eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › selekcje do klubów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 277

  • 221. Data: 2008-04-02 14:11:41
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Wed, 02 Apr 2008 15:36:31 +0200, Mikaichi napisał(a):

    >> Sprzataczka tez jest sprzedawca, bo dziala z woli sprzedawcy? Wez juz
    >> przestan bredzic...
    >> Selekcjoner nie zajmuje sie sprzedaza!
    >
    > No to jak tak to niech spierdala z drogi jak klient wchodzi.
    >
    > Bo jak nie dziala z woli sprzedawcy to jest po prostu jakims chuliganem
    > co stoi akurat pod klubem.

    Dowodzi to wyłącznie tego, że art. 135 kw - jako pochodzący z zaprzeszłej
    epoki - jest niedostosowany do innych warunków, niż tzw. "gospodarka
    uspołeczniona" i sklepy państwowe.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 222. Data: 2008-04-02 14:25:12
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: KRZYZAK <k...@g...com>

    On 2 Kwi, 16:11, Olgierd <n...@r...org> wrote:

    > Dowodzi to wyłącznie tego, że art. 135 kw - jako pochodzący z zaprzeszłej
    > epoki - jest niedostosowany do innych warunków, niż tzw. "gospodarka
    > uspołeczniona" i sklepy państwowe.

    Ostaly sie tez inne kwiatki w stylu zakazu spekulacji:)


  • 223. Data: 2008-04-02 14:28:06
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd pisze:

    > Dowodzi to wyłącznie tego, że art. 135 kw - jako pochodzący z zaprzeszłej
    > epoki - jest niedostosowany do innych warunków, niż tzw. "gospodarka
    > uspołeczniona" i sklepy państwowe.

    Jasne. A w przepisach tkwi wyłącznie dzięki sowieckiemu wywiadowi i
    słynnej grupie trzymającej władze trzymających Prawdziwe Polskie Władze
    w szachu bronią masowej zagłady Saddama Hussajna...



  • 224. Data: 2008-04-02 14:46:39
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 2 Apr 2008, Jacek Krzyzanowski wrote:

    > Mikaichi <m...@v...pl> napisali:
    >>
    >> Sprzedawca to nie tylko ten co stoi za ladą i podaje kielbache. Jesli
    >> selekcjoner dziala z woli sprzedawcy to jest tym definicyjnym
    >> sprzedawca.
    >
    > ROTFL:DDD A moze pilotem mysliwskim?
    > Sprzataczka tez jest sprzedawca, bo dziala z woli sprzedawcy?
    > Wez juz przestan bredzic...

    A Ty weź i kiedyś przeczytaj sobie jakaś fakturę.
    I poczytaj treść pola zatytułowanego "sprzedawca".
    Najczęściej nim jest firma, która dokonuje sprzedaży, a potocznie
    nazywany "sprzedawcą" jest jedynie pracownikiem upoważnionym
    do prowadzenia sprzedaży, podobnie jak takim przedstawicielem
    sprzedawcy jest selekcjoner.
    Sprzedawcą jest firma - osoba prawna lub właściciel przedsiębiorstwa
    (ew. wspólnik S.C.), ktora ponosi odpowiedzialność prawną za
    dokonywane transakcje. "Sprzedawca" (pracownik) co najwyżej
    odpowiada za spowodowane przez siebie szkody, wykroczenia
    i przestępstwa (przy czym za szkody nieumyślne jest to
    odpowiedzialność limitowana przez kodeks pracy), zaś sprzedawca
    (ten *w czyim imieniu* prowadzona jest sprzedaż) odpowiada za
    całokształt.

    Tu mamy zupełnie osobą sprawę merytoryczną - dotyczącą
    pytania "o kim mowa" w rozumieniu konkretnego przepisu.

    Sprawdź sobie, że np. w przytaczanym tutaj KW ustawodawca
    nie odwołuje się do sprzedawcy (osoby której towary są
    sprzedawane) tylko wprost odwołuje się do osoby która "zajmuje
    się sprzedażą", czyli tego, kogo Ty określasz (IMO zbędnie,
    acz potocznie tak sie robi) mianem "sprzedawcy"!

    Tyle, że to NIE JEST sprzedawca, w rozumieniu transakcji
    sprzedaży (opisanej w prawie).

    Inaczej mówiąc, o ile IMO prawidłowo interpretujesz podpadanie
    "wprost" pod okolice 135.KW wskazując, iz mowa o osobach "zajmujących
    się sprzedażą", to zupełnie bez sensu wdajesz się w spór, w którym
    nie można przyznać Ci racji. "Wprost" zastrzegam, bo IMO pozostaje
    rozważenie "nie wprost" (na końcu).

