkow? Tj. ja robie system, wdrazamy go i wtedy w ciagu np. 2 tygodni
spolka zaczyna istniec? Czy mozna np. spisac taka umowe u notariusza?
A moze jakies inne rozwiazanie?

pozdrawiam,
klops