-
1. Data: 2005-11-28 15:05:52
Temat: problem
Od: "Przemek" <t...@d...pl>
Problem który tu opisuje jest spowodowny moim zignoworaniem sprawy
wyglądało to następująco
Jeździłem pociągami około 7 lat, w ostatnim czasie zostałem skontrolowany
przez kontrolera.
Została wypisana mi kara, z powodu nie posiadania ważnego biletu (posiadałem
bilet ważny
ale z legitymacją, tzn. miesięczny z ulgą - ale w tym momęcie jak miałem
kontrolę, legitymacji
nie posiadałem, zaś posiadałem index który kontroler nie chciał wziąść pod
uwagę)
dany kontroler tak zwana "renoma" sprawdzał mi kilka dni z rzędu bilet i
legitymację
już nie mówiąc i normalny kontroler też non stop sprawdzał mi bilet wraz z
legitymacją
powiedział że nie zapłacę a wezwania do zapłaty zignorowałem, teraz przyszło
wezwanie
do sądu w zprawie kwoty ~95 zł do zapłaty
Mam pytanie czy jest sens pisać odwołanie, czy zapłacić karę i za
postępowanie sądowe.
podrawiam
-
2. Data: 2005-11-28 15:17:55
Temat: Re: problem
Od: "Winetoo" <w...@n...spam.please.com>
Nie wiem, czy już nie jest za późno, ale warto spróbować. Gdy sprawa jeszcze
nie trafiła do sądu trzeba było pisać odwołanie. NSA parę lat temu orzekł,
że ulga przysługuje, za bycie studentem, a nie posiadanie legitymacji
(niezależnie od tego, że PKP w swoim regulaminie twierdzi inaczej) i zakazał
PKP praktyk żądania od studenta całego biletu, gdy nie ma legitymacji.
Gdybyś się odwołał, to PKP zaminiłoby karę na "opłatę manipulacyjną" (ok.
30zł).
Nie wiem, czy teraz przed sądem da się dochodzić, że w trakcie kontroli
byłeś studentem, więc kara jest bezpodstawna. To już muszą się prawnicy
wypowiedzieć.
Jak coś to pisz na priv
Pozdrawiam
Winetoo