    Pracownik, potocznie zwany "sprzedawcą", nie sprzedaje SWOJEGO
    towaru (wtedy byłby sprzedawcą w rozumieniu prawnym, za to większość
    firm wywaliłaby go migiem z roboty za nieuczciwą konkurencję :>)

    Natomiast osobna sprawa, to pytanie, czy można obejść okolice
    art. 135 KW w ten sposób, że sprzedaż jest uniemożliwiana
    przez osobę NIE zajmującą się sprzedażą, a wskazaną przez
    sprzedawcę (realizującą polecenia sprzedawcy, mam na myśli
    sprzedawcę a nie "osobę zajmującą się sprzedażą").
    IMHO - nie powinno się dać. Owa osoba trzecia będzie przecież
    popełniać czyn pomocnictwa, umożliwiając osobie "zajmującej
    się sprzedażą" niesprzedanie towaru, mimo istnienia
    cech "publicznej sprzedaży".
    Jeśli więc właściciel (sprzedawca) zarządza, aby ochraniarz blokował
    *niektóre* transakcje, mimo że z zasady są one "publicznie
    dostępne", to wymogi:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-wykroczen-1
    _2_146.html
    +++
    Art. 12
    Odpowiada za podżeganie, kto chcšc, aby inna osoba dokonała czynu
    zabronionego, nakłania jš do tego.
    Art. 13
    Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu
    zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególnoœci
    dostarczajšc narzędzie, œrodek przewozu, udzielajšc rady lub informacji;
    odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu
    obowišzkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim
    zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.
    ---

    ...mamy przypasowane IMO modelowo. Tylko kolejność trzeba zmienić.
    Skoro pomocnictwo (ochroniarz) będzie wykroczeniem, to i nakłanianie
    (właściciel) będzie.
    I wcale nie trzeba, aby osoba dokonująca sprzedaży faktycznie odmówiła
    komuś tejże, bo wystarczy "w zamiarze aby dokonała wykroczenia odmowy
    sprzedaży".
    Coś nie pasuje? ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 225. Data: 2008-04-02 16:02:43
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Jacek Krzyzanowski napisał:
    > Mikaichi <m...@v...pl> napisali:
    >>
    >> Jacku, nudzis zmnie. Co dyskusja trzeba ci wszystko tlumaczyc, bo tkwisz
    >> w wielkim bledzie.
    >
    > Hehe, jak zwykle brak argumentow... Co chciales wytlumaczyc?

    Olgierd ci wytlumaczyl (po raz setny juz chyba jak siegam pamiecia, wiec
    nie mam nadzieji, ze tym razem pojmiesz i zrozumiesz, ale... spróbuj
    choć...)


