odeszła ode mnie kobieta, mamy dziecko (ślubu nie było, ale dziecko jest
uznane i nosi moje nazwisko)
ustalenie nakładów z mojej strony odbyło się bez sądu, podobno nie będzie
przeszkód z widywaniem dziecka (choć wyprowadziłą sie blisko 250km i to już
jest wystarczająca przeszkoda)

dziecko jest utrzymywane od kilku miesięcy (ma niecałe 2 lata) na tzw.
diecie Kwaśniewskiego (dużo tłuszczy, mało białka), z czym się zupełnie nie
zgadzam

czy jest to ingerowanie w moje prawo do decydowania o dziecku i jego
przyszłości (żaden sąd nie odebrał mi praw rodzicielskich) i czy istnieją
jakies legalne instrumenty do nakazania zaprzestania trzymania dziecka na
diecie, która nie jest do końca poznana i której wpływ na tak młody
oprganizm wcale nie musi byc pozytywny?

pzdr

Marcin