-
1. Data: 2005-07-02 17:14:16
Temat: prawo do mieszkania
Od: "s...@g...pl " <s...@N...gazeta.pl>
20 lat temu moja mama wyszła za mąż. Wybranek mamy miał troje dorosłych,
samodzielnych, posiadajacych już własne rodziny dzieci. Mama wprowadziła się
do mieszkania męża, swojego mieszkania nie posiadała.W trakcie trwania
małżeństwa dokonywali wspólnych zakupów, również wykupili mieszkanie
ojczyma.Rachunki płacą wspólnie, ale wszystko jest na męża mamy. Mama jest w
mieszkaniu zameldowana od 20 lat. Teraz mamę zaczęły dręczyć myśli co będzie
po jej śmierci, czy bedę miała prawo do jej rzeczy, a co będzie po śmierci
Jego,czy jego dzieci nie wyrzucą jej z mieszkania etc. .Dodam, że oboje są
ludźmi starszymi, pobrali się bo każde z nich bało się samotnej
starości.Kontaktów z Jego dziećmi nie ma, nie zaakceptowały ożenku ojca.
Poproszę o wyjaśnienie : jak to jest z dorobkiem takiego małżeństwa, na
wypadek śmierci któregokolwiek z nich?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-07-03 00:21:01
Temat: Re: prawo do mieszkania
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
s...@g...pl wrote:
> 20 lat temu moja mama wyszła za mąż. Wybranek mamy miał troje dorosłych,
> samodzielnych, posiadajacych już własne rodziny dzieci. Mama wprowadziła się
> do mieszkania męża, swojego mieszkania nie posiadała.W trakcie trwania
> małżeństwa dokonywali wspólnych zakupów, również wykupili mieszkanie
> ojczyma.Rachunki płacą wspólnie, ale wszystko jest na męża mamy. Mama jest w
> mieszkaniu zameldowana od 20 lat. Teraz mamę zaczęły dręczyć myśli co będzie
> po jej śmierci, czy bedę miała prawo do jej rzeczy, a co będzie po śmierci
> Jego,czy jego dzieci nie wyrzucą jej z mieszkania etc. .Dodam, że oboje są
> ludźmi starszymi, pobrali się bo każde z nich bało się samotnej
> starości.Kontaktów z Jego dziećmi nie ma, nie zaakceptowały ożenku ojca.
> Poproszę o wyjaśnienie : jak to jest z dorobkiem takiego małżeństwa, na
> wypadek śmierci któregokolwiek z nich?
>
rozumiem , że przed ślubem mieszkanie nie było własnościowe, tylko
lokatorskie, a po ślubie mieszkanie zostało wykupione na właśność.
Mieszkanie w takim przypadku jest ich wspólną własnością, ale skoro
oboje jeszcze żyją to dobrze byłoby to jasno sprecyzować, np. poprzez
założenie księgi wieczystej dla tego mieszkania, gdzie oboje będą
figurowali jako właściciele.
Najprościej jest wziąć ich obojga do notariusza i niech oboje spiszą
testamenty. Wówczas nie będzie żadnych wątpliwości.
Mama może darować to co posiada w całości tobie, albo w całości mężowi,
albo tak jak chce. On może w swoim testamencie darować wszystko twojej
mamie.
Zresztą do notariusza mama może też iść sama sporządzić testament tylko
swój, w którym darowuje ci wszystko.
Notariusz wyjaśni problem własności mieszkania.
-
3. Data: 2005-07-03 15:07:24
Temat: Re: prawo do mieszkania
Od: " s...@g...pl " <s...@g...pl>
Bardzo dziękuję za odpowiedż. Co do mieszkania, przed ślubem było
lokatorskie, parę lat po ślubie wykupili to mieszkanie na własność. Ale
spółdzielnia nie ma uregulowanych spraw dot. gruntu.Statut tego miszkania to
spółdzielcze lokatorskie własnościowe - chyba tak śmiesznie to brzmi.W tej
sprawie nie chodzi o mieszkanie jako takie, chodzi o to aby moja mama po
Jego śmierci nie została z tego mieszkania wyrzucona przez Jego dzieci.Ona
naprawdę nie ma dokąd wracać. W mieszkaniu od dnia ślubu jest zameldowana.
mieszkanie jest na Niego. Od momentu wejścia w posiadanie tego mieszkania do
dnia ślubu On mieszkał w nim sam.Więc radzisz do notariusza? Czy mieszkanie
jest własnością ich obojga czy tylko Jego? Gdybyś mógł się do tego odnieść...
Dziękuję
Pozdr.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2005-07-03 19:14:18
Temat: Re: prawo do mieszkania
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
s...@g...pl wrote:
> Bardzo dziękuję za odpowiedż. Co do mieszkania, przed ślubem było
> lokatorskie, parę lat po ślubie wykupili to mieszkanie na własność. Ale
> spółdzielnia nie ma uregulowanych spraw dot. gruntu.Statut tego miszkania to
> spółdzielcze lokatorskie własnościowe - chyba tak śmiesznie to brzmi.
za dużo tych przmiotników
było spółdzielcze lokatorskie, jest spółdzielcze własnościowe.
taki twór jak lokatorskie własnościowe nie istnieje.
> W tej
> sprawie nie chodzi o mieszkanie jako takie, chodzi o to aby moja mama po
> Jego śmierci nie została z tego mieszkania wyrzucona przez Jego dzieci.Ona
> naprawdę nie ma dokąd wracać. W mieszkaniu od dnia ślubu jest zameldowana.
> mieszkanie jest na Niego. Od momentu wejścia w posiadanie tego mieszkania do
> dnia ślubu On mieszkał w nim sam.Więc radzisz do notariusza? Czy mieszkanie
> jest własnością ich obojga czy tylko Jego? Gdybyś mógł się do tego odnieść...
> Dziękuję
> Pozdr.
>
Mieszkanie wykupione po ślubie jest własnością ich obojga. Po 50%
W przypadku śmierci jednego z nich te 50% jednej osoby pójdzie do
podziału. 50% z tych 50% dostanie mama, a resztę dzieci.
Czyli jego dzieci będą de facto właścicielami 1/4 mieszkania.
Co absolutnie nie daje im prawa do wyrzucania kogokolwiek z mieszkania.
Mama może zaproponować, że wykupi od nich te 25% aby być właścicielką
całości.
Natomiast żeby nie mieć problemów, a mąż się na to zgadza, to
najprościej jest napisać testament (on pisze testament) w którym całość
swojej części zapisuje mamie. Proponuję testament u notariusza, aby nie
zrobić jakiegoś głupiego błędu, żeby jego dzieci nie próbowały podważać
testamentu.
Wówczas mieszkanie, po jego śmierci) będzie w całości własnością mamy,
a jego dzieciom będzie przysługiwało prawo do zachowku jeśli się o niego
upomną , czyli 50% tego co dostaliby normalnie. Czyli 12.5% wartości
mieszkania, ale wówczas mogą się już upominać tylko o pieniądze, a nie o
mieszkanie.
Tak samo byłoby z twoją mamą, gdyby ona umarła wcześcniej to 25%
mieszkania dostaje mąż, a 25% ty.
Jeśli mama sporządzi testament, w którym całość zapisze tobie to
będziesz właścicielką 50% mieszkania.
-
5. Data: 2005-07-11 14:53:44
Temat: Re: prawo do mieszkania
Od: " s...@g...pl" <s...@g...pl>
Piękne podziękowania ozdabiam szumem Bałtyku, pieknym słoneczkiem i
ziarenkiem piasku z gdańskiej plaży.
Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/