  • 226. Data: 2008-04-02 16:07:09
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 2 Kwi, 16:46, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
    > On Wed, 2 Apr 2008, Jacek Krzyzanowski wrote:
    > > Mikaichi <m...@v...pl> napisali:
    >
    > >> Sprzedawca to nie tylko ten co stoi za ladą i podaje kielbache. Jesli
    > >> selekcjoner dziala z woli sprzedawcy to jest tym definicyjnym
    > >> sprzedawca.
    >
    > > ROTFL:DDD A moze pilotem mysliwskim?
    > > Sprzataczka tez jest sprzedawca, bo dziala z woli sprzedawcy?
    > > Wez juz przestan bredzic...
    >
    >   A Ty weź i kiedyś przeczytaj sobie jakaś fakturę.
    >   I poczytaj treść pola zatytułowanego "sprzedawca".
    >   Najczęściej nim jest firma, która dokonuje sprzedaży, a potocznie
    > nazywany "sprzedawcą" jest jedynie pracownikiem upoważnionym
    > do prowadzenia sprzedaży, podobnie jak takim przedstawicielem
    > sprzedawcy jest selekcjoner.
    >   Sprzedawcą jest firma - osoba prawna lub właściciel przedsiębiorstwa
    > (ew. wspólnik S.C.), ktora ponosi odpowiedzialność prawną za
    > dokonywane transakcje. "Sprzedawca" (pracownik) co najwyżej
    > odpowiada za spowodowane przez siebie szkody, wykroczenia
    > i przestępstwa (przy czym za szkody nieumyślne jest to
    > odpowiedzialność limitowana przez kodeks pracy), zaś sprzedawca
    > (ten *w czyim imieniu* prowadzona jest sprzedaż) odpowiada za
    > całokształt.
    >
    >   Tu mamy zupełnie osobą sprawę merytoryczną - dotyczącą
    > pytania "o kim mowa" w rozumieniu konkretnego przepisu.
    >
    >   Sprawdź sobie, że np. w przytaczanym tutaj KW ustawodawca
    > nie odwołuje się do sprzedawcy (osoby której towary są
    > sprzedawane) tylko wprost odwołuje się do osoby która "zajmuje
    > się sprzedażą", czyli tego, kogo Ty określasz (IMO zbędnie,
    > acz potocznie tak sie robi) mianem "sprzedawcy"!
    >
    >   Tyle, że to NIE JEST sprzedawca, w rozumieniu transakcji
    > sprzedaży (opisanej w prawie).
    >
    >   Inaczej mówiąc, o ile IMO prawidłowo interpretujesz podpadanie
    > "wprost" pod okolice 135.KW wskazując, iz mowa o osobach "zajmujących
    > się sprzedażą", to zupełnie bez sensu wdajesz się w spór, w którym
    > nie można przyznać Ci racji. "Wprost" zastrzegam, bo IMO pozostaje
    > rozważenie "nie wprost" (na końcu).
    >
    >   Pracownik, potocznie zwany "sprzedawcą", nie sprzedaje SWOJEGO
    > towaru (wtedy byłby sprzedawcą w rozumieniu prawnym, za to większość
    > firm wywaliłaby go migiem z roboty za nieuczciwą konkurencję :>)
    >
    >   Natomiast osobna sprawa, to pytanie, czy można obejść okolice
    > art. 135 KW w ten sposób, że sprzedaż jest uniemożliwiana
    > przez osobę NIE zajmującą się sprzedażą, a wskazaną przez
    > sprzedawcę (realizującą polecenia sprzedawcy, mam na myśli
    > sprzedawcę a nie "osobę zajmującą się sprzedażą").
    >   IMHO - nie powinno się dać. Owa osoba trzecia będzie przecież
    > popełniać czyn pomocnictwa, umożliwiając osobie "zajmującej
    > się sprzedażą" niesprzedanie towaru, mimo istnienia
    > cech "publicznej sprzedaży".
    >   Jeśli więc właściciel (sprzedawca) zarządza, aby ochraniarz blokował
    > *niektóre* transakcje, mimo że z zasady są one "publicznie
    > dostępne", to wymogi:http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-wykr
    oczen-1_2_146.html
    > +++
    > Art. 12
    > Odpowiada za podżeganie, kto chcšc, aby inna osoba dokonała czynu
    > zabronionego, nakłania jš do tego.
    > Art. 13
    > Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu
    > zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególno ci
    > dostarczajšc narzędzie,  rodek przewozu, udzielajšc rady lub informacji;
    > odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu
    > obowišzkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim
    > zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.
    > ---
    >
    > ...mamy przypasowane IMO modelowo. Tylko kolejność trzeba zmienić.
    >   Skoro pomocnictwo (ochroniarz) będzie wykroczeniem, to i nakłanianie
    > (właściciel) będzie.
    >   I wcale nie trzeba, aby osoba dokonująca sprzedaży faktycznie odmówiła
    > komuś tejże, bo wystarczy "w zamiarze aby dokonała wykroczenia odmowy
    > sprzedaży".
    >   Coś nie pasuje? ;)
    >
    > pzdr, Gotfryd

    Owszem, nie pasuje fakt, że skończyłeś lekturę kodeksu wykroczeń na
    art. 13. Polecam art. 14 par. 1 kw - odpowiedzialność za pomocnictwo
    lub podżeganie zachodzi tylko, gdy przepis szczególny taką
    odpowiedzialność przewiduje. A w art. 135 i 138 kw nie ma zwrotu
    "pomocnictwo i podżeganie jest karalne". Czyli odpowiada tylko
    bezpośredni sprawca - osoba zajmująca się zawodowo świadczeniem usług
    lub sprzedażą.


