eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2009-11-21 14:18:50
    Temat: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: "Adam" <t...@o...pl>

    Witam Was,

    Podpisałem umowę z firemką, która miała mnie pozycjonować w googlach. W ramach
    umowy mam m.in. :

    "1. Ciągłe pozycjonowanie .... (tu opis tego ..)
    2. Utworzenie konta dla statystyk Serwisu, w celu odpowiedniego monitoringu
    efektywności pozycjonowania
    3. Stworzenie odpowiednio nasyconej treści, oraz optymalizację kodu witryny pod
    kątem wyszukiwarek."

    Co do opłat, to dotyczą one tylko punktu 1.

    Generalnie, "współpraca nie układa się" - to mało powiedziane.

    Gość nie był w stanie przez 7 miesięcy ustawić mojej strony w pierwszej
    dziesiątce wyników, a tekst na stronę o którym będzie mowa (i którego dotyczy
    pytanie) pisał 3,5 miesiąca. Teks czyli content, odpowiednio nasycona treść. I
    po tym wszystkim, żeby było śmiesznie to on wypowada umowę ;-) eheh (na razie
    mailem..). Ponadto, oczekiwał, że za ten tekst (tworzony 3,5 miesiąca..) zapłacę
    50 zł - ale o płatności za to - nie dość że nie było napisane w umowie, to
    jeszcze jest napisane w punkcie 3 tak jak jest napisane czyli że jest w cenie,
    za free (bo i tak zostało to wynegocjowane).

    Napisał mi: "Jutro wysyłam do pana listem poleconym pismo o natychmiastowym
    rozwiązaniu umowy. Na podstawie ustawy o prawach autorskich oraz o ochronie
    praw autorskich cofam także pozwolenie na wykorzystywanie tekstu stworzonego
    przez nas a do dnia dzisiejszego widniejącego na pańskiej stronie. Daje Panu 48h
    na usunięcie go. Po tym czasie zacznę naliczać opłatę 50 PLN za każdy dzień
    używania tego tekstu przez Pana."

    I to jest moje pytanie do Was i prośba o podpowiedź. Czy koleś może mi zabronić
    używania tekstu który był stworzony w ramach umowy o pozycjonowanie dla mojej
    strony ? Czy może mnie obciążać w sposób który napisał - jeśli nie ma w ogóle
    takiej pozycji w cenniku i w umowie ? Moim zdaniem to jest zwykłe bicie piany i
    koleś nie ma żadnego prawa kazać mi czegokolwiek usuwa.

    Poza tym, jeśli w umowie nie ma o tym co dzieje się jeśli zrywa umowę, to jak wg
    kodeku cywilnego - przysługują mi prawa ? W umowie jest tylko mowa o warunkach
    wypowiedzenia umowy przeze mnie, z 3 miesięcznym wypowiedzeniem (+warunki tego)
    i natychmiastowym (+warunki tego). Nie ma natomiast napisane o wypowiadaniu
    umowy przez niego, ani natychmiast ani z okresem wypowiedzenia. Czy mogę go ew.
    pozywać od odszkodowanie ? Raz że za bezzasadne zerwanie umowy, dwa że nie
    wypozycjonowania mnie - naraziło mnie na straty ?

    Z góry dziękuję za podpowiedzi i pozdrawiam !!

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2009-11-21 17:37:38
    Temat: Re: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 21 Nov 2009, Adam wrote:

    > Witam Was,
    >
    > Podpisałem umowę z firemką, która miała mnie pozycjonować w googlach. W ramach
    > umowy mam m.in. :
    >
    > "1. Ciągłe pozycjonowanie .... (tu opis tego ..)

    Wniosek: "usługa na warunkach zlecenia".
    Dobry?

    > 2. Utworzenie konta dla statystyk Serwisu, w celu odpowiedniego monitoringu
    > efektywności pozycjonowania
    > 3. Stworzenie odpowiednio nasyconej treści, oraz optymalizację kodu witryny pod
    > kątem wyszukiwarek."
    >
    > Co do opłat, to dotyczą one tylko punktu 1.

    IMO - błąd.
    Masz zapis o PRZEKAZANIU treści wraz z PRAWAMI oraz możliwością
    MODYFIKACJI, czy nie?
    Sądząc z opisu - nie.
    Treść 3. jest więc "dzierżawiona".
    Chyba trudno domniemać inne założenie.

