witam!
zostałem zatrzymany po dwóch piwkach (0.77promila) jadąc po chodniku
rowerem. Nie stworzyłem zagrożenia dla ruchu (nawet się zatrzymałem
przed pasami aby przepuścić samochody, m.in. radiowóz ;) ), a
policjancji zgraneli mnie na chodniku.
Wiem co mi teoretycznie grozi, czytałem podobne przypadki.
Rozmawiałem
ze znajomym policjanetem z drogówki - mówi, że Prawa Jazdy nie
powinni zatrzymać,
adwokat - że nie powinni (zależy na kogo trafie w Sądzie) ale szanse
maleją jak go nie wezmę (1000zł +vat),
pani aspirant, która mnie przesłuchiwała stawia dwie skrzynki
szampana, że mi zatrzymają na min. rok :).

proszę o Wasze/Znajomych doświadczenia w takim przypadku, orzeczono
zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, czy roweru (to też
możliwe?), po prostu ile dostałeś/aś ??
pozdrawiam ( szczególnie "przestępców" ;) )