  • 227. Data: 2008-04-02 16:11:49
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 2 Kwi, 10:32, Mikaichi <m...@v...pl> wrote:
    > Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
    >
    > > m...@g...com pisze:
    >
    > >>> Nie ma. Zrzeka się tego prawa otwierając ogólnodostępną placówkę
    > >>> handlowo-usługową.
    >
    > >>> Przez analogię: jeśli koniecznie chcesz możesz mieć w swojej prywatnej
    > >>> kuchni bród i smród, jeśli tak bardzo to lubisz, ale jeśli otworzysz
    > >>> jadłodajnię - cóż, już się to robi nielegalne i twoje prywatne
    > >>> upodobania nie mają już znaczenia.
    >
    > >> Przepisy sanitarne istnieją, nie ma natomiast przepisu zobowiązującego
    > >> do wpuszczania wszystkich. Możesz przytoczyć taki? Tylko nie powołuj
    > >> się na art. 135 i 138 kw.
    >
    > > Dlaczego?
    >
    > Bo jak sie powolasz, to dyskusje bedzie mozna uznac wlasciwie za
    > zakonczoną ;)

    Bo art. 135 kw odwołuje się do pojęcia towarów przeznaczonych do
    sprzedaży (przez prowadzącego przedsiębiorstwo, bo tylko on może nimi
    dysponować, np. skłądając ofertę, wybranym osobom, określonym
    rodzajowo lub wszystkim). Z kolei art. 138 kw odwołuje się do
    świadczenia, do którego ktoś jest zobowiązany (czyli musi być, co do
    zasady, nawiązany stosunek zobowiązaniowy, np. w drodze przyjęcia
    oferty). Zatem żaden z tych przepisów nie znajduje zastosowania do
    właściciela lokalu z selekcją - brak oferty oznacza brak umowy.


  • 228. Data: 2008-04-02 16:13:18
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 2 Kwi, 09:44, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:
    > m...@g...com pisze:
    >
    > >> Nie ma. Zrzeka się tego prawa otwierając ogólnodostępną placówkę
    > >> handlowo-usługową.
    >
    > >> Przez analogię: jeśli koniecznie chcesz możesz mieć w swojej prywatnej
    > >> kuchni bród i smród, jeśli tak bardzo to lubisz, ale jeśli otworzysz
    > >> jadłodajnię - cóż, już się to robi nielegalne i twoje prywatne
    > >> upodobania nie mają już znaczenia.
    >
    > > Przepisy sanitarne istnieją, nie ma natomiast przepisu zobowiązującego
    > > do wpuszczania wszystkich. Możesz przytoczyć taki? Tylko nie powołuj
    > > się na art. 135 i 138 kw.
    >
    > Dlaczego?
    >
    > >>> usłuchac potrzebuje przepisy, który ją do teog uprawniał. A na co mogą
    > >>> się powołać ludzie stojący na chodniku, których nie wpuścićł
    > >>> selekcjoner? Na szczerą chęć zabawy w klubie?
    > >> W klubie czy w 'klubie'? Bo jeśli klub (czyli tylko dla członków) to
    > >> tylko dla członków. A jeśli 'klub' w postaci pubu, restauracji czy innej
    > >> ogólnodostępnej placówki rozrywkowej - to owszem. Chcieli zapoznać się z
    > >> ofertą i z niej skorzystać, ale jakiś cep im to nielegalnie uniemożliwiał.
    >
    > > Nie mogli się zapoznać z ofertą, bo nie została do nich skierowana.
    > > Nie można się zapoznać z czymś, co nie istnieje.
    >
    > Z definicji sklepu czy restauracji oferta jest kierowana do wszystkich.
    >

    Oferta jest kierowana do tych, do których została skierowana. Na tym
    polega oświadczenie woli - na zamanifestowaniu chęci zawarcia umowy.
    To składający oświadczenie decyduje z kim.


  • 229. Data: 2008-04-02 16:40:45
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    m...@g...com pisze:

    > Oferta jest kierowana do tych, do których została skierowana. Na tym
    > polega oświadczenie woli - na zamanifestowaniu chęci zawarcia umowy.
    > To składający oświadczenie decyduje z kim.

    Tia.

    "Sklep tylko dla białych!"

    "Żydom wstęp wzbroniony!"

    Tak?


  • 230. Data: 2008-04-02 20:13:17
    Temat: Re: selekcje do klubów
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:bc1faf02-57bf-433c-8204-1c5136cd81f2@d1g2000hsg
    .googlegroups.com...

    > Art. 193 kk to przestępstwo umyślne, więc oczywiście trzeba wykazać
    > zamiar, ale wystarczy że wskaże się zamiar nie opuszczenia pomieszczeń
    > wbrew woli uprawnionych. Nie ma znaczenia, co dana osoba miała tam
    > robić.

    Pytanie kluczowe, to czy właściciel sklepu jest UPRAWNIONY, do nakazani
    wyjścia z niego klientowi w godzinach otwarcia. Reszta już z górki.

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1