    Wg ustawy mamy art.43 oraz art.65., rzuć okiem:

    http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_%28ust
    awa%29

    > Generalnie, "współpraca nie układa się" - to mało powiedziane.
    >
    > Gość nie był w stanie przez 7 miesięcy ustawić mojej strony w pierwszej
    > dziesiątce wyników, a tekst na stronę o którym będzie mowa (i którego dotyczy
    > pytanie) pisał 3,5 miesiąca. Teks czyli content, odpowiednio nasycona treść.
    > I po tym wszystkim, żeby było śmiesznie to on wypowada umowę ;-) eheh (na razie
    > mailem..).

    Ważne w jaki sposób umowa została zawarta.
    Patrz art.77 KC (link niżej).

    > Ponadto, oczekiwał, że za ten tekst (tworzony 3,5 miesiąca..) zapłacę
    > 50 zł - ale o płatności za to - nie dość że nie było napisane w umowie, to
    > jeszcze jest napisane w punkcie 3 tak jak jest napisane czyli że jest w cenie,
    > za free (bo i tak zostało to wynegocjowane).


    Może ustal, jak brzmi treść p.3?
    Bo z tego co napisałeś, zobowiązał się do STWORZENIA, nie do PRZEKAZANIA.
    A z sumy zapisów wyżej mi wychodzi, że skoro odpłatne ma być "pozycjonowanie",
    to BEZ przekazania treści.

    Autor ma napisać, może (!) użyć na Twojej stronie (albo zrobić cokolwiek)
    aby "spozycjonować" i za to należy się (mu) wynagrodzenie.
    Umowa się kończy, autor zabiera zabawki i się rozstajecie.
    Nie ma lekko, brak zapisu o przekazaniu jest "groźny", a pomysł
    z nieodpłatnością taki sobie :| (szczególnie, jeśli ani raz nie
    nastąpiło wynagrodzenie z umowy).

    > Napisał mi: "Jutro wysyłam do pana listem poleconym pismo o natychmiastowym
    > rozwiązaniu umowy. Na podstawie ustawy o prawach autorskich oraz o ochronie
    > praw autorskich cofam także pozwolenie na wykorzystywanie tekstu stworzonego
    > przez nas a do dnia dzisiejszego widniejącego na pańskiej stronie. Daje Panu 48h
    > na usunięcie go. Po tym czasie zacznę naliczać opłatę 50 PLN za każdy dzień
    > używania tego tekstu przez Pana."

    IMVHO to ostatnie może obrócić się przeciw niemu - przejrzyj w archiwach
    opisy spraw, kiedy wygrywający dopłacili do interesu :>
    Oczywiście przez to, że zażądali dużo za dużo (a sąd dzieli koszta
    "w proporcji").

    > I to jest moje pytanie do Was i prośba o podpowiedź. Czy koleś może mi zabronić
    > używania tekstu który był stworzony w ramach umowy o pozycjonowanie dla mojej
    > strony ? Czy może mnie obciążać w sposób który napisał - jeśli nie ma w ogóle
    > takiej pozycji w cenniku i w umowie ?

    Obstawiam, że 2x tak.

    Popatrz na to z innej strony: czy chcesz SAM honorować tę umowę i płacić
    wg ustaleń?
    Nie?
    To na jakiej podstawie chcesz domagać się czegoś od zleceniobiorcy?
    Na tej, że mu nie zapłacisz? ;)

    > koleś nie ma żadnego prawa kazać mi czegokolwiek usuwa.

    Przecież NIE KUPIŁEŚ tego tekstu.
    Czyli może (kazać).

    > Poza tym, jeśli w umowie nie ma o tym co dzieje się jeśli zrywa umowę, to jak wg
    > kodeku cywilnego - przysługują mi prawa ?

    A to inna sprawa.
    Być może:

    > pozywać od odszkodowanie ? Raz że za bezzasadne zerwanie umowy,

    ...a jaką karę umowną zapisaliście?
    Jak nic, to popatrz niżej (art.746.2)

    > dwa że nie wypozycjonowania mnie - naraziło mnie na straty ?

