Chcialem sie zapytac jak to jest. Przychodzi pewien Pan do banku. Ma wobec
mnie zobowiazanie i wydaje polecenie przekazania okreslonej sumy pieniedzy
ze swojego konta na moje konto jako osoby ktora ma w stosunku do niego
okreslone roszczenie pieniezne.
Co sie dzieje w banku? Czy bank przyjmuje takie polecenie nawet jesli na
koncie nie ma takich pieniedzy i wydaje pokwitowanie ze przyjal to polecenie
do realizacji? Czy tez najpierw sprawdza czy na koncie sa takie pieniadze i
dopiero wtedy przyjmuje je do realizacji?
Otoz ten Pan chce przyjsc zaraz z banku do notariusza z takim dokumentem
bankowym, okazac mi je i zabrac od notariusza (polecony przez niego
notariusz), potwierdzone notarialnie moje zrzeczenie sie roszczen, w ktorym
jest napisane "potwierdzam odbior".
Cos tu chyba jest nie tak. Przeciez nie moge potwierdzic odbioru pieniedzy
skoro pokazuje mi kwit, ale z pewnoscia moglbym wydac takie potwierdzenie
po wplynieciu pieniedzy na moje konto bankowe.
Mam wrazenie ze chce mnie oszukac. Czy sa jakies pulapki?
Czy istnieje sytuacja w ktorej wydaje on polecenie przelania pieniedzy na
moje konto, dostaje od banku potwierdzenie wydania takiej dyspozycji,
zabiera od notariusza dokument w ktorym potwierdzam odbior pieniedzy i
zwalniam go z roszczen a te pieniadze nie wplywaja na moje konto?

awe