Witam

od 1 lipca 2007 stalem sie wlascicielem mieszkania (spoldzielcze
wlasnosciowe), teraz przyszlo coroczne rozliczenie centralnego
ogrzewania za okres 01.09.2006-31.08.2007 wg ktorego wystapila nadplata.
Nagle odezwal sie do mnie poprzedni wlasciciel z żądaniem przelania
pieniedzy na jego konto (dzwonil wczesniej do spoldzielni i otrzymal
informacje o nadplacie)- przy sprzedazy mieszkania nieopacznie nie
zawieralem z nim zadnych umow odnosnie rozliczen ktore wyjda po
przejeciu przeze mnie mieszkania, ale.. w akcie notarialnym znajduje
sie nastepujacy zapis (nie jest on wyrwany z kontekstu):
"Wszelkie korzysci i ciezary zwiazane z przedmiotem umowy przejda na
kupujacych z dniem wydania, do tego dnia wszelkie oplaty za mieszkanie,
w tym za dostawe energii elektrycznej i gazu ponosi sprzedajaca."

W zw. z czym odmowiłem. Po kilku niemilych slowach dzwoni do mnie
posrednik z biura nieruchomosci z tym samym "żądaniem" twierdzac ze sa
to pieniadze poprzedniegio wlasciciela i 1szy raz sie spotkala z
przypadkiem aby ktos nie chcial zwrocic nadplaty bo to "nieludzkie"

W zw z czym pytanie ogolne- czy faktycznie tak się przyjęło załatwiać
tego typu rozliczenia (to moje 1sze mieszkanie wiec nie wiem), czy tez
ktos probuje mnie nabic w buteke?
pytanie prawne- istnieje jakiesogolno obowiazujacy przepis odnosnie
tego typu rozliczen i czy ten wpis w akcie notarialnym nie stanowi
jednoznacznie o sposobie postepowania?

--
pozdrawiam,
D.