    Jak je rzetelnie wyliczysz, to być może.
    Może ktoś zechce skomentować, czy widzi sens i możliwości.
    Popatrz ale na ten sam p. co wyżej: nadmierne żądanie może się skończyć
    koniecznością dopłacenia do kosztów sądowych (w tym adwokata strony
    przegrywającej!)
    BTW: KC masz np. tu:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html
    Masz tam o umowie zlecenia (w tym warunkach "zrywania") oraz
    o odszkodowaniu ze strony dłużnika.

    Popatrz na art.361 i art.746.2


    pzdr, Gotfryd


  • 3. Data: 2009-11-21 18:28:12
    Temat: Re: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 21 Nov 2009, Gotfryd Smolik news wrote:

    > On Sat, 21 Nov 2009, Adam wrote:
    >
    >> 3. Stworzenie odpowiednio nasyconej treści, oraz optymalizację kodu witryny
    >> pod kątem wyszukiwarek."
    >>
    >> Co do opłat, to dotyczą one tylko punktu 1.
    >
    > IMO - błąd.
    > Masz zapis o PRZEKAZANIU treści wraz z PRAWAMI oraz możliwością
    > MODYFIKACJI, czy nie?
    > Sądząc z opisu - nie.
    > Treść 3. jest więc "dzierżawiona".

    Być może tu się trochę rozpędziłem: skoro ustawa stanowi tylko
    o udzieleniu licencji, miałem na tym poprzestać (a nie zakładać
    CZEGO dotyczy licencja :))
    Tak czy inaczej: nijak nie chce wyjść, żeby można było za darmo
    rozporządzać tym tekstem.

    pzdr, Gotfryd


  • 4. Data: 2009-11-21 20:31:05
    Temat: Re: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: crazy bejbi <t...@n...ma>

    Adam pisze:

    > rozwiązaniu umowy. Na podstawie ustawy o prawach autorskich oraz o ochronie
    > praw autorskich cofam także pozwolenie na wykorzystywanie tekstu stworzonego
    > przez nas a do dnia dzisiejszego widniejącego na pańskiej stronie. Daje Panu 48h
    > na usunięcie go. Po tym czasie zacznę naliczać opłatę 50 PLN za każdy dzień
    > używania tego tekstu przez Pana."

    Czy sam ten tekst wstawiałeś sobie na stronę ? Może to Ty powinieneś
    żądać w ramach niewykonania usługi przywrócenia strony do stanu sprzed
    umowy ? Przecież w sumie "nie znasz się" po to zlecałeś to komuś.

    Wojtek


    --
    ****** www.sklepzczesciami.pl ******
    amortyzatory, sprzęgło, rozrząd, sprężyny zawieszenia, żarówki H4, H7


  • 5. Data: 2009-11-22 09:37:05
    Temat: Re: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    Czy ten tekst ma na tyle indywidualny charakter, aby można było mówić o
    utworze w ramach prawa autorskiego?



  • 6. Data: 2009-11-22 20:05:26
    Temat: Re: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: t...@o...pl

