eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzeklinanie w miejscu publicznym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2003-02-05 06:46:02
    Temat: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: g...@p...onet.pl

    Witam Grupowiczów!
    Czy przeklinanie w miejscu publicznym jest wykroczeniem i podlega karze?

    Pozdrawiam, Grem

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2003-02-05 10:50:53
    Temat: Re: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: "Konrad vel Legislator" <g...@p...onet.pl>

    > Witam Grupowiczów!
    > Czy przeklinanie w miejscu publicznym jest wykroczeniem i podlega karze?
    >
    > Pozdrawiam, Grem
    >

    Hi!

    Prosze bardzo:

    Kodeks wykroczen
    Art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis
    lub rysunek albo używa _słów nieprzyzwoitych_,
    podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze
    nagany.

    Konrad



  • 3. Data: 2003-02-05 11:13:48
    Temat: Re: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: g...@p...onet.pl

    >
    > Hi!
    >
    > Prosze bardzo:
    >
    > Kodeks wykroczen
    > Art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis
    > lub rysunek albo używa _słów nieprzyzwoitych_,
    > podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze
    > nagany.
    >

    A jak zdefiniować słowo nieprzyzwoite?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2003-02-05 11:39:01
    Temat: Re: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: "Konrad vel Legislator" <g...@p...onet.pl>

    > >
    > > Hi!
    > >
    > > Prosze bardzo:
    > >
    > > Kodeks wykroczen
    > > Art. 141. Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie,
    napis
    > > lub rysunek albo używa _słów nieprzyzwoitych_,
    > > podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze
    > > nagany.
    > >
    >
    > A jak zdefiniować słowo nieprzyzwoite?

    Wysylajac ten post wiedzialem, ze ktos zaraz o to zapyta.

    Nie wszystko trzeba definiowac.

    A jak zdefiniowac 'ogloszenie', a jak zdefiniowac 'napis', a jak 'rysunek'

    A co to jest 'miejsce', co to znaczy 'uzywac'. To jest redukcja do absurdu.

    Nie przesadzajmy...

    Wg mnie slowo nieprzyzwoite to slowo, ktore jest nieprzyzwoite w powszechnym
    odczuciu. IMHO slowo 'kurde' nie jest nieprzyzwoite, ale wszystko wzwyz
    juz tak. Mam watpliwosci co do 'zajebiscie'.

    Wydaje mi sie, ze w sprawie o wykroczenie pokusic by sie mozna o o
    zasiegniecie

    opini bieglego jezykoznawcy (np. Miodek)

    Konrad



  • 5. Data: 2003-02-05 12:43:16
    Temat: Re: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: "Darek" <d...@p...onet.pl>

    > Wysylajac ten post wiedzialem, ze ktos zaraz o to zapyta.
    >
    > Nie wszystko trzeba definiowac.
    >
    > A jak zdefiniowac 'ogloszenie', a jak zdefiniowac 'napis', a jak 'rysunek'
    >
    > A co to jest 'miejsce', co to znaczy 'uzywac'. To jest redukcja do
    absurdu.

    Nie zgadzam się. Przez brak precyzji w niektórych ustawach później ciągną
    się
    absurdalne procesy.

    > Nie przesadzajmy...

    To nie przesada, tylko uzasadnione pytanie.
    Podobnie było z pornografią :)

    > Wg mnie slowo nieprzyzwoite to slowo, ktore jest nieprzyzwoite w
    powszechnym
    > odczuciu. IMHO slowo 'kurde' nie jest nieprzyzwoite,

    no więc właśnie, Twoje odczucie, a prawo chyba na odczuciach nie polega

    >ale wszystko wzwyz
    > juz tak. Mam watpliwosci co do 'zajebiscie'.

    Czyli łaciny nie wolno mi używać, jeżeli chcę nazwać zakręt z łaciny :)


    Pozdrawiam

    Darek



  • 6. Data: 2003-02-05 13:08:32
    Temat: Re: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: "Konrad vel Legislator" <g...@p...onet.pl>

    > > Nie wszystko trzeba definiowac.
    >
    > Nie zgadzam się. Przez brak precyzji w niektórych ustawach później ciągną
    > się
    > absurdalne procesy.


    Napisalem, ze "NIE WSZYSTKO". To nie znaczy, ze NIC nie powinno
    sie definiowac. Prawo nie moze byc za sztywne, aby jako tako nadazalo
    za zmieniajaca sie rzeczywistoscia.






    >
    > > Wg mnie slowo nieprzyzwoite to slowo, ktore jest nieprzyzwoite w
    > powszechnym
    > > odczuciu. IMHO slowo 'kurde' nie jest nieprzyzwoite,
    >
    > no więc właśnie, Twoje odczucie, a prawo chyba na odczuciach nie polega

    Dobra, to w jaki sposob okreslasz, ze jakies slowo jest nieprzyzwoite
    a inne nie? W pewien sposob "odczuwasz" to. Dzieki wychowaniu, obyciu
    w spoleczenstwie itp wyrabia sie w tobie jakas wrazliwosc na te sprawy,
    dzieki tej wrazliwosci mozesz "odczuwac".

    Prawo nie polega na odczuciach? Prawo moze nie, ale czesto subiektywne
    odczucia danej osoby moga prowadzic do pewnych prawnych rozstrzygniec.
    A zadoscuczynienia za "straty moralne" ? Czy takie straty nie sa
    konsekwencja
    negatywnych odzczuc, przezyc itp?

