Mam taka sytuacje.
Znajomy wzial w 1998 roku kredyt. MIal Splacic w pazdzierniku 2000.
W 2002 bank sie odezwal ze jakas tam rata czy 2 nie zostala uregulowana.
Wplacil czesc wskazanej przez nich kwoty.
Potem byla cisza. W lipcu przyszlo z banku upomnienie do zaplaty kwoty a
miesiac pozniej pozew z sadu.

Bardzo prosze o pomoc.
Moje pytanie brzmi. Czy to przypadkiem nie jest przeterminowane? Czy na
podstawie tego artykulu ponizej Sad oddali pozew?

Na stronach gazety prawnej znalazlam cos takiego:

"Przedawnienie roszczeń
Długość okresu przedawnienia wynosi trzy lata. Okres ten rozpoczyna się od
dnia, w który roszczenie stało się wymagalne, np. od dnia określonego w
umowie jako data płatności. Bieg przedawnienia może jednak zostać przerwany.
Nastąpi to po rozpoczęciu mediacji, gdy dłużnik uzna roszczenie albo gdy
przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania lub egzekwowania
roszczeń zostanie dokonana czynność związana z dochodzeniem, ustaleniem,
zaspokojeniem lub zabezpieczeniem roszczenia.

PODSTAWA PRAWNA . Art.120 i 125 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny
Dz.U. z 1964 r. nr 16, poz. 93 ze zm. "

Pozdrawiam i z gory dziekuje za pomoc

do góry

liszia napisał(a):

> Moje pytanie brzmi. Czy to przypadkiem nie jest przeterminowane? Czy na
> podstawie tego artykulu ponizej Sad oddali pozew?

sam nie oddali, trzeba mu pomóc :)
--
http://bdp.e-wro.com GG: 4494911

do góry

>> Moje pytanie brzmi. Czy to przypadkiem nie jest przeterminowane? Czy na
>> podstawie tego artykulu ponizej Sad oddali pozew?
>
> sam nie oddali, trzeba mu pomóc :)

Sad sam nie oddali ale czy ten przepis ktory podalam jest wlasciwy aby go
podac w pismie do sadu.
Moze nie mam racji albo powinien tu znalezc zastosowanie jakis inny
paragraf?

Dziekue:)

do góry

liszia napisał(a):

> Moze nie mam racji albo powinien tu znalezc zastosowanie jakis inny
> paragraf?
>

Napisz "Zgłaszam zarzut przedawnienia". Starczy.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

do góry

> Napisz "Zgłaszam zarzut przedawnienia". Starczy.

O ile dobrze się orientuję ( a nie jestem pewien) jeśli z tego co pisze
autor wniosku, pozew dostał w sierpniu, to już za późno. Na zgłoszenie
przedawnienia miał chyba 14 dni. Z chwilą prawomocnego orzeczenia
zasądzającego wierzytelność dotychczasowe przedawnienie uznaje się za
niebyłe.

Pozdrawiam,
Arapaho

do góry

Arapaho napisał(a):
>> Napisz "Zgłaszam zarzut przedawnienia". Starczy.
>
> O ile dobrze się orientuję ( a nie jestem pewien) jeśli z tego co pisze
> autor wniosku, pozew dostał w sierpniu, to już za późno. Na zgłoszenie
> przedawnienia miał chyba 14 dni.
>

Nie wiadomo w jakim trybie toczy sie postępowanie.
Zarzut przedawnienia można zgłosić w toku postępowania przed sądem I
instancji, a niektórzy twierdzą że iz przed II instancji.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

do góry

> Nie wiadomo w jakim trybie toczy sie postępowanie.
> Zarzut przedawnienia można zgłosić w toku postępowania przed sądem I
> instancji, a niektórzy twierdzą że iz przed II instancji.



Takie sprawy prowadzone są w postępowaniu w trybie nakazowym, bez
wyznaczania rozprawy. Gdy pozew będzie wniesiony prawidłowo, to dłużnikowi
będzie on doręczony wraz z wydanym już przez sąd nakazem zapłaty.

do góry

Arapaho napisał(a):
>> Nie wiadomo w jakim trybie toczy sie postępowanie.
>> Zarzut przedawnienia można zgłosić w toku postępowania przed sądem I
>> instancji, a niektórzy twierdzą że iz przed II instancji.
>
>
>
> Takie sprawy prowadzone są w postępowaniu w trybie nakazowym,

Co ty nie powiesz? Na pewno? Postępowanie nakazowe nie jest obowiązkowe.




--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

do góry

Arapaho wrote:
> Takie sprawy prowadzone są w postępowaniu w trybie nakazowym, bez
> wyznaczania rozprawy. Gdy pozew będzie wniesiony prawidłowo, to dłużnikowi
> będzie on doręczony wraz z wydanym już przez sąd nakazem zapłaty.

I wtedy należy się odwołać i wnieść zarzut przedawnienia.

do góry

> Co ty nie powiesz? Na pewno? Postępowanie nakazowe nie jest obowiązkowe.

Oczywiście, że nie są, ale są wszczynane na pisemny wniosek powoda. Banki w
przypadku spraw kredytowych przeważnie takowe stosują ze względu na ich
olbrzymią ilość i bezsprzeczny fakt, że kredytobiorca taki kredyt zaciągnął
a bank ma na to wszelkie podpisane przez kredytobiorcę umowy. Dzięki temu
uzyskują nakaz w ciągu kilku miesięcy. Po co mieliby kierować sprawy do
sądu, które mogłyby się ciągnąć latami, skoro tryb nakazowy jest prosty i
szybki?

do góry