    > On Sat, 21 Nov 2009, Adam wrote:
    >
    > > Witam Was,
    > >
    > > Podpisałem umowę z firemką, która miała mnie pozycjonować w googlach. W ramach
    > > umowy mam m.in. :
    > >
    > > "1. Ciągłe pozycjonowanie .... (tu opis tego ..)
    >
    >  Wniosek: "usługa na warunkach zlecenia".
    >  Dobry?
    >
    > > 2. Utworzenie konta dla statystyk Serwisu, w celu odpowiedniego monitoringu
    > > efektywności pozycjonowania
    > > 3. Stworzenie odpowiednio nasyconej treści, oraz optymalizację kodu witryny pod
    > > kątem wyszukiwarek."
    > >
    > > Co do opłat, to dotyczą one tylko punktu 1.
    >
    > IMO - błąd.
    >  Masz zapis o PRZEKAZANIU treści wraz z PRAWAMI oraz możliwością
    > MODYFIKACJI, czy nie?
    >  Sądząc z opisu - nie.
    >  Treść 3. jest więc "dzierżawiona".
    >  Chyba trudno domniemać inne założenie.
    >
    >  Wg ustawy mamy art.43 oraz art.65., rzuć okiem:
    >
    > http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_%28ust
    awa%29
    >
    > > Generalnie, "współpraca nie układa się" - to mało powiedziane.
    > >
    > > Gość nie był w stanie przez 7 miesięcy ustawić mojej strony w pierwszej
    > > dziesiątce wyników, a tekst na stronę o którym będzie mowa (i którego dotyczy
    > > pytanie) pisał 3,5 miesiąca. Teks czyli content, odpowiednio nasycona treść.
    > > I po tym wszystkim, żeby było śmiesznie  to on wypowada umowę ;-) eheh (na razie
    > > mailem..).
    >
    >  Ważne w jaki sposób umowa została zawarta.
    >  Patrz art.77 KC (link niżej).
    >
    > > Ponadto, oczekiwał, że za ten tekst (tworzony 3,5 miesiąca..) zapłacę
    > > 50 zł - ale o płatności za to - nie dość że nie było  napisane w umowie, to
    > > jeszcze jest napisane w punkcie 3 tak jak jest napisane czyli że jest w cenie,
    > > za free (bo i tak zostało to wynegocjowane).
    >
    >
    >  Może ustal, jak brzmi treść p.3?
    >  Bo z tego co napisałeś, zobowiązał się do STWORZENIA, nie do PRZEKAZANIA.
    >  A z sumy zapisów wyżej mi wychodzi, że skoro odpłatne ma być "pozycjonowanie",
    > to BEZ przekazania treści.
    >
    >  Autor ma napisać, może (!) użyć na Twojej stronie (albo zrobić cokolwiek)
    > aby "spozycjonować" i za to należy się (mu) wynagrodzenie.
    >  Umowa się kończy, autor zabiera zabawki i się rozstajecie.
    >  Nie ma lekko, brak zapisu o przekazaniu jest "groźny", a pomysł
    > z nieodpłatnością taki sobie :| (szczególnie, jeśli ani raz nie
    > nastąpiło wynagrodzenie z umowy).
    >
    > > Napisał mi: "Jutro wysyłam do pana listem poleconym pismo o natychmiastowym
    > > rozwiązaniu umowy. Na podstawie ustawy o prawach autorskich  oraz o ochronie
    > > praw autorskich cofam także pozwolenie na wykorzystywanie  tekstu stworzonego
    > > przez nas a do dnia dzisiejszego widniejącego na pańskiej stronie. Daje Panu 48h
    > > na usunięcie go. Po tym czasie zacznę naliczać opłatę 50 PLN za każdy dzień
    > > używania tego tekstu przez Pana."
    >
    >  IMVHO to ostatnie może obrócić się przeciw niemu - przejrzyj w archiwach
    > opisy spraw, kiedy wygrywający dopłacili do interesu :>
    >  Oczywiście przez to, że zażądali dużo za dużo (a sąd dzieli koszta
    > "w proporcji").
    >
    > > I to jest moje pytanie do Was i prośba o podpowiedź. Czy koleś może mi zabronić
    > > używania tekstu który był stworzony w ramach umowy  o pozycjonowanie dla mojej
    > > strony ? Czy może mnie obciążać w sposób który napisał - jeśli nie ma w ogóle
    > > takiej pozycji w cenniku i w umowie ?
    >
    >  Obstawiam, że 2x tak.
    >
    >  Popatrz na to z innej strony: czy chcesz SAM honorować tę umowę i płacić
    > wg ustaleń?
    >  Nie?
    >  To na jakiej podstawie chcesz domagać się czegoś od zleceniobiorcy?
    >  Na tej, że mu nie zapłacisz? ;)
    >
    > > koleś nie ma żadnego prawa kazać mi czegokolwiek usuwa.
    >
    >  Przecież NIE KUPIŁEŚ tego tekstu.
    >  Czyli może (kazać).
    >
    > > Poza tym, jeśli w umowie nie ma o tym co dzieje się jeśli zrywa umowę, to jak wg
    > > kodeku cywilnego - przysługują mi prawa ?
    >
    >  A to inna sprawa.
    >  Być może:
    >
    > > pozywać od odszkodowanie ? Raz że za bezzasadne zerwanie umowy,
    >
    > ...a jaką karę umowną zapisaliście?
    >  Jak nic, to popatrz niżej (art.746.2)
    >
    > > dwa że nie wypozycjonowania mnie - naraziło mnie na straty ?
    >
    >  Jak je rzetelnie wyliczysz, to być może.
    >  Może ktoś zechce skomentować, czy widzi sens i możliwości.
    >  Popatrz ale na ten sam p. co wyżej: nadmierne żądanie może się skończyć
    > koniecznością dopłacenia do kosztów sądowych (w tym adwokata strony
    > przegrywającej!)
    > BTW: KC masz np. tu:
    > http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html
    >  Masz tam o umowie zlecenia (w tym warunkach "zrywania") oraz
    > o odszkodowaniu ze strony dłużnika.
    >
    >  Popatrz na art.361 i art.746.2
    >
    >
    > pzdr, Gotfryd


    Serdecznie dziękuję za bardzo pomocną i wyczerpującą odpowiedź !!!!!