    Oczywiscie zgadzam sie, ze odczucie pojedynczej osoby nie moze prowadzic
    do uznania, ze dane slowo jest nieprzyzwoite, mozna powolac bieglego itp.




    KOnrad




  • 7. Data: 2003-02-05 13:39:34
    Temat: Re: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: "Darek" <d...@p...onet.pl>

    > Napisalem, ze "NIE WSZYSTKO". To nie znaczy, ze NIC nie powinno
    > sie definiowac. Prawo nie moze byc za sztywne, aby jako tako nadazalo
    > za zmieniajaca sie rzeczywistoscia.

    Źle mnie zrozumiałeś, nie taki wniosek wyciągnąłem z Twojej wypowiedzi.

    > Dobra, to w jaki sposob okreslasz, ze jakies slowo jest nieprzyzwoite
    > a inne nie? W pewien sposob "odczuwasz" to. Dzieki wychowaniu, obyciu
    > w spoleczenstwie itp wyrabia sie w tobie jakas wrazliwosc na te sprawy,
    > dzieki tej wrazliwosci mozesz "odczuwac".

    Tak tu się zgadzam.
    Z tym że jeżeli wprowadza się kary za posługiwanie
    się niewyszukanym słownictwem, to akurat tutaj uważam że należy to
    sprecyzować.
    Twórcami są tu ludzie, więc niech autorzy wprowadzająć to w życie
    jednocześnie dołączom listę słów które uznajemy za wulgarne.
    Poprostu uważam że tam gdzie nie ma większych problemów z zdefiniowaniem
    czegoś, powinno się to zrobić, nie twierdzę że wszędzie jest to takie
    proste.

    > Prawo nie polega na odczuciach? Prawo moze nie, ale czesto subiektywne
    > odczucia danej osoby moga prowadzic do pewnych prawnych rozstrzygniec.
    > A zadoscuczynienia za "straty moralne" ? Czy takie straty nie sa
    > konsekwencja
    > negatywnych odzczuc, przezyc itp?

    Tak to prawda, ale tu akurat sam przyznasz ciężko stworzyć jednolitą
    definicję strat moralnych,
    i tu trzeba oprzeć się na odczuciach.
    Tego co powiedziałem nie uogólniłem, to się tyczyło tego jednego przypadku.

    Pozdrawiam

    Darek



  • 8. Data: 2003-02-05 14:39:48
    Temat: Re: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: "Konrad vel Legislator" <g...@p...onet.pl>

    > Tak tu się zgadzam.
    > Z tym że jeżeli wprowadza się kary za posługiwanie
    > się niewyszukanym słownictwem, to akurat tutaj uważam że należy to
    > sprecyzować.
    > Twórcami są tu ludzie, więc niech autorzy wprowadzająć to w życie
    > jednocześnie dołączom listę słów które uznajemy za wulgarne.
    > Poprostu uważam że tam gdzie nie ma większych problemów z zdefiniowaniem
    > czegoś, powinno się to zrobić, nie twierdzę że wszędzie jest to takie
    > proste.


    Jestem przeciwny takiej liscie. Kazdy wie co jest nieprzyzwoite.
    Jak nie wie i jest skrzywiony to jego problem. Kazdy normalny, wychowany
    czlowiek jezeli slyszy slowo nieprzyzwoite odrazu "odczuwa" jakis
    dyskomfort.

    Jezeli ktos nie odczul takiego dyskomfortu i mu to nie przeszkadza to
    znaczy, ze jest troszeczke spaczony. Nie mozna mowic, ze wszystko jest
    subiektywne itp, ze mi to nie przeszkadza itp.

    Rzymianie stosowali pewien wzorzec osoby, diligent pater familias
    (zapobiebiegliwy
    ojciec rodziny), by badac czy ktos spelnil nalezycie spoczywajace na nim
    obowiazki
    Porownywano starannosc danego czlowieka, z taka wlasnie starannoscia
    zapobiegliwego ojca rodziny. Stosowano wiec pewien obiektywny wzorzec,
    takze tutaj, w tej sprawie, mozna by stosowac ta metode.

    Konrad



  • 9. Data: 2003-02-06 13:24:54
    Temat: Re: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>

    <g...@p...onet.pl> napisal:

    > A jak zdefiniować słowo nieprzyzwoite?

    Zajrzec do slownika - tam przy kazdym takim slowie jest odpowiedni
    kwalifikator.

    Pozdrawiam
    Krzysztof



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 10. Data: 2003-02-06 23:11:43
    Temat: Re: przeklinanie w miejscu publicznym
    Od: Kaja <k...@B...poczta.onet.pl>

    Thu, 6 Feb 2003 05:24:54 -0800, Krzysztof <b1tobv$33d$1@inews.gazeta.pl>
    napisał/a:

    > <g...@p...onet.pl> napisal:

    >> A jak zdefiniować słowo nieprzyzwoite?

    > Zajrzec do slownika - tam przy kazdym takim slowie jest odpowiedni
    > kwalifikator.

    Ciekawa jestem jak to jest z wyrazem "zajebisty",panu profesorowi
    Bralczykowi się bardzo podoba,ja natomiast uważam,że to jest wulgaryzm.

    --
    Pozdrawiam;
    Kaja

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1