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2009-11-22 20:07:11
    Temat: Re: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: t...@o...pl

    > Adam pisze:
    >
    > > rozwiązaniu umowy. Na podstawie ustawy o prawach autorskich  oraz o ochronie
    > > praw autorskich cofam także pozwolenie na wykorzystywanie  tekstu stworzonego
    > > przez nas a do dnia dzisiejszego widniejącego na pańskiej stronie. Daje Panu 48h
    > > na usunięcie go. Po tym czasie zacznę naliczać opłatę 50 PLN za każdy dzień
    > > używania tego tekstu przez Pana."
    >
    > Czy sam ten tekst wstawiałeś sobie na stronę ? Może to Ty powinieneś
    > żądać w ramach niewykonania usługi przywrócenia strony do stanu sprzed
    > umowy ? Przecież w sumie "nie znasz się" po to zlecałeś to komuś.
    >
    > Wojtek
    >
    >
    > --
    >              ****** www.sklepzczesciami.pl ******
    > amortyzatory, sprzęgło, rozrząd, sprężyny zawieszenia, żarówki H4, H7

    Hej, tekst na stronę wstawił twórca mojej strony www, bo go o to poprosiłem.
    Całe szczęście, że pajacowi od pozycjonowania nie dałem dostępu do strony - choć
    bardzo tego nie wiem dlaczego chciał.
    Pozdrawiam!


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2009-11-22 20:11:07
    Temat: Re: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: t...@o...pl

    > Czy ten tekst ma na tyle indywidualny charakter, aby można było mówić o
    > utworze w ramach prawa autorskiego?
    >
    >

    To tekst ogólny, ale myślę że mógłby w jakiś sposób udowodnić pochodzenie. Choć
    - w korespondencji mailowej kilkukrotnie pojawia się wątek, że to nie on go
    napisał tylko zlecił wykonanie innej osobie. Ale dostałem tekst od jego firmy
    ... Ta sytuacja na pewno nauczy mnie jeszcze bardziej uważnego czytania tego
    umów, zwłaszcza w kwestii prawa autorskiego do treści. Pozdrawiam !!!

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2009-11-22 20:22:08
    Temat: Re: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    > To tekst ogólny, ale myślę że mógłby w jakiś sposób udowodnić pochodzenie.
    > Choć
    > - w korespondencji mailowej kilkukrotnie pojawia się wątek, że to nie on
    > go
    > napisał tylko zlecił wykonanie innej osobie.

    Mnie nie chodzi o to, czy może udowodnić.
    Nie każdy tekst jest chroniony prawem autorskim, gdyż nie musi być utworem.
    Definicja w ustawie i... interpretacjach. Jeśli nie jest, np. jest to kilka
    słów, które nie są na tyle indywidualnie dobrane, że każdy by to mógł
    zrobić, to nie jest to utwór. Wtedy całe te roszczenia nie mają podstaw.



  • 10. Data: 2009-11-24 01:06:28
    Temat: Re: prawo autorskie do tekstu stworzonego w ramach umowy - pytanie.
    Od: t...@o...pl

    > > To tekst ogólny, ale myślę że mógłby w jakiś sposób udowodnić pochodzenie.
    > > Choć
    > > - w korespondencji mailowej kilkukrotnie pojawia się wątek, że to nie on
    > > go
    > > napisał tylko zlecił wykonanie innej osobie.
    >
    > Mnie nie chodzi o to, czy może udowodnić.
    > Nie każdy tekst jest chroniony prawem autorskim, gdyż nie musi być utworem.
    > Definicja w ustawie i... interpretacjach. Jeśli nie jest, np. jest to kilka
    > słów, które nie są na tyle indywidualnie dobrane, że każdy by to mógł
    > zrobić, to nie jest to utwór. Wtedy całe te roszczenia nie mają podstaw.
    >
    >

    Niestety, to kilkanaście zdań ... ech ...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1